Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

loQ

"Samotność Bogów", Dorota Terakowska

Polecane posty

post-55312-1269457122_thumb.jpg


Nazwa: Świt Bogów
Autor: Dorota Terakowska
Pierwsze wydanie: 1998
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Stron WWW wydawnictwa: www.wl.net.pl
Strona WWW autorki: www.terakowska.art.pl


Fabuła w skrócie: (wersja wręcz okładkowa, raczej brak spojlerów ;) )

Wczesne średniowiecze. Religia słowiańska chyli się ku upadkowi. "Ludzie w długich sukniach" przyszli i zaczęli szerzy ćwiarę w Boga Dobroci. Starzy Bogowie już poumierali, odeszli w zapomnienie. Jednak Światowid wciąż stoi - mocny i nie zachwiany. Ludzie są od tego okrutnego boga oddzieleni tylko przez Tabu, którego nie wolno przekroczyć - zpęta ci nogi i ręce i udusi. Jednak Jon przekracza Tabu. Wtedy poczuł zew. A kto usłyszy zew, ten musi ruszyć w Drogę. Czy tego chce czy nie. Czego od tego młodego chłopca Światowid? Dokąd Droga zawiedzie Jona?



W temacie o twórczości Sapkowskiego napisałem, że nie nazwałbym go królem polskiej fantastyki. Właśnie czytam "Samotność Bogów" i już wiem, kto na to miano zasługuje - pani Dorota Terakowska. Książka jest po prostu genialna. Ex aequo z "Opowieściami z Narnii" najlepsza jaką czytałem. Wciągająca, momentami zaskakująca, bardzo ciekawa, głęboka, wręcz filozoficzna, budzi we mnie najmniej oczekiwane uczucia, "wcielam się" w nią, kiedy ją czytam - wszystko czego oczekuję od książki idealnej i jeszcze więcej. Po prostu geniusz. A kiedy czytamy o tym, jak misjonarze wypierają słowiańską wiarę, to nawet osoba bardzo głęboko wierząca (czyt. ja) ma rozterki - z jednej strony myśli "Jak tak można? Przecież to ich wiara! Była tu od tysięcy lat i dobrze ludziom z nią było!", a z drugiej przychodzą myśli "No ale jak by nie oni, to nigdy byśmy się nie dowiedzieli o Jezusie. I znowu - "A może wtedy było by nam lepiej?". Bardzo głęboka książka. A pomimo tego ciekawa, prosta i wciągająca. Jak dla mnie - ideał.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że miałem ją jako lekturę. Książka nie wzbudziła we mnie tak niesamowitych uczyć, ale to chyba przez to, że była jako lektura. Muszę jednak powiedzieć, że koniec mnie zmiażdżył. Nie wiedzieć czemu bardzo podobała mi się idea którą autorka tam przedstawiła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...