-
Zawartość
1911 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Posty napisane przez TheEquinoxe
-
-
17 godzin temu, 2real4game napisał:
Poziom trudności wydaje się wysoki jeśli niezbyt dobrze rozwiniesz postać.
Poziom trudności generalnie był dla mnie troszkę dziwny. Na początku grałem na poziomie wysokim, od razu znalazłem jakieś siedlisko Ghuli. Po trzecim razie dałem sobie z nim spokój i poleciałem dalej z fabułą. Przez cały Biały Sad oraz przez sporą część w Velen największym problemem było dla mnie zapełnienie paska życia. Jedzenia znajdowałem mało, zjadałem go dużo, to do kupienia było drogie więc nie mogłem sobie pozwolić na uzupełnianie na bieżąco. Podczas etapu z Keirą, przed walką z golemem, którego spotkałem musiałem uzupełniać sobie życie piwami i innymi trunkami z procentami. Po prostu nie miałem nic innego, a chciałem móc przeżyć chociaż jedno, dwa uderzenia. Jakoś w międzyczasie zmniejszyłem poziom trudności na normalny. I przyznam, że taka trudność gry sprawiała mi przyjemność, bo było ciężko ale nie było to na zasadzie mam full hp i ginę na jeden coś gdzie we wroga muszę wpakować ich piętnaście.
Potem zdobyłem sporo kasy (nie miałem już nawet na co jej wydawać), jakieś miksturki leczące itp. i gra zrobiła się baaardzo prosta. Zwiększyłem poziom trudności na najwyższy, ale większość starć i tak nie sprawiała mi większego problemu.
Podczas przechodzenia NG+ znalazłem sobie mocne połączenie odwarów (z Ekkimi i z Echidny) i też generalnie było łatwo. Dopiero dodatek wprowadził taki poziom trudności, że gra naprawdę stała się wyzwaniem. Wielu bossów wymagało ode mnie niemal bezbłędnej walki. Np z koszmarami walczyłem chyba ze 30 razy (i nie przesadzam) gdyż wystarczył jeden błąd i byłem martwy. Niektóre podejścia kończyły się właściwie w kilka sekund, gdy nie dałem rady uniknąć lub zablokować jednego ataku, dostawałem resztę combo na twarz i Geralt leżał martwy Ale to dalej nie było to samo co na początku, gdzie trudność polegała nie na przetrwaniu jednego starcia, a właśnie było to rozciągnięte w czasie - jak poradzić sobie w czterech starciach żeby mieć siłę na piąte.
Mam nadzieję, że nowy dodatek znowu przyniesie mi wyzwanie chociaż nie robię sobie nadziei, że będzie to wyglądało właśnie tak jak na początku.
-
Są nawiązania do konkretnych postaci czy wydarzeń ale nie jest tak, że nie zrozumiesz przez to fabuły czy coś. Często to będą raczej takie smaczki, pomyślisz sobie "O! To było w książce, ale fajnie" i tyle
-
13 godzin temu, Grzesko napisał:
Wydaje mi się, że nie byłby to głupi pomysł, żeby zbudować na tej grze świat wiedżmina. Chociaż jak znam życie to zaraz ludzie zaczęliby narzekać że cały czas to samo itd. Pamiętasz jak było z Assasin's Creed 2? Dostaliśmy 3 razy to samo tylko troszkę bardziej rozbudowane i ludziska narzekały na wtórność rozgrywki, nic nie wnoszące bajery i brak nowego bohatera. Myślę że z W3 byłoby podobnie. A szkoda.
Jednak Wiedźmin ma jedną poważną przewagę nad AC - fabułę. REDzi dali radę nawet z prostych zadań pobocznych zrobić majstersztyk. Nawet jeżeli jest to zadanie znajdź, zabij, przynieś trofeum to kryła się za tym jakaś ciekawa historia, którą z wielką przyjemnością się pochłaniało. Także nie miałbym nic przeciwko jeżeli wydano by więcej DLC, nawet takich małych z pojedynczymi zadaniami.
-
@UP: Również polecałbym zacząć najpierw od opowiadań. Pozwoli to wczuć się trochę w klimat. Potem pięcioksiąg po kolei i Sezon Burz na koniec.
