Skocz do zawartości

Rydz&ObisX

Forumowicze
  • Zawartość

    207
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Rydz&ObisX

  1. Rydz&ObisX
    Witam. W końcu mam trochę czasu by coś napisać na temat chłodzenia cieczą, któro złożyłem już w całość.
    Majonez. Majonez zamiast pasty termoprzewodzącej to nie był za dobry pomysł. Na moment może to i by się sprawdziło. W sumie się sprawdzało, ale połączenie na majonez było wykorzystywane przez 2 wieczory pracy komputera. Dopiero dzisiaj zamieniłem je na pastę. Odkręciłem blok i moim oczom ukazał się... Brunatny muł na procesorze i bloku. Majonez najzwyczajniej pod wpływem temperatury zaczął gęstnieć i się przypalać. Tyle szczęścia, że nie doszło do wysokich temperatur. Podejrzewam, że przy 60-70*C zaczęłoby się to całkiem palić i dymić. Warstwa majonezu była zaschnięta. Musiałem to czymś wyczyścić. Podczas czyszczenia zaczepiłem rogiem chusteczki o pin z socketa i go zgiąłem ;/ Udało mi się jednak go delikatnie nagiąć do poprzedniego położenia. Całe szczęście, że się nie złamał. Na spodzie bloku wodnego mimo czyszczenia została lekka smuga. Już lepiej bym zrobił gdybym niczym nie smarował procesora i te dwa dni używał 'na sucho'. Na szczęście nic się takiego nie stało. Wszystko dokładnie wyczyściłem, oszczędnie nałożyłem pastę i założyłem blok.



    Po docinałem także wszystkie węże na odpowiednią długość. Żeby nie musieć kombinować z montażem pompki na tyle obudowy postanowiłem ją umiejscowić po dyskami twardymi.

    Zmieniłem także miejscami węże prowadzące do i od chłodnicy. Otwory w chłodnicy na króćce są po jednej stronie, jeden na górze drugi na dole. Wcześniej woda z bloku wpływała do chłodnicy dołem, a górą wypływała do zbiornika. Teraz jest na odwrót, górą wpływa, dołem wypływa. Postanowiłem to zrobić z powodu prowadzenia węży. Gdyby odpływowy był na górze źle byłoby mi go poprowadzić do zbiornika, gdyż dziura w ściance bocznej jest niżej niż wylot z chłodnicy. Swoją drogą myślę, że zamiana wpłynie też na przepływ. Pompce zapewne nie łatwo przepchać wodę przez chłodnicę, a tym bardziej pokonując siły grawitacji pchając ją ku górze. Teraz woda przez chłodnicę będzie płynęła od góry do dołu.

    Skręciłem także top obudowy, przymocowałem na stałe śrubkami stojaki pod zbiornik i płytkę z pleksy. Poniżej kilka zdjęć całości.



    Chłodnica cały czas działa na pasywie. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, w głównej mierze jest znacznie ciszej. Odpadł fan z cpu, doszła na jego miejsce pompka, ale tej zupełnie nie słychać. Co do osiągów, ciężko powiedzieć. Od włączenia komputera temperatura procesora powolutku rośnie. W tym momencie jest to 30*C a kiedy włączałem komp kilka godzin temu było to ok 20*C. Związane jest to ze stopniowym nagrzewaniem się wody. Wczoraj będąc jeszcze na majonezie, po kilku godzinach użytkowania komputera, temperatura dobiła do 35*C i już sie nie zwiększała. Podczas grania wcześniej w LOLa było ok 42*C. Dzisiaj już na paście póki co dobiła do wspomnianych 30*C i na razie stoi. Ciężko powiedzieć cokolwiek wymiernego na ten temat. Ten rodzaj chłodzenia jest bardzo uzależniony od temperatury w pomieszczeniu, stopnia nagrzania wody i czasu jaki się już ona nagrzewa. Po jakimś czasie będę już mniej więcej wiedział podczas jakiego użytkowania jakie są temperatury, oraz jaki jest próg którego procesor raczej nie przekracza. Za jakiś czas dokupię jeszcze wentylator do chłodnicy, wtedy zapewne kilka stopni powinno zejść. Chociaż to jeszcze nic pewnego, na dobrą sprawę gdy w pokoju będzie wyższa temperatura niż temperatura wody nie wiem czy wentylator będzie działał na + czy -
    Rozglądałem się na necie za blokami wodnymi domowej roboty. Znalazłem bardzo ale to bardzo fajny opis prac
    http://mod-planet.com/index.php?module=sub...5&scope=all
    Taki bloczek myśle, że zrobiłbym bez problemu. Jednak chciałbym inny typ frezów, zapewne byłby wydajniejszy. Mianowicie o taki:

    Do zrobienia takich nacięć dobry byłby dremel ale niestety nie posiadam, a szkoda mi inwestować. Myślę, że niewielką szlifierką kątową też dam radę, musze tylko rozejrzeć się za jakąć cienką tarczą. No i musze kupić miedź. A z tym jest problem. Ciągle szukam ale blachę o takiej grubości nie łatwo dostać. Oczywiście taki blok zastosowałbym na chipset. Gdyby się dobrze sprawował spróbowałbym zrobić jeszcze na gpu. No poczekamy zobaczymy. Już sprawdzałem, chłodnicę mam także ze stopu miedzi, w układzie nie ma aluminium więc nie byłoby żadnych konfliktów powodujących korozję. Fakt, że czysta miedź może śniedzieć. Tak czy inaczej wykonanie takiego bloku to praktycznie koszt wyłącznie samej miedzi. Wkładu pracy nie liczę, takie rzeczy robię z przyjemnością. Więc jeśli nawet blok by się zaczynał zielenić jak statua wolności to po prostu bym go rozszczelnił i wyczyścił, ew. zrobił zupełnie nowy. Jak tylko znajdę złoże miedzi w okolicy domu, albo jakieś płaskowniki na necie czy złomie zabiorę się do pracy. Póki co jednak, WC zakończone. Teraz skupię się teraz na obudowie, zacznę kupować produkty do malowania. Z braku kasy, najpierw pewnie kupię tylko podkład a dopiero później będę kupował lakiery na kolejne warstwy. Mam wrażenie, że miałem napisać coś jeszcze ale nic sobie nie przypominam Gdy tylko coś z obudową bądź budową bloku wodnego pójdzie do przodu dam znać Póki co jednak miłego czytania i komentowania życzę. POZDRO!!
    PS. Jak dodałem do opisu bloga, dopiero teraz zauważyłem, że miniaturki zdjęć nie działają jak linki do zdjęć w pełnym rozmiarze, natomiast linkują do strony głownej fotosika. Jeśli ktoś jest chętny zobaczyć zdjęcia w pełnym rozmiarze prosze wejść na www.fotosik.pl i w wyszukiwarce wpisać rydz9000. Jest tam więcej zdjęć z prac niż udostępniłem na blogu. Chętnych zapraszam.
  2. Rydz&ObisX
    Chłodzenie wodne już praktycznie gotowe:) Jeszcze wszystko w stanie nieuporządkowanym. Właśnie stresuję procesor. Po 30min stresu dobił do 40*C kiedy wcześniej w idlu miał 41*C. Zamieszczam kilka zdjęć, więcej wrzucę później, gdy już wszystko ogarnę do stanu finalnego Aha, temperatura na majonezie zamiast pasdty termoprzewodzącej zakupię dopiero jutro. I chłodnica na pasywie praktycznie, jedynie z prowizorycznym fanem z CPU.



