Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

susnia

Filmowość-Priorytet czy skaza ?

Polecane posty

Dzieńdobry , Zastanawiam się czy tak zwana ,, Filmowość '' w grach jest naprawdę dobrym elementem, czy skazą która dręczy większość dobrych gier..

Dajmy na przykład tak genialną produkcję jak Heavy Rain, Która bez swojej filmowości była produkcją bardzo przeciętną, I tu jest plus tego zabiegu, Jednak patrzcie co taka filmowość zrobiła z biedną Mafią 2 !! Większość twórców próbuje dodać swoim grom filmowości ( Zdarzają się wyjątki - Jak naprzykład Peter Molyenux który fable upodabniał do książki ).

Jednak książka może mieć 100 stron, Przedstawionych masę bohaterów i trwać 1000 godzin, A film ... Ma od pół do <max> 4 godzin.. Natomiast gry obrazem mogą przypominać film, lecz długością są bardizej podobne do książki. Kiedyś filmy kręcone jakby w teatrze, Kamera była nieruchoma na miejscu widza, Potem wpadli by filmom dodać filmowości i ludzie zaczęli chodzić do kin, Więc czemu nie dodać grą ,,growości'' ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajmy na przykład tak genialną produkcję jak Heavy Rain, Która bez swojej filmowości była produkcją bardzo przeciętną.

Potem wpadli by filmom dodać filmowości

Więc czemu nie dodać grą ,,growości'' ?

24526378.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy gracz od gry oczekuje dynamicznej akcji, epickich historii i zwrotów fabuły. Taki przykładowy Janusz nie będzie się dobrze bawił jeżeli jego postać 15 razy nie będzie teoretycznie martwa ( najnowszy Tomb Raider ), jeżeli kilkakrotnie nie uratuje komuś, albo sobie życia w ostatniej chwili. DRAMATYZM! To jest to czego Janusz oczekuje.

Kiedyś, jak jeszcze gry nie były nastawione na rynek masowy to gracz sam dbał o to, aby jego dokonania były dramatyczne.

Dobrym przykładem jest to jak teraz wyglądają walki z bossami w niektórych produkcjach. Zetnij to, uderz w tamto, i EEEEEEE, albo FFFFFFF, pyk boss leży. Stare produkcje tego nie miały, ale walki z bossami sprawiały jeszcze większa satysfakcję z powodu poziomu trudności i rzeczywistej umiejętności, jakiej od nas wymagały.

A teraz tylkko E E E E E E E E, F F F F F F ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jednak trochę starsza gra, wtedy nie wyglądałoby to tak fajnie, a teraz to już wygląda na tyle, że można dawać przerywniki filmowe. I nie wydaje mi się, aby pierwszy FC był najlepszy - jednak Ci kosmici wkurzają czasem troszkę :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to ładnie ujął pewien recenzent - fajnie wyglądają sceny walk z początku Devil May Cry 4. Szkoda tylko, że tak widowiskowych akcji nie może zrobić sam gracz. Dlatego zamiast filmowości wolałbym dostać możliwość wpływania na akcję. Nawet w formie QTE, ewentualnie "wciśnij X kiedy chcesz, to cut-scenka ruszy się do przodu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma swoje plusy i minusy, jednym gierkom filmowość wychodzi na dobre, innym wychodzi na źle. Takie czasy że teraz nowoczesny gracz stawia na akcję. Bo akcja dobrze się sprzedaje, wzbudza emocje i przyciąga. Daj teraz takiemu 12 latkowi zagrać w baldurs gate, albo neverwintera i po 5 min powie, że ta gra jest nudna i zbyt skomplikowana. Kiedyś gracze w takim wieku jarali się falloutem albo tormentem.(Co nie znaczy że ja do takich należe, bo jestem dużo młodszy, i co nie znaczy że każdy 12 latek do takich należy,(stawiających na akcję i nic więcej) nie uogólniając, ale szanujmy staroszkolne rpgi) Dzisiejsza rozgrywka jest postawiana na akcję, i poziom gier uległ wielkiemu ukażaulowieniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg pana Warrena Spectora takie ufilmowywanie gier może się niedługo skończyć, bo jak na razie to gry jako medium jeszcze dojrzewają, a na zakończenie tego dojrzewania jeszcze trochę przyjdzie nam poczekać. gry muszą wyrobić sobie własny, charakterystyczny styl opowiadania historii, bo tak wiele elementów można za pomocą gry pokazać graczowi. Obraz, dźwięk, trójwymiar, tekst, wpływ na to, co dzieje się na ekranie. To więcej możliwości, niż kiedykolwiek można było wykorzystać w filmie, książce, muzyce. Gry to połączenie każdego medium, jakie do tej pory powstało i jak na razie twórcy nie za bardzo wiedzą, jak to w pełni wykorzystać. Właściwie to nikt tego nie wie.

Dlatego uważam, że gry niedługo stracą na swojej filmowości i zostanie nadany im własny styl narracji. Oczywiście jako całemu medium, bo pomiędzy produkcjami to wszystko może się różnić. Jak tylko przestaną udawać filmy, którymi nie są i nigdy nie będą. Ale to normalne, w końcu z początku filmy udawały teatr, a radio gazety. Także tylko czekać na rozwój wypadków smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy mówienie o filmowości odnosi się tylko do cut-scenek? A co z ogólna estetyką filmów, założeniach odnośnie postawy widza? Ostatnio porównuję teorię filmu z grami i myślę, że wiele podobieństw wpływa pozytywnie na gry traktowane jako medium. Rozwinę post jak dobiorę się do książek to wypiszę pozytywy i negatywy. Cut-scenki pomijam, bo to krótki film(!) w grze ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...