Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Infinitum

Kawały o Jasiu

Polecane posty

W teatrze...

Jasio mówi do mamy:

- ale nudna sztuka.

- to czemu bijesz brawo?

- bo się skończyła.

Jedzie Jasiu z babcia przez wieś [beeep] i widzi pogrzeb

- Babciu! pogrzeb w Dupie

- a sam sobie pogrzeb

<przepraszam za słowo du*pa jakby coś>

Jasiu czeka z mamą na samolot.

Jasiu:

- mamo siku.

Mama na to:

- nie, bo zaraz przyleci samolot.

Po jakimś czasie:

- Mamo leci!

- Gdzie?!

- Po nogawkach...

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:

- Jasiu jak było w szkole?

- A dobrze- odpowiada Jasio.

Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio nad wodą

Jasio pyta się ratownika czy może trochę popływać

-Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz

Jasio pływa, nurkuje, robi fikołki, ratownik pyta się:

-Jasiu gdzie nauczyłeś się tak świetnie pływać?

-Bo tata często wyrzucał mnie na środek jeziora

-To pewnie ciężko było dopłynąć do brzegu?

-Najtrudniej było wydostać się z worka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka daje klasie zadanie:

-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.

Pierwsza zgłasza się Małgosia:

-Ananas jest zdrowym owocem.

Później zgłasza się Paweł:

-Ananas rośnie na palmach.

Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.

A Jasiu na to:

-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.

Podczas obiadu:

- Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec!

- Cholera jasna? Następny debil rośnie?

Jasiu przychodzi do taty i pyta:

- Tato jak to jest w teorii i w praktyce?

- Idź zapytaj mamy czy dałaby murzynowi za 2 mln dolarów.

Jasiu poszedł i zapytał:

- Mamo dałabyś murzynowi za 2 mln dolarów?

- No dałabym bo można by zrobić mały remont i nowe meble kupić.

Jasiu wraca do taty i mówi że mama by dała.

- To idź do siostry i zapytaj o to samo.

Jasiu idzie do siostry i pyta:

- Siostra dałabyś murzynowi za 2 mln dolarów?

- Pewnie, że bym dała, mogłabym na imprezy chodzić, kupić sobie nowe ciuchy i kosmetyki.

Jasiu wraca do taty i mówi, że siostra też by dała.

- No to idź do dziadka i zapytaj o to samo.

Jasiu idzie do dziadka i pyta:

- Dziadku dałbyś murzynowi za 2 mln dolarów?

- A dałbym, bo wiesz renta nie za duża a na starość chciałbym sobie jeszcze coś kupić.

Jasiu wraca do taty i mówi że dziadek też by dał.

- No to widzisz synku w teorii to my mamy 6 mln dolarów, a w praktyce to 2 [beeep] i pedała w rodzinie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.

Nagle w drzwiach stanął Jasio:

Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.

- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!

A Jasio krzyczy:

- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:

- Mamo, dostałem szóstkę!!

Przez następne cztery dni ciągle to samo.

Mama mówi do taty:

- Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.

Na to ojciec:

- Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.

Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:

- Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ

- No dobra piątkę. BZZZZZ

- Czwórkę BZZZZZZZ

- Trójkę BZZZZZZ

- Dwójkę BZZZZZZZ

- Jedynkę.

Na to mama:

- No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ

- yyy piątki. BZZZZZZZZ

-czwórki

Na to ojciec:

Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ

Pani mówi do Jasia:

- Jasiu wytrzyj tablicę

- dobrze ale gdzie jest szmata?

- gdzieś w szafie

Podczas gdy Jasio szuka szmaty pani pyta dzieci:

- co napiszecie na tabliczce gdybym umarła?

A Jasio:

- tu leży szmata.

Małgosia wyszła na dwór.

Jasiu z kolegami przyszli i proszą Małgosię, aby weszła na drabinkę wtedy chłopcy dadzą jej 3 zł.

Małgosia wchodzi na drabinkę.

Gdy z niej zeszła, chłopcy dali jej 3 zł.

Małgosia pobiegła do mamy i woła:

- mamo mamo weszłam na drabinkę i chłopcy dali mi 3 zł.

- Małgosiu oni chcieli zobaczyć twoje majteczki.

Następnego dnia Jasio znowu przychodzi z kolegami i mówi, żeby weszła znowu na drabinkę tylko trochę wyżej wtedy dadzą jej 5 zł. Małgosia weszła na drabinkę a chłopcy dali jej 5 zł.