  3. Rydz&ObisX
    Blok wodny, wstęp do lakierowania i takie tam...
    Witam przeglądających. Przyszedł mi dzisiaj blok wodny do chłodzenia, który zamówiłem tydzień temu. Wpłynęło to na mnie i dlatego piszę te słowa. Jednak nie tylko o bloku będzie bo to to nie miałoby większego sensu. Tak w ogóle to o bloku będzie później, najpierw napiszę o lakierowaniu obudowy kilka słów.
    Jeśli ktoś regularnie zagląda na mój blog wie, albo powinien wiedzieć, że lakierowanie już dawno zacząłem, boczki obudowy są już od dawna pomalowane. Jednak. O ile wydawało mi się, że kupię lakier w nomi za 14zł, nałożę starannie kilka warstw i będzie git... No właśnie, nawet nie będę kończył zdania bo tylko mi się wydawało. Nie ma możliwości aby nałożyć lakier i tylko lakier na jakąś powierzchnię, i uzyskać schludny efekt! Nie ma takiej możliwości. Fakt, wszystko bardzo fajnie się pokryje, zyska nowy kolor ale co do jakości...
    Gdy malowałem boki, moje pierwsze wrażenie było bardzo, ale to bardzo pozytywne. Jednak tylko dlatego, iż wyglądało to dużo lepiej niż wcześniej. A do ideału brakuje ho ho ho. Okazało się, że lakier mięknie pod wpływem temperatury, da się go zarysować paznokciem, nie mówiąc o np. kontakcie jednej ścianki z drugą. Z czasem pierwszy problem znikną, po jakimś czasie lakier trochę się przystosował i już nie mięknie. Wcześniej wystarczyło zdjąć ściankę podczas pracy komputera i paluchy zostawiały w farbie odciski. Jednym słowem kicha. Postanowiłem podejść do tematu profesjonalniej i zanurzyłem się w lekturze dotyczącej lakierowania powierzchni na wysoki połysk oraz lakiernictwa samochodowego. (swoją drogą, jak skończę robić tą obudowę, będę fachowcem od akwarystyki, CO, blacharki, lakiernictwa i nie wiem czego jeszcze)
    Nie będę pisał co gdzie wyczytałem, jakie wyciągałem wnioski itp. Dam po prostu skrócony poradnik "Jak to powinno być zrobione" żeby było schludnie.
    Po pierwsze, powierzchnia którą będziemy malować. Gdy ja malowałem ścianki, był na nich stary lakier i rysy. Odpada, tak nie może być. Kupujemy papier ścierny, i zdzieramy stary lakier, aż do otrzymania jednolitej, matowej powierzchni rodzimego materiału. Papier nie musi mieć przesadnie drobnych ziaren, oczywiście nie mogą być także gruboziarniste bo narobimy takich dołów, że niczym tego nie zakryjemy. Żeby nie było, ten etap mam już za sobą. Robiłem to papierem o granulacji 320. Zamieszczam fotografię przedniego panelu po taki zabiegu

    Praca z samym przednim panelem trwała z godzinę, do dwóch, jednak myślę, że się opłacało. Otrzymałem idealnie jednolitą, jedwabiście matową powierzchnię, pozbawioną jakichkolwiek rys.
    Po drugie, podkład. Niby można nałożyć lakier, farbę na powierzchnię jedynie zmatowioną. Jednak, nie sądzę by dało to wymierny rezultat. Podejrzewam, że będzie to lepiej wyglądało niż pokrycie zupełnie nieprzygotowanej powierzchni, ale odradzam. Jeśli już ktoś się namęczył z tarciem starej farby papierem ściernym, lepiej tego nie zepsuć. Na zmatowioną powierzchnię kładziemy odpowiedni podkład. Czy to do metalu, czy tworzyw sztucznych, w przypadku obudowy komputera sprzedawca w sklepie lakierniczym powinien doradzić nam jakieś uniwersalne wyjście, np. podkład do zderzaków samochodowych.
    Po trzecie, matowienie podkładu. Tak, tak. To nie koniec pracy z papierem ściernym. Tym razem o o wiele większej granulacji. Z tego co wyczytałem wystarczy już nawet 600, ja kupiłem 800. Papierem przecieramy delikatnie całą powierzchnię z wyschniętym i utwardzonym podkładem. Trzeba uważać by nie przetrzeć się jednak do metalu. W ten sposób wyrównujemy powierzchnię podkładu i matowimy jego powierzchnię, przez co kolejna warstwa będzie "lepiej się trzymać". Do tego kroku sam jeszcze nie doszedłem ale właśnie tak planuję to zrobic. Nie wiem jeszcze czy jedna warstwa podkładu i przecierka wystarczy. Być może trzeba będzie proces powtórzyć kilkakrotnie. Jak będzie, się okaże i opiszę swoje spostrzeżenie.
    Po czwarte, lakier. Tu sprawa już nie jest taka skomplikowana, na obrobiony podkład nakładamy warstwę lakieru. Jeśli się postaramy i zrobimy to równomiernie, bez zanieczyszczeń, bez "mijaków", powinna wystarczyć jedna warstwa.
    Po piąte, polerowanie. Krok tylko w wypadku gdy chcemy uzyskać połysk. Robi się to w celu jego polepszenia. Robimy to specjalnym runem, myślę jednak, że uda się czymś mięciutkim znalezionym w domu, np. bawełna. Zobaczymy
    Po szóste, utwardzanie. Tak, tak, to jeszcze nie koniec Wypolerowaną powierzchnię warto utrwalić bezbarwnym lakierem. Sam zamierzam kupić utwardzający, bezbarwny lakier akrylowy. Tworzy wytrzymałą powierzchnię, stosunkowo odporną na zarysowania. Warstwa takiego lakieru spotęguje efekt połysku.
    Po siódme, polerowanie II. Tą powierzchnię także należy wypolerować.
    To chyba tyle. W większości to jedynie plan, ale będę się go trzymał, mam nadzieję, że w ten sposób otrzymam niebanalnie wyglądającą powierzchnię. Już samo starcie starego lakieru wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Podkład, lakier i akryl wcale nie są takie drogie. Każdo można kupić już za 20zł puszka 400ml. Bo oczywiście wszystko będę malował aerozolem, nie mam pistoletu ani nie mam zamiaru w niego inwestować
    Swoja drogą zastanawiam się nad zmianą kolorystyki obudowy. Ta dotychczasowa trochę blokuje możliwości, zamyka mi drogę zabarwienia płynu i podświetlenia. Bo nie przychodzą mi do głowy kolory, które pasowałyby to takiej, dość eleganckiej, kolorystyki. Siedzi mi w głowie pomysł pomalowania wszystkiego na czarno, na połysk, zabarwienie płynu na czerwono i czerwone, chłodne podświetlenie. Proszę, napiszcie co myślicie na ten temat bo naprawdę nie mogę się zdecydować.
    Co do malowania, czarnym lakierem który mi został, zamalowałem elementy wnętrza obudowy. Podło ma już... z 8 lat, w kilku miejscach wyskoczyła rdza. Pozbyłem się jej papierem ściernym i przetarte miejsca zamalowałem na czarno. W późniejszym czasie może pomaluje całe wnętrze.


