Gość Ogryziol Napisano Kwiecień 24, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 24, 2004 Hejka. Nie wiem jak zacząć , wiec walę prosto z mostu...Ostatnio kiedy spotkaliśmy się na sesji nie przybyły dwie osoby, z tego powodu drużyna była osłabiona... Jako mistrz gry musiałem coś wymyślić... Poprpsiłem graczy o kilka minutek i na szybko nakreśliłem zarysy przygody. Przygody innej niżwszystkie. Akcja toczy sięw czasach współczesnych w miasteczku murcki (obok katowic... mieszkam tam). Gracze zaczynają w domu , kiedy z niego wychodzą do szkoły (!) zauważają że wszyscy mieszkańcy zwariowali. I tak kiedy Jeden z bocharerów zobaczył kotka na ziemi, zabrał go do ręki , A ten omal go nie zabił... po chwili rozegrała się dramatyczna walka z kicią. Następnie mocno wyczerpani bohaterowie (!), udali się do sklepu po pączki - żeby odnowić sobie życie. A tam czekała na nich Krwiożecza ekspedientka. Pod koniec przygpdy rozegrała się dramatyczna walka z dyrektorką szkoły. Po sesji wszyscy wyszli uśmiechnięci (zapewne dlatego że udało im siępokonać dyrę która za broń miała... niebezpieczny kalkulator). Radzę się zastanowić nad takim trybem gry. To może być miła odskocznia od walk zesmokami i goblinami... Oczywiście nie za często... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 24, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 24, 2004 Wiesz, sesje mają raczej to do siebie, że ich celem jest odskoczenie od nudnej i szarej rzeczywistości. A ty z niej skorzystałeś na sesji ;d . Czasem można coś takiego walnąć, ale nie za często. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ogryziol Napisano Kwiecień 24, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 24, 2004 Hmmm... może i tak, ale ja starałem się prowadzić grę tak aby ta rzeczywistość nie była : ani szara ani nudna... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 24, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 24, 2004 Hmmm... może i tak, ale ja starałem się prowadzić grę tak aby ta rzeczywistość nie była : ani szara ani nudna...jak byś się nie starał, ona zawsze taka pozostanie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 25, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 25, 2004 ta Lepiej sobie pogtrać w Fallouta A jaka sesję prowadziłeś ? co było nietak ? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 nie prowadziłem takiej sesji i nie mam zamiaru - szarość nudzi, irytuje, a nie oto chodzi w sesji.RPG ma pozwolić odbić się od ziemii, zapomnieć o matematycy, o "Rudym", który to chce mi wlać i o A. Lepperze, pchającym się na prezydenta... czy nie lepiej pomachać toporzyskiem? Czy to nie jest lepsze, piękniejsze? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 a nie można pomachać toporkiem w takiej sesji ? np. walcząc z "kicią" ? albo podczas spotkania z losowowygenerowanymi drechami ? oni z gnata a ty z topora i do tego mag który rzuca fireballa dzięki czemu ich Glocki się stapiają heh fajny motyw trza wypróbować na sesji.PS wiecie że fireball rzucony na łuczników powinien ich pozbawić DREWNIANYCH łuków ?? w końcu drewno pod wpływem ognia powinno się zając heh Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 Hmmmm raczej nie..... za mało czasu na spłonięcie drewna..... co najwyżej może spalić ci skóre i oślepić Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QaD Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 Albo spalić cięciwę No ale kto wytrzyma centralne uderzenie fireballem ?? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 no ale są potworki które zabijam jednym fireballem (DnD mag 5lvl) co prawda słabe ale zawsze i po nich zostaje np. nienaruszony łuk i troszku strzał ? albo (po losowaniu przedmiotów) trafiłem na ... hubke i krzesiwo które niespłonęły a są wyjątkowo podatne na ogień heh nie ma to jak fajne momenty na sesji :D:D Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 A zdajecie sobie sprawę, że wcale nie tak trudno jest nauczyć się rzucać fajerbole? Bierzesz piłkę wielkości piłki do tenisa ziemnego, oblewasz ją benzyną i podpalasz, po czym rzucasz w kumpla... i patrzysz, jak pięknie działa na niego twój nowy czar ofensywny :twisted: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 to nie jest fireball tylko fire sphere z podręcznika gracza do DnD 3 to znaczy fireball ale nie obszarowy tylko "indywidualny" heh a na fireballa pasuje to co podałeś ale napełnione denaturatem heh wtedy sie nieźle jara aha i "don`t try this at home" heh polecam gdzieś w nie nie w lesie może nad rzeką ?? heh aha i naprawdę opłaca się daleko rzucić Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AiRyahXa0S Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 No, ja jestem za lasem w srodku lata np albo w puszczy jakiejs, najlepszy efekt by byl wtedy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 No, ja jestem za lasem w srodku lata np albo w puszczy jakiejs, najlepszy efekt by byl wtedy Kurcze, normalne dzieci- kwiaty ;D .Ale to jest dobry pomysł... uciec do lasu na jakieś 2 tyg., w wakacje i tam się szkolić... zarówno ładowa w kondychę, siłę i mięcho, jak i również w spokój ducha (siedź pan sobie 5 godzin pod zimnym wodospadem, walącym ci jęzorami wody w kark). Fajne, nie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 ludzie wyście geniusze trza to spróbować jakoś w lipcu :D:D heh pomysł -> genialny :!: ale nie widzę sęsu w siedzeniu tam 5 godzin osobiście wolałbym np. poleżeć pod tym przez ten czas :D:D wygoda przede wszystkim Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 29, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 29, 2004 Tja... też mi tego brak w mieście . odpoczynek na łonie natury... żadnych samochodów, ludzi, tylko ty i trawa... noi ew. kobieta u twego boku . I jest bosko... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 No tak zbawmy się jak Dead z Mayhema..... mieszkajmy ubrani w skóry 4 miechy w lesie żywiąć się mięsem wiewióerek. nagle wpadnijmy w pasję twórczą w jeden wieczór napiszmy materaiał n akilka płyt i walnijmy se w łepetyne z dwururki ^_^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ksiądz666 Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 Lol... albo w lecie ubierzmy się w korzuch i latajmy tak przez miesiąc prując ryja, że jesteś męczennikiem swego nowego boga... eh, jakie to wszystko głupie nourmalnie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 Albo róbcie to cy z kumplami na campingu, jeszcze na treźwo wsadźcie sobie krowią czaszkę na głowę narysujcie jej na czole węglem pentos, obwińcie się "tygrysim" kocem i biegajcie krzyczyć MUUUUUUUU MUUUUUUUU a kumple będą was gonić z kijami krzyzcąć GIN CHOLERO ! GIŃ CHOLERO...... takiego szoku ta senna górska miejscowość niebędzie miała długo ^^ (czyt. do nastempnego kampingu...) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 heh Feo widze żeś doświadczony, i pytanie -> byłeś potem w tej miejscowości ?? heh uważaj bo ludzie są pamiętliwi (a ich kosy jeszcze bardziej) hihi a i próbował ktoś tego fireballa z dentką wewnątrz ?? hihi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 Oni mieli kosy a my przenośny rasiomagnetofon z Cradle of Filth inside ... mieliśmy szczęście ze nas z widłąmi z kampingu niegonili ;D jak po nocy dał się słyszeć HOLLOWD BY THE STARSSSSSSSSSSSS.... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiki-yu Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 dobre, do tego jeszcze ognisko z jakimś stworzeniem nad i gitarka a ludzie będą was mieli na sumieniu, ale aż dziw bierze że jeszcze nikt sie nieczepiał z tak bezczelnego offtopu a więcgdzie w necie można znaleźć POLSKO jezyczne klasy do DnD ? mówię tak o podstawowych jak i PRC bo coś naszło na to mego maga aby jakąś prestiżówką zarażonym zostać heh (to przynajmniej ma jakikolwiek związek z RPG) :E3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Kwiecień 30, 2004 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 30, 2004 Nad ogniskiem było zwierze BImber samoróbka się nazywało półtora litra go zjedliśmy, a potem poszliśmy grać w D&D..... ale tak po godzinie grało się conajmniej dziwnei z zdziór w podłodze chwytały nas Ogry, ktoś miał ręce jak POPAY marynaż (to był text 3 miesięcy) inni kupowali świat wiedzy u karczmarza lub o,7 litra kiełbasy u szynkarza.... potem nagle zaatakował nas Kraken w lesie..... to był taki shiz że daliśmy sobie spokój.. unseliśmy ^^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Garwin Napisano Maj 2, 2004 Zgłoś Share Napisano Maj 2, 2004 Nad ogniskiem było zwierze BImber samoróbka się nazywało półtora litra go zjedliśmy, a potem poszliśmy grać w D&D..... ale tak po godzinie grało się conajmniej dziwnei z zdziór w podłodze chwytały nas Ogry, ktoś miał ręce jak POPAY marynaż (to był text 3 miesięcy) inni kupowali świat wiedzy u karczmarza lub o,7 litra kiełbasy u szynkarza.... potem nagle zaatakował nas Kraken w lesie..... to był taki shiz że daliśmy sobie spokój.. unseliśmy ^^Hehehe. Sesja "alkocholowa" nieźle :twisted: Już kilka razy testowałem i wrażenia nie zapomniane. Swego czasu chcieliśmy zrobić z kumplami LARPa świątecznego na rynku w mojej mieścinie. Wiara poprzebierana za Mikołaji, renifery, elfy i za miast prezentów granaty, pistolety, miecze i topory. Niestety z pewnych przyczyn (nasze lenistwo :twisted: ) pomysł nie wypalił, a szkoda, bo chciałbym widzieć miny tych wszystkich ludzi, gdy np. Mikołaj strzela do reniferów z okrzykiem: "zdychać ścierwa" :twisted: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Radyan Napisano Maj 4, 2004 Zgłoś Share Napisano Maj 4, 2004 W ogóle z LARPami robionymi na własną rękę sa ciekawe historie... Jak się niektórzy zbyt mocno wczują, zaczynają ostro się lać jakimiś drągami i potem trzeba szpital odwiedzać i tłumaczyć lekarzowi, że te sińce są od tego, że on mnie walną drągiem, bo myślał że jestem ogrzym magiem i porwałem jakąś szlachciankę...Przynajmniej jest wesoło Aha - może zrobimy takiego LARPa na zjeździe, co? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Zarchiwizowany
Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.