Taa, Czarny potrafi być słowny aż do bólu, a także odważny na tyle, by bez pardonu określać gry innych mianem g*wna, i za to go podziwiam, nawet jeśli czasem naprawdę przegina w swoich wypowiedziach. Nie dziwię się więc ani trochę, że na odchodne dostał kilka ciepłych słów od kolegów po fachu. Sroga sytuacja - koleś który obrzucał odchodami innych, wytykając im jak bardzo ich gry ssą, odchodzi z ekipy nie dokańczając własnej produkcji - co jak co, ale jednak w moim mniemaniu Neumann miał prawo mu zarzucić niekonsekwencję... w sumie to chyba Black sam się w ten sposób ośmieszył... ciekawym tylko jego reakcji w tej sytuacji - czy nasz Stuart tym razem trochę spasuje i odpowie w nieco innym tonie? Tak, wiem, sam w to nie wierzę, jednak byłoby to trochę tak jakby na miejscu w tym przypadku... nie mówię co prawda od razu o jakichś przeprosinach, bądźmy realistami... ale ciekawie by było usłyszeć z jego ust coś w łagodniejszym tonie. Taki swoisty eksperyment Ale nie... Tak swoją drogą: Wiecie co byłoby najśmieszniejsze? Wyobraźmy sobie taką sytuację - jest już po premierze Bodycounta, gry z produkcji której ewakuował się Black. Okazuje się, że gra SSIE. Nagle znikąd pojawia się Black i równa wszystkich z ziemią tekstem, iż gra jest padaką, ponieważ jego ekipa bez niego jest niczym... ta...
Z innej beczki:
?Dla przypomnienia, nikt nie musi, ani nie będzie musiał, płacić za rozgrywkę po sieci w CoD lub MW2? - by Robert Bowling, Infinity Ward.
?Nie, nie będziecie musieli płacić za grę w multi w CoD: Black Ops. Plotka zdementowana.? - by Josh Olin, Treyarch.
Doprawdy, nie mogłem spać w nocy, czekając na tę informację... Pewnie. Jednak to nie zmienia w tej materii niczego - decyzja i tak ostatecznie należy do wszechmogącego Activision, oraz łapczywej łapy pana B., który nie zrezygnuje ze swojego kasodajnego źródełka... To prawda, że Infinity nie może wprowadzić do wydanego już produktu płatnego abonamentu - przeszkadza mu w tym umowa licencyjna, na którą gracze kupujący grę się zgadzali przy instalacji, i której to w chwili obecnej zmienić nie może. Jednak powiadam wam, marna to pociecha gdyż kombosów na wysysanie kasy w tej branży jest od groma. Activision nie musi wprowadzać abonamentu do swoich gier, aby zmusić graczy do ich kupowania. Wystarczy, że prozaicznie wyda kilka płatnych dodatków, zawierających parę "ulepszeń" - nowe, potężniejsze bronie, mapki, inne popierdółki... i już bez wydania równowartości samej gry, będzie można co najwyżej dostać headshota na dzień dobry. Brak zbalansowania rozgrywki jest potężną bronią w rękach twórców nastawionych na jak największe wydobycie "surowców", z kopalni odkrywkowych umiejscowionych portfelach graczy. Wiedzą o tym doskonale chociażby twórcy wszelakich MMO, czy innych takich pokracznych tworów. Chcesz mieć fajną zbroję +100, dzięki której nie będziesz miażdżony przez każdego wolnostojącego nooba w okolicy? Ok - wyślij pierdziliard SMS-ów (tylko 11.98zł/SMS!) o treści JESTEM FRAJEREM pod numer 0-734- WYDÓJ-MNIE-9. Swojego czasu ostro się przejechałem na nadużywanym już przeze mnie, świadomie, przykładzie teoretycznie-darmowej gry Battlefield Heroes. Dobra panowie, schowajcie te przerażająco wyglądające przedmioty, których pochodzenia i przeznaczenia nie jestem w stanie określić - rozumiem, że mimo wszystko gra utrzymywana na serwerach z pieniędzy wielkiej korporacji, musi jakoś na siebie zarabiać - no ale do ch**ery, czemu musicie uświadamiać to ludziom w tak drastyczny sposób? Toż równie dobrze mogliście dać na głównym ekranie gry DUŻYMI literami tekst w stylu "Aby uniknąć permanentnego headshota, wpłać dobrowolnie na nasze konto 30 Euro w ciągu... >tu timer odliczający czas do zownienia<. " Pozdrawiam gości od Klubu Anonimowych Noobów
Pozostaje tylko mieć cichą nadzieję, że jednak uczciwość zwycięży i jednak nie dojdzie do tego, o czym pisałem... a może po prostu ten komar który mnie ugryzł, przeniósł na mnie jakieś podłe, wypaczające umysł choróbsko i stąd te wariackie nadzieje?
(GA)Likki left the server.
(W tle: Starship - We Built This City)
- Czytaj dalej...
- 0 komentarzy
- 573 wyświetleń