Skocz do zawartości

[LOG 00/próbny] Lost in Lobby


Rickerto

1008 wyświetleń

Pora była dość późna, Księżyc jasno świecił za oknem. Włączyłem Overwatcha, Tajemniczych Bohaterów z Salonu Gier. To tryb podobny do zwykłej Szybkiej Gry z tą różnicą, że gra sama losuje ci bohatera, którego prowadzisz. Mi wylosowało Mercy, wrzuciło do Obrońców na mapę Gibraltar i, jak się okazało parę sekund później, kazało czekać w Poczekalni na prawidłową rozgrywkę.

Ach, zacząłem jak z amatorskiego fanfika, ale zostań ze mną jeszcze chwilę, opowiem ci pewną impresję.

Poczekalnia pozwala na swobodne zwiedzanie lokacji i obejrzenie szczegółów, które umykają w gąszczu dość żwawej rozgrywki. Możesz wtedy podziwiać wszystkie plakaty, krzesła, stoły i wnętrza budynków, które są spójne i logiczne z mapą. Detale pozostawione przez twórców. Ty już to jednak wiesz, jako użytkownik forum i czytelnik CD-Action znasz zapewne inne przykłady environmental storytellingu – wzorów ludowych w chatkach w trzecim Wiedźminie czy różniących się od siebie biurek zaprojektowanych przez Kojimę na mapie, przez którą gracz przebiegnie i prawdopodobnie nigdy na nią nie wróci. Zostawię więc otoczenie i powędruję Mercy przez mapę, schodami na dach, do miejsca, gdzie zazwyczaj rozstawia się Bastion, Thorbjorn lub Hanzo. Przy pakunkach, z dobrym widokiem na ładunek.

TIpPB3e.jpg

Taka grafika towarzyszy ładowaniu się mapy Posterunek Gibraltar

W tym miejscu w Lobby następuje pewne rozstrzygnięcie – czy przeciwnik zaatakuje, czy też zostawi cię w spokoju. Poczekalnia to dobre miejsce na trening strzelecki bez drużynowych zobowiązań, dlatego każde zawieszenie broni, wymiana emotek lub też komunikacja ruchowa zamiast walki zawsze mnie cieszą.* I tym razem było podobnie. Wrogi mi Winston (nie pamiętam nawet jego nicku) przywitał się, a potem wskoczył do mnie na górę. Byliśmy sami na mapie. Zaczęliśmy wymieniać nieme uprzejmości, bez wymiany słów na czacie, a skończyliśmy na wpatrywaniu się w dalekie Słońce i spokojne niebo Gibraltaru, w oczekiwaniu na właściwą grę. Dość długo jak na wizytę w Poczekalni, ale krótko jak na realne spotkanie dwóch ludzi. Wylogowało go, mnie zresztą wkrótce też.

*Zdarzyła mi się nawet raz taka sytuacja podczas właściwej rozgrywki, kiedy obrońcy odmówili strzelania. Po prostu stali na punkcie. Patrzyliśmy się na siebie z mieszaniną zakłopotania i… wstydu? Wytyczne zwycięstwa zderzyły się w głowie z pozagrową empatią. Nawet odświeżające doświadczenie.

Wiem, banał w sumie, błahostka. Nie mam zamiaru wciskać ci tu komunałów o spieszeniu się w kochaniu ludzi, którzy szybko odchodzą, o docenianiu momentu i tak dalej. Daleki jestem od analizy kontaktów międzyludzkich w cyfrowym świecie, chciałem tylko podzielić się z tobą tą ulotną chwilą, w której nieznajomy z jakiegoś zakątka świata staje się twoim kompanem. Krótkie spięcie, mikrotemporalny kontakt. Przyjaźń na sekundy.

oDmzCPA.jpg

Nie zachowałem z tamtej chwili żadnego screena (Allor-junior?), a ten jest jedynie rekonstrukcją klimatu.

Też pewnie masz taką historię, jeśli nie z Overwatcha to z innej gry sieciowej – spotkanie dobrego kompana na jednego questa, przelotne przywitanie na trakcie, wesoła i niezobowiązująca rozmowa, wymiana towarów w dziczy…

Dzięki Winston. Będę cię pamiętał w tej impresji jeszcze długo.

OtE9U4c.jpg

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Pierwszy (w zasadzie zerowy), napisany w dość krótkim czasie, próbny LOG to przegadany wstęp, błahy i oklepany temat, przydługie zdania, stojąca w rozkroku między wyjaśnianiem oczywistości, a hermetyzmem gry konstrukcja, rozwleczona treść, ukryte meritum i miałka puenta. Sprawdzam nim możliwości forum, bawię się edycją.

Jeśli chcesz pokazać mi niedociągnięcia i zaproponować zmiany, pisz śmiało, pokornie je odczytam, żeby stawać się lepszym

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...