Skocz do zawartości
  • wpisy
    8
  • komentarzy
    46
  • wyświetleń
    14752

Hendrix XXI wieku


tyan

1078 wyświetleń


Jeżeli jeszcze ktoś tutaj ze zgromadzonych nie słyszał o Matt'cie Bellamym, to czas nadrobić zaległości. W wielkim skrócie: jest to frontman zespołu Muse, który każdy powinien znać chociaż z nazwy.

W mniejszym skrócie: Muse to obecnie jeden z najbardziej popularnych zespołów rockowych na świecie. Nieee, czekaj, wróć: jest to jedna z renom alternatywnego rocka w dzisiejszych czasach. Na tą brytyjską grupę muzyczną składa się trzech członków: wszystkogrający (wokal, gitara, instrumenty klawiszowe, twórca utworów) Matthiew Bellamy, basista Christopher Wolstenholme i perkusista Dominic Howard. Zanim jednak przejdę do sedna sprawy, to jeszcze na początek małe "introdakszyn".

matt-bellamy-bdo-2010.jpeg

Wcześniej nie interesowałem się tym zespołem i jedyny kontakt, jaki z nim miałem, to Knights of Cydonia w Guitar Hero 3. Co prawda by to jeden z moich ulubionych utworów z trackisty GH3, ale nigdy nie miałem na tyle samozaparcia, by sprawdzić parę innych numerów tegoż brytyjskiego zespołu. Aż do wczoraj, gdy to złapałem tegomiesięczny numer Magazynu Gitarzysta i nie wierzyłem w to, co piszą o MB. Same superlatywy, jaki to on wyrazisty debiutacki abum nagrał, jak to łamie wszystkie ustanowione zasady, bla bla bla. W końcu doszło do porównania jego z Hendrixem. Miarka się przebrała!

Prześledziłem parę nagrać z Wembley 2007 i tyle mi wystarczyło, by stwierdzić: to najlepszy gitarzysta XXI wieku! Co by tu dużo nie mówić, to i tak wszystko sprowadza się do tej myśli. Takich solo, jakie on grał (m.in. w
), nigdy na uszy nie słyszałem. O niektóre wydawane przez niego zagrywki w życiu nie posądziłbym gitary. Wyraziste, a zarazem rozmazane i przetworzone przez wiele świetnie współgrających efektów dźwięki bezbłędnie wkomponowane w utwory - czysty majsterstyk. Sprawia, że wiosło w jego rękach jest więcej niż instrumentem.

Do tego jego 'trójoktawowy' głosu nie powstydziłby się zawodowy śpiewak operowy. Mało tego - Bellamy potrafi robić ze swojego talent-głosu użytek. Jego falset w Plug in Baby robi wrażenie jakby podkładu do solówki. I mam takie wrażenie, że gdyby w Muse zastąpić Matthewa innym, nawet światowej skali gitarzystą, to ten zespół byłby niczym. On jest Muse, a Muse jest nim.

mattbellamyjegomuse3965.jpg

Dotąd nie miałem swojego gitarowego idola, takiego wzorca. Do wyboru byli Slash (sola), James Hetfield (kompozycja) i Kurt Cobain (świetne, mocne riffy). Bellamy połączył to wszystko w całość dodając do tego swój nieziemski styl. Jakby nie patrzeć, chyba odnalazłem swój wzór do naśladowania. To pierwszy gitarzysta, który tak mnie oczarował po tak krótkim czasie. Powiem wprost - wcześniej moja gra na gitarze nie miała jasnego celu. Grałem, bo grałem, bo mi się to podobało i traktowałem to jako hobby. Jednak kontakt z Mattem sprawił, że gra na gitarze teraz to już nie to samo. Pokazał, co można wycisnąć z jednej gitary, a co by mi się nawet nie przyśniło.

Jeszcze co do samego Muse to muszę przyznać, że to jest chyba jedyny zespół, który wolę słuchać live niż z albumu (dobra, Nine Inch Nails też się do tego grona zalicza). Stąd już całkiem poważnie się zastanawiam, czy nie wybrać się na tegoroczne Coke Live Music Festival. Tak, tak, dokładnie - headlinerem tegorocznej edycji festiwalu będzie właśnie Muse!

matt-bellamy-403.jpg

12 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Uwielbiam ten zespół!i! :D Ja już jeden koncert Muse mam za sobą - 3 lata temu na Open'erze zagrali NIE-SA-MO-WI-CIE! No to w takim razie do zobaczenia w sierpniu w Krakowie :)

Link do komentarza

Co kto lubi, ale osobiście nie przepadam za brytyjską muzyką. Powiedziałbym raczej że zatrzymałem się latach '90 na takich zespołach jak Alice in Chains, Stone Temple Pilots czy też Nirvana. A jeżeli już pominąć to że jest to brytyjski zespół to jednak średnio mi się podoba. Jak by to powiedzieć nie moje klimaty. :)

Link do komentarza

Fajny zespół, ale wymieniłbym lepsze, które nie nagrywały jednak ścieżki dźwiękowej do "Zmierzchu". Posłuchaj sobie np. takie Bloc Party, czy Kasabian.

Link do komentarza
Fajny zespół, ale wymieniłbym lepsze, które nie nagrywały jednak ścieżki dźwiękowej do "Zmierzchu". Posłuchaj sobie np. takie Bloc Party, czy Kasabian.

Jeżeli bym patrzył na zespół przez pryzmat filmów z ich ścieżką dźwiękową no to sory, ręce mi opadają... Mnie nie obchodzi to, czy zrobili ścieżkę dźwiękową do Zmierzchu czy innego filmu (zresztą o tym fakcie dowiedziałem się od Ciebie). AC/DC zrobił soundtrack do Iron Mana 2, i nawet jeżeli IM2 to komercyjny Hollywoodzki "besmusk", to nikt nie będzie tego zarzucał Brianowi Johnsonowi i spółce.

Do tego skoro porównujesz Muse do takiego Bloc Party, to równie dobrze mogę porównać to do Arctic Monkeys.

Patrząc na myśl przewodnią wpisu: na pewno gitarzysta w Bloc Party jest po stokroć gorszy od Bellamiego. Howgh!

Co do Arctic Monkeys: są be, czy fajni? Bo nierosumiem...

Przyznam na wstępie, że nie lubię odpowiadać na tak ironicznie zadane pytania :P

Są fajni, ale chciałem tyko pokazać bezsensowność porównania Muse z Bloc Party. Rosumiemy si?

Link do komentarza

No Muse to bardzo fajny zespół ale gitarzyści istnieją na tym świecie o stokroć lepsi od Matta... Nie oszukujmy się.

I jeszcze jedno dla ludzi którzy, którzy słysząc "Muse jest z Anglii" rozumieją że to zwykły brytyjski zespół - Nawet nie stawiajcie takiej alternatywy, jaką prezentuje Muse obok takich cieniaskich zespołów jak Travis czy inne. To po prostu nie przystoi i świadczy o braku znajomości ich muzyki.

Link do komentarza
To dobrze, że są fajni, bo już myślałem, że będę musiał Zbrojnie Wystąpić w Obronie Honoru Arctic Monkeys (w skrócie: ZWwOHAM). To rosumiem!

Niech żyje indie, piąteczka! :D

No Muse to bardzo fajny zespół ale gitarzyści istnieją na tym świecie o stokroć lepsi od Matta... Nie oszukujmy się.

Ocenianie gitarzystów na tak wysokim poziomie na zasadzie lepszy-gorszy jest bezcelowe. Pewnie, że można stwierdzić, iż Van Halen ma dużo lepszą technikę od Matta. Natomiast mi chodzi o Bellamiego jako gitarzystę kompletnego - kompozycja, technika, żywiołowość na scenie, jego potencjał twórczy. To mnie w nim oczarowało.

Jeżeli uważasz, że on jest taki jak Hendrix, to poszukaj informacji o francuskim gitarzyście o imieniu Matt Roach ;)

Porównując go do Hendrixa miałem na myśli jego nowatorskość i tworzenie kompozycji, które mogą podołać próbie czasu. Czemu podałeś Matta Roacha jako przykład Hendrixa, tego nie wiem.

Link do komentarza

 

To dobrze, że są fajni, bo już myślałem, że będę musiał Zbrojnie Wystąpić w Obronie Honoru Arctic Monkeys (w skrócie: ZWwOHAM). To rosumiem!

Niech żyje indie, piąteczka! :D

 

Apage!

A pomijając fakt, że do Muse i Matta nic nie mam (ba, nawet lubię od czasu do czasu posłuchać), to pytam się: od kiedy Muse to supergrupa?

Link do komentarza
A pomijając fakt, że do Muse i Matta nic nie mam (ba, nawet lubię od czasu do czasu posłuchać), to pytam się: od kiedy Muse to supergrupa?

Racja Twoja i tylko Twoja - wpis pisałem już późnym wieczorem, spać mi się chciało i pasowało mi to jako zamiennik. Już poprawiam!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...