Skocz do zawartości
Gość kabura

FIFA (seria)

Polecane posty

Moją pierwszą grą z serii Fifa to 99. Wtedy to było dla mnie coś (jedna z pierwszych moich gier). Potem dobrałem się do 98 World Cup, ale między 98 WC, a 99 nie było zbyt dużych różnic. Dopiero między 99, a 2000 widać było znaczne zmiany (wyraźniejsi zawodnicy, inne kamery podczas powtórek, więcej detali takich jak cienie na murawie). Potem nadszedł rok 2001 i kolejna FIFA. Trochę gorszy gameplay, ale uszło jakoś. I znowu większych zmian nie było. Następnie 2002 i dodatkowo edycja World Cup, z super strzałami. Średnie gry. Mało istotnych zmian w WC, ale lepiej grało mi się w 2002. Potem 2003 i troszkę było już lepiej. Lepszy gameplay i lepsze wykonywanie wolnych, etc. 2004 oprócz zwykłej miała jeszcze Euro, ale szczerze, nie pamiętam czy w nią grałem. xD Grafika już była lepsza. W 2005 grałem i tu już można powiedzieć, że to jedna z lepszych wydań w porównaniu do poprzedniczek. Dobra grafika - choć nie zbyt zmieniona, ale dobra - i gameplay.

A w połowie 2005 roku polskich graczy obiegła wiadomośc, na którą czekali odkąd zabłysneła seria FIFA. W produkcie EA Sports miała się ukazać polska liga wraz z polskim komentarzem Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza. Choć nadal polskie komentarze stoją na średnim poziomie, to znacznie lepiej się zaprezentowały niż, w której z polskich gier (bodajże na Euro 2000 wydanej). Polską ligą też się przyjemnie grało. Niestety ostatnia edycja FIFA World Cup 2006, niezbyt się zmieniła, to polski komentarz się troszkę podniósł. Miejmy nadzieje, że w najnowszej odsłonie, oznaczonej numerem 2007, komentarz będzie na wysokim poziomie.

Zapomniałbym wspomnieć o trybie tworzenie zawodników i klubów, co było dobrym plusem tej gry, lecz nie wiadomo dlaczego od, chyba 2003 roku nie impletowali tego że trybu. Gdyby przywrócili ów tryb, byłoby to znacznym plusem.

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZMiany przydałyby się, ale jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy gotowi są zapłacić kolejne pieniądze za gre jedynie z odświeżoną szata graficzna i aktualnymi składami.

Niko, czy Ty aby nie za bardzo wierzysz w rzeszę wiernych fanów fify? Bo mi sie wydaje, ze takich ludzi, którzy zapłacą każdego roku te 100 zł za odgrzewany badziew jest garstka. Na szczęście cierpliwość każdego fana ma swoje grancie i ludzie nie kupują grę po to, żeby mieć w domu pudełko z napisem FIFA, lecz po to by zagrać w naprawdę dobrą piłkę kopaną. Takie są prawa rynku, EA robi gorsze gry - EA notuje gorszą sprzedaż.

Ja tam nie jestem w nawet najmniejszym stopniu przywiązany do loga, lecz pragnę grać w jak najlepszą grę i czy będzie to FIFA, PES, czy jakieś VIVA Football to mi po prostu bez różnicy.

Ja uważam że PES jest dużo lepsze nież seria Fifa, ponieważ jest sto razy bardziej grywalny, ma tylko jeden minus: nie da sie w to grać na klawiaturze trzeba mieć pada :!: :x

Dla mnie minusem są słabo dopracowane strzały z dystansu :P. No, chyba, że to lata przyzwyaczajeń z fify, bo w końcu tam sie strzela zupełnei inaczej.

F@mas, sebastian_miszczak - to dział komentarze do serii FIFA. Więc nie namawiać tutaj ludzi na PES-a. :D

W obecnej sytiuacji porównywanie FIFA i PES to jeden z głównych tematów tej pierwszej. A, że wypada na tym tle gorzej to wszyscy piszą, że wola PES-a.

Co do samej fify, to rzeczywiście gra jest wybitnie schematyczna o czym najlepiej świadczy fakt, że grajac z kumplem, któy non-stop katuje w grę wygrywam mniej więcej 50% pojedynków. Oczywiście nie musze dodawać, że sam gry nie posiadam i wystarczy mi doświadczenie z poprzednich części, by być w stanie skonstruować te trzy schematyczne akjce i wygrać meczyk.

Trzeba jednak przyznać, że to nieprawda, że FIFA to kompletny rupieć, gdyż jest w stanie dostarczyć sporo emocji i mecze stojana wysokim poziomie. Ja grajać z kumplem na 6 minp połowa ostatnio wygrałem Francją z Anglią 5:3 :D.

PS Według mnie dużym minusem w fife są tragiczne stałe fragmenty gry, w szczególności rożne :/.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też swóją historie z cyklem przytoczę (chociaż chyba już kiedyś o tym pisałem).

Zaczęło się demem FIFY 96 (Brazylia - Włochy). Szok, cóż za realizm, cóż za animacje, cóż za komentarz (tak, tak...Motson był obecny już wtedy :) ). Potem rok przerwy i właściwie jednocześnie zacząłem grać w 98 WC i 98 (własciwie dwie identyczne gry, z której jedna była bardziej okrojona, ale jaki klimacik miała...). Oj grało się w to sporo. Dwie kolejne FIFY, 99 i 00, stały pod znakiem nieustających pojedynków z ojcem (ja na klawiaturze, on na padzie). Generalnie bardzo miło wspominam. 01 jakoś mnie ominęła, pograłem tylko chwilę u kumpla, ale właściwie to cały czas byłem zajęty katowaniem 00. W 2002 z kolei grałem bardzo długo, niestety już sam (ojcu nie spodobała się konieczność dokładnego mierzenia siły strzału, podania itp. - no i zostałem sam :-s ). Gra była jednak bardzo dobra, chociaż na wyzszych poziomach trudności obowiązywała tylko jedna taktyka - wykop przed siebie i wybicie wślizgiem piłki spod nóg obrońcy). Nie przeszkadzało to jednak za bardzo, młóciłem az miło i pamiętam, że stworzyłem nawet drużynę składającą się z moich kumpli z klasy. xD World Cup 2002 też niby była w porządku, ale poza mistrzostwami oferowała bardzo niewiele - dlatego wróciłem do 2002 i przegrałem (nie w tym sensie) razem z nią kolejny sezon (2003 odpuściłem - w sumie sam nie wiem czemu, bo zła nie była). 2004 znudziłaby mi się zapewne bardzo szybko gdybym...nie znalazł w internecie patcha dodającego polską ekstraklasę. :) Raaany, co to była za frajda - zdobywać Lechem Poznań na ich własnym stadionie i z własnymi przyśpiewkami Ligę Mistrzów....kosmos po prostu. 2005 to ta sama historia - pogralem trochę, wyszedł patch z ligą polską i zacząłem grać jeszcze dłużej. :)

...i na tym właściwie moja przygoda z serią się skończyła. Po pewnym czasie odstawiłem 2005, nie kupiłem 2006 i przez długi czas nie grałem w nic. Ostatnio jednak zainwestowałem w PES 5 i granie w gry piłkarskie na kompie zaczęło przynosić mi tyle samo frajdy ile na początku seria FIFA. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ostatnia edycja FIFA World Cup 2006, niezbyt się zmieniła, to polski komentarz się troszkę podniósł.

Hyhy, komentarz w polskiej wersji FIFA WC (co za skrót, mhm) 2006 jest po prostu tragiczny. :) Biegnąc obrońcą wyminąłem napastnika drużyny przeciwnej pod własną bramką - jak skwitował to komentator? "Mija ostatniego obrońcę, zaraz będzie sam na sam z bramkarzem". ;] Swego czasu przegrywałem 0:2 i strzeliłem kontaktowego gola w 88 minucie. Komentarz? "Po strzeleniu tego gola powinni się cofnąć i bronić wyniku". Takie przykłady można po prostu mnożyć - prawdę mówiąc zdecydowanie bardziej odpowiada mi komentarz z wersji angielskich, szczególnie tych starszych części gry.

Takie są prawa rynku, EA robi gorsze gry - EA notuje gorszą sprzedaż.

A guzik prawda. Po pierwsze - ocena jakości jest tutaj bardzo subiektywna. Po drugie - idę o zakład, że wydania okolicznościowe (Euro, WC) sprzedają się lepiej mimo, iż nie zawsze są udane. Ja sam kupiłem FIFA WC 2006 jedynie dlatego, że są w nich drużyny narodowe, a nie kluby, chciałem pograć w sieci ze znajomymi, a przy okazji kupiłem grę także dlatego, że trwa mundialowa gorączka i akurat teraz bardziej miałem ochotę sobie pograć. :) Trywialnie rzecz mówiąc - kupiłem grę w znacznej mierze z powodu kampanii reklamowej wokół MŚ. To także ma wielki wpływ na sprzedaż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niko, czy Ty aby nie za bardzo wierzysz w rzeszę wiernych fanów fify? Bo mi sie wydaje, ze takich ludzi, którzy zapłacą każdego roku te 100 zł za odgrzewany badziew jest garstka. Na szczęście cierpliwość każdego fana ma swoje grancie i ludzie nie kupują grę po to, żeby mieć w domu pudełko z napisem FIFA, lecz po to by zagrać w naprawdę dobrą piłkę kopaną. Takie są prawa rynku, EA robi gorsze gry - EA notuje gorszą sprzedaż.

Ja się zaliczam do tego grona. Nawet by dali grę z porzpedniego roku ze zmienioną cyferką i tak bym musiał ją mieć. :D To się nazywa fanatyzmem. :] Ponad 8 lat grania w serię FIFA i każda nowa jest dla mnie świętem.

Ja tam nie jestem w nawet najmniejszym stopniu przywiązany do loga, lecz pragnę grać w jak najlepszą grę i czy będzie to FIFA, PES, czy jakieś VIVA Football to mi po prostu bez różnicy.

Też można mieć takie podejście, ale FIFA to już gra dla mnie wyjątkowa. Darzę ją sentymetem i kupuję każdą nową odsłonę. PES jest dla mnie za łatwy, a inne kopanki na pieca się nie liczą.

W obecnej sytiuacji porównywanie FIFA i PES to jeden z głównych tematów tej pierwszej. A, że wypada na tym tle gorzej to wszyscy piszą, że wola PES-a.

Nie wszyscy. Ja twierdzę, że każda edycja FIFY jest lepsza od PES-a. Recenzje tego drugiego tytułu w CDA są dla mnie zawyżane za alternatywę dla jedynej słusznej serii, a FIFA obrywa za to, że przez długi czas była monopolistą na pieca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszyscy. Ja twierdzę, że każda edycja FIFY jest lepsza od PES-a. Recenzje tego drugiego tytułu w CDA są dla mnie zawyżane za alternatywę dla jedynej słusznej serii, a FIFA obrywa za to, że przez długi czas była monopolistą na pieca.

Czemu miałaby za to obrywać? Gdyby nie wychodziła przez te wszystkie poprzednie lata, to by dopiero lipa była. Moim zdaniem FIFA (jak i wszystkie inne sportówki z EAS) obrywa za bardzo małą ilość zmian wprowadzaną co roku. Do niedawna jakoś się to trzymało, wprowadzano mało nowinek ale były one ciekawe (First Touch). Ale powiedz - czym tak naprawdę rózni się edycja 2005 od 2006 (chodzi mi o samą rozgrywkę, nie o dodawane ligi itp.) ? I wytłumacz mi proszę, czemu FIFĘ uważasz za lepszą od PES-a. Ani nie ma lepszej grafiki (tylko stadiony i publika wyglądają lepiej), ani rozgrywki nie ma ciekawszej (schematy!!! Chyba nie zaprzeczysz?), ani możliwości nie ma większych (mniejszy nacisk na taktykę, możliwości kierowania piłkarzami porównywalne). Ratuje ją tylko większa liczba licencji (chociaż na cholerę nam liga koreańska albo norweska? Z tych nieobecnych w PES-ie tylko nasza rodzima się przydaje). No i komentarz ciekawszy. Więc? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darzę ją sentymetem i kupuję każdą nową odsłonę

