Skocz do zawartości

przeMOVIEłem

  • wpisy
    24
  • komentarzy
    50
  • wyświetleń
    6998

Powrót po latach


randallg

217 wyświetleń

To już pewne, powstanie piąty ?Obcy?! I w dodatku za kamerą stanie sam Ridley Scott! Huuurra? Mało tego. Trzeci ?Predator? również jest już zaklepany! I w dodatku cienias Rodriguez nie będzie miał z nim nic wspólnego, reżyserem filmu będzie zdolny Węgier Nimrod Antal (ten od ?Kontrolerów?). Huuurra? Skąd te znaki zapytania? Dwie pierwszorzędne serie powrócą, reaktywują je klasowi reżyserzy. Moja radość powinna być chyba bezgraniczna i ten wpis powinien kipieć od hurraoptymizmu. No tak, ale mniej więcej wiem jak to z wielkimi powrotami po latach bywało. Każda okazja do zrobienia listy jest dobra, tak więc zapraszam na małą listę wielkich powrotów.

Terminator 3: Bunt Maszyn- 12 lat

Niech mówią sobie co chcą, dla mnie dwa pierwsze ?Terminatory? będą zawsze w ścisłej czołówce filmów sf. Choć głównie jedynka- jest bardziej kameralna i poważniejsza. Dwójka to bardzo dobry, ale jednak tylko blockbuster nastawiony na dziesiątki wybuchów. Jednak oba te filmy mogę obejrzeć w każdej chwili i zawsze będę bawił się tak samo dobrze. A jak to jest z częścią trzecią? Sam pomysł jej powstania jest absurdalny (tak te pieniądze to potrafią być absurdalne;]), gdyż dwójka miała idealne zakończenie- niby happy end, ale jednocześnie pozostawiający w nas niepokój. No, ale przy wielkich producentach nie mam nic do gadania i z istnieniem trzeciego ?Terminatora? muszę się pogodzić. Kiedyś film strasznie mi się nie podobał, ale poprzez szereg czynników pobocznych (beznadziejne Salvation, ogólne skretynienie kina rozrywkowego) film w moich oczach zyskał i teraz jest po prostu średniakiem. To kompletnie niezobowiązujący letni film, ma bardzo dobrą scenę pościgu i co najważniejsze nie obraża widza.

Film: 5/10

Powrót: 3/10

Rocky Balboa- 16 lat

Przyznam się, że serię ?Rocky?ego? darzę czystym, niemal dziecięcym uwielbieniem. Zdaję sobie sprawę, że poza pierwszą częścią, reszta prezentuje poziom raczej niskich lotów, ale i tak je lubię. Jedynie 5 część jest nieco bezsensu. Czwarta to, też jest wprawdzie kicz nad kicze, ale ma Dolpha Lundgrena i najlepszą walkę z całej serii. Ale przejdźmy do części najnowszej. Stallone podobnie jak ja piątki nie lubi i nie mógł pozwolić na to, żeby seria skończyła się w ten sposób. Dlatego nakręcił ?Rocky?ego Balboe? Zastanawiacie się, czy 60 letni już bokser daje jeszcze radę? Jak najbardziej. Mało tego- ?Rocky Balboa? to- odrzucając względy sentymentalne- pod względem czysto filmowym ustępuje tylko części pierwszej. Owszem można przyczepić się do wielu rzeczy np. że jest zbyt nostalgicznie. Ale jak ma być kiedy po 16 latach na ekrany naszych kin powraca dla wielu ulubiony bohater z dzieciństwa? Był też zarzut, że główny przeciwnik jest mało charyzmatyczny. No to już problem boksu, który obecnie jest dość nijaki. Chcąc, żeby film był w miarę realistyczny trzeba było tą nijakość przemycić do filmu. A sam powrót mistrza w RB jest uzasadniony dość dobrze i w dodatku kończy się tak jak powinno się skończyć.