Małgosia poszła do mamy i mówi:

- mamo, mamo dostałam od Jasia 5 zł za to, że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej.

- Małgosiu oni przecież chcieli zobaczyć twoje majteczki.

Nazajutrz Jasiu znów prosi Małgosie, żeby weszła na drabinkę ale trochę wyżej to da jej 10 zł.

Małgosia weszła i dostała 10 zł.

Poszła do mamy i mówi:

- mamo, mamo dostałam 10 zł za to że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej

- Małgosiu przecież ci powtarzałam, że oni chcą zobaczyć tylko twoje majteczki

- ale dziś ich przechytrzyłam i nie założyłam majteczek.

Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.

Po chwili pyta tatę:

- Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji?

Zakłopotany ojciec odpowiada:

- No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze.

Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej.

Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.

- Co tu chłopczyku chciałeś?

- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze!

Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi.

Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy:

- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!

Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.

- I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili.

- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.

Jasiu jedzie na rowerze do kościoła a ksiądz do Jasia:

-dlaczego nie wchodzisz do kościoła?

Jasiu na to:

-bo nie ma kto mi popilnować roweru.

ksiądz odpowiada:

-duch święty ci popilnuje.

Jasiu wchodzi do kościoła i żegna się przed krzyżem "w imię ojca i syna amen".

Ksiądz się go pyta:

-a gdzie duch święty?

Jasiu odpowiada:

-pilnuje mi roweru.

Tata mówi do Jasia:

- Jasiu idź do sklepu i kup mi dwa piwa.

Jasiu wchodzi do sklepu i mówi:

-Chcę dwa piwa

A sprzedawczyni do niego:

-A czy ty na pewno jesteś pełnoletni?

Jasiu nie wie co powiedzieć. Wraca do domu i zaczyna rozmawiać z ojcem:

-Tato, pani sprzedawczyni spytała się mnie, czy jestem pełnoletni.

Tata:

-Idź znowu do sklepu i powiedz:

Mam 20 lat,

2 dzieci,

dowód wpadł mi do kanału,

a żona leży ze złamaną nogą w szpitalu.

Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni:

-Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu.

To dostane to piwo?

Nie wiem ale kawały mogą się powtarzać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Nowa ,młoda nauczycielka w szkole ,więc dyrektor postanowił wpaść do klasy zobaczyć jak sobie radzi ,wchodzi i zauważa ją w miniówce ,siada na samym końcu w ostatniej ławce tuż za Jasiem.

Pani napisała na tablicy "Ala ma kota" i powiedziała:

-Kto mi powie co jest napisane na tablicy?

Nikt się nie zgłasza, więc nauczycielka chcąc się podlizać dyrektorowi ,mówi:

-No dalej dzieci ,przecież umiecie czytać.

Po chwili Jasio podnosi rękę:

-Tak Jasiu? Co tu jest napisane? - Pyta się nauczycielka

-Ale ma d*pę - odpowiada pewny Jasio

Nauczycielka - Nie Jasio siadaj jedynka! Jak ty możesz w ogóle takie rzeczy mówić na lekcji!? Wezwiemy twoich rodziców!

Jasio zły odwraca się do dyrektora i mówi:

-Jak nie umiesz podpowiadać ,to się nie odzywaj.

2.Jasio uprawia stosunek z babcią.

Po stosunku Jasio się pyta babci:

-Babciu ,a dlaczego na początku było tak sucho ,a potem tak mokro?

A Babcia Jasia odpowiada:

-Bo jak zdrapiesz strupa to leci ropa

3.Jasio przychodzi do szkoły cały czarny i naelektryzowany, a nauczycielka się pyta:

-Jasio co ci się stało?

A Jasio:

-A bo prąd mnie kopnął

-I co dalej?

-A mu oddałem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama urodziła trzech Jasiów.

Jednego nauczyła- my my my Drugiego- patelnią w łeb, a trzeciego- sto lat, sto lat

Znależli trupa i przyjechała policja. Pyta się pierwszego jasia: Kto to zrobił? Odpowiada my my my.

Drugiego: jak to zrobiliscie? Odpowiada patelnia w łeb. A trzeciego: ile lat chcecie siedzieć? Sto lat, sto lat!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tata, Jaś i Małgosia pojechali na wakacje.

Kiedy dojechali na miejsce i weszli do pokoju w którym mieli mieszkać, okazało się, że jest tylko 1 łóżko piętrowe.