prze takie coś właśnie ta seria stoi w miejscu... zaślepieni fani

a twierdzę, że każda edycja FIFY jest lepsza od PES-a

no i oc by tu napisać... co z tego że pes ma lepsze strzały, genialne sterowanie, ustawienie taktyki przedmeczowej naprawdę (i to POWAŻNIE) przekłada się na sytuację na boisku, mnogość zagrań (wszystkie przydatne) jest nieporównywalnie większa, brak schematów przy wolnych i rożnych, w pesa trzeba naprawde trenować!, każdy mecz jest nieprzewidywalny, brak schamatu na gola itd skoro Ty i tak wolisz fife 'bo tak' ('klubię tylko te piosenki które znam') tak jakby na złość nie dając się przekonać- fifa od 7 lat przegrywa z piłkami konami przecież...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram w Fifę WC 06 na poziomie początkującym, by czerpać tę przyjemność ze strzelania cudownych bramek :) Szczególnie jak się gra Francją na czele z genialnym Thierry Henry'm, który potrafi przymierzyć z półobrotu w okienko :P Ogólnie na zawodowcu i klasie światowej jest ten sam schemat: piłka w środku pola, podanie do kogoś na skrzydle, prostopadłe podanie na sam-na-sam i bramka. A na początkującym... Gra się po prostu świetnie, czuję tą swobodę na boisku, mogę kiwnąć, dograć i uderzyć. Nie grałem w PES i nie mówię, że Fifa jest lepsza. Ale przy tej drugiej grze można się nawet całkiem fajnie bawić xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram w Fifę WC 06 na poziomie początkującym, by czerpać tę przyjemność ze strzelania cudownych bramek :) Szczególnie jak się gra Francją na czele z genialnym Thierry Henry'm, który potrafi przymierzyć z półobrotu w okienko :P Ogólnie na zawodowcu i klasie światowej jest ten sam schemat: piłka w środku pola, podanie do kogoś na skrzydle, prostopadłe podanie na sam-na-sam i bramka. A na początkującym... Gra się po prostu świetnie, czuję tą swobodę na boisku, mogę kiwnąć, dograć i uderzyć. Nie grałem w PES i nie mówię, że Fifa jest lepsza. Ale przy tej drugiej grze można się nawet całkiem fajnie bawić xD

Zagraj w PES-a kiedyś w fife też się bawiłem byłem fanem. Teraz odinstalowałem fife 06 i mam PES 5 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gram w Fifę WC 06 na poziomie początkującym, by czerpać tę przyjemność ze strzelania cudownych bramek :) Szczególnie jak się gra Francją na czele z genialnym Thierry Henry'm, który potrafi przymierzyć z półobrotu w okienko :P Ogólnie na zawodowcu i klasie światowej jest ten sam schemat: piłka w środku pola, podanie do kogoś na skrzydle, prostopadłe podanie na sam-na-sam i bramka. A na początkującym... Gra się po prostu świetnie, czuję tą swobodę na boisku, mogę kiwnąć, dograć i uderzyć. Nie grałem w PES i nie mówię, że Fifa jest lepsza. Ale przy tej drugiej grze można się nawet całkiem fajnie bawić xD

Zagraj w PES-a kiedyś w fife też się bawiłem byłem fanem. Teraz odinstalowałem fife 06 i mam PES 5 :D

Ale ja nie mówię, że jestem fanem fify, tylko że można się przy niej fajnie bawić. Zdaję sobie z tego sprawę, że PES jest lepszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu miałaby za to obrywać?

CZemu TPSA obrywa? Czemu Microsoft obrywa za Windowsa? Czemu więc EA obrywa za serię FIFA? Bo są monopolitami na danych rynkach. ;/

Gdyby nie wychodziła przez te wszystkie poprzednie lata, to by dopiero lipa była. Moim zdaniem FIFA (jak i wszystkie inne sportówki z EAS) obrywa za bardzo małą ilość zmian wprowadzaną co roku. Do niedawna jakoś się to trzymało, wprowadzano mało nowinek ale były one ciekawe (First Touch). Ale powiedz - czym tak naprawdę rózni się edycja 2005 od 2006 (chodzi mi o samą rozgrywkę, nie o dodawane ligi itp.) ?

