Gry komputerowe są be!
Niech was nie zwiedzie nazwa tematu, nie jestem przeciwnikiem gier komputerowych, a wręcz przeciwnie.
Co jakiś czas można w różnych czasopismach i na stronach internetowych przeczytać, że gry są złe, że powodują roztroję psychiczne, zacieranie się granicy między wirtualną światem a rzeczywistością. Jednak do prawdziwego zażenowania doprowadzają mnie opinie tzw. "znawców" tematu, czyli psychologów, którzy w każdym przypadku karygodnego zachowania nieletnich dostrzegają drugie dno, czyli OCZYWIŚCIE gry komputerowe.
A ja się pytam gdzie są rodzice tych dzieci, które grają w gry, które mają znaczek +18. Może kupują te gry, żeby mieć święty spokój? Albo ulegną namowom dziecka i kupią w końcu mu wymarzoną grę nie zdając sobie sprawy z tego co ta gra zawiera. Wielokrotnie byłem świadkiem w pewnej sieci sklepów z grami jak dziecko (może z 10 lat) przekonuje tatę, żeby kupił mu jakąś strzelankę. Tata, oczywiście kupi dziecku grę.
Wracając do tematu psychologów: Ogromna Ich większość nie ma bladego pojęcia o grach a pisze głupoty w czasopismach. Wg. Nich praktycznie każdy gatunek gier jest zły. To znaczy, że gry edukacyjne też wpływają negatywnie na psychikę? (Przecież jeden z teletubisiów to gej)
Dlaczego z taką zajadłością psychologowie nie walczą o cenzurę w telewizji? Przecież tam przed 22 lecą filmy, które zawierają sceny morderstw, gwałtów, strzelanin i które nie są odpowiednie dla młodych widzów. A znaczek na ekranie to tylko >12 albo >16.
I sprawa na koniec: Dlaczego psychologowie podnoszą larum dopiero wtedy, gdy dojdzie do tragedii? Gdzie oni są jak pojawiają się pierwsze symptomy niepokojących zjawisk? W większości przypadków właśnie takie symptomy są widoczne. Może niech zaczną się zajmować edukowania rodziców oraz przekonywać osoby, które stanowią prawo do zmiany lub zaostrzenia prawa sprzedaży gier tak jak to jest w USA.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze