Po wysłuchaniu 'Primary colours' trudno nie odnieść wrażenia, że panowie (a teraz wyrażenie które uwielbiają wszyscy krytycy muzyczni) dojrzali. Na ich drugim krążku jest już mniej tej swoistej eksplozji energii i bardzo charakterystycznego brzmienia ( jak dla mnie lepszego od J&MJ). Chociaż takie kompozycje jak ' Can you remember' albo 'New ice age' ciągle pokazują, że The Horrors nie zatracili do końca swojego stylu. Zresztą 'nowy styl' (sea within a sea) kosi masakrycznie.
Podsumowując : The Horrors są wielcy i tyle.
- Czytaj dalej...
- 0 komentarzy
- 168 wyświetleń