1 czerwca.
Wiadomo, wczoraj był dzień dziecka, ja tutaj nie mam zamiaru się chwalić co dostałem i dostawałem w przeszłości, a skupię się tu na ekonomii.
Jak wiadomo, młodsi pragną gier, quadów i wiele innych bajerów, ale pytanie. Po co im to skoro rzucą to zaraz w kąt ? Chodzi oto, że te pieniądze na dzień dziecka, można inaczej spożytkować niż na jakieś filmy czy gry. Na przykład na jakieś ciuchy lub łakocie, to ma jeszcze jakiś sens, bo ciuchy nosić będziemy aż nie wyrośniemy, a łakocie można zjeść kiedy zechcemy. Coraz częściej młodsi pragną wypasionych prezentów jak konsole czy quady. A nie patrzą jakie ceny za to są. Ja rozumiem kupić konsolę z dwoma grami na początek, ale quad to chyba przesada ? Ja nie winię dzieci, że są rozpieszczane przez rodziców, tylko chciałbym by patrzyły na swoje święto realnie, bo wydanie kupy kasy na przedmiot, który chwilę poużywamy i odstawimy w kąt, nie ma sensu praktycznie. Ja nie jestem przeciwko dzieciom, tylko niech bardziej precyzują co chcą dostać. <Uwaga stary dziad mode ON !> Pamiętam czasy, kiedy to na dzień dziecka dostawało się łakocie, i wtedy było się happy, a dziś no po prostu szkoda na to patrzeć. <Stary dziad mode OFF !>
To tyle.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze