Skocz do zawartości

karpczonisko

Forumowicze
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez karpczonisko

  1. karpczonisko
    Zacznę od przedstawienia sylwetki Trivium. Dwie ich pierwsze płyty całkowicie mi się nie podobały, były zbyt metalcorowe a zespół kojarzył mi się raczej z Emo Chłoptasiami niż z Metalowcami, którzy potrafią, mówiąc kolokwialnie napie*dalać. Wydając trzecią płytę (The Crusade) Trivium przeszło ogromną metamorfozę, na pierwszych płytach przeważały głównie growle połączone z sporadycznie występującymi partiami z czystym wokalem. W sumie bez rewelacji a całkowicie odstraszył mnie od nich ich image o którym wspomniałem (choć jak na Metalcore grali całkiem ambitnie). Przełom nadszedł w 2006 roku, kiedy Trivium wydało płytę "The Crusade". Krytycy muzyczni czy nawet zwykli słuchacze porównywali Trivium do Metalliki (Metallicy? Szczerze to do dziś nie wiem jak to odmienić), gdyż Matt Heafy zrezygnował w dużej mierze z growlingu co dało zespołowi paradoksalnie bardziej Metalowe brzmienie. W 2008 kapela wydała album "Shogun" w którym Matt i Corey growlowali o wiele częściej - jednak zespół nie brzmiał tak Metalcorowo jak na "Ascedancy" czy "Ember to Inferono". Na krążku znalazły się dwa kawałki które stały się szybko wśród fanów kultowe (Down From the Sky i Kirisute Gomen). A jakie jest Trivium w najnowszej płycie zatytułowanej "In Waves"? Ciężko porównywać ją do poprzednich dokonań grupy. Na pewno różni się od pierwszych dwóch płyt, a także od dwóch ostatnich. Mamy więcej growlingu, a czysty, zwykły wokal brzmi bardziej melodyjnie, co zbliża Trivium nieco do hard rocka a oddala się od Metalu. Mam wrażenie, że kawałki które opierają się tylko na Growlingu są po to aby zrównoważyć lżejsze brzmienie innych kompozycji, żeby nie ludzie nie czepiali się, że Trivum schodzi na psy, sprzedali się, bo spuścili trochę z tempa etc. etc. Przejdźmy jednak do sedna, czyli poszczególnych utworów. Pierwszy to Intro "Capsizing the Sea" szczerze nie lubię kiedy na płycie znajduję się Intro, gdyż moim zdaniem jest raczej zapchajdziurą. Choć na koncercie w Polsce "Capsizing the Sea" było świetnym wprowadzeniem do "In Waves". Drugi utwór to wspomniane "In Waves" który jest teoretycznie gwoździem programu. Praktycznie wygląda to inaczej - to nie jest najlepszy utwór na krążku. Nagranie zaczyna się od growlingu Matta, jak zwykle takiego, że można zrozumieć go dwojako (EEEAAAT RIIIICEEEE!). Od razu po mocnym wejściu które jest zarówno refrenem mamy czysty śpiew wokalisty, wychodzi mu to naprawdę dobrze - choć jest bardziej w klimacie soft rocka. W kwestii gitary, riff naprawdę jest świetny, jeden z lepszych na płycie. Pierwsza Solówka brzmi GENIALNIE, wpada szybko w ucho, choć jest nieco za krótka, ale długość pierwszej wynagradza fakt, że jest jeszcze drugie solo które brzmi jeszcze lepiej ;p. Utwór na plus, wpada szybko w ucho - jednak nie jest dziełem sztuki. Po dobrym początku oczekuję równie dobrego kolejnego nagrania. Jest to "Inception of the End", które zaczyna się całkiem fajnie. Jednak po usłyszeniu pierwszego growlu... Mam mieszane uczucia, gdyż spodziewałem się czegoś lepszego. Po chwili Corey przerywa swoją partię wokalną a zaczyna ją Matt. Myślę, że Corey mógłby nieco dłużej pogrowlować, w ogóle wejście gitarowe mogło by trwać dłużej. Cały utwór sprawia wrażenie skleconego na szybko, byle coś nagrać. Do tego niemal całkowity brak solówki, bo tego kilkusekundowego pisku który nieco zagłusza gitara rytmiczna nie nazwę dobrą solówką... Po przesłuchaniu tego bałem się, że kolejne utwory będą takie same, jakby sklecone podczas przerwy na papierosa. Kolejna kompozycja "Dusk Dismantled" wita mnie znowu świetnym brzmieniem na wejście, Trivium potrafi zrobić wpadające w ucho intro. Na początku coś co miało brzmieć jak połączenie szeptu i growlingu. I po chwili zaczyna się refren DUSK DISMANTLED! (headbanging!). Świetny utwór na koncert, zresztą widać (i słychać) to było w Progresji 11 lipca (kto był ten wie). Tym razem jednak solówka jest taka sobie, po prostu dobra rzemieślnicza robota, bez większego polotu. Ale