Skocz do zawartości

Noxbi

Forumowicze
  • Zawartość

    214
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Noxbi

  1. Wiem, że nic nie wprowadzę tym postem, ale kurczę, muszę zapytać... Czy traditional doom metal zalicza się do tego wątku? Naprawdę jest taki bardzo dla odmieńców? Znaczy, na przykład tekst Saint Vitus "Born to Late" można w sumie tak zinterpretować, ale nie czuję się komfortowo pisząc o Candlemass, Solitude Aeturnus, Saint Vitus czy The Obsessed w wątku w którym większość postów odnosi się do industrialu i innych gatunków, których słuchać owszem bardzo lubię, ale nie czuję się na siłach do dyskutowania o nich. ;p

  2. Może i jestem ignorant, ale mówić, że BS gra klasyczny doom, to jak powiedzieć, że Nighwish to taki trochę black. Sabbathy klimatycznie trochę bywają doomowaci, ale o wiele bliżej im do hard rocka/heavy metalu.

    Black Sabbath jako "prekursorzy heavy metalu", mieli też duży wpływ na rozwój doom metalu, chociażby Candlemass nie ukrywa inspiracji zespołem Tony'ego Iommiego, zresztą ich "From the 13th Sun " to marna zrzynka z "Black Sabbath".

    Z drugiej strony, ostatni album Black... Ach, niech będzie Heaven & Hell to klasyczny doom metal.

    Zresztą, już "Dehumanizer" tego samego składu (swoją drogą, to najostrzejsza płyta BS) skłaniał się bardziej w kierunku doomu, choć jedną nogą stał jeszcze heavy metalu...

  3. Nie wiecie może, kto będzie reżyserem SC i kto zagra Sama? Czy przypadkiem nie będzie to ten facet, który użyczał głosu do amerykańskiej wersji gry?

    http://www.imdb.com/title/tt0439829/

    Reżyserem jest Peter Berg, za scenariusz odpowiadają J.T. Petty (ten sam, który stworzył scenariusz do czterech pierwszych części gry) i Daniel Pyne.

    Twórcy mówią, że Michael Ironside nie zagra Sama (choć wielu fanów by chciało), ale chodzą słuchy, że zrobi to/chciałby (nieprawidłowe skreślić - różnie czytałem na internetowych stronkach) George Clooney.

    Czy nie jest podobny?

  4. (SPOILER!) Czytałem "Barrakudę" i nie żałuję - można dowiedzieć się co robi Sam gdy nie "działa w terenie" - np. podrywa instruktorkę Krav Magi :). Trochę dziwnie przedstawiony jest cały Trzeci Eszelon - dziwi mnie w jaki sposób do tak tajnej organizacji przedostał się chiński gangster.

    A czytałeś "Kolekcjonera"? Operacja "Barrakuda" to jego sequel (zamyka niektóre wątki), myślę jednak, że "jedynka" jest jednak o wiele lepsza... Przynajmniej dowiedziałem się co się stało z jego żoną (i kim była, a była agentką w Langley - tak jak Sam)...

  5. No i stało się - ukończyłem Double Agenta. Jednego jestem pewien - nie zgadzam się z oceną GEM-a, choć nie wątpię, że i on ukończył grę. Double Agent trzyma poziom, choć trudno było zrobić coś rewelacyjnego po takim arcydziele jak Chaos Theory. Ale do rzeczy: na początek zarzut co do braku rozterek moralnych - ja je jak najbardziej miałem. Może nie w przypadku pilota śmigłowca, ale później - czy poświęcić dziewczynę (najbardziej porządną osobę w JBA) czy zniszczyć statek wraz z osobami na jego pokładzie. I jeszcze jedno - jako weteran wszystkich części SC za nic w świecie NIE STRZELIŁBYM DO LAMBERTA.

    Ja też bym go nie zabił, ale musiałem... Miałem beznadziejny bug - Enrika nie powiedziała "Powodzenie Sam" a on wciąż czekał... i czekał... A mnie zaczynała brać furia, że nie mogę nim ruszyć - Okazało się, że musiałem strzelić w Irvinga, by nie zostać uznanym za zdrajcę...

    Daję 8,5/10, odejmuję po pół punktu za 3 rzeczy, które mnie wkurzyły: totalny zwis gry przed misją w Szanghaju, kilka niespodziewanych wyjść do Windowsa i nieistniejące ściany w hotelu w Szanghaju. Podsumowując: Sam Fisher żyje i ma się dobrze.

