Skocz do zawartości

DracoNared

Forumowicze
  • Zawartość

    628
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez DracoNared

  1. Ja niestety nie miałem tego komfortu - brak większych zdolności matematycznych zmusił mnie do wyboru prawa.

    Choć i tak nie przeszkadza Ci to w pisaniu wpisów o fizyce i astronomii, wchodząc przy tym dość głęboko w tajemnice tej dziedziny. biggrin_prosty.gif

  2. I tak, też z jaszczurami (o czerpaniu pomysłu, a tym bardziej plagiacie, nie ma mowy, bo na koncepcję wpadłem półtora roku temu).

    U mnie koncept raczkował jakieś dziesięć lat temu - nie jesteś więc poza podejrzeniem, hjeh, hjeh... chytry.gif

    Zatem spodziewam się w przyszłości zalania rynku literatury fantastyczno-naukowej powieściami z jaszczurami w kosmosie. D:

    Chyba powinienem wymyśleć inny gatunek dominujący. Hm... może gigantyczne pantofelki? :P

  3. Właśnie problem z ocenianiem na bieżąco jest taki, że jak zacząłem to czytać to akurat wrzuciłeś 14. rozdział, obecnie zaciąłem się gdzieś koło 8., a widzę, że już jest 20. Z jednej strony dobrze, że jest opóźnienie, będę mógł to wszystko jakoś nadrobić, ale z drugiej strony życz HHF szybkiego powrotu do zdrowia. ;)

    Z tego co zdążyłem zaobserwować do 8. rozdziału to wszystko dzieje się zbyt ładnie. Wydaje mi się jakby wszystko pasowało do siebie, a obie strony po prostu dokładały kolejne klocki do tej międzygatunkowej układanki. Najbardziej zaskoczyła mnie (nie powiem żeby pozytywnie) analiza języka i trafienie na kanał z treścią dla dorosłych.

    No i narobiliście mi smak na wzięcie się wreszcie za swoje uniwersum fantastyki naukowej. I tak, też z jaszczurami (o czerpaniu pomysłu, a tym bardziej plagiacie, nie ma mowy, bo na koncepcję wpadłem półtora roku temu). :P Niestety, moje Kroniki Dusz poświęcają dużo czasu. Nieco za dużo.

  4. Przemknęło mi tam przez któryś z Twoich postów, że czekasz na moją opinię, ale przyznam, że tak pędzicie z pisaniem tego, że nie mam czasu na dokładne przebrnięcie przez te 20 rozdziałów. Do tego dochodzi masa innych rzeczy, które mam na głowie.

  5. Cholerka, nie wchodziłem tutaj nigdy i patrzę, a Bazil pisze (z kimś) coś dużego gdzie indziej. I w dodatku dużo tego, bo czternaście rozdziałów. Muszę to nadrobić. CTRL+C, CTRL+V do Worda i czytam.

  6. To była całkiem niezła lektura. :D

    Ale jest parę rzeczy, do których się odniosę.

    1.

    Zniszczenie najpaskudniejsze- Ziemia spalona do gołej...ziemi, wszyscy nie żyją, Mass Relaye w kawałkach, Normandia się rozbija, nikt nie wychodzi- mamy krótki monolog Hacketta opowiadającego, że mimo wszystko wygraliśmy i teraz resztki mają za zadanie odbudować galaktykę. Ciekawi mnie jedno- gdzie dziad się schował skoro niszczycielski promień zabijał wszystko na swojej drodze?

    Otóż nie wszyscy przecież giną. Część przeżywa. Widać to też na filmiku końcowym.

    2.

    (...)cykl wygrywa wojnę ze Żniwiarzami. Ale jak? Metodą "konwencjonalną" czy znów ichni bohater dostał się do gówniarza i podjął wybór, którego nie zrobił Shep? Jeśli tak, to czemu o nim nic nie wiemy i to nasz bohater, który w najważniejszym momencie skazał swoich na zagładę jest tym lepiej pamiętanym?

    Jakbyś lepiej grał w ME3 to byś pamiętał, że Liara utrwaliła Sheparda w swoich materiałach. Poza tym Shepard jest najważniejszą postacią w uniwersum (w końcu ktoś musiał powstrzymać Sarena, Zbieraczy, zjednoczyć gatunki obcych bla bla bla).

    3.

    Tutaj krótko o tym co piszesz o Kontroli:

    Nowy Bóg Syntetyków mówi o Shepardzie w trzeciej osobie, jest samą jego świadomością. Myślę, że tu wchodzi w rachubę to, że nasze ciało powoduje w nas emocjonalne ograniczenia (w końcu miłość, złość, strach i inne to reakcje hormonalne naszego organizmu), a czysta świadomość potrafi najlepiej wszystko ocenić. A o poprzednich bogach syntetyków nic nie wiemy, tutaj są domysły.

    No i fajny pomysł z wykorzystaniem pktów Renegade i Paragon by zdecydować jak wygląda przyszłość. :D

    4.

    I czwarte- z monologu EDI dowiadujemy się, że dzięki syntezie nie ma żadnych tajemnic, wszystko zostało osiągnięte. Pytanie brzmi- to po co w takim razie żyją?

    Mógłbym się odnieść do religii, Raju na Ziemi itd., ale powiedzmy, że nie wszyscy tutaj chcą to czytać. ;)

    A może jeszcze nie wszystko zostało osiągnięte? Na przełomie XIX i XX wieku mówiono, że nic więcej w fizyce nie można już odkryć, aż przyszedł Planck i wszystko namieszał. (...AAA...: jeśli to czytasz i są błędy, to mnie popraw) :D

  7. Tak przy okazji: to jest bardzo ciekawe, że w tym temacie rywalizują o swoje względy tylko dwa zakończenia

    podczas gdy Kontrola jest zepchnięta na bok.

    Jeszcze a propos Teorii Indoktrynacji: Ja to rozumiem tak, że mamy polską drogę, która w paru miejscach jest po prostu nieprzejezdna, a jej ominięcie jest niemożliwe. TI to próba zbudowania jakiejś bocznej drogi, która pozwalała na przejazd obok (w nieco pokrętny i wyrafinowany sposób) i ominięcie problematycznego odcinka. Natomiast Extended Cut to tak naprawdę ekipa budowlana, która po prostu naprawiła drogę, sprawiając, że ta jest znowu przejezdna. Droga zbudowana przez TI nadal jest, okręża oficjalną i okazuje się tak naprawdę kierować zupełnie gdzie indziej. Zatem pozostaje wybór czy zdecydować się na prosty przejazd oficjalną drogą czy wycieczkę po zakrętach jakiejś odnogi, by dojść do zupełnie czego innego.

  8. A propos tych wszystkich, którzy narzekają, że nie ma w zakończeniu tego, owego, tamtego:

    Czy grając w Deus Ex (wszystkie trzy) albo (przytoczone przeze mnie już) Dragon Age: Origins też tak narzekaliście na zakończenia? Mnie z początku też nie bardzo podobało się to, że moja Shepard nie może po rozwaleniu Żniwiarzy w spokoju pop***rzyć się z Garrusem gdzieś na jakieś plaży, ale uznałem, że ten sposób zakończenia, który teraz jest, wcale nie jest zły. Co więcej, zrozumiałem co miało BioWare na myśli mówiąc "nasza wizja". Owszem, zgodzę się, że zakończenie powinno być od początku takie jak w EC, ale żeby zadowolić wszystkich to opcji dialogowych (i możliwości zdecydowania o losie galaktyki) w ostatniej rozmowie musiałoby być chyba z miliard.

    Myślę, że to wszystko wina właśnie tych luk w pierwszej wersji i tego całego antyhype'u z tym związanego.

    Tak poza tym cieszę się, że są tak różne zakończenia. Moim zdaniem zamyka to skutecznie eksploatację uniwersum w przód (bo w tył od początku nie było sensu).

  9. @Prometheus:

    W sumie to EDI pojawia się na liście poległych w Normandii, więc chyba nie żyje... tak to odebrałem

    A to przed jak ciężkimi decyzjami potrafi nas BioWare postawić już wiemy. Weźmy DragonAge: Origins -

    albo decydujemy się na spłodzenie jakiegoś potwora, który przejmie duszę Arcydemona, albo decydujemy się osobiście wykończyć Arcydemona, albo posyłamy Alistaira/Loghaina, by to zrobił (zabił smoka).

    , albo Dragon Age 2 -

    łączymy siły z magami, którzy chcą wolności, także dla swojej gorszej strony, a może łączymy się z Templariuszami, bo mimo wszystko, magowie muszą być kontrolowani

    . Nie patrząc przez pryzmat trzeciej części Mass Effect, przypomnijcie sobie, że (przynajmniej dla niektórych) trudna była decyzja czy

    poświęcić Radę, czy część floty na jej uratowanie; czy zachować bazę Zbieraczy, czy ją zniszczyć.

    Nic nie ma za darmo.

    @Vatherland: Jak chcesz, żeby zginął, trzeba było nie zbierać tylu Wh*re ASSets tongue_prosty.gif

  10. Tutaj trochę tekstu

    Tutaj dużo tekstu...

    Proszę was nie naskakujcie na mnie za ten post. Chwilowo rządzą mną emocje, po świeżym skończeniu gry. Poza tym nie zamierzam się już na ten temat rozpisywać.

    Ja nie zamierzam naskakiwać, ale już samo to co napisałeś co się dzieje w podsumowaniu zdradza, że inne były też skutki Twoich wyborów.

    Jack nad grobami? Jacob w smutku?

    Ja miałem inaczej.

    Swoją drogą Catalyst tłumaczy, że

    w wyborze syntezy Shepard musi poświęcić swoją energię, a ja to odczytuję jednoznacznie jako śmierć Shepa. Swoją drogą brak Grunta też mnie nieco zdziwił, ale... może to po prostu jakieś małe niedopatrzenie. Ja bym się tak tego nie czepiał.

    Popatrz na to z innej strony. Żadne z zakończeń nie jest łatwe. Każde coś daje, każde coś zabiera. Każde ma swoje plusy, każde ma swoje minusy. Tylko takie masz możliwości jakie dostałeś i niestety nie możesz wybrać inaczej.

  11. Swoją drogą teoria indoktrynacji okazała się nieprawdziwa.

    Już scena, gdy Shepard wzywa Normandię przed promieniem to udowodniła.

    biggrin_prosty.gif

    A co do zakończeń to mi najbardziej przypadła do gustu opcja zniszczenia. Dlaczego? Od początku chciałem rozwalić Żniwiarzy i po to zbierałem wszystkich. Zresztą nienawidzę syntetyków (tak, za EDI też nie przepadam, mimo, że jest pomocna). Synteza (i w mniejszym stopniu Kontrola) przypominała mi

    skierowanie się ku utopii. Wszyscy żyją sobie w pokoju i harmonii, wszystko jest ok, ale moim zdaniem najpiękniejsze jest właśnie to, że utopii nie da się naturalnie uzyskać. Gdy wybierzemy Syntezę, organicy i syntetycy się łączą i ten sposób ma to niby zakończyć wszelkie konflikty. To samo Kontrola - Shepard ma kontrolować syntetyków i niby ma wszystko być podobnie jak wyżej. W obu przypadkach miałem wrażenie, że ktoś/coś odgórnie kontroluje to co się dzieje potem, a wolna wola jakoś zostaje zabrana. (Czy to wszystkim czy tylko syntetykom)

    I przyznam, że opcja rezygnacji z decyzji mnie zszokowała. Naprawdę się tego nie spodziewałem, co potem zobaczyłem.

  12. Abyss, odnośnie ciekawostki.

    może być Asari

    Mi ten grzebień nie pasował, coś jakby od Turian wzięty, i sylwetka, trochę jakaś taka chudawa. Albo po prostu nie zwróciłem zbyt dużej uwagi. Tak czy siak - nowa rasa. :D

    BTW: Mi to strasznie przeszkadzało, ale za każdym razem jak widziałem

    Astronoma i dzieciaka

    , to wydawało mi się, że ten drugi jest po prostu zmniejszonym modelem dorosłej osoby.

  13. Tak jak napisał Prometheus: zakończenie dużo wyjaśnia i jest ok, chociaż zawsze mogło być lepiej.

    Kwestia cudownego dziecka rozwiązana (w sumie całkiem sensowna, teraz to przynajmniej ma ręce i nogi), problem towarzyszy na Normandii także (chociaż to w jaki sposób się tam pojawili jest banalny, powiedziałbym nawet, że głupawy nieco), jakieś podsumowanie jest, "wspomnienie" odpowiedniej/odpowiedniego LI przed decyzją co do Tygla.

    Porządne zakończenie z ręcami i nogami wspaniałej trylogii. Szkoda tylko, że trzeba było inicjatywy fanów żeby BioWare ruszyło dupsko.

    Ale jednego nie rozumiem - czemu nie było dłuższej sceny łóżkowej z Garrusem, no czemu? D:

  14. Echelon to widocznie zależy od szczęścia, bo ja często gram ze znajomymi :)

    W sumie to nie jest trudne jeśli się ma trzech znajomych do dyspozycji. ;)

    Z pół roku temu kupiłem Mass Effect 2 w wersji elektronicznej, czy jest opcja dokupienia teraz samego pudełka z instrukcją itp, ale bez klucza ?

    Zależy mi na tym, ponieważ na półce chciałbym postawić wszystkie trzy części :)

    Raczej nie. Zwłaszcza, że ME2 jest już chyba niedostępny z instrukcją. No chyba, że chcesz mieć instrukcję, to ja bym szukał w używkach. ;)

    Zawsze możesz też zrobić sobie okładkę do pudełka, był nawet wśród blogów wpis o tym jak robić okładki (i nadruk na płytę chyba też). :P

  15. Ma ktoś problem z odblokowaniem nowych klas? Przysięgam, że kupiłem już chyba z 10 Veteran Packów i cały czas losuję postaci, które już mam, za wyjątkiem turiana sentinela. Ponadto cały czas dostają te same bronie i te same upgrade'y. A szkoda, bo przydałby mi się krogan soldier albo asari adept.

    Losowanie nowych ras jest upierdliwe, strasznie. Dopiero jak dobiłem strażnikiem do 20 lvlu, odblokowałem turianina. A wcześniej nic, kompletnie nic - same bonusy do broni, amunicji itp.

  16. Kurcze no...przypadkowo trafiłem na okropny spoiler. Domyślam się, że niektórzy wiedzą o tym już od dawna, no ale ludzie!

    Tali bez maski?! Zobaczymy jej twarz?!

    Jeśli jestem na bieżąco, to twórcy długo dyskutowali nad tym i na gamescomie stwierdzili, że za ich decyzję wiele osób ich znienawidzi, ale i wiele pokocha. Czyli nie wiadomo xD

  17. Ale muzyka... jeśli całokształt będzie taki jak w demie, to chyba postawię pomnik Mansellowi.

    Panie, wiedz pan, że za muzyką do ME3 stoi Sonic Mayhem (czyli Sascha Dikiciyan i Cris Velasco), Sam Hulick, Christopher Lennertz oraz ten Brytysmęt, którego wymieniłeś. W menu gra utwór Sama Hulicka, na ziemi Salarian muzyka Dikiciyana i Velasco, pojawienie się Normandii to Normandy Reborn z ME2, a z całą pewnością można powiedzieć, że Brytysmęt odpowiada za moment z dzieciakiem w wentylacji i ostatnią sceną na Ziemi (

    czyli ucieczka i jak dzieciak eksploduje

    ).

    Kolejny, który się nie zna i uznaje Brytysmęta za "godnego pomnika". -_-

  18. - Muzyka Clinta Mansella doskonale pasuje do tej części, miałem wątpliwości co do jego wyboru na głównego kompozytora, ale teraz uważam, że to był dobry wybór,

    Mogli w ogóle zrezygnować z zatrudniania go. Szablonowe utworki z fortepianem, które pojawiają się w demie, to akurat jego dzieło. Reszta pochodzi od pozostałych członków zespołu kompozytorskiego. Rozpoznałem utwory Dikiciyana i Velasco (w trakcie misji na ziemi salarian) oraz Sama Hulicka.

    Co do samego dema, to jestem zadowolony, ale i jednocześnie wściekły. Zadowolony, bo wreszcie mogłem pograć w ME3, wściekły, bo chcę pełną wersję JUŻ TERAZ!

    Taki jeszcze mały bonusik: Sonic Mayhem (czyli między innymi Dikiciyan i Velasco) potwierdziło, że

    zawiera muzykę z ME3. Dopóki Bioware tego nie ściągnie, można słuchać. ;)
×
×
  • Utwórz nowe...