    Teraz o bloku wodnym i WC trochę ogólnie.
    Zanim napiszę o bloku najpierw o chłodnicy. ŻAŁUJĘ ŻE JĄ KUPIŁEM! Dałem za nią coś koło 120zł. A jak się ostatnio przekonałem WC w komputerze to nie jest wcale jakiś high endowy temat, tylko po prostu sprzedaje się nam komponenty wyciągnięte z różnych branży w wyższych cenach bo teraz są do WC. Na allegro można kupić nagrzewnice samochodowe (nowe) już za 40-70zł, kilkakrotnie większe od chłodnicy którą kupiłem. Kompatybilność? Myślę, że węże jakoś tam bym podłączył, użył redukcji czy coś i byłoby taniej i podejrzewam, że wydajniej. Myślałem także o chłodnicy pasywnej. Każdy kojarzy kratkę z tyły lodówki. To też chłodnica. I gdyby dopaść taką z jakiejś małej lodówki, i gdyby pasowała na bok obudowy... I podejrzewam, że też wyszłoby taniej. Dodajmy do tego historię z pompkami. Pompki do WC są pompkami akwariowymi, pompkami budowanymi z podzespołów z pompek CO, fontann w oczkach wodnych itp... I tu dochodzę do bloków wodnych...
    Na dobrą sprawę, wystarczyłoby mieć jakiś stół do skrawania metali, i bloki wodne możemy robić sobie samemu, do wyboru do koloru. Podejrzewam, że blok na chipiset dałoby rade zrobić samemu, w piwnicy, wiertarką. Poważnie. Nie bagatelizuję sprawy, może nie byłby to jakiś storm, ale kosztowałby nas tyle co nic. Bloki MNP z tego co się dowiedziałem robi nijaki KUNIEK, Polak. Trzeba mu przyznać, że w tym przedziale cenowym są to całkiem porządne komponenty. Jednak technologia budowy bloku to nie jest NIE-WIADOMO-CO. Ot zaciśnięte dwie blaszki, z których jedna tworzy top a druga posiada szeregi wgłębień przez które będzie przepływała woda. Nie jestem jakimś specem od mechaniki czy coś, ale wg mnie to [beeep] nie technologia. Zanim zabrałem sie do budowy WC wyobrażałem sobie jakie to technologie się tam stosuje, szmery bajery, a okazuje się, że to wszystko pic na wodę, fotomontaż. Pisząc to jestem zły bo wychodzi na to, że WC to wcale nie jakaś zaawansowana technologicznie sprawa tylko prostota, każdy majster od czegoś tam, gdyby mu idee wytłumaczyć i sposób działania to sam by taki układ zrobił bez kupowania eheimów i innych niby bajerów. Poniżej przedstawiam zdjęcia bloku


    Wspomnę tylko jeszcze o jednej sprawie dotyczącej bloku. Jego spód, który powinien idealnie przylegać do procesora, jakaś mądrala zakleiła papierową taśmą malarską. Podejrzewam, że po to aby uniknąć zarysowań. Jednak cały klej z taśmy został na bloku...

    To ze zdjęcia to w sumie nic, większość kleju już wtedy była wyczyszczona. Jednak pomysł użycia do tego taśmy malarskiej...
    Jutro może dostanę już pompkę, więc złożę wszystko w całość, sprawdzę jak będzie pracować. Postaram się szybciutko zdać relację.
    Pozdrawiam.
  4. Rydz&ObisX
    Witam po dłuuugim okresie ciszy Jeden z przeglądaczy mojego bloga napisał mi wczoraj PW czemu tu taka cisza. Zmotywowany do działania zrobiłem dość długi risercz w sieci co do kolejnych komponentów chłodzenia. Biorąc pod uwagę to, iż niektóre elementy obudowy robiłem ok 2h, to szukanie części zajęło mi całe przedpołudnie aż do teraz;] No nie licząc partyjki CoD2
    Mianowicie rozglądałem się za pompką i jednym blokiem na CPU. Tyle póki co wystarczy. Za jakiś czas dokupię jeszcze blok na GPU. Najpierw jednak o pompkach.
    Od dawna wiedziałem, że niektórzy do budowy WC używają pompek akwariowych. Jednak nie wiedziałem, że te, które sprzedają sklepy komputerowe, sklepy WC/OC, to dokładnie takie same jakie ludzie stosują w akwarystyce!! Byłem dość zaskoczony, myślałem, że jedynie kombinatorzy chcący zastąpić produkty do WC stosują takie rozwiązanie z powodu, np. niższej ceny. Jednak nie, to nieprawda. Przynajmniej w części przypadków.
    Na początku szukałem na cooling.pl. Jednak ceny trochę mnie odrzuciły, postanowiłem pogooglować za czymś tańszym. Okazało się, że pompkę do WC można kupić już nawet za 90zł. Jednak wybór takiego produktu, nawet jeśli ma parametry w normie (takie jak np. wysokość podnoszenia słupa cieczy i przepływ w l/h), to można się obawiać kiepskiej trwałości. W końcu szkoda wydać nawet te 100zł jeśli pompka padnie nam po pół roku. Przykładem takiej pompki jest np. Hydor Seltz L-30 II, cena ok. 100-120zł.

