Jako, że film ten jest dość sławny, to i dużo ludzi ciągnie na niego. W tym takich, którym wychowanie jest obce jak Mars. To co dzisiaj zobaczyłem, spowodowało, że naprawdę zacząłem wierzyć opiniom głoszącym, że współczesna młodzież jest niewychowana.
Dopiero teraz w to uwierzyłeś? Ja już parę lat temu stwierdziłem, że co nowsze pokolenie to gorsze - Holy.
Otóż, razem z dziewczyną przyszliśmy odebrać wcześniej zarezerwowane bilety, a że trzeba je odebrać najpóźniej pół godziny przed seansem, byliśmy nieco wcześniej w kinie. Usiedliśmy na kanapie żeby poczekać, aż obsługa pozwoli wejść na salę. Gadamy o wszystkim i o niczym, gdy nagle do kina wchodzą dwaj ziomkowie. Irokezy, dresy, 3 paski itp itd. Podchodzą do lady i pytają (przepraszam z góry za przekleństwa, postaram się cytować jak najłagodniej):
Uwierz mi, lepiej nie. Trzeba kultywować dobre nawyki, zwłaszcza tutaj - H.
- S(przedawca) - W czym mogę pomóc?
- Z(iomek) - Czy są bilety na ten, no... (chwila zastanowienia) Avatar?
- S - na 3D czy zwykły?
- Z - NO JAK TO, [beep], NA JAKI?! 3D!
- S - Tylko z przodu.
- Z - JA [beep], ja to mam, [beep], szczęście...
- S - Proszę się wyrażać, bo wyprosimy pana.
- Z - [beep]!
Nawiasem mówiąc to zabawne jest jak bardzo ładnie przekleństwa pozwalają na stwierdzenie, gdzie w zdaniu należy umieścić przecinek. Z innymi zdaniami można mieć problemy, ale przekleństwa zawsze należy oddzielać przecinkami - H.
I poszedł. Wszystkich zamurowało dosłownie, przez dobrą minutę była cisza. Potem sprzedawca zniknął na chwilę w pokoiku za ladą, a za 5 min w kinie pojawiła się ochrona. Spisali jak wyglądał i poszli, co dalej było nie wiem, bo w tym momencie zaczęli sprawdzać bilety i wpuszczać na salę.
Powiem, że nigdy takiego czegoś jeszcze nie widziałem. Jak żyję, nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Moje osobiste zdanie jest takie, że sprzedawca w trybie natychmiastowym powinien zadzwonić na policję, ale widać ja się nie znam. Cóż, ciekawe co zrobiła z nim ochrona, o ile go jeszcze znalazła...
Taki typowy przedstawiciel Chamo Sapiens. Jak ktoś mu rąk nie połamie to myśli, że wszystko może i niczego się nie boi, ale jestem kamiennie spokojny, że jakby trafił na lepszego to trzymałby gębę na kłódkę, choćby ze strachu. I chyba na tym to wszystko polega - ludzie nie będą cię szanowali, jeśli im jakoś nie zagrozisz, a czym może zagrozić jak nie masą mięśniową? Dorzuć do tego przyzwyczajenie, że siła to wszystko i tyle. Przeklinają także politycy i w sumie większość ludzi, więc przykładu brać nie ma skąd - H.
- Czytaj dalej...
- 0 komentarzy
- 256 wyświetleń