przyczepię się do niewyraźnego wrzasku Matta, zamiast "Dusk Dismantled" słyszałem wyraźnie "This Is Sparta". No ale cóż, Trivium jest znane za oceanem właśnie z Misheardów ;]. Po tak ciężkim początku spodziewałem się, że w takim klimacie będzie cała płyta. I po raz drugi się myliłem. Następny utwór "Watch The World Burn" zaczyna się dynamicznym riffem, który po chwili zwalnia i w tym momencie zaczyna śpiewać Matt. Czysto bez growlingu, momentami w tle słyszymy Coreya (nawet nie piszę, że Corey growluje - to oczywiste ;p). Solówka tym razem jakoś nie wpadła mi w ucho, nie brzmiała fantastycznie, zwłaszcza, że nieco zagłuszała ją perkusja i gitara rytmiczna. Kawałek jednak na plus. Co mamy kolejne? Wg. mnie drugą najlepsza kompozycję na płycie. "Black" zaczyna się od riffu który nie wskazuje, że mamy tu do czynienia z naprawdę świetnym utworem. Jednak już samo wejście wokalu frontmana grupy pokazuje, że mamy do czynienia z czymś ponadprzeciętnym. Refren brzmi naprawdę dobrze, tak jak zresztą gitara, obaj gitarzyści wykonali naprawdę świetną robotę. Najbardziej spodobało mi się przejście w refrenie po słowach "how it stares" razem z świetnie pracującym perkusistą... ;] Solówka jest za krótka, nieco podobna do tej z "Down From The Sky" ale brzmi świetnie. Zaraz po tym naprawdę bardzo dobrym utworze mamy łomot oparty na growlingu. "A Skyline's Severance" to od początku do samego końca czysty Growling z obłędnym perkusistą i ciężkim riffem w tle. Dobry utwór którego można sobie posłuchać, choć na pewno nie zasłuchiwać się w nim niczym przy utworach wiecznie żywych (Hajłej tu hele, Starłeje tu hewen i podobne) lub jarać się nim na tyle aby słuchać tylko tego bez przerwy. Kiedy kończy się ten zacny łomot usłyszymy najlepszy moim zdaniem utwór z całego krążka. Riff normalny, bez rewelacji po prostu dobry. W momencie kiedy z wokalem wchodzi Matt pokazuje jak wielki talent w nim drzemie. Nie jest to strasznie ciężki utwór, zaryzykuję stwierdzenie, że najlżejszy na całej płycie. Jednak taka właśnie muzyka wychodzi najlepiej Trivum, bardziej Rockowa niż Metalowa. Matt świetnie operuje tutaj swoim głosem, gitara w tle gra naprawdę porządnie, perkusista świetnie wybija rytm, bas słychać nieco niewyraźnie, ale jednak brzmi dość dobrze. Solówka również, jest... EPICKA. Ciężko mi inaczej określić w ogóle to nagranie inaczej niż słowem "Epicki". I te ciary na plecach. "Built to Fall" dołączam do mojego pocztu muzycznych arcydzieł (stawiając obok dwóch innych utworów Trivum "Shogun" i "Kirisute Gomen"). Co mamy dalej na płycie? "Caustic Are the Ties That Bind" - całkiem niezły kawałek, mi się podobał. Kawałek zaczyna się chwytliwym wejściem gitary, pierwszy wokal to oczywiście growling. Szybko jednak utwór zwalnia i Matt śpiewa już czysto refren i po chwili znowu wraca growling. W tym kawałku widać, kunszt Trivium i ich umiejętności operowania tempem. Kompozycja zwalnia gdzieś około w drugiej minucie aby w piątej minucie po bardzo dobrej solówce znów wrócić do szybkiego tempa. Forsake Not a Dream to dobra rzemieślnicza robota, który troszkę za bardzo przypomina mi stare metalcorowe Trivium, ale ogółem mówiąc złe nie jest. Kolejne jest Chaos Reigns, bardzo dobre nagranie i przy okazji bardzo ciężkie. Od początku jesteśmy uraczeni growlingiem, od początku i właściwie do samego końca. Kawałek wpada w ucho, jest szybki, mocny i pełen energii. Solówka nie powala, to raczej typowa charakterystyczna solówka Trivium. Ostatni kawałek na płycie (bo "Leaving This World Behind" jest outrem) to Of All These Yesterdays to najlżejszy utwór na płycie, typowo Rockowy. Niewątpliwie będzie on także argumentem frustratów który będą mówić jak to Trivium schodzi na psy ;]. Growlingu nie ma prawie w ogóle, w końcówce słychać tylko w tle darcie mordy przez Coreya. Utwór bardzo dobry, idealny odpoczynek dla uszu po porządnym "łomocie" w poprzednich kawałkach. Zaś outro, które jest po prostu przerobionym aukustycznym "Dusk Dismantled" w ogóle nie przypadło mi do gustu, o ile "Capsizing The Sea" było świetnym Intrem to "Leaving This World Behind" mi się po prostu nie podoba.

    Reasumując, nowa płyta Trivium jest bardzo dobra. Jednak czy rewelacyjna? Nie powiedziałbym. Ma rzeczywiście kilka rewelacyjnych kawałków, ale i tak uważam, że lepsza jest od chociażby "Ascedancy". Jednak do "Shoguna" jej daleko a do "The Crusade" jest porównywalna. Warto zaznaczyć, że teledyski oraz ogólny wygląd płyty jest naprawdę świetny, chyba pierwszy raz w taki sposób Trivium podeszło do tego tematu. Teledyski jako pewna spójna historia, owiane lekką dozą tajemniczości - fani to lubią. Grafiki na płycie również stoją na wysokim poziomie, pod względem oprawy jest to najlepsza płyta Trivium. Jedyne co mi pozostaje to wystawić ocenę, myślę, że będzie to mocne 8,5/10. Oprawa artystyczna podwyższyła ocenę o 0,5 punkta o "Built to Fall" i "Dusk Dismantled" o cały jeden punkt. Myślę, że warto kupić płytę, pod warunkiem, że nie tęskni się za Trivium za czasów Ascedancy...

    PS. Podziękowania dla któregoś (ale nie pamiętam którego! ) redaktora CDA, który za czasów kiedy były jeszcze Mini-Felietony i istniał GW który wspomniał w wspomnianym mini-felietonie o Trivium... Nie pamiętam kto to był, może ktoś pamięta? W każdym razie - dziękuję! Inaczej nie poznałbym takiego świetnego zespołu ;]