    W sumie pierwsza pompka jaką się zainteresowałem. Ma wg mnie bardzo dobre parametry, wydajność to podobno 1200l/h!! Z tego co przejrzałem to bardzo wysoka wartość. Myślę, że w takiej cenie byłaby bardzo interesującym rozwiązaniem. Jednak użytkownicy pisali narzekania na hałas, trudność wytłumienia, bardzo łatwe wprowadzanie obudowy a nawet biurka w rezonans. Przeczytałem także coś o deformowaniu się wirnika pod wpływem temperatury cieczy, obie rzeczy nie zachęcają. Poza tym jeśli dobrze pamiętam jest zasilana przez 220V, więc trzeba by ją podłączać do gniazdka. Jak dla mnie to rozwiązanie zupełnie odpadało. Dałem sobie spokój. Jednak jak na tą cenę, to całkiem przyzwoita opcja.
    W dalszej kolejności trafiłem na pompki Eheim. Najbardziej polecanym modelem z tego co wyczytałem jest Eheim 1048.

    Gdzie tylko nie zajrzeć, jest bardzo polecana przez użytkowników. Jest to pompka akwariowa, może na niej pracować nawet do 4 bloków wodnych. Ponoć. Jej bardzo istotną zaletą jest jej popularność. I duża łatwość dokupenia części. Więc jesli komuś zniszczy się ośka, wirnik może je łatwo dokupić. Poza tym, użytkownicy bardzo chwalili sobie ten produkt za dużą estetykę pracy, minimalny hałas, łatwość wyciszenia i przede wszystkim trwałość. Jeden z użytkowników pewnego forum pisał, że używa jej juz 4 lata i nadal działa sprawnie. Jednak jej cena to od 200 do 400zł a nawet i więcej. Trochę odstrasza. Niby są wersje słabsze i tańsze jednak z tego co wyczytałem nie ma sensu w nie inwestować. O ile ta spokojnie da rade myślę na 2-3 blokach wodnych, to do słabszej proponowany jest zaledwie jeden. Cała seria pompek Eheim jest zasilana przez 220V. Poważnie zaczynałem się zastanawiać nad wyborem 1048, jednak zrezygnowałem z powodu zasilania z sieci.
    Eheim zbierał w sieci rzędy pochwał. Pompkę z tego co widziałem dałoby się chyba kupić za ok. 200zł. Niektórzy jednak proponowali dopłacić 40-60zł i kupić Laing DDC-1T 12V.

    Z tego co czytałem jedni twierdzili, że jest lepszym rozwiązaniem niż Eheim 1048, inni, że jest słabsza. Wg mnie byłaby lepsza. A już na pewno z powodu zasilania 12V. Dla mnie jednak była to zbyt wysoka cena i nawet się nią zbytnio nie zainteresowałem. Jednak jeśli ktoś miałby do wydania na pompkę te 250zł to ja zaproponowałbym mu właśnie tą.
    Z powodu drożyzny Lainga szukałem dalej i znalazłem Alphacool ap700.

    Od razu napiszę, że właśnie tą wybrałem. wyczytałem, że jest porównywalna z Eheim'em 1048, może odrobinę słabsza. Kosztuje 200zł i jest zasilana przez 12V. W sumie nie znalazłem wypowiedzi negatywnej na jej temat, pisano ogólnie, że solidna konstrukcja. Eheim odpadał z powodu zasilania z sieci. Laing może i byłby ok, jednak nie jest tani. Mnie nie interesuje wyciśniecie każdego -1*C z układu, więc szkoda przepłacać dla wątpliwego lepszego przepływu cieczy. Takie jest moje zdanie, uważam, że zbudowanie WC już ze średniej jakości materiałów da stosunkowo niską temperaturę i potencjał OC. Jeśli będzie za gorąco to za jakiś czas kupię większą chłodnicę, a co do pompki, po prostu myślę, że taka wystarczy. A czy wystarczy? Zobaczymy
    Gdy nad pompką klamka zapadła wziąłem się za bloki wodne. Z góry miałem już jeden upatrzony, jednak jaki, będzie troszeczkę niżej. Najpierw czym się kierowałem. Sporo mamy bloków dostępnych na rynku. Baaardzo łatwo zauważyć, że ich stanowcza większość jest wykonana z miedzi i często ma przezroczysty top z pleksi z zamontowanymi kroćcami bądź otworami do montażu złączek. Odradzam z 2 powodów. Przewody wc możemy mieć lekko poprzyginane w różne strony, będą wypełnione cieczą, wcale nie będą takie lekkie. Pleksa jest dość krucha, podejrzewam, że dość łatwo o jej pękanie. Może się mylę, ale metalowy top bądź z innego tworzywa niż pleksa, bardziej plastycznego, będzie bezpieczniejszym rozwiązaniem. 2 sprawa to miedź. Blok może jak najbardziej być z niej wykonany. jednak miedź będzie korodować, wytrącać się do chłodziwa i powodować korozję także innych elementów. Więc jeśli blok miedziany, to z miedzią pokrytą powłoką np. niklu. Tyle co do wyboru bloku, jeśli ktoś kto to będzie czytał, ma zamiar robić WC proponuję mu także wybierać z zachowaniem tych zasad.
    Teraz blok, który miałem juz wczesniej upatrzony. Był to konkretnie MNP Poseidon

    Podobno baaardzo dobry produkt, zapewniający stosunkowo niską temperaturę, i ponoć w swojej cenie, deklasujący konkurentów. Jednak nie chcąc przepłacać porozglądałem się jeszcze trochę. Znalazłem bardzo podobny blok, tego samego producenta, MNP Prison Pro V4 CPU Acetal

