Ja o kosmitach
Wkurza mnie spojrzenie ludzkości na kosmitów w filmach czy grach. W osobnych uniwersach tj. Star Wars gdzie Ziemia i my jako tacy ludzie nie istniejemy jest to częściowo akceptowane, że są kosmici humanoidalni, a od ludzi różną się jakimiś naroślami (ewolucja kolonistów z bardzo dalekich czasów). Ale ci z Mass Effecta czy ze Star Treka? Gorzej to wyjaśnić. Według mnie kosmici nie będą w żadnych calu humanodialni, insektoidalni, płazoidalni(?), jaszczurzaści. Zero nam znanych kończyń uzależnienie od czegoś innego niż wódka i tlen, mniej lub więcej płci inny sposób postrzegania przestrzeni. Chyba najbardziej do tego typu zbliżyli się Alieni z Aliena , jednak wciąż jedzie człowiekiem. Jednak pośredni sposób rozmnażania: MIODZIO. Albo kosmici z Dnia Niepodległości. Tylko czemu nam trudno wymyślić coś odkrywczego? Bo naszym tanim mózgom trudno wymyślić czegoś co nie przypomina nam co znamy. A potem wychodzą takie filmy o kosmitach wyglądających jak klauny .
Samemu mi cokolwiek wymyślić, to chyba typowe dla gatunku ludzkiego. Chociaż mam jeden pomysł. Jedni kosmici mogliby być wielkimi statkami (coś w stylu światostatków Yuuzhan Vongów), którzy przemierzaliby przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu azotu, który podtrzymuje ich przy życiu. Byliby długowiekowi i typowi kosmici żyliby...hmm...tyle by, odwiedzić ok. 100 planet. Korzystaliby telepatii do komunikacji, a do postrzegania przestrzeni używaliby organicznego radaru w ich ciele. Telepatia eliminuje potrzebę słuchu. Pochodziliby z planety o bardzo niskiej grawitacji, umożliwiającej opuszczenie orbity. Jednocześnie wytworzyliby w drodze ewolucji gruby i wytrzymały pancerz, gdyby z powodu grawitacji takiej jak na Ziemi rozbiliby się na powierzchni. Oczywiście do manipulacji używaliby macek, a azot pochłanialiby powierzchnią odsłoniętych macek. Poruszają się nieznanym ludzkości sposobem. Istnieje hierarchia w ich kulturze np. gorsze osobniki sprawdzają grawitację planety zanim lepsze ruszą na żer. I jak, podoba się?
Teraz jak kosmici postrzegaliby nas. Proszę, dwójka przystojnych ludzi.
Można patrzeć, oczy nie swędzą. Teraz jak obcy przybysze postrzegaliby ich. Po pierwsze twarz. Jest nieszczelna. 6 otworów doprowadzających do głównego narządu w ciele z czego w dwóch z nich są umieszczone kule pochłaniające światło, a w najniższej w środku wyrastają kości i luźny mięsień. O higienie pozostałych nie wspominając. Z góry tej głowy i innych części ciała wyrastają nitkowate twory naskórka, podobno mające utrzymywać ciepło. Gdyby miały to robić rosłyby wszędzie i gęściej. Ich ciało się cztery razy rozwidla, a każde z nich rozwidla jeszcze pięć razy i kończą się stwardniałym naskórkiem. Potrzebują dwóch osobników do rozmnożenia się, co utrudnia rozwój. Ich mózg jest zarazem wspaniałym narzędziem (fantazja, kreatywność, itp.), jak i fatalnym urządzeniem (czas reakcji, przedłużone uczucie bólu, podświadomość). No i takie bzdety, że człowiek jest słaby, sam się niszczy i inne morały z filmów.
Czasami naprawdę chciałbym, by ktoś zrobił film o inwazji lepszych ludzi na planetę gorszych obcych. I nie, nie chcę kolejnego Avatara, o to Pocahontas w 3D i porażka na całej linii. Chcę film, który opowiada tylko i jedynie historię kosmitów bezskutecznie broniących się od ludzi. Taka Wojna Światów z zamienionymi rasami. Zero wątków ludzkich. Raz widziałem co przypominało po części to o czym majaczę. Planeta 51 pokazywała, może za amerykańsko, spojrzenie obcych na ludzi. Ale to nie do końca to czego moja durna dusza i chory mózg pożąda...
No i na koniec, czemu wy wszyscy się łudzicie, że nawiążemy kontakt z jakąś obcą rasą. Bo według mnie wysyłamy te sygnały do pustki. Minęło od Początku zaledwie 15 miliardów lat, na naszej planecie życie uformowało się w 4 albo 3 miliardy lat w BARDZO dobrych warunkach i czemu to my nie jesteśmy ci pierwsi? Bo może na takim scoreboardzie ras w kosmosie my jesteśmy numero uno, a dwójka jest na poziomie wczesnej jury? To raczej my będziemy kolonizować kosmos, wycinać innych w pień w imię Boga lub Allaha, bo "żadna rasa nie może istnieć prócz ludzkiej rasy, bo w książce tak napisali". To chyba bardziej realne.
Narysowałem tego kosmitę, ale nie mogę cholerstwa wgrać . Spróbuję później i edytuje wpisa, albo dam go w następnym
4 komentarze
Rekomendowane komentarze