RIP Napisano Grudzień 16, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 Witam Mam problem Do dnia wczorajszego włącznie wszystko działało jak należy. Dzisiaj po włączeniu mojego PieCa zamiast paska wczytywania Visty, powitał mnie całkowicie czarny ekran. Zrestartowałem kompa przy pomocy alt+ctrl+del i próbowałem dalej. Załączał się ekran z wyborem sposobu uruchomienia systemu. Próbowałem wszystkich trzech trybów awaryjnych, ale prócz "trwa ładowanie plików systemowych", "czekaj..." nie doczekałem się niczego innego. Po kilkunastu próbach uruchomienia systemu normalnie, lub normalnie (ostatnia działająca konfiguracja) wreszcie udało mi się go uruchomić i wszystko zdawało się być w porządku. W zasadzie zapomniałem więc o problemie...do kolejnego uruchomienia kompa. Tym razem mimo kilkudziesięciu prób uruchomienia systemu we wszystkich możliwych trybach, niczego prócz czarnego ekranu, lub komunikatu "czekaj..." w przypadku trybów awaryjnych, się nie doczekałem. Spróbowałem więc załatwić sprawę z użyciem płyty z Vistą. Tu scenariusz identyczny, jak w przypadku normalnego uruchamiania. na komunikat "dowolny klawisz spowoduje rozruch z CD/DVD" odpowiedziałem wciśnięciem "dowolnego klawisza", po czym ujrzałem to, na co czekałem przy próbach normalnego uruchomienia systemu, czyli pasek ładowania Windowsa. Niestety w momencie kiedy ekran nabrał ładnych zielono-błękitnych vistowych barw nie działo się nic więcej. Ponawiałem więc próby rozruchu z DVD, aż wreszcie pojawił się ekran z wyborem: "setup Vista" oraz "memory check". Wybrałem więc sprawdzanie pamięci, bo format wybitnie mi się nie uśmiecha. Niestety po pięciokrotnym dojściu paska do 100% i ciągłym twierdzeniu systemu "no errors found" wyłączyłem sprawdzanie pamięci przy użyciu Esc. Dodam, że w ostatnim czasie nie instalowałem, ani nie usuwałem żadnych programów... Co to może być? jak sobie z tym poradzić? czy ew. format jest jedynym możliwym wyjściem? Z góry dziękuję za pomoc. Edit: W czasie jak pisałem tego posta (zajęło to ok.20 minut) na rzeczonym zielonym ekranie wreszcie pojawiły się opcje instalacji systemu. Wiem już przynajmniej, że mam taką możliwość, o ile uzbroję się w cierpliwość. Chciałbym jednak naprawić to bez usuwania całej zawartości dysku C:. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sevard Napisano Grudzień 16, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 Podaj pełną konfigurację sprzętową kompa oraz odczyty S.M.A.R.T. dysków (klik). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
3m2oo5 Napisano Grudzień 16, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 pierwsza myśl często najlepsza - stawiam na padający dysk twardy. jeśli to nie on, to trzeba się pobawić, może jakiś wirus infekujący boot`a ? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Major Domo Napisano Grudzień 16, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 Nie znam dokładnie sekwencji startowej systemów, ale podejrzewałbym zwichnięty RAM. Oczywiście na pierwszym miejscu podejrzeń jest HDD. Ale co do RAMu - ściągasz MemTest86 [poniżej 4 GB RAM] albo MemTest86+ [pow. 4 GB]. Pa,iętaj, ściągnij wersję którą odpala się z poziomu BIOSu - wypalasz na płytkę i odpalasz przy starcie systemu. Test trwa minimum 3h lub do pierwszego błędu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RIP Napisano Grudzień 16, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 Dzięki Sev. W przyszłości będę wiedział od czego zacząć przedstawienie sytuacji. Niestety musiałem działać pod presją innych szkodników używających kompa i zdecydowałem się na format dysku c: i reinstalkę windowsa, która niewiele pomogła i komp dalej działał, jakby miał ze 100MHz...zrobiłem więc backup ważnych plików z innych dysków i je również