    Na pierwszy rzut oka widać, że są niemal identyczne. Nie rozszukiwałem się po forach za jakimiś badaniami, wykresami, porównaniami. Poseidon posiada ok. 160 fiszbinów, karbów (jak zwał tak zwał) przez które przepływa woda i oddaje im ciepło. Prison posiada ich 100. Jendak pytanie, jak istotne to ma znaczenie przy kawałku metalu 5x5cm? Można by się nad tym głęboko zastanawiać, dyskutować, szukać i czytać. Może zbagatelizowałem sprawę, ale na chłopski rozum przyjąłem, że to większej różnicy nie robi i wybrałem Prisona. No jeszcze tylko dodać, że jest od Poseidona tańszy o 30-50zł.
    Ale kobyłę napisałem Ciekawe czy ktoś do końca przeczyta. Mimo to zapraszam. I do czytania, i komentowania. Wymienione części już zamówiłem. Zakupów anulować raczej nie będę. Jeśli blok nie będzie wyrabiał to kupię lepszy, a ten jakoś przymocuję do GPU. Tak czy inaczej prosze pisać co myślicie. Pozdrawiam
  5. Rydz&ObisX
    Sesja egzaminacyjna już się dla mnie skończyła, w końcu można było odespać. Wstałem dzisiaj koło południa, 11 godzin snu świetnie mi zrobiło:) Pełen zapału wziąłem się do pracy nad panelem, gdyż ta została trochę zaniedbana już jakiś czas temu.
    Ostatnim co zrobiłem przy obudowie, było wycięcie otworu w dolnej części panelu. Jednak zrobione to było na szybko i niedokładnie. Dzisiaj dokładnie opiłowałem pilnikiem krawędzie dziury, wyrównując je do stanu ostatecznego. Poszło bardzo szybko i sprawnie, i o ile ostatnio obawiałem się czy ten panel nie będzie wielką kichą, teraz już jestem spokojny bo wygląda już o wiele estetyczniej.

    Oczywiście otwór nie powstał od tak, tylko po to by coś do niego włożyć. Mianowicie kształtownik z blachy perforowanej, podobny do tego, który wykonałem do montażu chłodnicy. Jednak już bez żadnych otworów, tylko z jednolitą powierzchnią. Wykonałem go z takiej samej blachy jak element do chłodnicy- ze zwykłego kawałka blachy, krawędzie zagiąłem delikatnie młotkiem, przykładając blachę do metalowego kątownika i w miejscu gdzie miało powstać zgięcie uderzając lekko młotkiem. Wyszło estetyczniej niż w przypadku elementu który robiłem wcześniej oraz dużo szybciej. Uporałem się z tym w jakieś 20 minut. Powyginany element przy pierwszej próbie umieszczenia w panelu pasował niemal idealnie. Musiałem tylko podgiąć jeszcze trochę "rogi" blaszki.


    Na wykonanym elemencie panelu zapewne będzie umieszczony power i reset, będzię się to wiązało z wycinaniem otworów w blasze. Z tego powodu nie przytwierdzałem jej jeszcze na stałe. W sumie jeszcze nie wiem jak ją przytwierdzę Prawdopodobnie za pomocą jakiegoś kleju, by już nie wiercić i nitować czy skręcać tego na śruby. Element wymaga także pomalowania, zgodnie z projektem ma mieć kolor czarny. Zostało mi jeszcze lakieru, którym malowałem boki, jednak doszedłem do wniosku, że jest on raczej słabej jakości. Mięknie już pod wpływem niewielkich temperatur. Co za tym idzie, będę musiał kupić jakiś porządniejszy. I prawdopodobnie sczyścić pomalowane już elementy, i pokryć je ponownie lepszym lakierem. Skoro ma to jakoś wyglądać, nie mogę wykończyć obudowy, kiepskiej jakości lakierami.
    Jeśli chodzi o obudowę, już niemal wszystko jest gotowe. Pozostaje tyko kupno przełączników na reset i power, pomalowanie wszystkiego i montaż. Za jakiś czas się za to zabiorę i oczywiście opiszę pracę na blogu
  6. Rydz&ObisX
    Sesja nastała, zacząłem grać w LoLa, to i czasu mniej się zrobiło. Jednak już większość sesji zaliczyłem, LoL nie ucieknie, postanowiłem więc podłubać trochę przy obudowie i coś tu napisać.
    Kilka dni temu, dwoje z moich znajomych zachciało trochę ożywić swoje komputery, postanowili zrobić mały upgrejd. Poprosili mnie, żebym zamówił im części na necie i później wszystko złożył. Korzystając z okazji zamówiłem sobie zasilacz. Mój starutki Codegen 350W już bowiem ledwo zipał. I tak chwała mu, że przez jakieś 7 lat działania się nie sfajczył.
    Zakupiłem 400 watowy zasilacz SilverStona, model ST40F-ES.

    Niezwykle byłem zaskoczony dźwiękiem jaki wydaje. Tzn. jego brakiem. No może przesadzam, ale niebo a ziemia, stary zasilacz był duuużo głośniejszy.
    Postanowiłem pójść za radą z pewnego komentarza i poupinałem trochę przewody, by nie były takie porozrzucane po obudowie i porozwieszane nad płytą główną.

    Wymaga to jeszcze dopracowania ale i na to przyjdzie czas;]
    Powyższe przedsięwzięcia miały miejsce kilka dni temu. Dzisiaj przed południem postanowiłem trochę pogmerać nad przednim panelem. Ostatnio wstawiałem do niego część blachy perforowanej i chłodnicę. Dzisiaj wycinałem otwór w dolnej części panelu, gdzie ma zostać umieszczony drugi kawałek blachy. Wcześniej była tam plastikowa kratka z otworkami, zaślepka od zatoki HDD i zaślepka stacji dyskietek (można to zobaczyć na zdjęciach przedniego panelu z poprzednich wpisów). Wszystko to wyciąłem i trochę przypiłowałem szlifierką.

    Będzie tam teraz jednolita powierzchnia z blachy perforowanej, jedynie z powerem i resetem, ew. ze 2 wejścia usb. To jednak za jakiś czas. Brzegi otworu muszę jeszcze potraktować pilnikiem, dzisiaj, już mi się nie chciało- pracę trzeba szanować W najbliższym czasie jednak się za to wezmę i wygnę blachę na odp. kształt. Oczywiście gdy już to będzie gotowe, zrobię zdjęcia i wrzucę na bloga.
    PS. Panel wygląda póki co dość bidnie, ale to kwestia czasu. Po dopiłowaniu brzegów, zamocowaniu blachy, lakierowaniu, estetyka powinna skoczyć. Mam nadzieję Jeśli nie, będę kombinował coś innego.
  7. Rydz&ObisX
    Po długim czasie poszukiwań w końcu trafiłem, na allegro, na blachę perforowaną. Tzn. wcześniej też miałem opcje jej zakupu, ale wyłącznie dużego arkusza za duże pieniądze. A tu trafiła sie taka blacha która miała odpowiedni rozstaw oczek o dobrej średnicy, bo 2mm.
    Z tej blachy mam wykonać elementy przedniego panelu. Najpierw częściowo zakryć chłodnicę umieszczoną w trzech zatokach 5,25". Chłodnica jest bowiem trochę za mała jak na taki otwór, więc powstałe szczeliny trzeba zakryć. Więc blachą zaślepiłem zatoki, a chłodnicę przykręciłem nie bezpośrednio do obudowy, a pośrednio, przykręcając bo blachy wygiętej w odpowiednim kształcie. A dopiero blachę przykręcę do przedniego panelu. No ale pora na zdjęcia.
    Blacha była dość miękka więc przyciąłem ją nożycami do blachy. Potem po prostu pozaginałem brzegi, na kształt "pudełeczka" W środku wyciąłem otwór by blacha nie zasłaniała części "chłodzącej" i nie ograniczała przepływu powietrza.

    Póżniej pomalowałem blaszkę lakierem, takim samym jak "boczki"

    Chłodnica bez problemu mieści się w wygiętej blaszce, blaszka w panelu.

    Teraz muszę tylko przypiłować śrubki z dlugośći, bo wkręcają się w fiszbiny chłodnicy. Całość przymocuję do panelu dopiero, gdy będzie wykończony i pomalowany.
    W najbliższym czasie postaram się zrobić dół panelu, który też ma być wykonany z takiej blachy.
  8. Rydz&ObisX
    Płytkę z pleksi zakupiłem na allegro na wymiar. Zapłaciłem za nią lekko ponad 20zł wiec wydatek niewielkiego rzędu. Do montażu kupiłem drobne śróbki wraz z nakrętkami w NOMI, dałem za nie ze 4zł. Kupiłem także czarny lakier. Raczej słabej jakości, jak coś to za jakiś czas się podmaluje lepszym.
    Gdy dostarczono mi płytkę wystarczyło przeciąć ją na dwa kawałki. Jeden na górne okienko, jeden na boczne. Z tego powodu, iż płytki idą na zakładkę pod blachę nie trzeba za bardzo dopieszczać ich kształtów ani krawędzi.

    Płytki dociąłem piłką do metalu a brzegi doszlifowalem szlifierką. Dobrze, że w garażu było dość zimno to i pleksa pod wpływem tarcia się nie topiła W dociętym okienku nawierciłem dziurki, w ściance komp. także.

    Gdy wszystko było już dopasowane zabrałem się za malowanie. Poszło bardzo łatwo, nałożyłem dwie warstwy lakieru, wyszło całkiem ładnie.


    Udało mi się też w końcu znaleźć blachę perforowaną na wymiar i w przyzwoitej cenie. Z niej wykonam elementy przedniego panelu. Lada dzień opiszę wykonanie i wstawię zdjęcia.
  9. Rydz&ObisX
    Chyba już wiem jak obudowa będzie ostatecznie wyglądać. Przemyślałem wiele opcji kolorystyki, ale wszystkie wydawały mi się choinkowo/kozacko/odpustowe. Postanowiłem na lekką elegancję.
    Jakiś czas temu kupowałem głośniki. Zakupiłem zestaw marki Swans, model M10. Bardzo ładna stylistyka, postanowiłem, że obudowę zrobię w podobnej kolorystyce.

    Boki to matowa czerń, przód to kolor, powiedzmy kość słoniowa, z wysokim połyskiem. Obudowę zrobię w podobnym schemacie kolorów.


    W modelu przesadziłem trochę z połyskiem zbiornika ale to tylko model
    Dzisiaj kupiłem już czarny lakier, kilka dni temu przyszła mi płytka z pleksi, lada dzień zabiorę się za malowanie i skręcanie boczku i pleksi.
  10. Rydz&ObisX
    Aktualnie czekam na płytę z pleksi z której wykonam okienka. Jednak jeśli nawet je dostanę nie będę mógł ich zamontować. Dotnę jedynie do niezbędnego kształtu i pójdą w odstawkę. Zamontuję je dopiero po lakierowaniu by ich nie upaciać farbą. Montaż okienek na tym etapie mógłby skutkować także porysowaniem płytek. Tak czy inaczej prace stoją Stoją bo muszę dostać płytki, kupić odpowiedni lakier by skończyć choćby górę obudowy, oraz zaliczyć sesję i zrobić projekty z mechaniki budowli
    Prośba!! Jeśli ktoś te wypociny czyta i los tego biednego pudełka chociaż trochę go interesuje, proszę o pomoc. Pomoc związaną z pomysłem na pomalowanie obudowy. Początkowo miała być cała czarna. Jednak zastanawiam się czy nie użyć kolorów, np. żółtej bazy, a wszystkie dodatkowe elementy pomalować na niebiesko. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły byłbym bardzo wdzięczny o ich przedstawienie
  11. Rydz&ObisX
    Ogólnie chciałem zrobić chłodzenie wodne dla mojego pieca by było ciszej i chłodniej. Dawałoby to możliwość podkręcenia procesora jaki mam na pokładzie, mianowicie Intela Core 2 Duo E4300. Początkowo niewielki budżet spowodował założenie, że ile się da, tyle zrobię sam bym zaoszczędzić i być bardziej usatysfakcjonowanym końcowym efektem.
    Wiedziałem już, że chłodnicę, blok wodny oraz pompę kupię gotową. W tym temacie nie było co kombinować, nie wchodziły w grę próby budowania tych komponentów od podstaw. Zbiornik wyrównawczy postanowiłem zbudować sam z rury z pleksi. Wiedziałem, że chłodnica będzie umieszczona w miejscu trzech zatok 5,25" z przodu obudowy. Zbiornik natomiast miał częściowo wystawać z dolnej części boku obudowy i przypominać jądrowy pręt paliwowy czy coś w tym rodzaju Przewidywałem, że rura z której wykonam zbiornik powinna mieć około 30cm długość oraz około 8cm średnicy. Miało to wyglądać o tak:

    Po namyśle jednak zdecydowałem, że zbiornik musi zostać przeniesiony na górę obudowy, tak by był w najwyższym miejscu całego obiegu, co pozwoli na uzupełnianie płynu chłodniczego.

  12. Rydz&ObisX
    Doszedłem do wniosku, że skoro będę ciął obudowę, to czemu poprzestać na jednym okienku? Postanowiłem zrobić kolejne na górze obudowy, pod zbiornikiem. Wykonałem je przy użyciu wiertarki oraz przecinaka do metalu. Szlif krawędzi pilnikiem i szlifierką.


  13. Rydz&ObisX
    Zabrałem się do krojenia ścianki. Narysowałem na niej kształt cięcia:

    Po czym zabrałem się do cięcia Wykonałem je przy użyciu czego tylko miałem: szlifierki kątowej, piłki do metalu, nożyc do blachy, zależnie od miejsca innym narzędziem było łatwiej ?podejść?. Krawędzie elementów oszlifowałem za pomocą szlifierki oraz pilnika do metalu.


    Teraz na zdjęciach wyraźnie widać jak wyglądają oba elementy ścianki. Planuje do górnego, bardziej wyciętego, mniej statycznego, przymocować na zakładkę płytę z pleksi, dociętą w ten sposób by zachodziła także pod dolną część ścianki. W dolnej części płytki wywiercę dwa otwory tuż przy jej krawędzi by przełożyć przez nie przewody transportujące chłodziwo. Jednak otwory będą wywiercone w ten sposób, by ich dolną część zasłaniał dolny element ścianki obudowy.

    Rysunek byle jaki ale myślę, że sporo wyjaśnia. Kolor niebieski to metalowe elementy ścianki. Kolor czerwony to płytka z pleksi.
  14. Rydz&ObisX
    By muc zdejmować bok obudowy bez naruszania położenia przewodów i zbytniego kombinowania postanowiłem? Rozciąć boczną ściankę obudowy na pół. W miejscu styku obu części wywiercić dwa otwory, przez które były przełożone przewody. Każda z części ścianki była zakładana osobno. Wszystko ok. jednak doszedłem do wniosku, że takie dziury nie będą ładnie wyglądać, łączenie także. Trochę nie wiem jak to opisać, ale wymyśliłem, że będzie to wyglądać tak jakbym najpierw w ściance wyciął sporą dziurę w kształcie prostokąta, po czym w połowie wysokości otworu, całkiem ją rozciął. Miałbym otrzymać dwa elementy przypominające kształtem literę C czy nawias kwadratowy [ .
    Nie będę więcej pisał bez obrazków gdyż zdaję sobie sprawę, że mogę pokrętnie tłumaczyć i, że niełatwo sobie taki obraz uzmysłowić
  15. Rydz&ObisX
    Początkowo miałem w planie zrobić tylko chłodzenie w komputerze. Jednak problem puszczenia wężyków z góry do wnętrza obudowy zmusza mnie do cięcia bocznej ścianki. Nie było innej możliwości niż przecięcie ścianki na pół. Skoro miałem robić aż tak drastyczny zabieg postanowiłem wstawić od razu okienko z pleksi do rozciętej ścianki. Budowa chłodzenia pociągnęła za sobą przymus ztuningowania obudowy


  16. Rydz&ObisX
    Pewna nieprzemyślana sprawa wyszła dopiero teraz? Przewody od zbiornika miały prowadzić pionowo w dół, do wnętrza obudowy. Z przodu obudowy ok., jednak przecież z tyłu, tuż pod górną ścianką znajduje się zasilacz? Nie ma szans żeby plan wziął w łeb, za bardzo się zmotywowałem i za dużo już na to wydałem by zostawić w spokoju
    Nie było sensu zmieniać położenia zasilacza, postanowiłem poprowadzić inaczej przewody:

    Jednak nie wystarczy wywiercić w ściance dwóch dziur, jeśli bym tak zrobił i po prostu włożył do środka przewody prawdopodobnie nie byłoby możliwości połączenia wszystkich elementów chłodzenia. O zakładaniu i zdejmowania ścianki nie wspomnę Powyższe ?zmusiło? mnie do podjęcia pewnych kroków.
  17. Rydz&ObisX
    Zbiornik jest już gotowy. Kasy jednak brak, nie mam za co kupić kolejnych elementów. Zastanowiłem się co można by zrobić z tego co mam w domu. Doszedłem do wniosku, że zbiornik nie może ?tako? leżeć na wierzchu obudowy. Trzeba zrobić jakieś podstawki. Z płytek z pleksi z których wycinałem zaślepki dało się takowe zrobić. Za pomocą piłki do metalu oraz pilnika zrobiłem coś takiego:

    Same ?stojaki? trzeba jakoś przymocować, rura nie będzie na nich od tak grzecznie leżała jeśli nie zostaną przytwierdzone do obudowy. Z kawałka blachy wyciąłem 8 prostokątów o wymiarach ok. 1cm x 2cm, nawierciłem w nich po 2 otwory i wygiąłem na kształt kątowników.

    Nie mocowałem jeszcze podstawek ponieważ kątowniki i górę obudowy (w sumie całą obudowę) trzeba będzie na koniec polakierować. Jeśli wszystko połączę, malowanie nie będzie łatwe bez pochlapania lakierem podstawek z pleksi. Montaż czeka na koniec.

  18. Rydz&ObisX
    Należało jeszcze zamocować złączki kolankowe w zaślepkach. Łatwo wywiercić dziury w kółkach lecz nie byłem pewien czy to wystarczy. Nie dysponowałem odpowiednimi gwintownicami by wykonać gwint pasujący dla złączek. Postanowiłem rozwiercić otwory do średnicy pozwalającej niemal na wkręcenie złączek. Gdy otwory były odpowiednie postanowiłem rozgrzać ich krawędzie i szybko wkręcić złączkę, po zastygnięciu pleksi powinienem otrzymać przynajmniej szczątkowy gwint.
    Znalazłem metalowy klucz nasadowy o takiej średnicy by mieścił się w otworze wywierconym w zaślepce. Otwór w kluczu, który normalnie nakładamy na śrubę napełniłem benzyną, która podpaliłem. Dzięki temu płomień mieścił się wewnątrz otworu na złączkę Próby wyszły idealnie, po zastygnięciu pleksi złączki dawały się wkręcać i wykręcać z zaślepek.