Sam w sumie muszę przeczytać wszystko ponownie, Wiedźmin 3 uświadomił mnie jak mało już pamiętam z książek
-
W W2 jest podobnie? Bo nie wiem czy warto to kupować i się za to brać? Też sa fajne charakterystyczne postacie(żenskie:D?)? Fabuła daje rade?
Tak jak Trójka również mnie wciągnęła tak z Dwójką nie było wcale podobnie. Ot nie była jakaś szczególnie zła, ale ani fabularnie, ani sposobem kreacji postaci nie dorównuje imo Trójce. No i nieciekawa walka, głównego bossa biłem na zasadzie - ogłusz znakiem, bij, ogłusz znakiem, bij, turlaj się, turlaj się, turlaj się, turlaj się, o zregenerowała się mana i powtarzamy
O, i mało zapomniałem. A serca z kamienia z W3? Zbiera bardzo pochlebne opinie, ale nie wiem czemu - znów jestem sceptycznie nastawiony. Są tam jakieś interesujące wydarzenia? Jak ryczałem przy W3, to dodatek też może wywierać takie odczucia ?
Imo warto, początek trochę przegadany, ale następne misje to rekompensują. Wymagający bossowie, zadania jakich nie uświadczysz w podstawce i kupa śmiechu
Nie wciąga aż tak jak podstawka, ale nie oznacza to, że fabuła słaba czy coś takiego, po prostu podstawka jest pod tym względem za dobra.
Za 30/40zł czy coś koło tego to aż żal nie kupić.
- 1
-
Ze 25k z trójce, w poprzednich nie pamiętam.
+ kasa nie była mi do niczego potrzebna.
No właśnie w tym problem. Z kasą to cienko u mnie było tylko na początku, nie miałem czym sobie hp regenerować więc trzeba było wydawać wszystko na jedzonko (a że z kasą było ciężko to fajnie robiło się całe zadanie na 1/3 hp ). Potem doszły jakieś miksturki i odwary to już w ogóle nie było na co wydawać. Zbroje i pancerz? Pff, jak zwykle najlepszy się znajdowało głównie. Po zdobyciu wiedźmińskiego setu to już w ogóle wydawało się tylko na ulepszenia i naprawy (co też jakieś drogie nie było). Przy NG+ to już naprawdę nie miałem co z hajsem robić, bo nowy rzemieślnik jakoś mi nie podszedł i stwierdziłem, że nie dostanie mojej kasy.
-
Zadanie zdecydowanie na cierpliwość
Ooo dokładnie to. Tłucz go po prostu bez przerwy i w końcu go pokonasz. Sam w sobie jakiś szczególnie niebezpieczny to on nie jest. Irytuje jedynie to leczenie, które po prostu przedłuża walkę. Ja sam się na samym początku zdziwiłem "Dlaczego on ma full hp sokor przed chwilą miał tylko 3/4?"
-
To ja jednak wolę szabelkę Lubię zbierać tego typu przedmioty, nawet jeżeli mają tylko wylądować w skrzynce.
-
@ TheEquinoxe
jeśli pozwolisz Panu Lusterko zabrać duszę Olgierda to wypełniasz umowę i dodatek się po prostu kończy
Czyli tak jak myślałem - słabo, dostaje się chociaż jakąś fajną nagrodę?
@TheEquinoxe
Jak można pozwolić bez jakiej kol-wiek walki oddać życie Olgierda i nie zmierzyć się z "wszechmocnym" Gonterem. Trzeba skopać mu tyłek, żeby popamiętał że wiedźminom w drogę się nie wchodzi. Tym bardziej Geraltowi.
No przecież skopałem mu tyłek
No i w sumie w końcu miecz, który otrzymujemy od Olgierda jest w jakiś sposób wyjątkowy. Nawet jeżeli nie jest najlepszy to chociaż ma jakiś specjalny afiks czyli coś czego mi brakowało z poprzednimi mieczami Ostrze Zimy beznadziejne jest (a mogłoby dawać jakiś atut do walki z Gonem, miecz od Hatoriego tak samo beznadziejny, jeżeli robi się to zadanie w okolicy sugerowanego poziomu doświadczenia to na 99% ma się coś lepszego. I jeszcze kilka ich było, ten miecz od sera czy coś, mogli je fajnie urozmaicić a tak sprzedaje się miecz, który jest w rodzinie od pokoleń za 200 złota
-
Oczywiście, nie mogłem pozwolić by Gounter zabrał Olgierda, więc rzuciłem mu wyzwanie.
Właśnie pozwolił ktoś żeby
Lusterko zabrał duszę Olgierdowi? Jak wtedy wygląda zakończenie dodatku? Też biegami za nim i szukamy jego odbicia czy dzieje się coś innego?
-
Dokładnie. To nie gra muliplayer gdzie coś takiego należałoby w ciągu godziny załatać. Chcesz sobie psuć grę to używaj exploita do woli. Nikt od tego nie ucierpi także szkodliwość zerowa.
-
@UP:
Jak zawieziesz już Ciri do Kaer Morhen to spędzisz tam chwilę bez możliwości ruszania się z miejsca, ale potem czeka Cie jeszcze kilka godzin głównej fabuły i wtedy będziesz mógł normalnie podróżować po świecie
- 1
-
w ostaniej chwili wyhaczyłem Serca z Kamienia za 10 złotych Cieszę się jak dziecko. Spodziewałem się zakupu dopiero za pół roku, a tu taka fajna informacja. Aż robiłem zakupy w tramwaju Nie ma to jak internet w telefonie. A wy? Zdążyliście?
Gdzieś Ty za tyle dorwał ten dodatek? O.o
-
E tam fajnie jest. Pierwszego bossa tłukłem chyba na pięć razy bo non stop mnie zabijał (gram na najwyższym).
W podstawce pod koniec robi się stosunkowo łatwo i nareszcie jest jakieś wyzwanie.
-
Samej gry jeszcze nie odpalałem ale zakup gry poszedł bez problemu. Tylko trzeba go było aktywować w gogu (tak jak pakiet DLC).
A patch zaczął mi crashować grę co jakiś czas, fajowo ^^
Dobrze, że maniakalnie klikam F5 to zazwyczaj nie mam dużo do powtórki.
- 1
-
Aha, no i jeszcze pytanie o romanse - Jeśli Triss odpłynęła, to została mi już tylko Yen?
No to była jedyna szansa, niestety potem nie masz już możliwości wyboru. Chyba, że nie wybierzesz żadnej
-
Licznikowi z Goga to ja w ogóle nie ufam, on po 10h rozgrywki nabijał od 30 min do góra 2h. W tej chwili pokazuje mi on 33h czyli na 100% o wiele za mało.
-
Skonczylem swoim zwyczajem troszkę popedzilem pod koniec, ale i tak wyszło 60h
To bardzo popędziłeś, ja byłem pewien, że Wiesiek zajął mi koło 100h do przejścia. Ale ostatnio zobaczyłem w grze dokładnie ile i się przeraziłem.... 350h. W ogóle nie było czuć tego czasu
Teraz NG+ ale tutaj skupiam się już głównie na wątku głównym + kilka ciekawszych/ważniejszych zadań pobocznych także powinno być już szybciej
-
Ale możesz sobie dodać do bilbioteki jako grę non-Steam. Będzie wykrywana jako witcher3 i nie będzie naliczać czasu ani aczików ale screeny będziesz mógł robić, steam w grze będzie działał.
-
Generalnie strasznie dużo expa dostaje się za główny wątek fabularny. Chyba jeszcze sporo było za zlecenia wiedźmńskie, a tak to ciężko jest wbić coś więcej. Bo co to jest dostać 200 expa za zadanie.
-
-Radowid wygrał (teraz bym go zarąbał, ale wizja złamania drugiej nogi Dijkstrze była zbyt kusząca )
Czyli co wystarczyło nie łamać nogi Djikstrze i bym uciupał Radowida? Teraz to zły jestem bo jednak bardzo chciałem żeby ten gnojek zginął... A tak łowcy czarownic rozeszli mi się po całym Velen i Białym Sadzie i nawet tą zielarkę z Białego Sadu chcieli mi spalić...