Właśnie. Często zapomina się, że monopoliści to dawni prekursorzy. To dzięki nim mamy wiele gier, a że pierwszy bierze wszystko, to ... Edycja 2006 od 2005 różni się jednak dość znacznie. (Jak dla mnie). Nowe zagrania do wychodzącego piłkarza, wyższy poziom trudności gry i to co zwykle dodane i zaktualizowane. Niby nic, a mi to wystarcza, aby kupić nową edycję.

I wytłumacz mi proszę, czemu FIFĘ uważasz za lepszą od PES-a. Ani nie ma lepszej grafiki (tylko stadiony i publika wyglądają lepiej),

Za to nie ma licencji na nazwiska piłkarzy większości lig. Nie ma tyle lig jak FIFA, a co do grafy - to podobno ona nie jest najważniejsza w grach. :)

ani rozgrywki nie ma ciekawszej (schematy!!! Chyba nie zaprzeczysz?),

Rozgrywka jest ciekawa jak się potrafi grać. Nie mówię, że nie można korzystać ze schematów i to procentuje, ale można grać pięknie i skutecznie. Bez schematów, za to z polotem i efektownie. Nawet na najwyższym poziomie trudności można tak grać.

ani możliwości nie ma większych (mniejszy nacisk na taktykę, możliwości kierowania piłkarzami porównywalne).

Taktyka dla mnie w edycji 2006 stoi na wysokim poziomie. Gram systemem 4-4-2 i działa bez zarzutów. Bronię się skutecznie prawie wszystkimi zawodnikami, a kontrataki są piekielnie skuteczne. TAka taktyka, która skutkuje w FIFie i w realu.

Ratuje ją tylko większa liczba licencji (chociaż na cholerę nam liga koreańska albo norweska? Z tych nieobecnych w PES-ie tylko nasza rodzima się przydaje).

Licencje są bardzo ważne dla mnie. Nie wyobrażam sobie gry piłkarzami no-name. Lig jest mnóstwo, więc dla każdego coś miłego. My gramy polską ligą, a Koreańczycy swoją. Wszyscy są z tego zadowoleni. Więc nie pytaj się po co tyle lig w FIFie, bo argument, że mniejsze jest lepsze jest śmieszny.

No i komentarz ciekawszy.

Włodek i darek dają radę. :D Choć wolę angielskich komentatorów

Więc? :)

FIFA jest lepsza dla mnie i tak będzie na zawsze. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wicie jaki jest największy problem z Fifą 2006? To, że bramki zdobywało tam się praktycznie tylko w jeden sposób. Raczej rzadko zdarzało mi się żeby akcja poszła bokiem boiska i z naroznika po wrzutce w ple karne padała bramka. Przeważnie schemat akcji (i to jest najstraszniejsze w tej edycji schemat) polegał na wyprowadzeniu akcji raczej środkiem boiska lub zejściem z boku do środka (w między czasie podanka graczy znajdujących się blisko sibie w celu utrzymania piłki) podpatrzenie aż jakis napsatnik bedzie wychodził zza obrońców i podanie w tempo na dobieg. Potem to już tylko bramkarza pokonać to nie był taki wielki rpoblem. Co najgoprsze taki schemat ciągle obowiazywał na World Class. Nie wiem czy tylko ja zdobywałem bramki w ten sposób, ale to był najłatwiejszy ze wszsytkich sposóbów. Oczywiście to nie znaczy, że tylko w ten sposób ramki padały, ale większośc akcji miało taki schemat. Mimo tego ciągle grałem w Fifę, bo sprwiała mi ona przyjemność. I tutaj jest pewna "magia" tej gry, że pomimo iż nie jest jakaś genialna to chce się w nią grać i już mam zamiar zaopatrzyć się w najnowszą odsłonę jak tylko wyjdzie :).

