Skocz do zawartości

Hiro42

Forumowicze
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Hiro42

  1. Hiro42
    Teraz dowcipy z innej kategorii. A mianowicie dowcipy o Mężu i Żonie. No to GO!!!
    Wraca pijany mąż nad ranem do domu, a żona od razu:
    - Gdzieś Ty był całą noc?!!
    - Na czynie...
    - Na jakim czynie Ty byłeś, że wracasz pijany nad ranem?!! No gdzie Ty byłeś?!!
    - Na czynie...
    - Mów prawdę i nie wymyślaj!!!
    - Naczynie dawaj, będę rzygał!
    Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się gorąco. Podchodzi policjant:
    - Proszę państwa to jest zabronione w miejscu publicznym.
    Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.
    - Dlaczego ja tylko 50 zł?
    - Pana widzę tutaj pierwszy raz.
    Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi:
    - Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
    Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
    - Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
    Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
    - Co ty tam robisz?!
    Na to dziecko:
    - Nie chciałaś mu dać [beeep] , to się zastrzelił!
    Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
    - Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki!
    - Mama chciała mu to samo powiedzieć z godzinę temu - mówi Jasio.
    - I co, powiedziała? - pyta ojciec.
    - Nie wiem, jeszcze nie wróciła...
    Jedna koleżanka żali się drugiej:
    - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
    - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
    Minęły dwa dni:
    - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
    - Coś ty? Nie zadziałało?
    - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier**lił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego pietra...
    Mam nadzieję, że dowcipy się podobały
  2. Hiro42
    Nauczycielka na lekcji do dzieci:
    - Kim jest dla nas Bóg?
    Zgłosiła się Magda:
    - Jest pasterzem.
    - A kim my jesteśmy dla Boga? - pyta się znowu nauczycielka.
    Nagle cisza w klasie nikt nie odpowiada. Wtem zgłasza się Jasiu
    - Jesteśmy stadem baranów.
    Pan nauczyciel pyta się dzieci w szkole, czy znają pojęcie słowa rarytas:
    - No dzieci, co jest dla was rarytasem?
    - Banany, pomarańcze - mówi Staś
    - Bułka z masłem i szynką - dodaje Małgosia
    - Tyłeczek 16-letniej dziewczyny - mówi Jaś
    Nauczyciel wyrzuca z sali Jasia i każe mu przyjść następnego dnia z ojcem. Nazajutrz Jasio przychodzi do szkoły i siada w ostatniej ławce:
    - Dlaczego nie przyszedłeś z ojcem i dlaczego siedzisz w ostatniej ławce? - pyta się nauczyciel
    - Bo tata mi powiedział, że jeśli dla pana tyłeczek 16-letniej dziewczyny nie jest rarytasem to pan jest pedał i mam się od pana trzymać z daleka!
    Pani na poczcie zobaczyła jak Jasiu wrzucał list bez znaczka do Św. Mikołaja. Jako, że list bez znaczka nie miał szansy dojść nigdzie, więc z koleżankami stwierdziły, że przeczytają. Jak postanowiły tak zrobiły, no i czytają:
    "Drogi Święty Mikołaju.
    Piszę do Ciebie ten list, ale pewnie i tak nie dojdzie, bo nie stać mnie nawet na znaczek. Pochodzę z bardzo biednej rodziny i nie stać nas nawet na jedzenie. Ale zawsze marzyłem Św. Mikołaju, żeby dostać pod choinkę narty, łyżwy i kombinezon narciarski i piszę ten list, bo może tym razem stanie się cud i spełnią się moje marzenia..."
    Panie z poczty przeczytały, wzruszyły się losem Jasia i postanowiły zrobić mu niespodziankę, i kupić mu prezenty pod choinkę. Jak postanowiły, tak zrobiły. Uzbierały trochę pieniędzy i kupiły Jasiowi narty i łyżwy, ale brakło im pieniędzy na kombinezon narciarski. Trudno, wysłały Jasiowi taki prezent jaki miały. Za jakiś czas ta sama pani z poczty patrzy a Jasiu znowu idzie z listem bez znaczka, do Św. Mikołaja, więc znowu wzięła list i z koleżankami czyta:
    "Drogi Święty Mikołaju.
    Dziękuję Ci bardzo za wspaniałe prezenty. Dziękuję za narty, łyżwy i ten kombinezon którego nie dostałem, ale który na pewno wysłałeś. Nie przejmuj się Św. Mikołaju, to nie twoja wina. Ja wiem, po prostu te kur** z poczty go wzięły...".
    Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli goście. W pewnym momencie pyta się babci:
    - Babciu, a co Ty masz pod spódniczką?
    - To jeżyk.
    - A kiedy zdechł, bo strasznie śmierdzi?
    Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
    - Dziesięć minut spóźnienia!
    - Ku*wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
    W każdym poście będzie pięć dowcipów. Będzie pojawiać się jeden post tygodniowo.
×
×
  • Utwórz nowe...