Skocz do zawartości

Kaer Morhen

  • wpisy
    35
  • komentarzy
    177
  • wyświetleń
    28515

Wiedźmin a Trylogia Husycka


pankamilek

929 wyświetleń

Wczorajszy tekst o Wiedźminie wiąże się z tym, o czym dzisiaj chcę napisać. Jak wielu z tych, którzy zagrali w grę, wykazali trochę asertywności i choćby zainteresowało się twórcą Geralta z Rivii i jego innych dzieł?

Przykro mi to mówić, ale ogromna część moich znajomych wręcz razi mnie swoją ignorancją. Nie tylko w aspektach kultury i sztuki, ale wiedzy powszechnej. Czas to zmienić, bo czytając prozę Sapkowskiego nie mogę się oprzeć wrażeniu, że świat pomimo rozwoju technologicznego, względem kultury i człowieczeństwa ciągle tapla się w g*wnie.

Jestem jedną z tych osób, które po premierze gry, żywo zaciekawiła twórczość Andrzeja Sapkowskiego - jednego z najciekawszych i najpopularniejszych pisarzy literatury fantasy w naszym cudownym kraju.

Gdy skończyłem czytać Sagę Wiedźmińską, wciąż było mi mało. Pogrzebałem więc trochę w internecie i dowiedziałem się, że oprócz siedmioksięgu o Wiedźminie, pan Andrzej napisał również Trylogię Husycką.

Gdy byłem już szczęśliwym posiadaczem Trylogii, zastanawiałem się czy wytrwam i doczytam do końca. Wszystkie trzy księgi (odpowiednie określenie) są bowiem nielicho grube i mogą przerazić. W dodatku wątpiłem by po genialnej opowieści o Geralcie Pan Sapkowski zdołał wykrzesać tyle kunsztu, by zachwycić mnie ponownie.

Okazało się, że niczym niewierny Tomasz dane mi było przekonać się o wielkości poziomu Sapkowskiego.

Bowiem mimo całkiem nowej historii, która zresztą jest niezgorsza od poprzedniej, w dalszym ciągu czyta się to wspaniale. Autor nie rezygnuje z tego, co wychodzi mu najlepiej: dosadnego podsumowywania najróżniejszych życiowych sytuacji prześmiesznymi i jakże prawdziwymi puentami.

Jednak dzieło nie stroni od przemocy, dramatów i zwykłego sk*rwysyństwa, co dopełnia standardów autora.

Jak zwykle można dużo dowiedzieć się o wielu profesjach, stanach, urzędach i osobach. O wierze, religii, fanatyzmie (tak często dzisiaj mówimy o fanatyzmie...chyba każdy wie o co chodzi).

Dużo można przeczytać o Rzymie, o Kościele, o którym również dzisiaj nie przestaje się rozmawiać.....

Trylogia husycka to historyczna powieść fantasy. Akcja bowiem dzieje się w w realnym świecie, w czasach historycznych, zaś o autentyczność dziejową pan Sapkowski zadbał znakomicie. Można liznąć bardzo wiele wiedzy, która zawsze przecież może się przydać. Zwłaszcza na lekcjach historii, jeśli ktoś jeszcze na nie uczęszcza.

Lekcje religii zaś... Lepiej, aby nie mówić, o czym się czytało na lekcjach religii :) Bowiem dużo pada tu krytycznych słów pod adresem instytucji, której przedstawiciele uczą w szkołach religii i etyki :)

Bohaterem trylogii jest Reinmar z Bielawy, zwany przez przyjaciół Reynevanem. Jest on młodym, obiecująco zapowiadającym się lekarzem i czarodziejem. Jego życie obraca się w groteskową parodię, gdy zostaje przylapany w łóżku z piękną Adelą Stercza, żoną Gelfrada. Cudzołożników surowo karano w tamtych czasach, więc Reinmar łatwego życia nie ma. Później sprawy naprawdę się komplikują i wiją jak węgorze.

Trylogia Husycka to dzieło wspaniałe, potwierdzające kunszt Andrzeja Sapkowskiego i będące dowodem na jego królowanie wśród polskich pisarzy literatury fantasy.

Zachęcam wszystkich bardzo do sięgnięcia po kanon polskiej fantastyki. Naprawdę warto.

15 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Trylogia Husycka spodobała mi się dużo bardziej niż Wiedźmin, choć Reynevan miał strasznie dużo szczęścia-tyle razy mógł zginąć, a zawsze jakoś znajdował rozwiązanie :).

Link do komentarza

Czytałem pierwsze dwie książki tego cyklu - moim zdaniem słabe to było, bardzo mało rzeczy zapadło mi na dłużej w pamięć, zaś podczas lektury odnosiłem nieustanne wrażenie że książki mogłyby być spokojnie o 3/4 krótsze bez uszczerbku dla głównej osi fabularnej. Z cyklem o wiedźminie już było nieco lepiej - przebrnąłem przez to dwa razy, ale trzeci raz już się tego kijem nie dotknę. Zdecydowanie preferuję twórczość Ewy Białołęckiej. :)

Link do komentarza

Ech, dzisiejsza młodzież i uwielbienie miniaturyzacji... A zacna sztuka gawędziarstwa? Mistrzem jej Sapkowski i w tym siła jego książek - w cudnej polszczyźnie i gawędzie. Ale cóż, może to kwestia gustu ;-).

Link do komentarza

Tutaj bym się nie zgodził. Przynajmniej mnie irytowało to, że autor ciągle musiał jakiś wulgaryzm gdzieś wrzucić. OK, może faktycznie po to, żeby nadać wykreowanemu światu wyraz. Ale nie zmienia to faktu, że jakimś takim gówniarstwem zaczęło mi to zalatywać. To raz. Dwa, że Trylogia Husycka była całkiem niezła (i mam tu na myśli całą Trylogię Husycką, włączając w to Lux Perpetua, która, moim zdaniem, nie odstaje poziomem od pozostałych tomów).

PS

(...)będące dowodem na jego królowanie wśród polskich pisarzy literatury fantasy.

Plus dla ciebie za umiejętność odróżnienia fantasy od fantastyki. Serio, nic mnie tak bardziej nie wkurza niż czytanie "najlepszy wśród pisarzy polskiej fantastyki", bo przecież fantastyka to także science fiction oraz horror...

PPS By the way, polecam fanom Sapkowskiego jego krótkie opowiadanie Maladie. Naprawdę świetne opowiadanie.

Link do komentarza

Owszem, ''Świat króla Artura. Maladie'' to również ciekawe opowiadanie, jednak mnie uniwersum Króla Artura nie fascynuje.

Zaś owe wulgaryzmy występują, fakt, dużo częściej niż w Sadze Wiedźmińskiej, ale moim zdaniem przedstawiają prawdziwy obraz świata.

Ludzie wyjdźcie z urzędów, szkół, kościołów, wyjdźcie i przysłuchajcie się kakofonii ulicy.

I co usłyszycie? Wyrafinowany język? Nie, zaś słów podsumowujących niezbyt szanowaną profesję tudzież kobiety lekkich obyczajów.

I taka jest prawda.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...