Skocz do zawartości

Re.Mo.Nt [alexiej's BLOG]

  • wpisy
    46
  • komentarzy
    311
  • wyświetleń
    15195

Biurokracja czy brak kultury?


alexiej

758 wyświetleń

Nie tak dawno temu i nie tak daleko stąd, żył sobie pewien jegomość o imieniu Aleksander. Miał on już trochę wiosen na karku i postanowił wreszcie załatwić poważna męską sprawę. Jako pełnoprawny już obywatel zadzwonił w znane nam wszystkim miejsce i zamówił co chciał. Monter od internetu przyjechał kilka dni później wraz z akcesoriami do zamontowania i umową.

monter.jpg

Tak! - pomyślał młodzieniec - wreszcie wifi w domu i telewizja z dekoderem i nagrywarka w HD. O tym myślałem od dawna. Nareszcie mecze i filmy w jakości takiej o jakiej zawsze marzyłem. No i wspaniała wygoda z laptopem.

Tak uradowany podpisał umowę z dostawcą i poczekał na zakończenie prac z instalacja urządzeń...

*************

I na tym mógłbym zakończyć opowieść, gdyby nie jeden malutki szkopuł. Teraz przez tę umowę ma problemy co miesiąc, bo nie otrzymuje faktury i blankietu potrzebnego do zapłaty na poczcie.

Ale cóż to dla takiego młodziana, co rozbił matury wystarczająco dobrze aby być na UW? Bułeczki z masełkiem. Pobiegł zadowolony do najbliższego Punktu Obsługi Klienta i postanowił wytłumaczyć wszystko, aby uniknąć kłopotliwych sytuacji. Jakież było jego zdziwienie gdy odkrył, że firma wyniosła się z tego lokalu. Olał więc sprawę i wrócił do domu licząc na to, że oddzwonią do niego za kilka dni.

Nie zrobili tego...

Odłączyli kablówkę i internet. Wściekły zadzwonił na Infolinie i zaczął sie dowiadywać, jakim to jest złodziejem i szarlatanem o poglądach anarchistycznych dlatego, że nie zapłacił jednej z wcześniejszych faktur. Wydarzyło się to w Październiku a nie zapłacił za Sierpień. Spokojnie próbował wytłumaczyć to skrzekliwej pani po drugiej stronie aparatu, lecz każda próba kończyła sie tym samym - śmiechem owej rozmówczyni.

z-Tygodnika-Forum-infolinia.gif

Poirytowany całą sytuacją postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i rozpocząć kontrofensywę skierowaną przeciw Pani z Infolinii. Przymierzył dokładnie pytając o jej kwalifikacje do kierowania słownych obelg względem rozmówców i dodał, że skoro ta rozmowa jest nagrywana przez ich centralę to i on przezornie nagrał już około 10 minut na swój dyktafon.

Po tym jak to powiedział rozpętało się piekło i wrzaski oskarżające go o łamanie prawa do pracy. Nie chcąc więcej mieć styczności z tak brutalnymi słowami i osobami rozłączył się. Z tak przygotowanym nagraniem udał się do Siedziby Firmy w Warszawie celem zademonstrowania tego nagrania przełożonym owej Pani.

Wpierw został kulturalnie wyproszony, bo przerwa na kawę jest święta. Jednak gdy zagroził iż uda się z nagraniem do telewizji został przywitany niczym król. Dowiedział się dzięki temu, że faktury są wysyłane kurierem i najlepiej jest je olać i drukować z strony dostawcy usług.

Szkoda tylko, że owe faktury maja taką sama moc prawną jak rolka papieru toaletowego!!!

5.jpg

Śmierć biurokracji!

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Moja umowa z Play'em się przypomina...

Stanowczo odradzam... Faktury nie przychodzą na czas (dwu-tygodniowe opóźnienie to norma) albo w ogóle nie przychodzą... A co robi operator? Bezczelnie olewa wszystko, twierdząc, że zatrudnia firmę dowożącą faktury i jeżeli nie dochodzą, to mam się z nimi skontaktować... Problem w tym, że g**no mnie to obchodzi, bo i tak obrywa Play - dzięki Ci Play, już umowy z tobą nie przedłużę, mimo że umowa mi się kończy za trzy miesiące...

Nie mówiąc już o tym, że bezczelnie mnie okłamali sprzedający, twierdząc, że umowa gwarantuje mi wykorzystanie kasy z abonamentu do czego tylko chcę... Tylko że okazało się, iż mogę ją wykorzystać tylko na SMS-y i rozmowy, a za net i MMS-y muszę płacić dodatkowo... Tak jak za SMS-y charytatywne... Złożyłem reklamację i co? CAŁKOWITE OLEWACTWO I UMYWANIE RĄK. Sprzedawca twierdzi inaczej, więc ja kłamię i mam spadać - tak to można streścić.

Także apeluję - nie korzystajcie z usług Play'a, nawet jeżeli oferują najkorzystniejsze stawki, bo cholernie olewają sprawę i klient ich za bardzo nie obchodzi... Kłamią w żywe oczy i wszystkiego się wypierają...

Jak byłem w Orange'u, to zdecydowanie było lepiej - fakt, telefony drogie i stawki też niezbyt niskie... Ale obsługa b. dobra... Może po prostu miałem szczęście?

Biurokracja jest potrzebna, bo to norma... W społeczeństwie się przyjęło, że biurokracja oznacza olewania konsumenta... A to nieprawda, bo to jest cechą ZLEJ BIUROKRACJI, a nie biurokracji ogólnie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...