    Zgadzam się. Sam jest najlepszy. Grafika jest cudowna, ale interface jest beznadziejny (nadal jak podchodzę do drzwi to patrzę w w prawy górny róg ekranu... A bez pasków i liczników czuję się taki samotny - tego uczucia SCDA nie miał wzbudzać...

  6. Nic dodać, nic ująć :D

    Chociaż ja uważam, że Pandora Tomorrow nie była aż taka zła... Owszem miała kilka błędów, ale grało mi się w nią przyjemnie. Podobnie było z Double Agent.

    Co do piątki, to podobno ma to być coś w stylu Splinter Cell: Essentials z PSP, czyli możemy się spodziewać wyborów moralnych, misji retrospekcyjnych (czyli wspomnień Sama), oraz (mam wielką nadzieję) starego interfaceu... (bo ten z Double mi nie przypadł do gustu)

    Na razie nie wiadomo kto tworzy Conviction, ale zawsze kolejne Splintery wychodziły na zmianę od Shanghai i Montreal - teraz jest ich kolej :P

  7. Nie wiem czy takich błędów się szuka specjalnie, czy po prostu są... nie ważne. Co tu jest ważne to to, że mamy do czynienia ze Splinter Cellem. Gram w tę grę od 2003 roku (czyli od pierwszej częsci) i spokojnie mogę powiedzieć, że wszystkie jej części były wykonane bardzo profesjonalnie, a Chaos Theory - perfekcyjnie. Gdybyśmy nie mieli do czynienia z SC, to Double Agent dostał by w CDA min. 7, max. 8+, a tak jest marna szóstka.

    Zgadzam się... Marka robi swoje i nic tego nie zmieni...

    W sumie, które studio tak niechlujnie złożyło wersję na PC? Z tego co wiem to Montreal stworzył wersje Xbox1 i PS2, Shanghai Xbox360, Annecy Multipayery. Pozostaje więc Mediolan...

  8. A ja mam mieszane uczucia co do opóźnienia premiery...

    Z jednej strony tak długo czekałem na Double Agent, że aż mi ręce świerzbią... A na dodatek Ubisoft Shanghai tak samo przesuwał premierę Ghost Recon2 PC, a wszyscy wiemy jak to się skończyło :(

    Z drugiej jednak strony, możemy dostać tytuł bardziej dobracowany (chociaż minimalnie), a ja i tak mam kompa w serwisie... :P

  9. Każdy Prince był wyjądkowy...

    Piaski Czasu były baśniowe, kolorowe i w ogóle naj, naj. Dusza Wojownika, mroczna, posępna i brutalna. Dwa Trony było połoczeniem obu... Ale każdą charakteryzowała jedna rzecz wspaniała fabuła, które (przynajmniej mnie) trzyma w napięciu do samego końca. To wszystko jednak psuł brak imienia księcia, jego ojciec podobny był do Darusza I...

  10. Ja nie mogę doczekać się DA, to będzie genialna gra, takiego szoku jak pierwowzór nie zrobi, ale będzie genialnie. Ośmielę się stwierdzić, iż nawet lepiej niż w Hitmanie...

    Tak na marginesie czytałem książkę SC - w Polsce, Kolekcjoner (beznadziejne tłumaczenie tytułu) - jest nawet niezła, ale całą przyjemność czytania psuje koszmarne tłumaczenie...

  11. Grałem w wersje na x boxa i jestem zawiedziony. Mimo ślicznej grafiki rozgrywka jest monotomna, AI przeciwników na żenującym poziomie a całośc sprowadza się do brnięcia wytyczoną ścieżką i walenia ile wlezie w napotykanego przeciwnika [detekcja nabojów i losowe headshoty również zawodzą]. Ponadto radar tylko psuje całą zabawę bo zdradza dokładnie lokację oponenta .... no nic, pocieszam się tym że podobno wersja na x'a znacząco rożni się od tej na PC i pod względem free-roamingu, rozgrywki i nawet fabuły. Jak zmodernizuje kompa to napewno zapoznam się z piecową wersją która jest ponoć lepsza :)

    Który to FarCry, Instincts, czy Instincts Evolution? Ten drugi jest świetny wcale nie liniowy. Może nawet swobodniejszy niż Pecetowa wersja... Ale najlepszy jest Predator na X360, to dopiero coś!!!

×
×
  • Utwórz nowe...