    PS2. Niedługo recenzja "The Hunter" Mastodona

    PS3. Prosiłbym w komentarzu nie tylko o wyrażenie swojego zdania o płycie, ale także o uwagach (przyjmuję konstruktywną krytykę) co do recenzji - chciałbym wiedzieć jakie popełniłem błędy.
  2. karpczonisko
    To już chyba koniec Rocka. Na czym to wnioskuję? A no na tym że oglądam sobie ostatnio MTV Rocks... I najlepsze utwory rockowe tego tygodnia... Patrzę i co mi wyskakuje? Lostpropherts... Patrzę chwilę... Przyglądam się... Aaa tak to te Emo z Walli! Oglądam dalej a nuż coś dobrego będzie... I tu co? The Big Pink. Ooooo nie. Znowu kolejny Rock-Pop się znalazł. Może jeszcze Jonas Brothers dadzą co? Po prostu dla MTV wszystko gdzie jest Gitara elektryczna to Rock. Jak tak dalej pójdzie to Kasabian zostanie zespołem Metalowym. Po wśród tych Emo delikatnych utworów ciężko znaleźć coś ostrzejszego. I potem taki kolega (słuchacz techno) obejrzy sobie MTV Rocks i nazwie mnie Emokiem. No tak jeszcze co... Z współczesnych zespołów które są popularne a wciąż jadą (w miarę) starym dobrym stylem czyli mniej Popu więcej Rocka to:
    Muse - Czysty Rock jest tylko w niektórych utworach (Plug in Baby,Feeling Good,Stockholm Syndrome itd) ale są Popowe potworki (Undiclosed Desires,Super Massive Black Hole) i inne takie... Ocena 5/6
    Kasabian - Czystym Rockiem tego NIE nazwiemy jest też zawodzenie typowe dla dzisiejszego Rocka (blech) ale mają dobre Rockowe utwory (Shoot the Runner wpada w ucho jak diabli) Ocena 5/6
    Foo Fighters - Znany dobry zespół Rockowy. Widać nurty Grunge za to NIE widzę żadnego POP-u. Ocena 6/6
    Biffy Clyro - Podobne to powyższego. Ale nie identyczny. Podobny w niektórych elementach. Zawodzenia zdarza się ale rzadko. Utwory się szybko nudzą przeciętniak Ocena 3/6
    Razorlight - Ostatnio mało popularny podobne do The Strokes ale utwory w ucho wpadają 4/6
    Artcic Monkeys - Nie typowy zespół grający Rock lekko hmmmm Staroświecko (Słysząc pierwszy raz utwory takie jak Fake Tales of San Francisco czy I bet you look good on dancefloor myślałem że to zespół z lat The Kinks ) Ocena 5/6
    Kings of Leon - Dobry zespół bardzo ciekawo grający choć niestety spadł na psy schodząc na zawodzenie. Ocena 3/6
    Rammstein - Nie robi wielkiej kariery w Anglii i USA ale grają bardzo dobrze i jest popularny w wielu krajach Europy. 5/6
    Reasumując są wciąż zespoły grające dobry Rock. Jednak większość z dzisiejszych gwiazd to zespoły których NIKT nie będzie pamiętać za 10 lat. A nie które z powyżej wymienionych będą w pamięci jeszcze przez wiele dekad.
    Żałuję tylko że raczej nie powróci Grunge mój ulubiony typ Rocka ;/
  3. karpczonisko
    Słuchając świetnego utworu Lynyrda Skynyrda Free Bird* zacząłem sobie trochę ten utwór tłumaczyć i od razy tekst tej piosenki skojarzył mi się z... AC Milanem. No cóż dziwne porównanie ale w pewnym stopniu pasuje . Jakim cudem? Otóż o to fragment piosenki obok tłumaczenie:
    TEKST----------------------------------------------------------------- Tłumaczenie
    ...But if I stayed here with you girl---------------------------Ale jeśli zostałbym z tobą dziewczyno
    Things just couldn't be the same----------------------------------- Nic nie było by już takie same
    Cause I'm as free as a bird now------------------------------------Ponieważ od teraz jestem wolny jak ptak
    And this bird you cannot change------------------------------------I tego ptaka nie możesz zmienić
    Lord knows, I can't change...----------------------------------------Pan wie, że nie mogę się zmienić...
    No cóż czy to właśnie nie Milan jest takim transferowym wolnym ptakiem(proszę nie kojarzcie inaczej tego nie wyrażę) a kibicę dziewczyną? Czy byśmy chcieli czy nie polityki transferowej dość dziwnej swoją drogą nie zmienimy. Choćbyśmy chcieli Galliani może kupić i Rasiaka nawet gdyby kibice robili demonstracje przed siedzibą klubu... Cóż takie życie kibica. Ale kibice nie koniecznie mają rację. To Galliani i Leonardo wiedzą najlepiej jakich piłkarzy im potrzeba. No cóż gdybać sobie można. Czyli tłumaczenie zmieńmy na:
    PO POLSKU
    ...Ale jeśli posłuchał bym ciebie kibicu----------------------------------And if I would listen you fan
    Milan nie był by taki sam-------------------------------------------------There was not the same Milan
    Ponieważ jestem od dawna wolny jak ptak-----------------------------As since long time I am free as bird
    I tego Milanu nie możesz zmienić----------------------------------------And you can not change it Milan
    Pan wie że nie mogę się zmienić----------------------------------------Lord knows, I can't change
    I nie mówcie że piłka nie jest wszędzie. I nie dotyczy się to tylko jednego klubu. Dotyczy to wszystkich klubów!
    *Jak ktoś nie słuchał to niech posłucha na youtubie bo zna choćby ze słyszenia.
  4. karpczonisko
    jakby nigdy nic wchodzę na acmilan24.com najlepszą polską stronę o AC Milanie i widzę napis: Huntelaar nieoficjalnie w Milanie! Hm znam to nieoficjalnie a potem okaże się że zawodnik nie zostanie sprowadzony bo Galliani jak zwykle musi zaoszczędzić. Ale jednak tym razem uwierzyłem. Pisali o tym na stronie Realu na IGol FM,wp,onet i wielu innych. W końcu ten jeden krok do przodu kupno naprawdę wartościowego zawodnika. Nie wiadomo czy to początek lawiny transferów,początek paru innych mniejszych ale DOBRYCH transferów lub jedyny transfer a potem zero. Ja jednak postawię na to drugie bo Leo domaga się skrzydłowego obrońcy i pomocnika. Nie wiadomo jednak czy Jaan Klaas Huntelaar strzeli serie bramek czy się zatnie na starcie sezonu. Janek pokaż co potrafisz zostań królem strzelców Serie A!
    Ocena transferu 5/6
    Cena transferu 15 mln euro