sformatowałem. Z obserwacji tego, jak zachowywał się komp po każdym kolejnym formacie wychodzi na to, że musiałem mieć jakiegoś robala na E:, bo wyczyszczenie tego dysku dało znów płynne działanie kompa. Ale... W czasie tych działań wyświetlił mi się niebieski ekran z fatalnym błędem pamięci, który spowodował restart systemu. Niestety dysk to wadliwa ponoć seria Seagate Barracuda 7200*. Wszystko na razie teoretycznie działa, ale mam niejasne przeczucie, że 3m'ek może mieć rację...czy ewentualny odczyt SMART zrobiony teraz, po tych formatach da jakieś istotne informacje? *reszta: Gigabyte GeForce GTX 260 OC Asus P5Q Pro Intel Core 2 Duo E8400 RAM to jakiś Kingston 800MHz Vista 64-bit Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sevard Napisano Grudzień 16, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 16, 2010 Tak, ale jeśli Windows działa, to możesz użyć narzędzi działających pod Windowsem (ten sam link co poprzednio, tylko wcześniejszy post). Jak podasz te odczyty to zobaczymy w jakim stanie jest dysk. W każdym bądź razie mi również to wyglądało na awarię dysku i dlatego poprosiłem o podanie tych odczytów. Jaka to dokładnie Barracuda? Z serii 11? Jeśli tak, to daj jeszcze screena z zakładką Info z HD Tune (S.M.A.R.T. jest w tym samym programie w zakładce Health, więc można zrobić dwie pieczenie na jednym ogniu). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RIP Napisano Grudzień 17, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 OK. Załączam więc te odczyty z HD Tune'a INFO SMART And? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sevard Napisano Grudzień 17, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 Dysk istotnie z wadliwej serii i ta wada zaczęła już dawać o sobie znać, ale nie ona jest przyczyną tych problemów. Po kolei: W polu Reallocated Sectors Count mamy wartość 1358. To bardzo dużo i wskazuje to na to, że dysk jakoś solidnie oberwał. Najprawdopodobniej nastąpiło mechaniczne, lub termiczne uszkodzenie powierzchni dysku. W polu Spin Retry Count mamy wartość 4, to jest najprawdopodobniej winą wadliwego Firmware. Typowy objaw w tym przypadku. W polu Command Timeout jest wartość 1114150 i tu bym szukał przyczyny problemu. Jaki masz zasilacz (dokładny model)? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RIP Napisano Grudzień 17, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 zasilacz to Chieftec. A konkretniej CFT-560-A12S. Spodziewać się najgorszego? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sevard Napisano Grudzień 17, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 Wygląda mi to na wyrób Sirteca, więc niby tragedii nie ma, ale należy sprawdzić miernikiem jakie napięcia podaje zasilacz, bo nigdy nic nie wiadomo w takich przypadkach. Jeśli masz jeszcze jakieś istotne dane na tym dysku, to je zgraj. Jeśli dysk jest na gwarancji, to należy z niej skorzystać, jeśli nie, no to najpewniej czeka Cię wydatek, bo ten dysk może wkrótce definitywnie paść. Jeśli zamierzasz go dalej używać, to musisz zaktualizować firmware, bo ten, który masz obecnie jest wadliwy. Tu znajdziesz potrzebne informacje na ten temat. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RIP Napisano Grudzień 17, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 Ałć! No to trzeba zacząć rozglądać się za jakimś fajnym HDD. Firmware oczywiście zaktualizuję, ale skoro dysk zaczyna obumierać, to nie będę czekał, aż wyzionie ducha. Dzięki za pomoc. Zamykamy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sevard Napisano Grudzień 17, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 17, 2010 Problem rozwiązany, więc temat zamykam.W razie potrzeby otwarcia tematu, proszę o kontakt przez PW. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...