Blog zewnętrzny – reklamować, tylko jak?
Przepraszam, że wczoraj nie dodałem żadnego wpisu, ale sprawy osobiste i pogoda, która zniechęcała do robienia czegokolwiek, skutecznie uniemożliwiły mi napisanie kolejnej notki. W związku z tym na blogu zewnętrznym postanowiłem w ramach zapchajdziury zamieścić jedno ze swoich starszych opowiadań, mianowicie „Toki”.
No i niejako z tym przychodzę. Nie z tym opowiadaniem (bo „Toki” zamieściłem już 2-3 lata temu), ale ze sprawą bloga zewnętrznego Eskapizm stosowany.
Nie ukrywam, że na jego rozwijaniu zależy mi bardziej niż na rozwijaniu tego tutaj bloga. Bądźmy szczerzy – blogosfera Forum Actionum ledwo żyje już od kilku lat i absolutnie nie zanosi się na to, aby miała się podnieść. Żeby było śmieszniej, zmiana skryptu najwyraźniej tutejsze blogi jeszcze bardziej dobiła, bo możliwości w kształtowaniu ich wyglądu i funkcjonalności prawie nie istnieją. Dla mnie to paranoja, że nie mogę tu dodać np. ankiety, a takowa w tym wpisie bardzo by się przydała.
Z drugiej strony beggars can’t be choosers („jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma” – chciałem być fajny i przyszpanować angielszczyzną ;)). Z blogiem „Eskapizm stosowany” chciałbym trafić do większego grona, a dzięki „Grafomanii smoczego rycerza” mogę to zrobić na dwa sposoby:
1) zamieszczać tylko fragment tekstu z bloga zewnętrznego, a na końcu wpisu umieścić link do tego samego wpisu, tyle że już na blogu zewnętrznym;
lub
2) co sobotę zamieszczać kolejne wpisy na blogu zewnętrznym, a tutaj publikować je 2-3 dni później.
Zapewniam, że to nie jest jeszcze zapowiedź, iż zamierzam porzucić tutejszy blog. Gdyby ktoś mnie o to zapytał, odpowiedziałbym najprędzej: „To zależy”. Ale myślę, że jeśli chcę zajmować się blogowaniem choć trochę poważniej, powinienem zastanowić się nad zmianami. Nad zmianą miejsca też, jeśli nie będę miał innego wyboru.
Do tego czasu jednak – piszcie, która z wypisanych opcji odpowiadałaby Wam bardziej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.