-
Pytanie do tych, którzy już ukończyli grę:
Czy grając Ciri i zabijając wiedźmy wam też jedna uciekła z medalionem Vesemira? Było to jakoś uwarunkowane wyborami czy tak być musiało? I dlaczego nie spotykamy tej wiedźmy potem nigdzie, aby się odegrać? To aż się prosiło o kontynuacje w jakimś dodatku dedykowanym specjalnie dla Ciri, albo nawet jako wątek w sequelu. Właśnie! Nie pamiętam dokładnie wywiadów, więc może ktoś mnie oświeci... Czy Redzi mówili, że Dziki Gon jest ostatnią częścią przygód Geralta czy ostatnią grą w tym uniwersum? No bo trylogia Białego Wilka została całkowicie zamknięta, ale czy powiedziano również, że to koniec ze światem wiedźmina na zawsze? Zwłaszcza, że w moim zakończeniu Ciri zostaje wiedźminką, więc to aż krzyczy o dodatkową historię.
Nie widziałem żeby ktoś odpisał więc zrobię to ja
Tą wiedźmę zabija się w momencie gdy otrzymamy negatywne zakończenie dla Ciri, Geralt przybywa na bagna w poszukiwaniu zemsty (?). Niestety nie ma chyba opcji żeby ją dorwać w innym zakończeniu co mnie trochę smuci.
Zastanawia mnie też inna rzecz. Czy da się jakoś uniknąć śmierci Vesemira podczas oblężenia Kaer Morhen? Nie udało mi się ściągnąć do pomocy ani Keiry (zabiłem ją :f), ani Djikstry, wojsk Nilfgaardu itp. Zastanawiam się czy któraś z tych osób byłaby w stanie pomóc na tyle aby tej śmierci uniknąć. Bo liczyłem akurat, że żaden z wiedźminów nie zginie a tu niemiła niespodzianka.
-
Mieliście sytuacje, w których brak działania - przy nieaktywnym zadaniu - spowodował jakieś konsekwencje? Pytam, bo coś o tym czytałem przed przemierą (dotyczyło to żyjącego świata), ale jeszcze takiej sytuacji nie zauważyłem, żeby coś się stało, gdy Geralt zignorował jakąś sytuację (tzn. nie aktywował zadania i nie realizował go, tylko po prostu chodził po świecie gry). Zapowiedź, która nie doczekała się realizacji, czy może coś jest na rzeczy?
A zdarzyło mi się. W Novigradzie podeszła do mnie jakaś kurtyzana prosząc o pomoc, przyjąłem zadanie i stwierdziłem, że zrobię je później. Pograłem sobie trochę, chyba popchnąłem nawet fabułę do przodu i nagle nie stąd ni zowąd wyskakuje mi informacja, że "Zadanie nieukończone".
-
Bo był jakoś pocięty, wyraźnie było słychać przerwy między fragmentami, ktoś się przy składaniu nie postarał. Czemu nie ma jej w soundtracku? A w jakim języku by miała być? Przecież każda wersja językowa miała to po swojemu, a na soundtracka musieliby wrzucić jedną, najpewniej angielską gdzie dla mnie najlepsza była właśnie polska. Ja tak to sobie tłumaczę
Wiedźmin/Witcher (seria)
w Dyskusje o Grach (PC i Konsole)
Napisano
Ja grałem tylko na polskiej (co jak na mnie jest rzadkością) i generalnie po materiałach, które oglądałem na YT dobrze zrobiłem. Kompletnie nie podobają mi się w większości głosy angielskie, zwłaszcza Geralta czy Regisa. Głos Geralta jest taki za bardzo spod jajec jak to określiła pewna aktorka w grze
Poza tym Jaskiej ma być Jaskier na nie jakiś Dandelion, to samo z Płotką i innymi polskimi nazwami
Nie wiem, po prostu jakoś tak mi bardziej pasuje. Sagę czytałem po polsku i generalnie jakoś nawet nie przeszło mi przez myśl aby grać w grę w innej wersji językowej (no chyba, że byłaby ona okrutnie spartolona, ale nie była).