Tatuś więc powiedział, że dzieci będą spać na górze, a on na dole. Kiedy nadszedł wieczór Jaś spytał Małgosię:

- Małgosiu zrobimy to dzisiaj w nocy?

- Tak! Tak!

- OK! Małgosiu to zrobimy tak: jak cię będzie bolało to będziesz mówiła pączek to tatuś się nie kapnie o co chodzi

- Dobrze Jasiu.

Kiedy nadeszła noc i tata już zasnął, Jaś zabrał się do rzeczy:

- Pączek

- Pączek, pączek

- Pączek, pączek, pączek

- Pączek, pączek, pączek, pączek

Nagle tata się obudził:

- E, wy sku*wysyny, jedzcie tam szybciej te pączki bo mi lukier na głowę kapie!

Tata mówi do Jasia:

- Jasiu idź do sklepu i kup mi dwa piwa.

Jasiu wchodzi do sklepu i mówi:

-Chcę dwa piwa

A sprzedawczyni do niego:

-A czy ty na pewno jesteś pełnoletni?

Jasiu nie wie co powiedzieć. Wraca do domu i zaczyna rozmawiać z ojcem:

-Tato, pani sprzedawczyni spytała się mnie, czy jestem pełnoletni.

Tata:

-Idź znowu do sklepu i powiedz:

Mam 20 lat,

2 dzieci,

dowód wpadł mi do kanału,

a żona leży ze złamaną nogą w szpitalu.

Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni:

-Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu.

To dostane to piwo?

Jasio idzie ulicą z pingwinem.

Spotyka kolegę a kolega do niego:

- Gdzie idziesz z tym pingwinem?

- Nie wiem przybłąkał się

- To idź z nim do zoo.

Jasio wraca z pingwinem i znowu spotyka tego samego kolegę:

- Znowu z pingwinem?

- Byliśmy w zoo a teraz idziemy do kina.

Jasiu poszedł do szkoły i pobił się z kolegą.

Kolega naskarżył to pani po czym Jasiu dostał uwagę.

Przychodzi do domu.

Ojciec leży pijany na kanapie.

Jasiu mówi:

- tato dostałem uwagę

- ooo synku jutro za karę do szkoły nie pójdziesz.

Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni:

-Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu.

To dostane to piwo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie umieszczać tutaj kawały o naszym Jasiu. :)

1.Pani na lekcji, prosi Jasia o starcie tablicy, Jasiu odpowiedział nie, nauczycielka mu rozkazała ponownie, a Jasiu na to no dobra. Kiedy poszedł do szafki po szmatę, pani w tym czasie, pytała dzieci co by napisali na jej grobie jak by umarła, a Jasiu akurat w tej chwili mówi: Tu leży ta szmata

2.Pani kazała dzieciom przynieść przedmioty medyczne: Ania przyniosła strzykawkę, Artur przyniósł bandaż. Pani pyta się Jasia: Jasiu, a ty co przyniosłeś? Jasiu odpowiada - Aparat tlenowy, pani pyta się skąd go wziął, Jasiu odpowiada : od dziadka.

Pani mówi na to : A co na to dziadek? - yYyY <duszeniesię>

3.Pani pyta Jasia, czemu nie był wczoraj w szkole, Jasiu odpowiedział, że musiał prowadzić krowę do byka, pani pyta, czy nie mógł tego zrobić ojciec, Jasiu odpowiada - nie proszę pani, byk to robi lepiej. :D

4.Jasiu często dokuczał dziewczynkom, więc pani powiedziała dziewczynkom, żeby wyszły z klasy jak coś Jasiu powie zlego. Pewnego dnia Jasiu wchodzi do klasy i krzyczy: Ee, burdel budują za rogiem.

Dziewczynki wychodzą, a Jasiu na to: Gdzie Ku**y dopiero fundamenty kładą. :)

5.Pewnego dnia Jasiu pzynosi do domu jabłka.Mama się go pyta skąd je wziął, Jasiu na to, że od sąsiada.Mama się pyta : A on wie o tym?. Jasiu odpowiada: No pewnie, przecież mnie gonił. ;D

Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam.

Zachęcam do dodawania innych textów.

Znam te kawały, z nagrania mp3, tak?

Jeśli jakieś będą się powtarzały to przepraszam: nie czytałem wszystkich Waszych kawałów...

Uwaga! Wiele z nich to kawały dla dorosłych!

