[W co teraz gracie?]

Na Skellige spieprzyli te pytajniki, za dużo było na wysepkach i na wodzie. Generalnie to moim zdaniem w całej grze za dużo ich upchnęli. A Fallout 4 po cnym wiedźminie jawił mi się jako gra słaba, budowanie całkiem wporzo, choć to sztuka dla sztuki. Polecam od razu mody pozwalające na schludne łączenie ogrodzeń/murów.

[W co teraz gracie?]

Wczoraj przeszedłem Śródziemie: Cień Wojny. Nic specjalnego, acz całkiem zjadliwe. Pamiętam zamieszanie o lootboksy, których nie cierpię z całego serca i plotki o 40-godzinnym grindzie podczas endgame'u. Okazało się, że od IV aktu grind jest, i owszem, cały akt mocno przeciągnięty i nudny, ale 40 godzin nie zajmuje, mi zeszło koło 10 godz, czyli też całkiem sporo, powinno dać się uwinąć w 5-6 godzin IMHO. Cały problem tkwi w tym, że siły atakujące fortece gracza są dość mocne i wraz z kolejnymi etapami robią się coraz mocniejsze, natomiast kapitanowie, których zrekrutowaliśmy w trakcie gry, są często leszczami. Da się spokojnie ukończyć ten akt bez wydawania ani złotówki na rynku, czy to werbując nowych kapitanów (choćby i podczas oblężeń), czy to kupując skrzynie z orkami za wewnątrzgrową walutę, która co chwilę wpada, sporo też wpada po wygraniu oblężenia (z przedmiotów, które można zniszczyć w zamian za miriany). Po ukończeniu wątku głównego miałem koło 30 000 tysięcy mirianów, a skrzynia z orkami kosztuje 1000 albo 1500. Z tym że samo otwieranie skrzyń, jak i rozmieszczanie popleczników w regionach trwa zdecydowanie za długo, w sensie: loadingi. No i od któregoś etapu musimy bronić po dwie fortece/etap, następnie po trzy, a na końcu cztery. A wszystko to w zamian za około 3-minutową cutscenkę. XD Także cały shitstorm o lootboksy i uber-grind nieco przesadzony, natomiast nie żal mi twórców i wydawcy – moim zdaniem lootboksy w grach premium powinny być bezwzględnie tępione. Nie wiem, co trzeba w głowie mieć, żeby wydawać realną gotówkę w grze. Za którą się zapłaciło.