hashapa Napisano Luty 20, 2017 Zgłoś Share Napisano Luty 20, 2017 Witajcie, zrobiłem coś strasznie głupiego. A więc mam w domu rodziców stary komputer na celeronie 1151; wszystko w nim w miarę chodziło (win10); ale zasilacz był za głośny. Więc ja dostałem od jakiegoś kompa biurowego zasilacz i go przełożyłem (co prawda nie pasowały śrubki ale zamontowałem na trytytki ), no i wszystko super śmigało po cichu. Ale wtedy chciałem zabrać komputer z swojego pokoju do salonu, i nie odłączyłem kabla zasilającego, wtedy wyrwałem go z zasilacza (co prawda dało się go odmontowywać, zwykły 3 pinowy); i od tego momentu komputer się tylko uruchamia czyli tylko wentylatora i nic więcej, nic się nie pojawia na ekranie. Jestem strasznie głupi, ale może da się to odratować? Dziękuję no szkoda pcta za taką głupotę... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bull3t Napisano Luty 20, 2017 Zgłoś Share Napisano Luty 20, 2017 Nie słychać żadnych "piknięć"? A może płyta główna jest wyposażona w diody sygnalizujące pracę podzespołów? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hashapa Napisano Luty 20, 2017 Autor Zgłoś Share Napisano Luty 20, 2017 Dioda się zapala na płycie głównej, a buzzer w obudowie mi nie działa ;( Już próbowałem restartować bios Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bull3t Napisano Luty 20, 2017 Zgłoś Share Napisano Luty 20, 2017 Masz jeszcze ten stary zasilacz? Ja bym obstawiał, że ten nowy poniósł śmierć z Twojej ręki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...