Film: 8/10

Powrót: 9/10

Szklana Pułapka 4.0- 12 lat

Jakoś nigdy wielkim fanem serii nie byłem. Owszem pierwsza ?Szklana Pułapka? to film akcji wręcz wzorowy i pewnie nic lepszego w tej kategorii nie da się nakręcić, dwójka to film kiepski, ale sympatyczny, część trzecia jest naprawdę bardzo dobra póki twórcy trzymają się świetnego pomysłu gry ?Simon mówi? na ulicach Nowego Jorku. Jak od niego odchodzą poziom spada. A cześć 4... No cóż najlepiej byłoby zbyć ją milczeniem, ale nie mogę tego zrobić. Stara trylogia mimo swojej ?zabawowości? była mimo wszystko filmem dla dorosłych. Bohaterowie klęli, krwawili, wypalali kartony papierosów. W części najnowszej nie usłyszysz przekleństwa (w filmie cytat będący znakiem rozpoznawczym serii brzmi mniej więcej tak: yuppie ka yey motherfu<paf>), nie ujrzysz widoku krwi (nawet kiedy francuski parkourowiec, będący denerwujący za samo bycie parkourowcem wpada pomiędzy wielki wentylator), nie spotkasz nawet człowieka palącego papierosa (sam nie palę, ale ludzie palą i nie pokazywanie tego to jeden z największych absurdów Hollywood). Ale najważniejsze jest to, że cześć 4 porzuca największą zaletę części pozostałych. W poprzednich częściach McLane był zwykłym człowiekiem, która dokonywał rzeczy niemożliwych, ale przy tym zdarzyło mu się zgubić buty, odnieść mało bohaterską kontuzję, czy dostać po mordzie. Tutaj jest on niemal bogiem, który lata na skrzydle odrzutowca i niszczy helikoptery samochodami. To ja podziękuję.

Film: 2/10

Powrót: 0/10

Sprzedawcy II- 12 lat

Część pierwsza to dla mnie film absolutnie kultowy, o czym mogliście zresztą kiedyś przeczytać. Choć film powstał za pieniądze uzyskane ze sprzedaży komiksów, w kiepskiej jakości i iście spartańskich warunkach, to mimo to bije na głowę większość filmów z gigantycznym budżetem. O dziwo o poziom kontynuacji nie bałem się, gdyż wiedziałem, że Kevin Smith to reżyser, który potrafi utrzymać równy poziom i na pewno nie da się stoczyć bohaterom, których stworzył i których kocha. I nie zawiodłem się. ?Clerks II? to film, który idealnie współgra ze swoim starszym bratem i razem tworzą idealną komediową całość. Oczywiście technika kręcenie zmieniła się i budżet filmu nie wynosił już 30 tyś, a kilka milionów. Ale nie zmieniło się najważniejsze, czyli klimat filmu. Randall jest nadal tym samym Randallem, Dante jest nadal tym Dantem, a Jay i Cichy Bob... oni w między czasie stali się prawdziwymi gwiazdami, więc o nich powinniśmy martwić się najmniej. Nowi bohaterowie, też dają radę. Krótko mówiąc- powrót idealny. Obawiam się jednak, że możliwy tylko w warunkach kiedy oba filmy są w 100% autorskim dziełem, a zyski nie są najwyższym priorytetem.

Film: 8/10

Powrót: 10/10

John Rambo- 20 lat

Trzeba przyznać, że Stallone reaktywując Rocky?ego trafił w 10. Podbudowany tym sukcesem postanowił reaktywować swojego drugiego kultowego bohatera- Johna Rambo. I wcale mu się nie dziwię, gdyż na jego miejscu zrobiłbym to samo. Ale niestety tym razem już nie było tak dobrze jak z ?Rocky?m?. Tylko, że tutaj mam mówiąc szczerze małą zagwozdkę. Czy to ?John Rambo? jest filmem słabym, czy po prostu cała seria jest mizerna. Dzięki bogu jeden z poczytnych polskich dzienników wydał całą serię za śmieszne pieniądze, więc bez większego uszczerbku na portfelu można było samemu się o tym przekonać. I mój werdykt jest następujący: wina leży po obu stronach. Trylogia ?Rambo? nie jest specjalnie wysokich lotów. Owszem ?Pierwsza Krew? to film niezły (i wbrew powszechnej opinii o metodach ?Rambo? ginie tam tylko jedna osoba). Pozostałe dwie części nie podobały mi się. Dlatego po zapowiadanej ilości trupów spodziewałem raczej poziomu części II i III dlatego jakoś strasznie zawiedziony nie byłem. ?John Rambo? to film strasznie słaby, momentami stara się być mądry i wychodzi to śmiesznie. Strzelanie pozostawia tutaj wiele do życzenia, bo choć trupów jest więcej to jednak poziom ?funu? w pozostałych częściach był większy. W ogóle jakoś bez pomysłu było to przedstawione. A patent, żeby niemal komiksową strzelaninę zestawiać z jak najbardziej poważnymi obrazami gwałconych kobiet i mordowanych dzieci jest idiotyczny. Ogólnie mówiąc film cienki jak i cała seria. Na 2011 zapowiedziana jest już część piąta. Podobna ma być najgłębsza ze wszystkich pozostałych. Już się boję

Film: 3/10

Powrót: 6/10

Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki- 19 lat

Zacznę z grubej rury. Stara trylogia Indiany to film święty. Nie tylko w granicach kina rozrywkowego, ale kina w ogóle. Jeśli ktoś nie zna przygód Indiany to z nim nie gadam i nie słucham tłumaczeń, że on to tylko ambitne kino serbskie ogląda. Indy?ego znać musi każdy i koniec tematu. Dlatego, też podejrzliwie patrzyłem na planowaną czwartą część. Wiadomo, że tego co święte się nie rusza. Jednak twórcy zrobili wszystko, żeby uspokoić narzekaczy takich jak ja. Za kamerą staje Spielberg, fedorę zakłada Harrison Ford, zdjęcia Kamińskiego mają być stylizowane na te Douglasa Slocombe, komputerowe efekty mają być stosowane bardzo oszczędnie i a jak już to nie mają dominować nad filmem itp. Prawdą okazało się tylko to, że za kamerą stanął Spielberg, a fedorę założył Ford. Zamiast nowej przygody Indy?ego dostaliśmy kiepski filmik z Shią LeBoufem, CGI małpkami i UFO. Owszem nie jest to poziom skrajnie tragiczny, bo znam filmy dużo gorsze, ale już nawet średniawi ?Piraci z Karaibów? zjadają ?Kryształową Czaszkę? na śniadanie. Obawiam się, że jedynie ogromny sentyment do starych przygód sprawia, że nie darzę tego filmu nienawiścią. Bo jak można złościć się na film, w którym pojawia się Indiana Jones? Ja za wygląd filmu najbardziej winię Lucasa. Mutt, małpki, UFO, masa kiczowatych efektów specjalnych jak w nowej trylogii. To wszystko w jego stylu. Owszem, to on jest pomysłodawcą postaci Indiany Jonesa i wpływ na wygląd jego starych przygód miał pewnie równie wielki jak Spielberg, ale on w przeciwieństwie do swojego kolegi (który potrafił uraczyć nas świetnym ?Monachium?) strasznie zdziecinniał. Wystarczy spojrzeć na to jak wyglądają stare Gwiezdne Wojny, a jak nowe. Wprawdzie nigdy ich fanem nie byłem i traktowałem je jak coś co ?ujdzie w tłoku?, ale jak widzę te nowe wyładowane komputerem bajeczki to pozostaje mi tylko usiąść i płakać. I rozwiewam, też plotki na temat świetnego ponoć scenariusza Franka Darabonta, który jednak nie został wykorzystany. Czytałem go i mogę powiedzieć, że to ta sama historia tyle, że z większą ilością wypełniaczy i nieco brutalniejsza. Ale równie głupia. Cóż to tylko potwierdza, że ten film nie miał prawa powstać.

Film: 4/10

Powrót: 2/10

No to jak- nowy ?Obcy? i nowy ?Predator? będą udane? Przekonamy się za jakiś czas. Nie zabronimy ich nakręcić, więc pozostaje nam tylko wierzyć w sukces.

Ciąg dalszy nastąpi. Za 12 lat.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Szklana pułapka 4.0 - niby wszystko prawda, dodałbym jeszcze nijakiego Olyphanta ale 2/10 to czyste barbarzyństwo. Piątak się należy choćby za samego Willisa, Justina Longa i Kevina Smitha, który w swoim "Threevening with Kevin Smith" opowiada ze szczegółami jak to na planie było :)

Link do komentarza

Kevina oczywiście bardzo lubię, ale do "Szklanej Pułapki" pasuje moim zdaniem jak pięść do nosa. W dodatku jego postać jest strasznie stereotypowa;]

A co do Willisa... No Willis jest ok, ale to już nie jest McLane. Poza tym, że jak zwykle ma problemy osobiste to już nie poznaję w nim tej postaci z poprzednich części. A właśnie ona była największym plusem poprzednich części.

A jeśli ktoś chce obejrzeć coś w klimacie "Szklanych Pułapek" to polecam "Ostatniego Skauta". Film zresztą był szykowany jako kolejna część (wtedy jako trzecia), ale jak zwykle ktoś z kimś się nie dogadał i trzeba było lekko zmodyfikować fabułę. Ale klimat został.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...