FIFA jest lepsza dla mnie i tak będzie na zawsze. ;]

Jak ja lubię jak ktoś stawia tak sprawę :P. "i tak bedzie na zawsze". Zawse mnie smieszy takie stwierdzenie :) (no offence niko).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Zib ma rację, wystarczy jedno celne podanie na dobieg i mamy jeden na jeden. A bramkarza można lobnąć, strzelić mu po długim, zejść trochę w bok i po długim, różne są sposoby na strzelenie bramki, ale na wyższych poziomach każda wygląda tak samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wicie jaki jest największy problem z Fifą 2006? To, że bramki zdobywało tam się praktycznie tylko w jeden sposób.

Twój schemat ma zastosowanie i jest piekielnie skuteczny, ale jednak można inaczej. Znam dziesiątki akcji, które różnią sie między sobą. Dośrodkowanie z narożnika boiska na wchodzącego drugiego napastnika również jest skuteczne, jeśli się potrafi. Również ile możliwości daje rozegranie rzutu rożnego. TYlko, że jak ktoś nie chce się przemęczać, to może stosować prostopadłe podania na napastnika, który wychodzi sam na sam z bramkarzem. Zgadzam się, że to się nie nudzi, ale większa satysfakcja jest z innego rozegrania piłki. Można pomarzyć tylko, aby w przyszłości komputer "uczył" się naszego stylu gry i dostosowywał własny w czasie meczu. ;]

Jak ja lubię jak ktoś stawia tak sprawę :P. "i tak bedzie na zawsze". Zawse mnie smieszy takie stwierdzenie :) (no offence niko).

Nie będę się bronił, że ta deklaracja jest do konkretnych edycji serii FIFA. Jednak gram w FIFe ponad 8 lat i mam jużsentyment do niej. Jestem fanatykiem tej serii i nawet jak się stoczy na samo dno to ja kupię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niko 14--> Wiedziałem, że o czymś zapomniałem :). Chodzi oczywiście o inne rozegranie akcji niż podanie na dobieg. Właśnie z rzutów rożnych zdobywałem nawet sporo bramek przypomiałeś mi o tym :). Jednak najczęściej podanie na dobeig od gracz, którzy niezalezni czy wchodzi ze śrdoka boiska czy z boku i dogrywa do szybko nabiegającego napsatnika to najskuteczniejsze metody.

Można pomarzyć tylko, aby w przyszłości komputer "uczył" się naszego stylu gry i dostosowywał własny w czasie meczu. ;]

To byłoby coś pieknego. Ale jakby się od razu podniósł poziom trudności gry. Wtedy gra byłaby naprawdę wyzwaniem dla wytrwałych :).

Jednak gram w FIFe ponad 8 lat i mam jużsentyment do niej. Jestem fanatykiem tej serii i nawet jak się stoczy na samo dno to ja kupię.

ja gram w Fifę od World Cup '98 i poza edycja 2002 i 2003 grałem w każdą nastepną. Równiez bardzo lubię Fifę i każda odsłona daje mi duzo radości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój schemat ma zastosowanie i jest piekielnie skuteczny, ale jednak można inaczej. Znam dziesiątki akcji, które różnią sie między sobą. Dośrodkowanie z narożnika boiska na wchodzącego drugiego napastnika również jest skuteczne, jeśli się potrafi. Również ile możliwości daje rozegranie rzutu rożnego. TYlko, że jak ktoś nie chce się przemęczać, to może stosować prostopadłe podania na napastnika, który wychodzi sam na sam z bramkarzem. Zgadzam się, że to się nie nudzi, ale większa satysfakcja jest z innego rozegrania piłki

