Ścieżka wiodła przez las. Dziewczynka nie spodziewała się, że między drzewami kryje się wilk...
?The Path? to nie gra. To doświadczenie. Oczywiście, doświadczeniem można by też nazwać na przykład ?God of War?, bo gra się w to rewelacyjnie i bardzo płynnie, ale ?The Path? to ?doświadczenie? w zupełnie innym sensie. Ta, nazwijmy to, gra jest toporna, ma durne sterowanie, nie za ładną grafikę, nie wiadomo na początku, o co w niej chodzi, dojście gdziekolwiek dłuży się i dłuży. Lecz odkrywamy, że wszystko tu ma sens. ?The Path? to uczucia, niepewności, jedyne w swoim rodzaju doświadczenia dla Gracza podane w opakowaniu gry. Na końcu zawsze mamy statystyki, dzięki którym następnym razem możemy spróbować przejść to lepiej. Ale to tylko ma nam pomóc odkryć wszystko, a jednocześnie lepiej zinterpretować przedstawioną w tej produkcji historię.
A jaka jest ta historia? To bajka o Czerwonym Kapturku. Tyle. Ale to od nas zależy, czy spotkamy po drodze wilka, czy nie (lecz gra sama sugeruje, że dla fabuły lepiej by było, gdybyśmy spotkali). Zresztą nie tylko to.
Mamy kilka ?Kapturków?. Każdy z nich ma swojego indywidualnego ?wilka?. To, co dzieje się z Kapturkiem po jego spotkaniu, twórcy zostawiają jednak Graczowi do odgadnięcia ? skutki tego spotkania pokazują bardzo alegoryczne filmiki, które jednak nie przedstawiają nic dobrego, tego możemy być pewni.
?The Path? jest pełen symboliki, pełen aluzji, niejasności, niepewności. Na początku Graczowi przedstawione są tylko dwie instrukcje. Dojść do domku babci i nie zboczyć ze ścieżki. Jednak przy wypełnieniu wszystkich wytycznych ukazuje się napis ?Porażka?. Więc o co chodzi?
Złam zasady. Zbocz ze słonecznej ścieżki. Wejdź w mroczny, ciemny, nieznany las.
Eksplorowanie lasu jest niesamowite ? odszukujesz dziwne przedmioty i lokacje, coś cały czas pcha Cię gdzieś dalej. Brniesz dalej, choć czujesz niepokój (las jest naprawdę mroczny, chociaż ma w sobie nutę magii) i strach. Wszystko przez filtry graficzne ? im głębiej idziesz w las, tym ich więcej, oraz muzykę ? dziwaczne połączenie lekko infantylnych melodyjek i śpiewów ze zgrzytami, szuraniem, niepokojącymi dźwiękami, czasem jękami. Takie melodie przerażają najbardziej.
Różnie można by interpretować wszystko, co znajduje się w ?The Path?. Jednak, aby odczuć to, czym jest ?The Path?, trzeba pograć samemu. Przejść i potem pomyśleć nad tą grą, leżąc wieczorem w łóżku. Żadna inna produkcja nie zostawia tylu myśli, co ta autorstwa Tale of Tales. No i w żadnej innej grze nie odczujecie takiego ładunku niepokoju w trakcie ?zabawy?. Naprawdę, niepokój znajduje się w tej produkcji od początku do końca. Jak dla mnie, jest porównywalny do tego z ?Silent Hill 2?, jeśli nie większy. Dlatego dla każdego nie bojącego się eksperymentów, chcącego przeżyć coś nowego, oraz dla wszystkich, którzy mają wątpliwości dotyczące stwierdzenia, że gry to też sztuka i tkwi w nich masa uczuć ? polecam.
Pozdrawia pT.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze