Skocz do zawartości

angli04s

Forumowicze
  • Zawartość

    127
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez angli04s

  1. Odgrzewam po miesiącu.

    Przez chwilę myślałem, że aktualizacja Windowsa do 1903 naprawiła mój problem, bo przez chwilę tak w istocie było... Dopóki Word nie wykrzaczył mi się dzisiaj w czasie pracy. Myślałem, że szlag mnie trafi, ale niech będzie - trudno.

    Dnia 10.10.2019 o 04:20, helmud7543 napisał:

    Zobacz czy wpis w rejestrze, wcześniej poprawiony, nie zmienił się samoczynnie na 0. Checkdisk nie wskazuje na problemy z danymi, to nie ten trop (chociaż te objawy). Na ten moment Office działa bez artefaktów tylko trzeba wybrać "otwórz za pomocą" czy też nadal wyświetla artefakty (ale dodatkowo jest problem z otwieraniem)? 

    W tej chwili Office nie działa wcale - jakkolwiek bym go nie otwierał nie wyświetla czcionek (jak na screenach w pierwszym poście). Wpis w rejestrze pozostaje bez zmian - screen poniżej.

    Dnia 10.10.2019 o 17:44, cali napisał:

    Otwórz Word naciśnij w tym samym czasie klawisze "alt"  "p". Powinna pojawić się wstążka, jak będzie bez czcionki, naciśnij klawisz "b" otworzyć się okno opcji. Odznacz przedostatnią i naciśnij klawisz "enter" czyli odznaczasz "Pokaż ekran startowy kiedy aplikacja zostaje uruchomiona". Następnie zrestartuj komputer przez użycie: menu start i uruchom ponownie.

    ...I oczywiście nic to nie zmienia.

    office_5.jpg

  2. Jestem z powrotem.

    Tak jak myślałem - Restart kompa i powrót pozornie zażegnanego problemu.

    Zapuściłem checkdiska (w trybie odczytu rzecz jasna), ale nie wygląda na to, aby coś wykrył. Poniżej screen. Co do aplikacji: gruntownie sprawdziłem też AutoCADa, NXa i Ansysa - poza tym, że AutoCAD za pierwszym razem otwierał się nadzwyczaj długo (jakieś... 3-4 minuty?) wszystko działa bez utrudnień. Wygląda to tak, jakby problem dotyczył rzeczywiście tylko Office'a.

    Edit: Drugie uruchomienie CADa już nie takie straszne - 1 min 38 s do pełnej... "funkconalności"...

    Edit_2 (18:16): Teraz to już zupełnie straciłem orientację. Nie mogę "bezpośrednio" otworzyć plików ani programów Office'a (tj. przez "dwuklik"), ale po wywołaniu menu kontekstowego i opcji "otwórz za pomocą" mogę normalnie pracować. Hmm...

    office_4.jpg

  3. Dobry dzień, koleżanki i koledzy!

    W dziedzinie software'u nie jestem asem. Rzekłbym nawet, że jestem totalnym n00bem i naprawdę (ale tak naprawdę) nie wiem co może być przyczyną opisanego poniżej stanu rzeczy.

    Problem wygląda tak: Dziś (7.10) straciłem dostęp do programów pakietu MS Office (365 zdaje się...?). Przy próbie otwarcia plików doc, docx, xls, xlsx, ppt itd. itd. widzę... No właśnie nie wiem co widzę. W każdym razie nie widzę plików (nie wspominając o edytowaniu), nie widzę ramek okna - nic oprócz zbitku prostokątów sugerujących, że "w tym miejscu powinno znajdować się okno". Krótko mówiąc: artefakt zamiast okna. Próbowałem naprawiać z poziomu panelu sterowania, reinstalować... Nic nie pomogło.

    A jeśli reinstall nie pomaga to nie wiem co robić. Nie wprowadzałem żadnych zmian w systemie. Niczego nie instalowałem. System dogłębnie przeskanowany Nortonem - "nie znaleziono zagrożenia". Aktualizacja Windowsa? Była kilka dni temu, ale po niej (do wczoraj - 6.10) office działał bez zarzutu.

    Po prostu odpaliłem dziś rano komputer i... Klops. Przekopałem kawał forów (w tym support Microsoftu) i nie znalazłem przypadku podobnego do mojego.

    Załączam screeny.

    Może ktoś się na tym zna?

    office_1.jpg

    office_2.jpg

  4. 11 minut temu, angli04s napisał:

    [...] na płycie Asusa A320M-K [...]

    Bardzo podstawowe MoBo, ale już dotarła i nie bardzo mogę ją wymienić.

    9 minut temu, Bull3t napisał:

    Z tego co widzę nie ma złączki ATX 24-pin, więc raczej odpada.

  5. Dobry dzień, koleżanki i koledzy!

    Pracuję właśnie nad skompletowaniem dolnopółkowego zestawu do domowego grania (Ryzen 3 1200, Radeon RX 570 4GB na płycie Asusa A320M-K z 8GB jednokanałowego RAMu) i natknąłem się na ścianę w postaci doboru zasilacza. Próbowałem różnych kalkulatorów i metod - niemal za każdym razem wychodzi inaczej. Zgodnie ze specyfikacją procek i karta pobierają odpowiednio 65 i 150 W - to już mamy 215, doliczmy mocno zawyżone 50 i dostajemy jakieś 265 W.

    I tutaj jest problem.

    MSI (producent karty) zaleca PSU na 450 W, kalkulator bequiet! podaje 306 W maks. poboru mocy... I już nie wiem co o tym myśleć.

    Jak dotąd wpadły mi w oko trzy potencjalne opcje: Corsair VS 350W CP-9020095-EU, Chieftec GPB-400S i bequiet! System Power 9 400W. Ale może macie jakieś inne, rozsądniejsze propozycje w podobnej cenie?

    A właśnie! Myślałem jeszcze o SilentiumPC Vero L2 Bronze, ale ten zaczyna się od 500W.

×
×
  • Utwórz nowe...