alepo co inaczej rozgrywać? ja gram by wygrywać, przeprowadzam akcje by strzelac bramki- innego podejścia nie rozumiem- a jeśli moge strzelić NA PEWNO to strzelam nie ryzykując- rozumiesz? grając z żywym przeciwnikiem mecz w fifie wygląda właśnie jak polowanie na schemat -gra się tanio, albo ja teraz mu strzlee schamatem albo będę próboował jakiejś przebiegłej mysli na która i tka gra nie pozwala po czaym dostanę kontre i strace bramkę bo kumple nie miał rozterek i strzleił ze schematu, to jest własnie prawdziwy dramat... coś jak w tekkenie- grając samamu coś tam sobie kombinujesz itd ale gdy grasz na serio z powaznym przeciwnikiem to nie ma że boli- używasz tylko pewnych, zabójczo skutecznych akcji (czyli walka wyglada jak polowanie na wybitke, ew ładowanie trzech comb zapewniających gwaranty na przemian) z tym ż ew tekkenie wymaga to chociaż dużo większego skilla- w fife się gra z marszu, 3 dni przed kompem i już masz odkryte schematy, jestes bonzo itd. to jest bida panie.

a co do bycia prekursorem to pierwszy ISS wyszedł w 1994 roku jakby co (troszkę później pierwsza fifa 95 zaatakowała)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alepo co inaczej rozgrywać? ja gram by wygrywać, przeprowadzam akcje by strzelac bramki- innego podejścia nie rozumiem- a jeśli moge strzelić NA PEWNO to strzelam nie ryzykując- rozumiesz? grając z żywym przeciwnikiem mecz w fifie wygląda właśnie jak polowanie na schemat -gra się tanio, albo ja teraz mu strzlee schamatem albo będę próboował jakiejś przebiegłej mysli na która i tka gra nie pozwala po czaym dostanę kontre i strace bramkę bo kumple nie miał rozterek i strzleił ze schematu, to jest własnie prawdziwy dramat...
Znam ten ból. Właśnie grając z Niko. Ja zawsze staram się grać widowiskowo, efektownie, strzelać ładne brami, a poza tym lubię grać piłką i wychodzi mi to, co sam Niko przyznaje. Natomiast nie raz wystarczy jeden mój głupi błąd w defensywie/ofensywie, wychodzi długie podanie i Niko najprostszym sposobem strzela bramkę. To rzeczywiście jest frustrujące.

Jednak ostatnie wyniki naszych wspólnych spotkań, jak i ogólny bilans wskazują, że jednak moja gra się opłaca. A ile satysfakcji z bramki! Gol po schemacie w wykonaniu Niko nie daje mu takiej satysfakcji jak na przykład sytuacja, w której po długim, samotnym rajdzie przeplatanym zwodami Fabregas wbiega w pole karne i strzla gola, lub Thierry Henry odgrywa sam do siebie piętką w polu i strzela pomiędzy ogłupiałymi obrońcami i zdezorientowanym bramkarzem.

Morał na dziś? Nawet mimo porażek z rywalem, warto chociażby probowac grac nowatorsko, bez schematów. W ten sposób unikamy popadnięcia w rutynę, a i przyjemność z gry jest dużo większa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten ból. Właśnie grając z Niko. Ja zawsze staram się grać widowiskowo, efektownie, strzelać ładne brami, a poza tym lubię grać piłką i wychodzi mi to, co sam Niko przyznaje. Natomiast nie raz wystarczy jeden mój głupi błąd w defensywie/ofensywie, wychodzi długie podanie i Niko najprostszym sposobem strzela bramkę. To rzeczywiście jest frustrujące.

Nie przesadzaj, że ja gram jak fuksiarz jeden i tylko cały czas konstruuje toporne akcje, bo to nie jest prawda. Faktyxcznie gram długimi podaniami z kontrataku na dwóch napastników - Ruuda i Roo, ale taka jest moja taktyka. Jeden wchodzący pomocnik zagrywający piłkę do któregoś z tej dwójki i sytuacja podbramkowa, która co 2 kończy się bramką. A w obrnie gram po prostu dobrze i dlatego atakując całą drużyną nie możesz mi tak łatwo strzelił gola. Wszyscy moi obrońcy i pomocnicy to de facto obrońcy, więc nie widzię się, że nie możesz strzelić. Za to kontratak jest piekielny. :D

Jednak ostatnie wyniki naszych wspólnych spotkań, jak i ogólny bilans wskazują, że jednak moja gra się opłaca.

