Skocz do zawartości

Yuri20

Forumowicze
  • Zawartość

    239
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Yuri20

  1. Yuri20
    Zdelegalizowanie broni w większości przypadków argumentowane jest ochroną życia i zdrowia obywateli. W efekcie obywatele mają nadzieję, że nikt nie będzie miał dostępu do broni i sprawa załatwiona. Jednak zapomina się powszechnie, że osoba, która używa broni do celów kryminalnych, tak samo może nabyć ją nielegalnie. Nie stanowi to żadnego problemu, ponieważ potencjalny dodatek do odsiadki za popełnione przestępstwo z bronią palną zazwyczaj jest znikomy względem podmiotu przestępstwa. Ostatecznie bandyta woli dokonać przestępstwa wraz z nią co zwiększa jego szanse na sukces nieproporcjonalnie do zwiększenia odsiadki w przypadku niepowodzenia. Ciężko w tym przypadku mówić o samoobronie, osoba postępująca prawidłowo w świetle aktualnego prawa raczej nie będzie miała jak próbować obrony.
    Niektórzy mówią jeszcze, że straszna wydaje im się perspektywa chodzenia po mieście gdzie każdy może mieć broń i go zastrzelić, używają tego jako argumentu do delegalizacji broni. Dokładnie taką samą analogię można zastosować do kobiety przechadzającej się uliczką, kiedy każdy mijający ją mężczyzna ma przy sobie narzędzie gwałtu, nie wiem dlaczego, ale jakoś nikt nie wysunął propozycji wykastrowania wszystkich mężczyzn. Chodzi tu oczywiście o czynnik psychologiczny, który w przypadku broni jest bardzo duży, sama myśl czy przypuszczenia mogą wiele zdziałać.
    W państwie z wolnym dostępem do broni palnej każdy ma podobną siłę obrony i ataku, więc tężyzna fizyczna przestaje mieć tak duże znaczenia jak w przypadku napadów z nożem czy jakimś narzędziem, każdy może się tak samo bronić jak i atakować. Powołując się na statystyki ze stanu Arizona w USA, gdzie można zaobserwować najmniejszą przestępczość w całych USA dochodzi się do wniosku, że to co mówiłem wcześniej o czynniku psychologicznym ma sens. Ludzie tam po prostu wiedzą, że każdy może mieć broń i ich najzwyczajniej w świecie zastrzelić i właśnie z tego powodu ludzie wolą jednak próbować zarobić pieniądze w jakiś bardziej legalny sposób. Im więcej broni, tym rzadziej jest ona używana przez strach, że ktoś może jej użyć przeciwko nam. Podobną analogię widać w przypadku legalnej marihuany w Holandii, kto mógłby się spodziewać, że to właśnie tam spożycie tego lekkiego narkotyku jest najmniejsze na świecie. Widać, że filozofia zakazywania powoduje wzmożoną aktywność w sektorze, który jest zakazany.
    Si vis pacem, para bellum ? Chcesz pokoju, szykuj się do wojny.
    Sugerowanie, że Amerykanie to inny naród i dlatego to u nich działa, a w Polsce nie zadziałałoby jest sugerowaniem, że Polacy to nie ludzie (albo sami psychopaci), ponieważ jeśli u nas by to nie zadziało, oznaczałoby to tyle, że nie odczuwamy strachu. Jest to oczywiście nonsens, każdy Polak wie czym jest broń i do czego służy, a z racji tego, że broń nigdy u nas legalna nie była, to czynnik psychologiczny byłby tymże mocniejszy.
    Wolny dostęp do broni nie oznacza jednak, że zupełnie każdy może ją kupić. Zapomina się o tym, że każdy sprzedawca ma wybór: sprzedać, bądź nie. Jeśli z kilkusekundowym wyprzedzeniem spodziewa się menela to może mu po prostu jej nie sprzedać. Zresztą, nie tyle co nie musi, co nie powinien, w odwrotnym przypadku byłoby to wręcz niemoralne. Dlatego mówienie, że pijani menele mogliby zacząć strzelać do kogokolwiek jest absurdalne, te kilkaset złoty z pewnością woleliby spokojnie przepić pod budką, a samo pozyskanie broni byłoby bardzo mało prawdopodobne, ponieważ tylko skrajnie nierozsądna osoba byłaby w stanie sprzedać taki towar takim osobom, a skrajnie nierozsądne osoby raczej nie zakładają sklepów.
    To co mówię nadal nie rozwiązuje problemu sytuacji, w której nagle ktoś zaczyna szaleć i zaczyna strzelać do kogo tylko popadnie. Można się jednak spodziewać, że osoba, która robi coś tak strasznego jednak wie co ją czeka i w przypadku, w którym dostęp do broni jest nielegalny ta osoba jednak postanowiłaby pod koniec swojej światłej kariery zaryzykować jej zdobycie, bo co to za różnica, skoro i tak dostanie dożywocie? Różnica polega ?jedynie? na tym, że jeżeli ktoś miałby możliwość ?naprawienia? sytuacji, zrobiłby to.
    Im więcej ludzi będzie mieć broń, tym z pewnością mniej będzie wystrzałów w kierunku innych osób i nie chodzi o jakąś proporcjonalność, tylko o całkowitą sumę.
    Filozofia prewencji jaka jest aktualnie uprawiania przed: narkotykami, bronią, szybką jazdą na ulicy itd. Prowadzi do tego, że ludzie nie mogą uczyć się na błędach i są traktowani jako potencjalni idioci. Nie należy szybko jeździć, bo idiota się zabije, nie wolno nosić broni, bo idiota zacznie strzelać. Wszechobecna w Polsce prewencja zakłada, że każdy człowiek jest potencjalnym idiotą i bydlakiem i dlatego nie może np. Zażywać narkotyków, bo jeszcze niewolnik zabije się Panu(państwu) przez co nie będzie mógł płacić na ZUS i innych absurdów. W wolnym państwie wolny obywatel ma prawo do śmierci, to jego sumienie i nie powinno państwo tam wchodzić z brudnymi butami. Człowieka powinno się traktować poważnie, jak dorosłego ? zdolnego do poniesienia konsekwencji swojego czynu. Dla przykładu, jakby każdemu związać ręce, to czy ilość złodziei by zmalała? Nie, wtedy każdy byłby złodziejem, któremu po prostu nie dano ukraść...
    Prewencja utrudnia życie prawemu człowiekowi, a komuś postępującemu nielegalnie nie robi to dużej różnicy. Żeby zobrazować nieco jak działa prewencja można wziąć za przykład małe dziecko, niezdolne do wyciągania wniosków. Chroni się je przed ostrym narzędziami czy jedzeniem słodkości, ponieważ nie rozumie, że pierwszym przypadku może sobie wyrządzić krzywdę, a w drugim popsuć zęby. Natomiast jak już będzie starsze to będzie zdawać sobie sprawę z tego, co robi i rozumieć, że to może to być złe. Wtedy robi takie rzeczy specjalnie i zasługuje na karę, co jest represją. Myślę, że jednak każdy dorosły Polak powinien być traktowany poważnie i poddawany represji w przypadku przestępstwa. Niestety, na razie jesteśmy małymi, głupimi bydlakami.
×
×
  • Utwórz nowe...