Skocz do zawartości

Rysia

Forumowicze
  • Zawartość

    426
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wpisy blogu napisane przez Rysia

  1. Rysia
    Co tu wiele pisać...

    Każdy chyba czasem gdzieś ucieka, ja się po prostu nie mogę powstrzymać, żeby tego nie wizualizować.
    Na dziś nie mam żadnych przemyśleń. W końcu zabrałam się za porządne czytanie CDA- od deski do deski, i cieszy mnie to.
  2. Rysia
    Bo brak mi internetu w mieszkaniu.
    Bo jestem już w Krakowie.
    STUDIUJĘ!
    Znaczy... tego... plan zajęć jest pomotany, nikt nic nie wie, ale jest wesoło. Podobno to normalne na UP.
    A teraz siedzę w galerii, bo mam za rogiem. Na dniach będziemy mieć ten internet, ale chociaż nie brakuje nam wody ani prądu...
    W ogóle pisałam już co studiuję? Chyba nie...
    Edukacja Artystyczna W Zakresie Sztuk Plastycznych, specjalność nauczycielska. Tak! Będę miała praktyki w szkole!!!
    A poza tym rysunek, malarstwo, rzeźbę, filozofię, psychologię... itp.

    To tyle tego. Mam nadzieję rychło mieć ten internet i wrócić do forumowego życia.
  3. Rysia
    Ciąg dalszy wcześniejszej, skróconej wersji wydarzeń.

    W bramach Miasta mieliśmy nieprzyjemne przywitanie z kapitan Anną? Z którą później Faust miał ostro na pieńku i często lądował w dybach.
    Zainteresowało nas to Podziemne Królestwo, zwłaszcza, że Aevan wspominał, że prawdopodobnie na najgłębszych poziomach mogę znaleźć żelazodrzewo.
    Bjórn poszedł do Alweryka, najwyższego kapłana w świątyni Moradina, potem poznał kowala Finbara (również krasnolud), po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że Alweryk i Finbar są ze sobą ostro pokłóceni, ale o co? Wkrótce się tego dowiedzieliśmy... Poza tym nieoficjalnym przywódcą krasnoludów w Mieście w Skale był Rodomeryk.
    Bjórn udał się do owej wielkiej biblioteki, ale nie było obecnie potrzebnych nam ksiąg, musieliśmy zaczekać, aż bibliotekarz sprowadzi je z powrotem.
    Faust w między czasie przeszedł szkolenie na Skalda i odrzucił propozycję brata Ferengira, Rafaela, żeby podążyć ścieżką Piewców Muzyki (albo coś podobnego).
    W końcu wyszło na jaw, że Finbar i Alweryk kłócą się od 200 lat, od czasu ucieczki z Podziemnego Królestwa. Wiedzieliśmy, że oboje zwalają na siebie winę i oboje roszczą sobie prawa do Kowadła Dusz, które zostało w świątyni na najniższym poziomie Podziemnego Królestwa. Bjórn zobowiązał się, że wyniesie dla nich to kowadło, ale sam nie był pewien, któremu je oddać?
    W ogóle nie wspomniałam, że dostaliśmy list o Wampirojada, który prosił nas o pozbycie się kilku wampirów, między innymi miał nim być jakiś doradca rządcy, więc dowiedzieliśmy się, że najłatwiej będzie nam go sprawdzić na balu, który urządzany jest w Pałacu co kilka tygodni. Ja zamówiłam sobie śliczną suknię i naparzyłam dużo naparów przed planowaną ?wycieczką? do Podziemnego Królestwa.
    W między czasie poznaliśmy herszta półświatka w Mieście w Skale, Płaszcza. W zamian za pomoc dostaliśmy od niego drugą już pojemną torbę (w której chciałam wynieść tyle żalanodrzewa, ile by tam weszło).
    W Karczmie Dla Weteranów poznaliśmy Ogrima- to był ten krasnolud, który jako pierwszy od 200 lat zszedł do Królestwa, oraz Swena, osobistego ochroniarza Rodomeryka. Udało nam się nawet ocalić życie Swenowi, kiedy niezbyt mu się powodziło w walce z ?potworem z jeziora? w dzielnicy portowej.
    Niedługo przed zejściem do Królestwa przyszedł do mnie pewien ślepy starzec, Beanor. Był to jasnowidz, chciał, żebym się u niego uczyła, ale wolałam być bliżej natury niż przepowiadającej przyszłość, dziwnej magii. Dowiedziałam się od niego, że pewnego dnia, znowu spotkam mojego tatę, widziałam, że będziemy iść gdzieś we trójkę: tata, Beanor i ja? Ale co to znaczy?
    W końcu spakowaliśmy się, namówiliśmy Ogrima, żeby był naszym przewodnikiem, odłożyliśmy konie do jakiejś stajni na przechowanie i ruszyliśmy do Podziemnego Królestwa.
    na larpie.
×
×
  • Utwórz nowe...