poCONVERSE?ujmy o? 2.0
Byłem, pisałem, odszedłem, przestałem? wróciłem.
Zapewne już nikt z Was tutaj zgromadzonych nie jest w stanie pochwycić odległego echa stukotu jaki wywoływałem miarowo uderzając w literki na mojej klawiaturze. Minęło zbyt wiele czasu od mojej ostatniej obecności na tym blogu. Cóż mogę więc teraz napisać? Witajcie? To znowu ja, theconverse? Tak naprawdę nie potrafię odnaleźć w podgrzewanej ostatnimi upałami głowie ani jednej odpowiedniej myśli, którą mógłbym rozpocząć ten wpis. Zbyt wiele się wydarzyło, zmieniło. Zarówno tutaj, na wirtualnym polu, na którym niegdyś sadziłem różne słowa i byki (tych drugich najczęściej niezbyt wiele), jak i w moim prywatnym, całkowicie realnym życiu. W tej jednak chwili chcę powiedzieć tylko jedno proste słowo. Wróciłem.
Nie byłbym przy tym sobą, gdybym nie obdarował Was jeszcze kilkoma niemniej rozległymi akapitami, oto bowiem jest kilka zaszłych spraw, które wymagają wyjaśnienia.
Przede wszystkich muszę podzielić się przemyśleniami dotyczącymi konfliktu pomiędzy użytkownikami forum oraz jego moderatorami, który to rozgorzał ponad dwa miesiące temu. Mam nadzieję, że dla większości z nas, wydarzenia tamte stały się pewnego rodzaju pożytecznym doświadczeniem. Od tamtej pory w wyraźny sposób wytyczono granice praw i obowiązków członków naszej poczciwej społeczności, którzy od zawsze starali się pilnować porządku pomiędzy jednym a drugim postem lub komentarzem przez nas zamieszczanym. Przypominam przy tym, że moje dotychczasowe wynurzenia tyczą się głównie spraw dawnego
WWWeekendowego Konkursu
, który przebył naprawdę długą drogę do swojej aktualnej formy. Niestety zabawowa formuła fotograficznych, a z czasem również filmowych zmagań najprawdopodobniej została już wyczerpana, a co za tym idzie, konkursy tego typu zniknęły. Liczę, że doskonale nam znany
Hut
jeszcze nas zaskoczy i w niedalekiej przyszłości ponownie da nam szansę bycia świadkami, ale przede wszystkim uczestnikami podobnej roz(g)rywki. Wracając zaś do forumowej bitwy na słowa, która w niektórych momentach przypominała bardziej uliczna bójkę, aniżeli szlachetny pojedynek, powinienem Wam coś wyjawić. Podczas mojej nieobecności, starałem się podtrzymywać kontakt z jednym z administratorów forum ?
wies.niakiem
. Niektórzy mogliby mnie teraz posądzić o kolaborację i bratanie się z wrogiem, ale czy my tak naprawdę byliśmy kiedykolwiek nieprzyjaciółmi? Prawdą jest, że musiało paść tak wiele nieprzyjemnych słów, by wszyscy zaangażowani w sprawę mogli w końcu szeroko otworzyć oczy i zrozumieć, że najwyższy czas na zmiany. Stąd pomysł podzielenia się własnymi argumentami, spostrzeżeniami i pomysłami, by ostatecznie dojść do jednego, ale jakże podstawowego wniosku.
Zabrakło nam dialogu i zrozumienia dla racji drugiej strony
. Dlatego proszę Was, nie popełniajmy już więcej tego samego błędu. Zdaję sobie sprawę, że
WWWeekendowe Konkursy
już tak naprawdę nie wrócą, ale prowadźmy rozmowy na wszystkie tematy i to w miejscach, które są do tego przeznaczone. Wykrzykiwanie nawet najsłuszniejszych haseł przed zamkniętymi drzwiami nieodpowiednio zlokalizowanego domu do niczego nas nie zaprowadzi.
Na tym nie koniec nowości! Od dnia dzisiejszego mój mały, ale przytulny kącik zmienia swoje przeznaczenie. Wcześniej poruszałem tutaj wątki bezpośrednio związane z konkursami, ale teraz wszystko wymaga małego przemeblowania. Dlatego tytuł mojego bloga przeszedł delikatną metamorfozę, a w najbliższym czasie pojawią się także dwie zupełnie nowe kategorie wpisów:
Weakendowe Puzzle
oraz
Sto(s) Dziwnych Myśli
.
Pierwsza z nich to odrobinkę przypudrowane
Fotograficzne Puzzle
, które już od jutra będą funkcjonować na lepiej dostosowanych do mojego rytmu życia zasadach. Nadal w każdym tygodniu pojawiać się będą dwa zdjęcia, które będzie trzeba odgadnąć, ale oba pojawią się jednocześnie, a ich odkrywanie będzie trwało prawie cały tydzień, po jednym fragmencie każdego dnia. Zabawę tę rozpoczynam już jutro. Wypatrujcie pierwszych informacji jeszcze przed południem. Jeśli natomiast miałbym określić jakoś drugi typ moich wpisów, będą to dawne
Przemyślenia Wszelakie
na najróżniejsze tematy, niekiedy opatrzone kilkoma kadrami, które skradnę za pomocą aparatu nieubłagalnie pędzącemu życiu.
Prawie już na zakończenie dodam jeszcze, że oficjalnie zamykam drzwi i wyrzucam kluczyk do siedziby naszego konkursowego
CBA
. Niemniej jednak, na pamiątkę dawnych dni pozostawiam sobie w profilu odpowiednią sygnaturę. Jakoś nie potrafię rozstać się z tym pociesznym Szopem.
Ostatni akapit. Całkowicie prywatnie i absolutnie osobiście, choć w asyście zaprzyjaźnionego ziemniaka, chciałbym się pochwalić, że od pewnego czasu nie jestem już studentem, ale w zamian stałem się magistrem theconversem. To jeszcze nie wszystko, bo dodatkowo jestem również licencjatem theconversem, ale nie wiąże się z tym już tak wielki splendor i chwała.
Tak czy inaczej obroniłem obie prace dyplomowe:
Film terrorystyczny. Zjawisko terroryzmu w fabułach wybranych dzieł kinematografii światowej
oraz
Prasa manga i anime w Polsce. Zarys rynku wydawniczego w latach 2006-2009
i na chwilę obecną jest absolwentem poszukującym zatrudnienia. Swoje oferty możecie zamieszczać w komentarzach poniżej.
To tyle ode mnie. Miło jest wrócić.
PS.
Jeśli zachcecie zapytać mnie dlaczego ponownie tu jestem chociaż miałem już nic więcej na blogu nie pisać, odpowiem krótko:
bo chcę
.
17 komentarzy
Rekomendowane komentarze