Kac Vegas
Jak zapewne niektórzy z Was wiedzą, niedługo biorę ślub. Oprócz okropnych obowiązków, oznacza to również jedno: wieczór kawalerski
Na wstępie zaznaczę, że ja i małżonka przyszła, wychowywaliśmy się w zupełnie różnych "kulturach". Moi znajomi to w większości osoby, którym narkotyki, dzikie orgie itd itp nie są obce. Znajomi ukochanej natomiast w większości nie mieli papierosa w ustach.
Jako, że wieczór kawalerski zbliża się nieubłaganie, zabrałem niedoszłą do kina na komedię Kac Vegas. Szczerze mówiąc nie nastawiałem się na dobrą komedie, raczej na typowy amerykański humor. Okazało się jednak, że film bardzo mi się spodobał. Tandetny humor też był (wymioty), jednak niektóre teksty, czy sytuacje były naprawdę przekomiczne.
Film jest zdecydowanie świetnym odstresowywaczem, można się na nim nieźle pobawić i nie zmęczyć. Jest pozytywny, nawet pomimo tego, że nie lubię takich komedyjek. Ta jednak jest bardzo sympatyczna i gorąco ją polecam. Może na mój odbiór filmu ma moje kawalerskie, które odbędzie się na dniach?
Wiem jedno, teraz moje słońce nareszcie zrozumiało, jak wyglądały imprezy mojej młodości oraz czego może się po kawalerskim spodziewać - pytanie czy to dobrze?
3 komentarze
Rekomendowane komentarze