  5. karpczonisko
    Pierwszy mój felieton tutaj na blogu. Cóż jak wiedzą kibice Milanu to aktualna sytuacja klubu nie wygląda dobrze.
    Transfery Milanu w tym Mercato to tragedia nie ma co dyskutować. Aby nikt nie mówił że gadam głupoty itd to może dam statystykę transferów Milanu i Jego rywalów.
    Milan
    Przybyli:
    Abate(pomocnik)
    Di Gennaro(napastnik)
    Storari(bramkarz)
    Oddo(obrońca)
    Thiago Silva(obronća)
    Onyewu(obrońca)
    Zigoni(npastnik)
    Odeszli
    Kaka(pomocnik)
    Gourcuff(Pomocnik)
    Szewczenko(napastnik)
    Senderos(obrońca)
    Beckham(pomocnik)
    Czyli w skrócie:cienko. Abate,Di Gennaro i Zigoni mieli być jako nowe młode talenty a wyszło tak że Abate to talent ale na miarę Orange Ekstraklasy a Di Gennaro nawet nie zagrał jednego meczu zaś Zigoni jest za młody i za mało doświadczony i dobrze że przeniesiono go do Primavery. Storari miał zastępować Abbiatiego i Didę i okazał się dobrym solidnym bramkarzem który jednak na pewno nie wygryzie Abbiatiego gdy ten wyleczy kontuzję. Oddo to zaś powrót z wypożyczenia Remedium na słabą formę Jankulovskiego. Zamiast tego Oddo grał jak jakiś Ochłap(inaczej tego nie da się wyrazić) niewiele lepiej od Jankulovskiego. Thiago Silva młody 22-letni stoper,wychowanek Fluminese Rio był strzałem w dziesiątkę. Jako jeden z niewielu wyróżniał się na boisku podczas meczów,odbierał piłkę grał na najwyższym poziomie. Nareszcie Milan ma dwóch stoperów wielkiej klasy Nestę i Silvę. Onyewu nie wiem po co go sprowadzili na San Siro. Raczej jako wzmocnienie ławki rezerwowej bo grał przeciętnie niczym się nie wyróżniał nie popełniał głupich błędów. Galliani popełnił ogromny błąd sprzedając Kakę. Był to cios dla kibiców zwłaszcza że Kaka mówił że zostanie w Milanie do końca kariery. A tu nagle poszedł do Realu w Mediolanie już go nikt nie chce widzieć wyszedł na sprzedawczyka zdrajce itd. Ale sporo w tym winy Gallianieog. Gdyby od razu powiedział że Kaka nie jest na sprzedaż to nawet oferta Realu nie doszła by na San Siro. Kolejna strata młody rozgrywający Gourcuff. Zanim został wypożyczony do Bordeaux w Milanie nie dostał szans gry. Więc nie ma co się dziwić że sprzedano go, czy wróci do Milanie czy zostanie w FCGB zależało wyłącznie od niego. Nie dał drugiej szansy Czerwono-Czarnym może on kiedyś tego żałować ale teraz żałuje tylko Milan.Szewczenko,Senderos wracają z wypożyczeń. Nic nie pokazali nikt nie będzie za nimi płakał. Beckham także wraca z wypożyczenia. Trochę wspomógł Milan ale ogólnie nic specjalnego.Ocena transferów2/6
    Teraz przedstawię wam transfery rywali Milanu:
    Inter Mediolan
    Przybyli
    Lucio(obrońca)
    Motta(obrońca)
    Eto'o(napastnik)
    Milito(napastnik)
    Odeszli
    Ibrahimović(napstnik)
    Czyli dobre transfery Ibrę zastąpił Eto'o pomagać w ataku będzie mu Milito,Motta będzie rozgrywał a Lucio kierował obroną. Czyli Ocena Transferów:5/6
    Juventus
    Przybyli
    Cannavaro(obrońca)
    Felipe Melo(pomocnik)
    Diego(pomocnik)
    Odeszli
    Na razie nikt.
    No właśnie parę transferów ale jakich mocnych! Jednak nie wierzę w Felipe Melo dla mnie ten piłkarz to nie porozumienie. Za słaby na Juventus za dobry na Fiorentinę. Zaś Diego i Cannavaro to świetne i przemyślane transfery. Ocena Transferów 4/6
    To tyle. Milan aktualnie nie ma szans na jakieś trofea w tym sezonie chyba że nastanie jakiś ważny transfer czego Rosso-Nerich życzę.

×
×
  • Utwórz nowe...