Przychodzi Jaś do domu towarzyskiego - w ręku trzyma rozjechaną żabę - i pyta się:

- Czy mogę poprosić panią, która ma AIDS?

- yyy... Ale, dziecko! Po co ci pani, która ma AIDS!?

- Czy to prawda, że gdy będę p... panią, która ma AIDS, to też będę miał AIDS?

- No... tak.

- A jeśli przyjdzie do mnie niania i będzie mnie molestować to też będzie miała AIDS?

- Tak.

- A jeśli z pracy przyjedzie tata i będzie p... nianię, to ona też będzie miała AIDS?

- Tak.

- A jeśli potem z pracy wróci mama i będzie p... się z tatusiem to ona też będzie miała AIDS?

- Owszem...

- A jeśli w środę przyjedzie śmieciarz i będzie p... mamę to on też będzie miał AIDS?

- Myślę, że tak.

- To to o tego skur... mi chodzi, bo mi żabkę przejechał!!!

* * * * *

Przychodzi dorosły Jan do domu towarzyskiego i pyta się:

- Przepraszam, co mogę zrobić za 5zł?

- yyy... Włożyć i wyjąć...

- No dobrze.

Więc włożył (jedni wiedzą co, drudzy lepiej, żeby nie wiedzieli :wink: ). Mija 10 minut, prostytutka niecierpliwi się:

- Czemu jeszcze nie wyjmujesz?

- No bo ja mam tylko 2,50...

* * * * *

Idzie Jan ulicą, a tak napis "Dom Towarzyski u sióstr Urszulanek".

"Heh... tego jeszcze nie było" - pomyślał, po czym wszedł do środka. Tam przy biurku siedzi stara zakonnica:

- Czego pan chce?

- No... skorzystać z... usług.

- Tu pan płaci 500zł i idzie w te drzwi po prawej.

"Drogo" - myśli, ale zapłacił i poszedł dalej.

W drugim pokoju siedzi nieco młodsza zakonnica.

- Dzień dobry. Chciałbym...

- Tak, wiem. Płaci pan tu 300zł i te drzwi za mną.

Zapłacił i poszedł dalej.

W trzecim pokoju siedzi bardzo młoda zakonnica:

- Słucham?

- Chciałbym skorzystać z...

- Rozumiem, 100zł i drzwi po lewej.

Jan myśli - "tyle już wydałem, stówka mnie nie zbawi..."

Zapłacił i poszedł dalej.

I... facet stoi na dworze, nie może wrócić - klamki z tej strony nie ma. Rozgląda się nieco skołowany, a tu mała tabliczka z napisem:

"Właśnie zostałeś wyr... przez siostry Urszulanki!"

* * * * *

Mama daje Jasiowi ostatnie 50zł i mówi:

- Jasiu, idź do sklepu i kup coś do jedzenia. Do wypłaty jeszcze daleko, więc nie kupuj żadnych zabawek, ani słodyczy.

- Dobrze.

Więc Jaś poszedł idzie, sklep zabawkowy, a na wystawie stał wielki miś.

- Ile ten miś?

- 50zł.

Kupił i poszedł do ciotki pożyczyć trochę kasy. Tam widzi ją z kochankiem w łóżku. Nagle wraca wujek - ciocia wpycha do szafy kochanka, Jasia i misia.

- Kup pan misia!

- Nie mam teraz czasu.

- Kup bo będę krzyczał.

- No dobra. Ile ten miś?

- 50zł.

- No dobra.

Po chwili:

- Daj pan misia!

- Ale przed chwilą go od ciebie kupiłem!

- Daj an misia, bo będę krzyczał!

I znów: "kup pan misia", "daj pan misia", "kup pan misia", "daj pan misia"...

Jaś wraca do domu z kawiorem, szampanem, słodyczami, misiem i kilkoma tysiącami w kieszeni.

Na to mama:

- Skąd ty to masz!? Jestem pewna, że kradłeś, idź do spowiedzi!

Więc Jaś poszedł. Dotarł do konfesjonału i zaczyna:

- Pochwalony. Ja w sprawie misia...

Na to ksiądz:

- No przecież ci mówiłem, że nie mam już pieniędzy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiądz pyta Jasia:

- Ile masz lat?

- Siedem

- Do szkółki chodzisz?

- Chodzisz?

- Chodzę

- Lekcje odrabiasz?

- Odrabiam

- W niedziele do kosciółka chodzisz?

