Czy dziś jest miejsce na patriotyzm? - czyli rozważania...
W dobie postępującego kosmopolityzmu oraz - cały czas jednak trwającej - emigracji zarobkowej sądzę, że najprostsza odpowiedź brzmiałaby - nie.
Otóż ja pozwoliłbym się nie zgodzić z tą tezą, a wytłumaczę to w poniższych argumentach.
Pierwszą i jednak jedną z bardziej wyrazistych cech jest... kibicowanie rodakom sportowcom. Nie oszukujmy się, każdorazowy mecz odbywający się na terenach zamieszkiwanych przez rodaków sprowadza wiele tychże osób na stadion. Tak samo radość z ich zwycięstw oraz smutek razem z nimi po ich porażkach.
Wspomniałem wcześniej o emigracji zarobkowej. Myślę, że w tym przypadku wiele zależy od samego człowieka: może chcieć kontynuować więzi z Ojczyzną, wychowywać dzieci w polskim duchu, uczyć ich naszej mowy, lub też być jak wspomniałem na wstępie "kosmopolitą" - człowiekiem, który zatraci wszelki kontakt z ojczyzną i wsiąknie na przykład w kulturę anglosaską wiedząc jednocześnie, że tam za bardzo nie pasuje... Niestety teraz obserwujemy także swego rodzaju pogoń za pieniądzem. Ot choćby pracownik służby medycznej zamiast uczynić patriotyczną pomoc dla Ojczyzny woli wyemigrować właśnie dla lepszych zarobków.
Patriotyzm także przejawia się w pozornie małych, dla niektórych może śmiesznych cechach. Pierwszy z brzegu przykład to polskie produkty. Jeśli wyjedzie się za granicę, to można dostrzec, najczęściej po mszy w języku polskim (kolejny przejaw patriotyzmu!), różne kramiki obwoźne z polskimi produktami. Ludzie bardzo chętnie kupują na przykład wtedy polską prasę, żeby nie zatracić tej nici kontaktu z ojczyzną, a także kupując właśnie rozmaite produkty spożywcze, wspierając przy tym rodzime firmy, duże czy małe...
Żeby skończyć temat emigracji dodam, że ostatnio ludzie powoli zaczynają wracać do kraju, a ci którzy zostają łączą się w polskie wspólnoty. I tak, na przykład w Stanach Zjednoczonych rokrocznie obserwujemy Polaków świętujących Pulaski Day wspominający bohatera narodowego Polski i Stanów Zjednoczonych Kazimierza Pułaskiego.
Niegdyś Polacy w kraju stanowili jedną, wielką patriotyczną rodzinę z hasłem "Bóg, honor, ojczyzna" podczas zaborów. Potem po kilkunastu latach wolnej Polski, przyszło nam walczyć podczas II wojny światowej, tam także wykazaliśmy się prawdziwą obywatelską postawą, potem przyszedł nowy system, który także nasza polska "Solidarność" pierwsza zaczęła zwalczać na taką skalę.
A dziś? Nierzadko Polacy nie znają podstawowych dat z naszej historii, mają trudność z odśpiewaniem więcej niż jednej zwrotki hymnu, a podczas świąt narodowych zupełnie nic nie robią, aby uczcić ten dzień.
Na szczęście w ostatnim czasie sporo ludzi nareszcie zaczęło dostrzegać rolę patriotyzmu: w końcu szanują nasz kraj, niektórzy emigranci wracają do Ojczyzny, wszystkie (lub przynajmniej większość) szkół organizuje różne apele historyczno-patriotyczne, mamy wiele książek w których naprawdę rozmaite osoby nawołują do patriotyzmu.
Wiecie co? Według mnie naprawdę warto być patriotą - skoro już urodziliśmy się w tym kraju, może warto dać coś dla niego od siebie, zamiast czekać, aż ktoś zrobi to za nas. Bowiem wszyscy chcą mieć wszystko za darmo, a do roboty nie ma komu A przecież garść patriotyzmu jest niemalże bezcenna.
Tak więc na postawione w tytule pytanie odpowiadam z całą pewnością - tak, w dzisiejszych czasach jest miejsce na patriotyzm.
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
18 komentarzy
Rekomendowane komentarze