Wojtas1984

Dziś przy sobotnim wieczorze tak mnie naszło, że chyba jestem jednak niedzielnym graczem. Wiele produkcji, które ostatnio sprawdziłem dzięki wersjom demo, nie przypada mi do gustu. Niedawno włączyłem Dishonored 2 demo. Prolog dość ciekawy, bo i świat ciekawy. Ustawiłem trudność na normal, wcześniej naczytawszy się o statusie skradanki tegoż tytułu. Przy pierwszej konfrontacji z przeciwnikiem przez chwilę się czaiłem jednak uznałem, że wyjdę na hurrra i zobaczę, jaki wpitol dostanę nie skradając się. Tymczasem jak wieprza zarżnąłem bliżej nieokreślonego oponenta jakimś sztyletem...Lat temu 20 i trochę pierwszy grzybek w Mario był trudniejszy do pokonania. Po co zatem cała otoczka? Czy jestem zmuszony na dzień dobry zwiększyć poziom gry na MEGA-HARD, by stawić czoło konieczności ruszenia głową? Mnie to osobiście odpycha nieco

Odpowiem sobie na status, cokolwiek to oznacza. Pewnie robię z siebie barana, bo tu powinni pisać inni. Jako, że 

CDACTION.pl jest jedynym serwisem, na którym jestem zarejestrowany, pozwalam sobie na tego rodzaju faux pas. Sorry.

Dziś zmierzyłem się na forum CDA z problemem podziałów politycznych w Polsce. Do ciężkiej cholery, ludzie... Za pół roku gry oceniane będą przede wszystkim pod kątem ujętego w nich światopoglądu, a nie gameplay'u, grafiki, ficzerów. Do czego to doszło?