- Chodzę

- A do którego?

- Do Carrefoura

***

Jasiu pojechał na mszę rowerem. Stoi przed kosciołem na rowerze.

- Czemu nie wchodzisz do kościoła?

- Bo rower mi ukradną

- Poproś Ducha Św., a na pewno ci nie ukradną. - Jasio wierząc wchodzi do koscioła. Ksiądz słyszy Jasia: W imię Ojca i Syna Amen

- Jasiu, a gdzie Duch Swięty pilnuje roweru

***

Do klasy Jasia przychodzą wszyscy nauczyciele i wszyscy dyrektorowie.

Pani chwali się klasą i mówi:

- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na "c"

Cała klasa się zgłasza a Jaś aż skacze po ławce.

Pani mówi:

- nie, tego chłopca nie spytam bo wiadomo co zrobi, więc zapytam się Krzysia

A Krzysio mówi:

- Cyrkiel.

- Świetnie, a teraz słowo na "k"

Wszyscy mówią żeby pani spytała Jasia.

Pani mówi i wzdycha:

- No dobrze niech Wam będzie

Jasiu mówi:

- Kamień

Pani wzdycha:

- No na szczęście

Jasiu dodaje:

- Ale [beeep] taki wieeelki

***

Nauczycielka daje klasie zadanie:

- Ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.

Pierwsza zgłasza się Małgosia:

- Ananas jest zdrowym owocem.

Później zgłasza się Paweł:

- Ananas rośnie na palmach.

Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.

A Jasiu na to:

-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.

***

Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.

A ona nie może jej zabić.

Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.

Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.

Pani się pyta Jasia:

- Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?

- Nie chce mi się.

Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.

A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.

Pani się pyta Jasia:

- Jasiu jak Ty to zrobiłeś?

- Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w dupie

***

Jedzie Jasiu rowerkiem i widzi g starsza pani.

- Jedź lowelku! - Na to pani:

- Taki duży chłopczyk nie umie powiedzieć "r"?

- Zamnkij się staRa ..Rwo!!! A ty lowelku jedź!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio ten rozwalił maksymalnie:

Jasio siedzi nad pustym talerzem.

-Nalej mi zupy!

-Poczekaj, jeszcze zimna

-No mamo, wlej mi zupy!

-Słuchaj, to, że śpię z twoim ojcem, nie znaczy, że masz do mnie mówić jak do matki!

-A jak?

-No normalnie, Andrzej!

:D:D:D:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu wchodzi do pokoju gdy rodzice są w łóżku.

Jasiu się pyta:

- Co Wy robicie?

Rodzice udawali, że nie słyszą.

Po czym znowu się pyta:

- Co Wy robicie?

Na to tata:

- Jedziemy rowerkiem.

Po 10 minutach tata wchodzi do pokoju i widzi Jasia i Małgosie w łóżku i pyta:

- Co Wy robicie?

Na to oboje:

- Doganiamy Was!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.

- Co się stało?! - pyta mama.

- Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.

- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś się raczej śmiać z tego.

żarty o Jasiu :-D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec Jasia przygotowuje się do polowania na króliki, zarzuca wreszcie strzelbę na ramię a mały Jaś mówi:

- Tato, czy ty się boisz królików?

- Skądże Jasiu

- No to powiedz mi, po co tobie ta z$$#*$%ta giwera na ramieniu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Jasiu na kopalnię, aby spytać się o pracę. Zadowolony kierownik kopalni, bo to spory, silny chłop, mówi:

- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może Pan już od jutra rozpocząć pracę.

- Ale ja nie umiem pisać. - odpowiada mężczyzna

- W takim razie pracy nie będzie.

Zmartwiony Jasiu wyszedł.

Minęło parę lat...

Wallstreet. Do największego i najdroższego jubilera w okolicy wchodzi ten sam starszy o kilka lat Jaś i mówi:

- Poproszę 10 rolexow, 5 naszyjników, 10 pierścionków...

Wymienia i wymienia, w końcu kasjerka mówi:

- Dobrze, to razem będzie 150 tysięcy $.

Jaś przeszukuje kieszenie i rzuca jej garściami setki $. Kasjerka liczy, liczy, aż uzbierała cała kwotę.

- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko czy nie łatwiej byłoby Panu czek wypisać?

Na to facet odpowiedział:

- Szanowna Pani! Jakbym ja umiał pisać, to do teraz bym na kopalni robił!