  19. Rydz&ObisX
    Dopiero kolejnego dnia kupiłem nowy klej i zabrałem się do klejenia. Lepiej przygotowałem stanowisko, zaślepkę układałem płasko na podłożu, złączką w dół, nakładając na nią z góry rurę. Tym razem nie nakładałem kleju na zaślepkę a na rurę tak jak sylikon. Bliżej krawędzi nakładałem ?pierścień? kleju który miał zapewnić spoinę a sąsiednio, dalej od krawędzi, ?pierścień? sylikonu zapewniający uszczelnienie. Z tym, że najpierw nakładałem sylikon a dopiero później klej ze względu na to, że w takiej kolejności łatwiej je nakładać; oraz na czas schnięcia. Wszystko wyszło bardzo dobrze, po jakichś 12 godzinach zrobiłem próbę szczelności. Zbiornik nadaje się do użytkowania!!

  20. Rydz&ObisX
    Zabrałem się za klejenie elementów zbiornika. Z powodu, iż zaślepki miały być przyklejone do wnętrza rury, jej powierzchnia, która miała stykać się z zaślepką, musiała zostać zmatowiona. Zrobiłem to wcześniej za pomocą drobnego papieru ściernego. Wewnętrzną powierzchnię rury, tuż przy krawędzi pokryłem sylikonem, zaś moja pomocnica i luba zarazem, pokryła w tym czasie klejem krawędzie zaślepki. Teraz należało idealnie równo włożyć zaślepkę do rury. Niestety nie udało się. Wyszło nierówno, próba skorygowania położenia zaślepki w rurze spowodowała wysmarowanie rury od środka klejem i sylikonem, wyglądało to paskudnie. Czym prędzej wyjąłem zaślepkę i zacząłem wycierać rurę by klej nie związał. Na szczęście udało się uratować i rurę i zaślepkę, klej na nich nie zasechł, został w porę wytarty. Jednak klej w tubce nie był tak łaskawy. Połowa kleju się zmarnowała, gdyż jego część przy wylocie z tubki zaschła podczas ratowania rury.
  21. Rydz&ObisX
    Kolejnym krokiem było sklejenie wszystkich elementów. Postanowiłem najpierw przykleić złączki, kolankowe, które będą oczywiście wlotem i wylotem zbiornika, oraz redukcyjną mająca służyć za wlew. Korek wkleiłem bez żadnego problemu, część gwintu korka pokryłem klejem, część sylikonem, wkręciłem, wszystko poszło idealnie. Złączki kolankowe do zaślepek przykleiłem w ten sam sposób bez żadnego problemu.
  22. Rydz&ObisX
    Cyrkiel pozwalał na regulowanie promienia cięcia, jego zakres maksymalny to 9cm. Zabrałem się za wiercenie. Zamocowałem cyrkiel w wiertarce, suwmiarką odmierzyłem promień cięcia. Szło całkiem ok, jednak płytka nie przecięła się równomiernie. Część okręgu była przecięta całkowicie, część może w 1/2. Nic nie dało się z tym zrobić, "bicie" wiertarki i niedokładne wyważenie cyrkla nie pozwalały na dokładniejsze cięcie. Resztę postanowiłem skorygować piłką do metalu, tarnikiem do drewna oraz pilnikiem. Po niesamowicie mozolnej pracy- piłowaniu, dopasowywaniu, w końcu uzyskałem kółka do zaślepienia rury, radość była niemała bo dłonie już bolały od dzierżenia pilnika

  23. Rydz&ObisX
    Cały czas rozmyślałem i pytałem znajomych czym mógłbym wykonać takie cięcie. Okazało się, że mój wujek ma tzw. cyrkiel do cięcia glazury. Z opisu urządzenia wydało się, że nada się idealnie. Jednak odnalezienie cyrkla nie było łatwe i niemal myśleliśmy, że w ogóle już się nie odnajdzie. Jednak się udało

  24. Rydz&ObisX
    Po powrocie do domu wyciąłem w rurze za pomocą odpowiedniego wiertła, otwór na wlew. Robiłem to za pomocą wiertarki którą mimo wszystko do rury trzeba docisnąć. Wiązało się to z ryzykiem pęknięcia rury. Aby temu zapobiec użyłem... kawałka drewna o odpowiedniej średnicy, który podczas wiercenia umieściłem w rurze. Tak by przewiercana ścianka rury nie uginała się zbytnio a oparła o drewniany kawałek. Wiercenie nie było kłopotliwe, bardzo łatwo otrzymałem otwór, niemal idealnie pasujący na korek. Trochę zabawy z pilnikiem dopasowało otwór do rozmiarów pasujących dla korka. Samo włożenie korka nie było wystarczalne, trzeba było go przykleić a spoinę dodatkowo uszczelnić. Te zabiegi jednak pozostawiłem na czas gdy będę przyklejał również boki zbiornika zaślepiające rurę.


  25. Rydz&ObisX
    Największy problem robiło to, jak wyciąć z płytek z pleksi kółka o średnicy około 7,6cm do zaślepienia rury. Rura bowiem ma wymiary 8cm/7,6cm (średnicę- zewn./wew. rury). Wiedziałem, że mam w domu specjalne wyrzynarki montowane do wiertarki, do wycinania otworów na puszki dla instalacji elektrycznych w pustaku, panelach. Jednak średnica największego wycinaka z kompletu wynosiła 6cm. Kupno innego kompletu nie wchodziła w grę gdyż wiązałoby się to z kosztem rzędu 40-60zł. Problem był nie lada byle jaki. Nie posiadam wyrzynarki ani niczego podobnego by można było wyciąć równe koła. Wycinanie zwykłą piłką też wydawało mi się nieciekawym wyjściem, szlifierką kątową jeszcze gorszym. Postanowiłem zrobić własnoręcznie wiertło/nóż do skrawania, jak zwał tak zwał, podobne do tego którym wyciąłem otwór na wlew. Najpierw narysowałem szablon, odrysowałem go na blasze grubości około 1,5mm.

    Powstały model wyciąłem piłką ramową, zaostrzyłem pilnikiem do metalu.

    Następnego dnia zabrałem się za mocowanie którym bym mógł przymocować go do wiertarki. wyglądało całkiem obiecująco, jeśli blacha nie okaże się zbyt miękka bądź cienka powinno udać się wyciąć koła.

    Niestety blacha z której wykonałem nóż okazała się zbyt licha do skrawania pleksi. Nóż nie był w stanie przeciąć całej grubości płytki, wyżłobił z niemałymi problemami jedynie połowę grubości płytki. Nóż i pomysł na wycięcie kółek stały się bezużyteczne...
×
×
  • Utwórz nowe...