Z pamiętnika Spriggsa.
Jak pisałem w FoSie, tak piszę teraz tutaj swoją krótką biografię, mam nadzieje że ktoś zrozumie w jakiej sytuacji jestem. A jeśli ma ktoś zamiar pisać wulgaryzmy, będę usuwał je, a jak się powtórzą. To poleci skarga do moderatorów ! Tak że niech napinacze sobie darują, bo i tutaj ich nie brakuje.
Urodziłem się 24 czerwca 1990 roku. Przez pół roku wydawało się, że nie ma zemną problemów a jednak. Po pół roku stwierdzono u mnie guza na oku, przez który mogłem umrzeć młodo bardzo. Guz na szczęście został wycięty, i dziś tylko na to oko nie widzę, drugie ma się świetnie i dbam o nie. Dobra dalej. Kilka lat później, bodajże jak miałem cztery lata, były kolejne problemy. Problemy tym razem były z nogami, a dokładniej z ścięgnami Achillesa, gdyby nie kilka operacji. To byłbym teraz zgniłym kotletem na wózku hehe. Dobra dalej. W wieku też czterech lat, dostałem pierwszą konsolę, jak dobrze pamiętam to była comodore lub coś takiego, gdzie było wmontowanych kilka gier jak np. Legendarne już piłka i dwie platformy, czy jak to się zwie. W wieku sześciu lat, dostałem pierwszą podróbkę NES'a czyli pegazusa, przypominam że w tamtym czasie czyli lata 90te. Mało u nas było oryginalnych wyrobów. Pierwszymi grami na pegazusa były tak. Kilka składanek gdzie była Contra, Mario, Araknoid i wiele innych. Potem dochodziło wiele innych jak złota czwórka lub piątka i takie tam. W wieku ośmiu lat, poszedłem do pierwszej klasy, przez dwa lata w szkole byłem wzorowym uczniem no i dostałem pasek. Oczywiście w drugiej klasie, podczas komunii świętej, dostałem pierwszy komputer. A wraz z nimi kilkanaście gier jak Age of Empires 2 Age of Kings, Warcraft 2, Pierwszy Need for Speed czyli Hot Pursuit i wiele innych. Oczywiście, można uznać że od czwartego roku życia zainteresowałem się grami, i nadal interesuje ale dziś już nie tak mocno jak kiedyś. W trzeciej klasie zmieniłem szkołę, z względu na nauczyciela. W nowej szkole nie mogłem się odnaleźć i trzymałem się na uboczu, do czasu kiedy właśnie koleżanka z klasy, nie podeszła pierwsza i zaczęła zemną rozmawiać, tak to ta sama co ostatnio miała wypadek. Dobra. Przez siedem lat przeżywałem katorgę w nowej szkole ponieważ. Byłem nękany przez starszych uczniów i najczęściej to mnie się obrywało bo to niby ja robiłem zadymy heh. Dobra dalej i to już koniec. W wieku 18stu lat, ukończyłem gimnazjum i poszedłem do liceum, niestety nie dałem w nim rady. Cała sprawa jest problematyczna gdyż. Z przedmiotów humanistycznych szło mnie naprawdę dobrze, gorzej z ścisłymi no poza informatyką. No i w czasie nauki w liceum, zmarł mnie dziadek, co wtedy spowodowało u mnie całkowitą niechęć do nauki. Dziś czuje się świetnie, mimo że dalej mam przeciwności losu, to staram się robić to co do mnie należy.
I naprawdę, bardzo proszę o nie spamowanie tutaj komentarzami typu "Eee weź spier****" I takie tam. Inaczej będzie źle.
To tyle.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze