Skocz do zawartości

BurashiKuteru

Forumowicze
  • Zawartość

    72
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez BurashiKuteru

  1. BurashiKuteru
    Astrologowie ogłaszają tydzień głupoty - populacja korwinistów wzrasta dwukrotnie. Tym oto sucharkiem uraczyła mnie jakiś czas temu Ylthin, jak się okazało - proroczo. Zaledwie parę dni po tym KNP święciło tryumfy w sondażach - poparcie wzrosło aż dwukrotnie! Co z tego, że jest to zaledwie 4%, a z pozostałych sondaży jeden wskazał 2%, a jeszcze inny w ogóle KNP nie zanotował? To z pewnością ?spiseg? i manipulacja! A czemu zawdzięczają tak przeogromne (w rzeczywistości wynoszące przecież ponad 50%!) poparcie? To akurat jest problem składający się z dwóch składowych - lidera i samych wyznawanych przez niego poglądów.
    Janusz Korwin Mikke, słynny ?krul jednego procenta? (błąd centralnie zaplanowany) jest postacią skrajnie komiczną, czy raczej - tragikomiczną. Wśród jego zwolenników dostrzec można swoisty kult jednostki, jakiego nawet wujek Stalin by się nie powstydził (gdyby tylko było ich więcej): Korwin powiedział = Korwin wykazał i udowodnił. Sprzeczności to zaś jego drugie imię - z jednej strony Hitler był socjalistą, z drugiej - za Hitlera podatki były niższe, więc gospodarka ?socjalistycznej? III Rzeszy była lepsza niż w III RP. Oczywiście istnieje proste wyjaśnienie - mamy dzisiaj socjalizm! Tak, panie i panowie, socjalizm, a jego pomnikiem są wzsechobecne McDonald?sy. No cóż, osobie, która tak twierdzi można jedynie współczuć oderwania od rzeczywistości. Zabawna jest również jego metoda prowadzenia ?debat? - każdy, kto słszał o ?rururururkowcach? wie, co mam na myśli (i bynajmniej nie chodzi tu o jąkanie się). Nie można też zapomnieć o najpotężniejszej cesze krula: zdolnościach proroczych. Niestety, nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich przepowiedni dotyczących upadku systemu i Unii Europejskiej, jednak najświeższe daty to kolejno: ta wiosna oraz przed rokiem 2014. Cóż, pozostaje jedynie czekać i kibicować.
    Przymioty prezesa KNP można by wyliczać godzinami: jest jedynym niesocjalistą w Polsce, uważa, że (rze) tzw. d&%$kracja to najgorszy możliwy ustrój (w przeciwieństwie do monarchii), jąka się, gada od rzeczy, chce zlikwidować senat jednocześnie startując w wyborach (demokratycznych) do senatu...
    W związku z powyższym często można spotkać się z opinią, że choć sam Korwin to błazen, to jego poglądy są jak najbardziej słuszne. W oparciu o to można dokonać pewnego podziału:
    Osoby, które uważają JKM za bardzo poważnego i mądrego polityka wyznającego słuszne poglądy.
    Osoby, które uważają JKM za błazna, ale jego poglądy są w gruncie rzeczy słuszne.
    Osoby, które uważają JKM za poważnego i mądrego polityka, ale nie zgadzają się z jego poglądami.
    Osoby, które uznają JKM za błazna i nie zgadzają się z jego poglądami.

    Według samego Janusza wszyscy poza grupą nr 1 (korwinistami, ~1-2% społeczeństwa) to socjaliści i idioci. Oprócz tego można dokonać kilku innych obserwacji: grupa nr 3 jest praktycznie nieistniejąca (choć naukowa rzetelność wymaga, aby o niej wspomnieć), najpowszechniejsze są grupy nr 2 i 4, choć osoby zaliczające się do tej pierwszej często nie wiedzą zbyt wiele o poglądach KNP. A jakie one są?
    Od razu zastrzegę, że poniższe informacje są oparte na moich poglądach z czasów, kiedy byłem korwinistą, na poglądach znajomych korwinistów oraz na publicznie wyrażanych poglądach samego Korwina, przez co mogą nie być całkowicie zbieżne z oficjalną linią KNP oraz nie opisywać dokładnie każdego jej zwolennika, ale to i tak nie jest możliwe.
    Jak się okazuje, istnieje recepta na wszystko. Jaka? Wolny rynek, oczywiście. Zły system edukacji? Uwolnić rynek szkolnictwa, niech każdy uczy, czego chce. Zły stan dróg? Sprywatyzować drogi i wprowadzić na tym obszarze konkurencję (nie, to nie jest żart), a niewidzialna ręka rynku wszystko ureguluje. Duża ilość wypadków na ulicach? Zlikwidować (czy chociać zredukować) prawo drogowe i niech robią co chcą - jak spowodują wypadek to mogą się zabić, więc nie będą ich powodować. Logiczne, prawda?
    Wspominałem już o całkowitej nienawiści do demokracji (pozwolę sobie bez cenzury). Pomysły Korwina na poprawę głupiej demokracji, żeby była choć odrobinę lepsza: bierne prawo wyborcze nie powinno podlegać żadnym ograniczeniom, zaś czynne powinno być przywilejem dla nielicznych (z innej wypowiedzi: powinno przysługiwać osobom powyżej 40 roku życia, raz w życiu, z wyłączeniem m.in. kobiet*). Najlepiej byłoby, oczywiście, wprowadzić dyktaturę, czyli przymusową wolność. Jakakolwiek próba wprowadzenia społeczeństwa byłaby zdecydowanie tłumiona. Skądś to chyba znamy - Pinochet, słynny odnowiciel chilijskiej gospodarki. Kogo obchodzi ośmiokrotny wzrost bezrobocia? Ważne, że był cud gospodarczy (bo Friedman tak powiedział) i cyferki ładnie wyglądają. Ludzie są kwestią drugorzędną.
    Przyjrzyjmy się dokładniej oficjalnej nazwie wyznawanych przez KNP poglądów: konserwatywny liberalizm. W tłumaczeniu - konserwatyści światopoglądowi, liberałowie gospodarczy (co z tego, że konserwatyści zazwyczaj popierają wolny rynek? Liberalizm ładnie brzmi). Skrót kwestii obyczajowej: homoseksualiści, przepraszam, ?homosie? są dobrzy tylko wtedy, kiedy nie wiemy, że istnieją. Aborcja to morderstwo. Co do eutanazji powiem szczerze, że nie jestem pewien - w rozmowie z 2008 roku nie był jej przeciwny, w stosunkowo niedawnej wypowiedzi wydaje się, że jest wręcz odwrotnie. Społeczeństwo powinno być oparte na katolickich wartościach i powinny być utrzymywane dobre stosunki z Kościołem (choć nie powinien się on wtrącać do polityki). Kobiety powinny zajmować się ogniskiem domowym i najlepiej nie mieć prawa głosu (choć nie tylko one: ?Chciałbym odebrać prawo wyborcze wielu osobom, nie tylko kobietom.?Czyli wariacja na temat typowej konserwy.
    No i jakże można by zapomnieć o całej masie wewnętrznych sprzeczności i hipokryzji? Pal licho połączenie liberalizmu z monarchią i chęcią zlikwidowania wszelkiej demokracji i praw człowieka - weźmy dwa z jego ulubionych cytatów: ?Człowiek, który oddaje wolność w zamian za bezpieczeństwo, nie zasługuje na żadne z powyższych? (B. Franklin) oraz ?Wolność mojej pięści jest ograniczona bliskością twojego nosa? (znane libertariańskie powiedzenie). Odrobina myślenia pozwala dojść do wniosku, że są one ze sobą sprzeczne - no bo dlaczego ograniczamy swoją wolność bliskością czyjegoś nosa, jak nie dla nadziei, że inne pięści zrobią to samo? W ten sposób właśnie oddajemy wolność za bezpieczeństwo, a co za tym idzie - nie zasługujemy na żadne z powyższych.
    Ciekawa jest też swoista moralność Kalego. Kali być niedemokratyczny dla innych - dobrze. Inni być niedemokratyczni dla Kalego - źle. Załóżmy już, że PO (i w sumie cała ?banda czworga?) rzeczywiście panicznie boi się konkurencji ze strony KNP i dlatego wydaje rozkaz komisjom wyborczym, sondażowniom i w ogóle całemu społeczeństwu, żeby nie dopuściły one KNP do demokratycznych wyborów. Nie twierdzę, że takie metody są dobre, ale... czy to nie Korwin sam postuluje obalenie demokracji? Jak mu się nie podoba to niech sobie wyobrazi, że ?JE Donald Tusk? jest miłościwie nam panującym monarchą i nie powinno być problemu. No bo ludzie są głupi i nie powinni mieć prawa do decydowania o państwie, a co za tym idzie - do decydowania o sobie... Chwila, pogubiłem się. Nie pisałem przypadkiem o partii liberalnej? No tak, jeśli uznać PO za socjalistów to KNP może równie dobrze być partią liberalną, stawiającą wolność na pierwszym miejscu.
    A co najzabawniejsze? Tzw. ?Nowa Prawica? jest pośmiewiskiem nie tylko w oczach osób neutralnych czy lewicy - nawet zwykła prawica (czyli ?socjaliści?) uważają ich za niepoważnych. No bo w sumie jest to tak oczywista oczywistość, jak to, że obecny rząd jest do niczego. Chociaż w sumie wolę raczej bezideowych oportunistów od kompletnych wariatów. Przynajmniej można spokojnie dążyć do poprawy. Bez ucinania głów (jeszcze taka ciekawostka - oni nie grożą aktualnej grupie rządzącej śmiercią. Oni obiecują wprowadzenie kary śmierci i postawienie ich przed sądem, który skończy się karą śmierci, co wraz z zapowiedziami zbrojnego obalenia systemu jest nielegalne - ale i tak ?komunizm jest bardziej nielegalny?).
    * Korwin wcale nie jest szowinistą/seksistą/czymkolwiek tam chcecie. On po prostu twierdzi, że naturalnym miejscem kobiety jest kuchnia i choć nie zabroniłby im robienia kariery to lepiej, żeby jej nie robiły. Czemu? No bo to przecież kobiety i skutki ich pracy mogłyby być katastroficzne.
    [ciach]
    Dopisek, który usunąłem jest nie tylko swojego rodzaju reklamą polityczną - co na FA nie jest mile widziane (choć w pewnych granicach dopuszczalne); ale co istotniejsze - zawiera odnośnik do strony propagującej system totalitarny. Tym samym dostajesz upomnienie - A.
  2. BurashiKuteru
    Chętnie rozpocząłbym stwierdzeniem, że Jego Makaronowa Doskonałość przemówił do mnie z nakazem szerzenia jego kultu. Niestety, FSM* naprawdę wolałby, żebym tego nie robił (o tym za chwilę). Dlatego też wyznam szczerze, że piszę to dlatego, że mogę, dlatego, że mam ochotę o czymś napisać oraz dlatego, że nie mam pomysłu, o czym innym mógłbym napisać. A więc zacznijmy...
    Ups, sorry, chyba zgubiliśmy ten kawałek. Jeśli kiedykolwiek się pojawi, proszę wkleić go
    tutaj. Dzięki.**
    ...od początku. Kościół FSM powstał w roku 2005 (ma się rozumieć, że Jego Makaronowa Doskonałość nie powstał) z rąk Bobbiego Hendersona, pierwszego proroka FSM. Niektórzy wyjątkowo nietolerancyjni prowokatorzy twierdzą, że jest to parodia religii typu katolicyzm, islam czy też judaizm. Jest wręcz przeciwnie, lecz Najwyższa Węglowodanowa Forma Istnienia naprawdę wolałaby, żebym im w tym nie przeszkadzał. I tak się stanie.
    A kim (lub czym) jest sam Potwór? Otóż jest to niewykrywalna w żaden sposób węglowodanowa istota, która powołała do życia wszechświat i ludzi (co prawda FSM nie stworzył ludzi, ale... o tym później) w stanie wyraźnie wskazującym na spożycie. Oczywiście, mógł to wszystko cofnąć i stworzyć świat na nowo, na trzeźwo. Ale tego nie zrobił. Bo nie. I nikt nie powinien tego krytykować - w końcu jest Nieodgadnioną Węglowodanową Wszechwiedzącą Istotą i wie lepiej.
    Skoro znamy już podstawy, można przejść do...
    Naprawdę wolałbym, żebyś nie...
    ...gmatów. Każda religia musi mieć jakieś dogmaty - jest to oczywista oczywistość. Kościół FSM ma jeden, którym jest brak dogmatów. Nie znaczy to, że nie mamy żadnych zasad moralnych - wręcz przeciwnie. Wspomniałem wcześniej, że FSM naprawdę wolałby, żebym nie robił pewnych rzeczy. Jest to tzw. "8 Naprawdę wolałbym, żebyś nie...", czyli moralny fundament każdego porządnego pastafarianina. A oto ich treść:
    Wersja tl;dr - don't be a dick.
    W dniach kiedy Latający Potwór Spaghetti przeczesywał Góry Bobbiego, Spojrzał wtem na
    Ziemię, która była całkowicie niezawierająca wybranych poddanych.
    Lecz jak wiadomo, określanie zasad moralnych nie jest jedyną funkcją religii. Zasady można przyjąć lub nie, a ludzie chcą prawdy. Chcą wiedzy o otaczających nas węglowodanach (i całej reszcie). Jego Makaronowa Doskonałość zadbał i o to (słowo wyjaśnienia: to nie są dogmaty. Dogmaty każdy może mieć inne, można je przyjąć lub nie. To są po prostu fakty typu "węglowodany składają się z węgla, wodoru i tlenu"). Niestety, "universe pretty much covers everything" i nie sposób opisać go w jednym tekście. Jednak kilka prawd można przekazać.
    Ludzie wyewoluowali z piratów.
    Piraci są swoistym "narodem wybranym" (patrz wyżej)
    Globalne ocieplenie wynika bezpośrednio ze spadku populacji piratów na świecie.
    Po śmierci na ludzi czekają m.in. szerokopasmowy internet, wulkan piwny oraz striptiz (w wykonaniu preferowanej płci; ogólniejsze określenie nieba: każdy dostanie to, co chce)
    Grawitacja to kłamstwo - w rzeczywistości wszystkie ciała wprawia w ruch FSM swymi makaronowymi mackami (tzw. Teoria Inteligentnego Spadania)

    ...Piątek był Najświętszy z nich wszystkich.
    Nadszedł czas na najważniejszy aspekt religii - święta. Bo po co komu religia, jeśli nie daje żadnych pretekstów do imprezowania? Jest ich wiele - im więcej tym lepiej. Szczerze mówiąc, jeśli ktoś chce świętować to niech świętuje. A jeśli akurat w wyznaczony dzień nie chce - to niech tego nie robi. Róbta co chceta.
    Co nie zmienia faktu, że owe wyznaczone dni są. Oto niektóre z nich:
    Święta - pokrywają się ze znanym w popkulturze Bożym Narodzeniem. My nazywamy je po prostu Świętami. Święta każdy może świętować jak chce - słuchać świątecznej muzyki, świętować narodzenie Jezusa***, lub też oglądać Kevina. Róbta co chceta.
    Pastehach - święto przypadające na początek wiosny, zostało również "przyswojone" przez wyznawców Judaizmu pod nazwą Pesach. W czasie tym zaleca się spożywanie większych niż zwykle ilości makaronu. Albo nie. Róbta co chceta.
    Ramendan - kolejne święto przejęte przez wyznawców innej religii, tym razem przez muzułmanów, którzy nazwali je Ramadan. Jemy wtedy więcej spaghetti, wspominamy studenckie czasy i wychwalamy Jego Makaronową Doskonałość za całą jego pomoc. Chyba, że ktoś nie lubi spaghetti. Lub nie był studentem. Lub po prostu z jakiegoś powodu nie chce robić którejś z tych rzeczy. Róbta co chceta.
    Święto mówienia niczym Pirat - o dziwo jak dotąd przez nikogo nie skopiowane święto przypadające na 19 września. Tego dnia zalecane jest... no... mówienie jak pirat. Chyba, że ktoś tego nie lubi. Arr!
    Każdy piątek - chyba nie wymaga komentarza.

    Pastafarianizm? Totalny bełkot dla Palikociarni!****
    Kościół FSM jest całkowicie apolityczny. Niestety niektórzy sądzą, że jest inaczej - wykorzystują go przypisując go sobie lub drugiej stronie barykady. No ale kogo to obchodzi?
    A jak mowa o sprawach przyziemnych... Kościół FSM został zgłoszony do urzędu, zaś wniosek jest teraz rozpatrywany przez biegłych. Kolejna odpowiedź ma nadejść do 15 marca.
    I na tym, niestety, zakończę. Chciałbym napisać więcej, ale po pierwsze: nie chce mi się, po drugie: nikt by tego nie przeczytał. Po więcej informacji odsyłam na oficjalną stronę Kościoła Spaghetti lub do komentarzy - tam też zapraszam wszelkich krytyków, czy to tekstu, czy też samej religii. Jestem gotów podjąć kulturalną (!) dyskusję w obronie swoich poglądów oraz rozwiać wszelkie wątpliwości.
    RAmen.
    *FSM - Flying Spaghetti Monster - Latający Potwór Spaghetti
    **Luźny Kanon - Stworzenie Ludzkości
    ***Jezus, wbrew temu, co może się wydawać, nie jest postacią całkowicie fikcyjną. Był synem Latającego Potwora Spaghetti.
    **** http://www.fronda.pl/a/pastafarianizm-totalny-belkot-dla-palikociarni,25698.html
    Źródła: http://pl.wikipedia....otwór_Spaghetti
    http://kosciol-spaghetti.pl/
    Luźny Kanon w tłumaczeniu ww. strony
    Załączony Luźny Kanon (pdf, język angielski) z (jeszcze) ww. strony.
×
×
  • Utwórz nowe...