Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Nowa wybieralka

Polecane posty

A ja się nie zgodzę. Nowa wybierałka jest szybsza, stabilniejsza, ładniejsza..

Niedawno skopiowałem Bonusy ze wszystkich moich archiwalnych coverków (pierwszy to dopiero Styczeń 2001 - reszta się gdzieś zapodziała). Jak wiadomo liczy się w takiej sytuacji szybkość włączania, manewrowania w niej i wyłączania, czyli po prostu Procorzerność. Parę razy musiałem przejść przez nieszczęsne "CDA manu by Dan' (btw - czy to któryś z redaktorów mówił "Dokładnie przeczytaj informacje"? Jesli tak, to czy można wiedzieć który?). Normalnie tragedia. Później ta zielona, pełnoekranowa - w pierwszych edycjach trochę chaczyła, ale ostatnie chodziły znacznie ładniej. Za to ta ostatnia (ciut zmodyfikowana już jest) chodzi jak żyleta. Mam nadzieję, że jej nie będziecie zmieniać na inną (no chyba, że lepszą, ale to będzie trudne).

Ażem się rozpisał.. Aż mi wstyd :oops:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, mi też nowa bardziej pasuje... po prostu wykonajcie sobie takie działanie: :D

szybkość + wygląd (mówcie co chcecie... mi sie podoba :P) + wygoda obsługiwania - brak muzyczki - informacji o zajmowanym miejscu = wybierałka PRAWIE idealna :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, faktucznie, Cmq, szkoda, że nie ma napisane ile miejsca coś zajmuje. A muzyczka?? Hmm.. Zależy od miesiąca - raz mi pasowała, raz nie, ale ogólnie nie przeszkadzała, bo w razie czego można ją było szybciutko wyłączyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy byłam mała, moje błazeństwa śmieszyły cię do łez. Nazywałeś mnie swoją dziewczynką. Zostałam twoim najlepszym przyjacielem pomimo wszystkich pogryzionych butów i zniszczonych przeze mnie poduszek. Kiedy byłam "niegrzeczna" groziłeś mi palcem i pytałeś: "jak tak możesz?", ale już za chwilę ustępowałeś. Przewracałam się na plecy, a ty drapałeś mnie po brzuszku. Trochę długo trwało zanim przyzwyczaiłam się do życia w mieszkaniu. Ty byłeś ciągle okropnie zajęty, ale pracowaliśmy nad tym wspólnie.

Pamiętam, jak sypiałam w twoim łóżku z nosem wtulonym pod twoje ramię. Kiedy tak zwierzałeś mi się ze swoich najskrytszych myśli i pragnień wierzyłam, że moje życie nie może już być doskonalsze.

Chodziliśmy na długie spacery i razem biegaliśmy po parku. Jedliśmy razem lody (ja dostawałam tylko wafelek, bo "lody nie są zdrowe dla psów", tak mówiłeś). W domu ucinałam sobie długie drzemki w promieniach słońca, czekając aż wrócisz z pracy.

Wreszcie zacząłeś spędzać tam coraz więcej czasu i rozglądać się za ludzkim partnerem. Czekałam na ciebie cierpliwie, pocieszałam, kiedy spotkało cię rozczarowanie, kiedy miałeś złamane serce. Nigdy nie beształam cię za nieodpowiednie decyzje, i skakałam z radości kiedy wracałeś do domu zakochany.

Ona, twoja żona, nie lubi psów. Mimo to powitałam ją w naszym domu, okazałam jej szacunek i posłuszeństwo. Ty byłeś szczęśliwy, więc ja też. Kiedy urodziły się wasze dzieci, tak jak ty byłam zafascynowana ich zapachem i różowością, i tak jak ty, chciałam się nimi opiekować. Tylko, że ona i ty martwiliście się żebym nie zrobiła im nic złego, więc spędzałam większość czasu wygnana do innego pomieszczenia. Zostałam "więźniem miłości", chociaż tak bardzo chciałam okazać im swoje uczucia.

Kiedy trochę podrosły, zostałam ich przyjacielem. Wczepiały się w moje futro i podążały za mną niepewnym kroczkiem, zaglądały mi w uszy, wsadzały do oczu palce i całowały w czubek nosa. Uwielbiałam ich pieszczoty - twoje stały się przecież takie rzadkie. Gdyby było trzeba broniłabym twoich dzieci własnym życiem.

Wślizgiwałam się im do łóżek i słuchałam szeptanych do mojego ucha sekretów i najskrytszych marzeń. Razem nasłuchiwaliśmy, czy nie wracasz z pracy. Kiedyś, dawno temu, kiedy ktoś pytał, czy masz psa, wyciągałeś z portfela moje zdjęcie i opowiadałeś im o mnie. Przez ostatnie lata odpowiadałeś tylko krótko "mam" i zmieniałeś temat. Z "twojego psa" stałam się "jakimś psem" i miałeś za złe każdą sumę, którą musiałeś na mnie wydać.

Ostatnio dostałeś propozycję nowej pracy. Razem z rodziną przeprowadzisz się do innego miasta. Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierząt. Podjąłeś właściwą decyzję, twoja rodzina dużo na tym zyska. Kiedyś ja byłam twoją jedyną rodziną...

Cieszyłam się jak zwykle na przejażdżkę samochodem, kiedy wyruszyliśmy w drogę do schroniska. Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów. Wypełniłeś formularz i powiedziałeś "Na pewno znajdziecie jej dobry dom". Wzruszyli tylko ramionami i popatrzyli na ciebie ze smutkiem. Dobrze wiedzieli, co czeka psa w średnim wieku, nawet takiego z papierami.

Siłą odgiąłeś zaciśnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczał "Tato, proszę nie pozwól im zabrać mojego psa!" Martwię się o niego. Dałeś mu właśnie piękną lekcję przyjaźni, lojalności, miłości, odpowiedzialności i szacunku dla życia... Unikając mojego wzroku poklepałeś mnie po głowie. Uprzejmie odmówiłeś zabrania obroży i smyczy. Musiałeś iść, miałeś umówione spotkanie.

Kiedy wyszliście, usłyszałam jak dwie miłe panie rozmawiają ze sobą na mój temat. "Musiał wiedzieć, że wyjeżdża już dawno. Dlaczego nie znalazł psu innego domu?" powiedziała jedna, a druga dodała: "Jak mógł?"

W schronisku dbają o nas na ile pozwala ich napięty program dnia. Karmią nas rzecz jasna, ale nie mam jakoś apetytu. Na początku za każdym razem kiedy ktoś przechodził koło mojego boksu podbiegałam mając nadzieję, że to ty, że zmieniłeś zdanie, że to wszystko był tylko zły sen, albo że przynajmniej to ktoś, komu by na mnie zależało, ktoś, kto by mnie uratował. Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie mam co konkurować z roześmianymi szczeniakami, nieświadomymi własnego losu, zaszyłam się w kącie i czekałam.

Słyszałam jej kroki, kiedy pod koniec dnia szła po mnie. Poprowadziła mnie między wybiegami do oddzielnego pomieszczenia. Panowała tam błoga cisza. Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym się nie martwiła. Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało się zdarzyć. Czułam też ulgę: nadszedł koniec udręk dla więźnia miłości. Zaczęłam martwić się o tę kobietę - taką już mam naturę, tak samo bałam się o ciebie. Żeby ciężar, który dźwiga, nie przygniótł jej.

Kobieta delikatnie założyła na mojej łapie opaskę. Łza poleciała jej po policzku. Chciałam pocieszyć tę kobietę tak jak pocieszałam ciebie lata temu i polizałam ją po twarzy. Pewnym ruchem wkłuła mi igłę do żyły i poczułam, jak zimna substancja rozchodzi się po moim ciele. Zasypiając spojrzałam w jej dobre oczy i szepnęłam cichutko: "Jak mogłeś?" Kobieta rozumiała psi język. "Tak mi przykro" powiedziała, a potem przytuliła mnie i pośpiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć się w lepszym miejscu. Nikt tam o mnie nie zapomni, nie skrzywdzi ani nie porzuci, to miejsce pełne miłości i światła, inne niż na ziemi.

Zbierając resztki energii leciutko poruszyłam ogonem, próbując wyjaśnić kobiecie, że to nie do niej były moje ostatnie słowa. To do ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłam. Będę zawsze myśleć o tobie i czekać na ciebie po tamtej stronie.

Życzę ci, żeby każdy był ci tak wierny jak ja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa, a właściwie to już wcale nie nowa bo jest od jakiegoś czasu, wybierałka może nie wygląda tak fajnie jak poprzednia, ale działa po prostu lepiej. Przede wszystkim jest sporo szybsza. A co do muzyczki... ludzie nie przesadzajcie, po co komu jakaś tam muzyczka. Ważne żeby wszystko działało szybko i sprawnie a nowa wybierałka właśnie taka jest. Jak dla mnie może być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do to starej wybierałki to miała kilka rzeczy które mnie irytowały np. kiedy przełaczało się z wybierałki(pełonekranowej) na pulpit to mi wcinało gdzieś pasek startu (po prostu znikał do momentu aż wyłączyłem wybierałke) a drugą sprawą że muzyczka nie wyłączała się automatycznie kiedy włączało sie jakiś filmik...