Buhaha. Z bilansów wychodzi, że raz ja wygrywam raz Ty. Zależy od dna.

A ile satysfakcji z bramki! Gol po schemacie w wykonaniu Niko nie daje mu takiej satysfakcji

Skąd wiesz? Ja tam bym powiedział, ze każdy gol daje mi wiele satysfakcji, w szczegołności ten na 8:0 :twisted: Każdy jest piękny, a strzeły Giggsa z 30 metrów są po prostu cudowne.

Morał na dziś? Nawet mimo porażek z rywalem, warto chociażby probowac grac nowatorsko, bez schematów. W ten sposób unikamy popadnięcia w rutynę, a i przyjemność z gry jest dużo większa.

I kto to mówi? Coraz częściej grasz schematami. Przejemność z gry jest największa, gdy się gra ładnie i wygrywa, ale w naszych pojedynkach piekno i skuteczność się wykluczają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierozumiem czemu wszyscy tak krytycznie podchodzę do tej Fifki. Krytyka typu "nic nowego nie widać w tej nowej części" Ale co można nowego umieścić w grze poświęconej piłce kopanej :?: To jest podobne do managera. Powinny być aktualizowane składy,nowe reprezentacje,od czasu do czasu jakieś tam drobne zmiany w zasadach chociażby tegoroczne ustalenie iż dogrywka będzie rozgrywana do końca. Gra powinna mieć stałą ocenę np.8 ina tym skończyć. PES ma podobny problem ale tego nikt nie widzi. Jest bardziej "dynamiczny". Przepraszam bardzo ja oglądam mecze towarzyskie i często nie widać jakiegoś niesamowitego tempa. Wyjdzie część załużmy część 2016 a ocena w cd-action osiągnie pułap 2+-3+. Do tego dąży. Nie jestem żadnym fanem gierek kopanych. Ani fify ani pesa,więc nie faworyzuję żadnej z nich. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj, że ja gram jak fuksiarz jeden i tylko cały czas konstruuje toporne akcje, bo to nie jest prawda. Faktyxcznie gram długimi podaniami z kontrataku na dwóch napastników - Ruuda i Roo, ale taka jest moja taktyka. Jeden wchodzący pomocnik zagrywający piłkę do któregoś z tej dwójki i sytuacja podbramkowa, która co 2 kończy się bramką. A w obrnie gram po prostu dobrze i dlatego atakując całą drużyną nie możesz mi tak łatwo strzelił gola. Wszyscy moi obrońcy i pomocnicy to de facto obrońcy, więc nie widzię się, że nie możesz strzelić. Za to kontratak jest piekielny.
I właśnie to jest w twojej grze takie denerwujące. Jeżdzę twoją obronę, a ty przejmiesz piłkę i wykop na dobieg. I śmiesz nazwać to taktyką? ROTFL.
Buhaha. Z bilansów wychodzi, że raz ja wygrywam raz Ty. Zależy od dna.
Od DNA zalezy tez masa innych rzeczy ;)
Skąd wiesz? Ja tam bym powiedział, ze każdy gol daje mi wiele satysfakcji, w szczegołności ten na 8:0
Albo te na 9:3 dla mnie. Faktycznie, piękne. Ileż w tym radości! :mrgreen:
I kto to mówi? Coraz częściej grasz schematami. Przejemność z gry jest największa, gdy się gra ładnie i wygrywa, ale w naszych pojedynkach piekno i skuteczność się wykluczają.
Nieprawda. Moją grę mogli by dac w reklamie JOGA Bonito :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie to jest w twojej grze takie denerwujące. Jeżdzę twoją obronę, a ty przejmiesz piłkę i wykop na dobieg. I śmiesz nazwać to taktyką? ROTFL.

Tak, to jest taktyka. Czy to Ci się podoba czy nie. Choć teraz coś moja taktyka szwankuje i przegrywam mecz za meczem. Chyba to z przesycenia. ;]

Od DNA zalezy tez masa innych rzeczy ;)

xD

Nieprawda. Moją grę mogli by dac w reklamie JOGA Bonito :P

Z podpisem: nie próbujcie tego naśladować. ;] Żenua :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...