Skocz do zawartości

arara11

Forumowicze
  • Zawartość

    201
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez arara11

  1. arara11
    Każdy wie ,że najlepsze polskie serie gier RPG to Wiedźmin i Two worlds.
    Tak więc ja się pytam dlaczego na stronie 10 tego numeru CDA w tabelce z premierami nie ma daty premiery Two Worlds II: Pirates of the Flying Fortress!?
    Które z tego co mi wiadomo wyszło/wyszedło (niepotrzebne skreślić) 20 września za granicą i prawdopodobnie 16 października w Polsce?
    PS. Uważam ,że się pomylili ale chcę usłyszeć przeczytać wasze zdanie.
    PS. Jeśli ktoś znalazłby w moim wpisie jakieś błędy to ja bardzo proszę o wskazanie mi ich (chodzi tu głównie o interpunkcję).
  2. arara11
    Tak jak w tytule.
    Moje ulubione gry to:
    Golden SuN - jest to bardzo fajna gra opowiadająca o młodym wsiowym chlopcu i o jego przyacielach.
    Gra jak gra. Trzeba ratować świat wbrew swojej woli. Gra godna polecenia.
    Final Fantasy Tactics - tu już chyba nie musze tłumaczyć.
    The Legend of Zelda Minish Cap - Gra piękna. Rozbudowane i ciekawe wątki fabularne. Miła dla oka paleta barw. Gra warta polecenia...baa w tą gre trzeba zagrać.
    I to tyle z mojej strony. A teraz wy coś powiedzcie. Uprzedzam: MÓWIMY TU TYLKO O GRACH NA GBA
  3. arara11
    Ja uwielbiam jeść kotlety schabowe W panierce. O już czuje jak zaraz zabiore się do gotowwania. Żartuje nie umiem takich zrobić.
    Ale uproszę Mame żeby zrobila.
    Dla niewiedzących Kotlet schabowy w panierce wygląda mniej więcej tak
    http://www.mojegotowanie.pl/var/self/stora...p_watermark.jpg
  4. arara11
    Tak więc jest lekcja przyrody. Wszyscy cicho rozmawiają (większosść) a pani próbuje ich uciszyć. Ja należałem do tej mniejszości.I nagle jeden
    debilny uczeń w mojej klasie [bawi się klockami, wszystkich traktuje jak kolegów(i tak ich nie ma) wszustko wymusza jest rozpieszczony przez bogatych starych] zaczął podnosić głos (ma piskliwy głos) masz mi podać tą linijke, Daj mi JĄ. Inni w klasie powiedzieli : weż się XXX(nie będe podawał jego nazwiska)
    zamknij. A on: Sam sie zamknij ty @#%$(nie chce pisać wulgaryzmów) Pani się odwróciła i powiedziła: XXX nie przeklinaj (to nie fair bo jak ja przeklne to mnie do wychowawcy wywalają) Ale on nadal swoje: Dawaj tą linijke. Inni znowu powiedzieli żeby się opanował. A on zaczął się odgryzać. Przeklnął na panią
    od przyrody. Pani się zdenerwowała i go przepytała z lekcji.A że on nic nie umiał.
    powiedziała:
    -Pała
    -A on na to.
    -Sama jesteś pała
    - pani wzieła od niego dzienniczek. A on
    -Ale zaco? Ja nic nie zrobiłem to oni.
    pani się na niego popatrzyła i oddała mu zeszyt z uwagą. A on podniósł głos na panią
    - Co [beeep]? Ja wcale nie przeszkadzałem ani nie przeklinalem.
    - a pani -O nie wcale byleś aniołkiem
    - on pod nasem powiedział "Cholerna idiotka" pani to uslyszała.Wziela od niego dzienniczek wpisała drugą uwagę.
    i powiedziała
    -marsz do wychowawcy i chcę jutro mają przyjść twoi rodzice. A on się wydarł :
    -no żesz k... je... w d... mać odetnom mi internet.
    Nienawidze tej je... szkoły
    podbieg do drzwi i walnął je z kopa i wybiegł
    pani kazała jednej dziewczynie zawołać panią dyrektor a mnie kazala go przyprowadzić.
    On biegł po schodach a ja za nim. Wreszcie byliśmu na parterze. Prawie go dogoniłem. Ale nagle wyskoczyła zza rogu dziewczyna z 5kl.
    wpadłem na nią i się przewrócilem. kiedy wstalem zapytałem ją czy nic jej nie jest ona powiedziała że wszysko dobrze.
    Jako że zauważyłem że bieg w strone stołówki to tam pobiegłem. I kiedy wszedłem do stołówki zobaczyłem jego biegnącego na mnie z nożem.(takim małym).
    kiedy był już kolo mnnie zamachnął się i próbował mnie dżgnąć w rękę. Uskoczyłem ale i tak mnie zranił choć lekko.
    Wtedy się wkurzyłem walnąłem go kilka razy w ryja a on się wyłożył.(krew mu z ust leciała,może z warg troche się bałem że go tak tłukłem że mu jaką krzywde zrobiłem)
    Nagle podbieg wychowawca z panią dyrektor. I zobaczyła mnie i spojrzała że z mojej ręki leci krew. Zawołała panią pielęgniarke. Ta nałożyła mi bandarzyk. Kiedy wyszedłem rozpoczeła się rozmowa z wychowawczynią . I powiedziałem co się stało. Pani wezwała naszych rodziców. Spytałem się dlaczego moich też a pani wskazała wzrokiem moją zranioną rękę. A koleś XXX wyklócał się że jego stara nie ma czasu.
    Moi rodzice przyjechali niemalże natychmiast. A jego matka przyszła za godzinę.
    I wtedy doznałem oburzenia. Jego matka wyklócała się że jej synuś użył noża do obrony.(a tak poza tym to od kiedy wolno przynosić noże do szkoły?)
    Po krótkiej rozmowie pani odeslała mnii i moich rodziców ale z jego matką rozmawiała nadal.
    Na razie nie wiem co z tego wyniknie Dowiem się jutro.
  5. arara11
    Zanim zaczniesz czytać opowieść przeczytaj najpierw TO!
    Od dłuższszego czasu zamierzałem napisać jakąś historie/opowiadanie ale zawsze moje lenistwo zwycięzało nad dobrymi chęciami
    Tak było aż do dziś. Znowu dostalem pomysłu na historie ale tym razem lenistwo nie przeszkdzi mi w jej napisaniu.
    Oto przedstawiam wam opowieść mojego autorstwa pt. Przygody łowcy Azazela


