"Biała Wiedźma" (A. Zalewski) - recenzja
Niedawno skończyłem czytać książkę Adama Zalewskiego "Biała Wiedźma" i chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami na temat tej pozycji.
Powieść, licząca sobie niebagatelne 600 stron tekstu, przedstawia historię małego amerykańskiego miasteczka Cedar Peak w stanie Maine (skojarzenia ze Stephenem Kingiem są jak najbardziej na miejscu) oraz jego mieszkańców. Autor podzielił całość na 3 rozdziały, które w zasadzie stanowią zupełnie odrębne historie i dopiero ostatni rozdział skupia się na tytułowej Białej Wiedźmie, którą okazuje się... No, to już przeczytajcie sami. A przeczytać warto, bo fabuła, choć jak wspomniałem, mocno porozdzielana to jednak wciaga i przynajmniej mnie było trudno odłożyć książkę zanim nie przeczytałem ostatniej strony.
Zalewski tworzy ciekawe postacie, które często nie są jednoznacznie dobre czy złe. Co więcej, autor nieustannie wikła intrygę, zasiewając w czytelniku podejrzenia i wątpliwości wobec bohaterów, co sprawia, że nie tylko czytamy, ale i zastanawiamy sie nad tym co przeczytaliśmy.
Książka jak najbardziej godna polecenia, w mojej skali dałbym jej 7+/10.
P.S. Książka posiada kontynuację zatytułowaną "Cień znad jeziora". Przy najbliższej okazji pewnie się na nią skuszę
2 komentarze
Rekomendowane komentarze