Zapożyczone z http://dowcipy.thm.pl

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tato,tato! woła Jaś do ojca,czy mogę skoczyć na bungee? - Słuchaj Jasiu,twoje życie zaczęło się od pękniętej gumki i nie chcę,żeby w taki sam sposób się skończyło.

xxx

Pewnego dnia nauczyciel wzywa Jasia do odpowiedzi: Gdybym ci dał 500 zl,a ty byś dał 100 zł Marysi,100 zł. Basi i 100 zł Zuzi,to co byś miał? Jasio na to : - Orgię,proszę pana.

xxx

Stoi zagniewany ojciec nad Jasiem siedzącym przy komputerze: - Gówniarzu,znowu oglądałeś pornografię! - Tak,tatusiu,ale tylko dziecięcą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio idzie na basen i pyta ratownika:

-Proszę Pana, czy mogę popływać w basenie?

Ratownik an to:

-Tak, ale musisz pokazać jak pływasz.

Jasio wskoczył do wody, chwilę popływał, wychodzi i mówi:

-I jak, teraz mogę popływać?

Ratownik zdziwiony pyta:

-Kto Cię nauczył tak pływać?

Jasio odpowiada:

-Tata zawsze wyrzucał mnie na środku jeziora.

Ratownik na to:

-Pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?

A Jasio:

-Nie, najtrudniej było wydostać się z worka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja napiszę kilka dowcipów

W pociągu babcia zwraca się do siedzącego ?dresa?:

- Synku, mógłbyś mi zwolnić miejsce?

- Jasne. Nie ma sprawy, babcia. W którym przedziale byś chciała?

Jasio telefonuje do nauczycielki:

- Proszę zwolnić dziś Jasia z lekcji ? mówi grubym głosem.

- A kto mówi?

- Mój tata...

Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:

- Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie się podpisywać.

Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.

Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.

Mówi do dziadka:

- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!!

- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...

- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!

- A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?!

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.

Nagle w drzwiach stanął Jasio:

Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.

- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!

A Jasio krzyczy:

- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Pani mówi do Jasia:

- Jasiu wytrzyj tablicę

- dobrze ale gdzie jest szmata?

- gdzieś w szafie

Podczas gdy Jasio szuka szmaty pani pyta dzieci:

- co napiszecie na tabliczce gdybym umarła?

A Jasio:

- tu leży szmata.

Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem.

Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.

Pani: Teraz z dwoma ptakami.

Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.

Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.

Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.

Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.

A ona nie może jej zabić.

Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.

Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.

Pani się pyta Jasia:

- Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?

- Nie chce mi się.

Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.

A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.

Pani się pyta Jasia:

- Jasiu jak Ty to zrobiłeś?

- Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w dupie.

Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:

- Mamo, dostałem szóstkę!!

Przez następne cztery dni ciągle to samo.

Mama mówi do taty:

- Ostatnio Jasiu dostaje bardzo dobre oceny. Nauka nigdy nie szła mu tak dobrze.

Na to ojciec:

- Czas kupić wykrywacz kłamstw, który gdy ktoś kłamie brzęczy.

Następnego dnia Jasiu ucieszony wpada do domu i krzyczy do mamy:

- Mamo, dostałem szóstkę!! BZZZZZZ

- No dobra piątkę. BZZZZZ

- Czwórkę BZZZZZZZ

- Trójkę BZZZZZZ

- Dwójkę BZZZZZZZ

- Jedynkę.

Na to mama:

- No no ładnie. Kiedy ja byłam w Twoim wieku dostawałem same szóstki. BZZZZZZ

- yyy piątki. BZZZZZZZZ

-czwórki

Na to ojciec:

Kiedy ja chodziłem do szkoły.. BZZZZZZZZZZZZZZZZ

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani na lekcji: Drogie dzieci jak robi kurka

Zgłasza się Małgosia: Cip, cip ,cip

-Dobrze zapisz to na tablicy.

Jasiu mówi: Sp.......j

-Jasiu za karę musisz zmazać tablicę.

- a gdzie jest Gąbka

-Językiem jasiu językiem

Po szkole Jasiu wraca do domu.

Tata: jak było w szkole synku.

-a dobrze ale wiesz ile ja się cip na lizałem.

Ha :happy:

Jasiu z Małgosią idą do szkoły i w drodze chcieli się pomiziać

weszli w krzaki a nagle Małgosia:

Pokrzywy!!!!

na to jasiu:

Wiem że krzywy ale wkładam to co mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...