    Wstęp
    Azazel żył w czasach w których wojownicy przemierzali swoje wędrówki w srebrnych zbrojach i z wielkimi mieczmi na plecach często zajmowali
    się pokonywaniem różnych potworów lub innych dzikich bestyj. W wielkich klasztorach mieszkali kapłani. A w różnych starych zamkach przebywali magowie
    i osoby magii się uczące. Byli też zwykli ludzie ,handlarze, płatnerzy. A Azazel był osobą znającom się na mieczy kuszy łukach, truciznach, płatnerstwie
    a nawet magii. Byl z zawodu łowcą potworów.Był też plotkarzem wiedział o wielu rzeczach które niekoniecznie były prawdą.Wygląd
    1,76 m wzrostu 72 kg waga. Niebiekie oczy. Średniej postury z brązowymi włosami sięgającymi prawie do karku. miał na oko 30 lat
    nie znał swoich rodziców. Był też osobą znającą się na szpiegowaniu kradzieży podszywaniu się pod kogoś itp.

    Droga do domu
    Tak więc owy Azazel dostał zlecenie. Musiał zabić demonicznego wilkołaka który został stworzony przez nekromantów w górach.
    Nagrodą za niego bylo 5000 sitów.
    Azazel poszukiwał w górach tego wilkołaka okrągłe dwa lata. Kiedy zobaczył wilkołaka okazalo się że nie jest to żaden demoniczny wilkołak przyzwany
    przez nekromantów tylko Szary wilkołak Pospolity. Byli od siebie w odległości 150 stóp. Azazel wyjął miecz i luk.
    miecz wbił w ziemie a na cięciwe luku nalożył strzałe ze srebrnym grotem. strzelił 3 razy po czy, wyjął miecz i podjął się walki.
    Była krótka. Po walce Azazel uciął mu głowe na dowód pokonania go.

    Azazel natychmiast po zabiciu wilkołaka ruszył w droge do domu. Do dużej chatki która stała 500 metrów od ogromnej wsi zwanej Atanią.
    Tak więc kiedy po 20 dniach wędrówki dotarł do Atanii natychmiast poleciał po nagrode. Kiedy spotkał kupca zagadał do niego o zleceniu. I okazało się
    że w górach naprawde był demoniczny wilkołak. A zlecenie było nieważne gdyż 2 dni wcześniej ktoś już przyszedł po nagrode.
    Azazel był wkurzony. Wrócił do domu. Chatka była spora miała drewniane ogrodzenie i wyglądała jak by ktoś w
    niej nie sprzątał od kilku lat, co bylo prawdą . Po obejrzeniu chaty stwierdził że nikt sie nie włamał i po
    chwili namysłu ze skrytki która znajdowała się pod deską wyjął pieniądze. Miał tylko 100 sitów. Nie bacząc na to pobiegł do miasta żeby zrobić zakupy.
    Jak się okazało ceny wzrosły niemilosierni. Spory chleb kiedys kosztował jednego sita a teraz kosztuje 3. Wnioskując po cenach i zawartości mieszka.
    Pieniędzy starczy na 2 tygodnie utrzymania.


    Nieoczekiwany gośćl
    Następnego dnia rano kiedy Azazel wstał zobaczył kogoś pod drzwiami. Wyjrzał przez okno, twarz przybysza wyglądała znajomo.
    -Azazel otwieraj!
    -Co skąd on zna moje imie i skąd wie że tu jestem. Azazel podleciał do drzwi i otworzył
    -Witaj brachu!
    -Kim jesteś?
    -Azazel co ty gadasz to ja Zajjo
    -Azazelowi nagle coś strzeliło w głowie. No tak to on poznaje go, co mi odwaliło. Chyba przez te 2 lata zdziczłem.
    -Azazel chyba nie będziemy tak stali pod drzwiami?/
    -A racja wchodż
    Usiedli przy okrągłym stoliku. I rozpoczeli dialog.
    -Po co przyszedłes? Masz jakąś ważną sprawe , czy przyszedłeś mnie odwiedzić?
    -Twój brat Logan kazał mi zebym po ciebie poszedł.
    -Co takiego ważnego się stało zeby mój "brat" mnie wołał? Stęsknił się?
    -Nie. W Gorionii (miasto w którym mieszka jego brat) ma zostać zwołane specjalne posiedzenie.
    -Aha. A ja mam się podszyć pod jakąś ważną osobe by zdobyć informacje.
    -Nie to nie to. To sprawa najwyższej wagi,
    -Co to za sprawa?
    -Dowiesz się jak dojdziemy.
    -Słuchaj ja tam pójde tylko ze względu że mam do ciebie zaufanie Zajjo
    -Pakuj się niedlugo wyruszamy.

    Koniec części pierwszej. Musze troche odpocząć i wymyśleć co będzie dalej.

    Jeśli jest taka możliwość i innym się spodoba moja opowieść to prosze dodać mój blog w kategorie Polecane
×
×
  • Utwórz nowe...