Nowa wybierałka jest szybsza, stabiniejsza, wreszczcie można z niej pulpit obserwować, i nie ma muzyczki (chyba lepiej żeby jej wogóle nie było niż ma przszkadzać :) ) . Ale oczywiścnie nie jest tak efektywna graficznie jak poprzednia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej dzieci...nie zgłaszajcie "pierwszych" postów ludzi, którzy dopiero raczkują na forum...coś muszą przecież napisać "powitalnego"...Przypomnijcie sobie jak Wy zaczynaliście...

Ja dobrze pamiętam sam nie wiem jak taki głupi mogłem być....bo zacząłem od wytknięcia komuś błędu ortograficznego......

Wybierałka z ostatniego numeru (08/06) albo była zmieniona i błąd był, albo coś jest z płytą którą dostałem (DVD), albo czas zrobić porządki na dysku i postawić nowy system

To musi być coś z plytą bo mi and moim dwóm qmplą działa normalnie wyślij płytke do reklamacji najlepiej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o błędy ortograficzne...Nie należy - pod tym względem - mieć skrupułów dla ludzi...Są byki=poprawiać i tyle (zaglądać do słownika, a co...)

Toshibi650 to Twój drugi post offtopic w tym temacie?!

[OnTopic]

Myślę, że wybierałka się sprawdziła - udało wam się panowie bo konkurencja nie poczuła się zmuszona do zmiany swoich wybierałek które na dzisiejsze standardy są już przestarzałe - np. zdarzyło mi się nie raz iż wybierałka KŚGRY tak się cieła, że musiałem ją odrzucić.

Jednak jakby nie patrzeć stara wybierałka CDA miała klimat - tak długo się utrzymywała na łamach pisma, że czasem mi teskno do niej: stonowany kolor, proste kształty o wiele bardziej mi pasują niż cukierkowe tło i pościnane ostre kanty.

[/OnTopic]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi brakuje muzyki z wybierałki "by Dan";) Wolno chodziła i może nie była najpiękniejsza, ale to dzięki niej pierwszy raz usłyszałem "Fallen" Huntera. I jeszcze pamiętam jakiś utwór Nightlygale (pisownia może nie do końca poprawna) i muzyczkę "Mist above sea". A jak się komuś nie podobało to wyłączyć mógł. Nowe menu trochę za bardzo cukierkowate. Ale da się je wytrzymać, chociaż w miarę szybkie i stabilne jest:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałem starszą. Ta nowa jest jakaś taka mała, nie ma muzy ani fajnych animacji. Czasem, klikając na dział, pokazuje mi się lista pozyci, by po chwili zniknąć i pojawić się po chwili, z odpowiednią, "zwolnioną" animacją. A poza tym ta starsza miała "to coś" fajnego :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam problem z menu płyty DVD. Mianowicie na moim monitorze panoramicznym LCD firmy NEC (model, który jest reklamowany zawsze na tylnej okładce Waszego pisma) działającym w rozdzielczości 1680x1050 pikseli, menu DVD jest błędnie wyświetlane. Przeglądanie płyty jest z tego powodu utrudnione, ponieważ zawartość DVD muszę oglądać przy pomocy Explorera Windows. Dodam jeszcze, że na innym komputerze z monitorem kineskopowym działającym w rozdzielczości 1024x768 menu wyświetlane jest poprawnie. Problem ten nie jest nowy i występował już w poprzednich nr CDA z podobnym rodzajem "przeglądarki" na płycie.

Proszę o odpowiedź, czy w tej sprawie da się coś zrobić? [tylko nie każcie mi zmienić rozdzielczości, bo nie po to kupiłem taki monitor, żeby teraz oglądać rozjechane piksele nawet na pulpicie :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alarm odwołany!!! :D

W końcu sam wpadłem na rozwiązanie mojego problemu z nową wybierałką.

W zaawansowanych ustawieniach ekranu, w karcie "Ogólne" miałem ustawione DPI na pozycji "Duży rozmiar (120dpi)" i trzeba było to po prostu zmienić na rozmiar normalny (96dpi).

(swoją drogą szkoda, że nikt z CDA nie raczył mi pomóc :x i nikt nie odpowiedział ani na mojego maila do redakcji ani na ten wpis na forum :( )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsza od poprzedniej. Tamta moze byla bardziej klimatyczna, ale ta jest bardziej przejrzysta. Jets mniejsza i nie zajmuje calego ekranu. Brak muzyki to tylko plus - nie ma nic bardziej wkurzajacego niz jakas elektronika wdzierajaca sie w winampa. :P (wiem, ze mozna bylo wylaczyc, ale to i tak wkurzalo :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...