Skocz do zawartości

ShooterBoy

Forumowicze
  • Zawartość

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez ShooterBoy

  1. ShooterBoy
    Brakuje Wam na rynku dobrych symulatorów średniowiecznego rycerza? Chcielibyście wcielić się w potomka Lancelota? Znudziły Wam się wszelkie "Assassin?s Creedy", "Prince of Persie" czy "Thiefy"? Zagrajcie w tę grę, a znowu poczujecie wiatr we włosach i ogromną swobodę!

    W tej grze wszystko przypomina erę średniowiecza, począwszy od interfejsu, a skończywszy na epoce. Oczywiście, nie jest to minusem, a wręcz przeciwnie ? buduje klimat i zwiększa radość płynącą z rozgrywki. Produkt został ?uzbrojony? w ciekawą encyklopedię, w której znajdziemy podstawowe informacje o wioskach, miastach, bohaterach, a nawet królestwach. Oprócz tego każdy raport (z gry) ma wewnętrzny system nawigacyjny, dzięki któremu jednym kliknięciem myszy dowiadujemy się więcej o danej rzeczy, a nawet widzimy ją na mapie. Jedyne, co można zarzucić interfejsowi gry, to jego nieprzejrzystość w pewnych momentach. Gdy na przykład otworzymy raport o moralach naszej drużyny, to widzimy tylko nudną tabelkę pełną cyferek. Akurat to można było udoskonalić. Mimo to gra urzeka doskonałym klimatem średniowiecznego imperium. Znajdziemy tu wszystko. Możemy brać udział w turniejach rycerskich, pojedynkować się z lordem o rękę księżniczki, zostać wasalem albo nawet atakować kupieckie karawany należące do danego królestwa (jest to również jeden ze sposobów na wywołanie wojny).

    Podczas gry obserwujemy kilka typów widoków. Pierwszy z nich to mapa strategiczna. Widzimy ją bardzo często, gdyż towarzyszy nam za każdym razem, gdy jedziemy w stronę miasta, wioski, bądź przechadzamy się po świecie gry. Na mapie nie uświadczamy żadnych fajerwerków graficznych ani innych bajerów. Została wykonana surowo, składa się głównie z dość mrocznej scenerii, a bohaterowie NPC i ich wojska są obrazowane jeźdźcami konnymi. Drugi widok jest zza pleców bohatera. Towarzyszy nam, gdy spacerujemy po wiosce albo atakujemy wroga. Ostatni, trzeci z kolei to ?widok dialogowy?. W lewym górnym rogu widnieje wtedy portret lorda, króla itd., obok niego jego kwestia, a na dole ? nasze ewentualne odpowiedzi. Niestety, muszę przyznać, że tutaj autorzy się nie wysilili i jest ich zaledwie od 1 do 3.

    Nie wspomniałem jeszcze o walce, a uwierzcie mi, jest o czym opowiadać, gdyż została wykonana perfekcyjnie i wciąga na bardzo długo. Opiera się na wciskaniu przycisku, przytrzymaniu go i puszczeniu w odpowiednim czasie, ale bawi to tak znakomicie, że aż trudno się od tego oderwać. Mamy kilka typów ataków: cięcie, pchnięcie, zamach i uderzenie z góry. Każdy z nich przydaje się w innych momentach. Cięcia i zamachu używamy wtedy, gdy przeciwnik jest obok nas, pchnięcie przydaje się, jeżeli chcemy szybko kogoś wykończyć, a uderzenie z góry ogłusza w błyskawicznym tempie.

    Przy tej grze bawiłem się doskonale. Nie posiada rewelacyjnej oprawy graficznej, ale muzyka, dźwięk, animacja i, co najważniejsze, grywalność, ją wynagradzają. Dzięki perfekcyjnie opracowanemu modelowi walki i klimatowi rozgrywki wciąga, jak mało który produkt. Zdecydowanie, jest to jedna z najlepszych gier ówczesnego roku, a może nawet i najlepsza!
    Plusy:
    - jedna z najbardziej nowatorskich gier w historii,
    - średniowieczny klimat wylewa się z monitora strumieniami,
    - niezwykła swoboda,
    - dynamika starć,
    - oblężenia i obrony zamków,
    - grywalność.
    Minusy:
    - grafika,
    - nieprzejrzyste raporty,
    - brak jakiejkolwiek kampanii,
    - początkujący gracze mogą mieć kłopoty z grą (jest trudna).
    Ocena: 8.5/10
  2. ShooterBoy
    Niedawno otrzymałem upragnioną przeze mnie, najnowszą płytę "Linkin Parku". Nosi ona tytuł "A Thousand Suns" i jest odejściem od znanego zagorzałym fanom numetalowego brzmienia, z którego dotąd ten zespół słynął. Oczywiście, nie przepuszczę takiej okazji i zaserwuję Wam recenzję albumu.
    Tym razem postaram się, aby była obszerna i długa, a przy tym pozbawiona większych błędów i miła dla oczu. Będzie to pierwsza moja "bardziej profesjonalna' recenzja (staram się poprawić styl pisania z powodu otrzymania pracy redaktora w serwisie Gamers Zone), więc jestem ciekaw, jak wypadnę i mam nadzieję na Wasze pochwały, krytyki bądź rady.
    Dla przypomnienia dodam, że jedną z najbardziej lubianych piosenek na tym krążku jest osławione "The Catalyst":

  3. ShooterBoy
    Jako, że pomysłów z Waszej strony brak, zaproponuję własny ranking, nie czekając na propozycje.
    Teraz spróbujemy wybrać najlepszy strzelankowy multiplayer w historii. Taki, który wzbudza najwięcej emocji, sprawia, że własny stają nam dęba itd.
    Aby zaproponować uczestnika rankingu po prostu podajemy nazwę gry, w której ów multi się znajduje.
    Nie powtarzajcie tych samych typów, raz już zaproponowane gry zostawcie w spokoju.
    A więc, żeby nie przedłużać... Vote On!
  4. ShooterBoy
    Szykujcie się na nowy ranking! Lecz uwaga... Tym razem kategorię wybierzecie... Wy! Ale zacznijmy od początku.
    Sprawa 1. Jako, że "Ranking" to niezbyt ciekawy tytuł, przemianowałem te nasze blogowe TOP'y na "Lord Awards". Nazwa trochę kiczowata, ale na dłuższą metę raczej się sprawdzi.
    Sprawa 2. Tym razem aby wprowadzić jeszcze więcej emocji podczas głosowania, w finale wezmą udział TYLKO dwaj faworyci. W związku z tym dojdą dwa ćwierćfinały po czterech uczestników, a ich zwycięzcy przejdą do jednego z kolejnych dwóch półfinałów. Ma to zawęzić wybór i wprowadzić bardziej "kameralne" zestawienia.
    Sprawa 3. Mam problem z pomysłem na najnowsze "Lord Awards". Nie chcę powtarzać wielokrotnie ogranych tematów z wszelakich serwisów internetowych, więc teraz kieruję do Was pytanie:
    Jaki chcielibyście zobaczyć ranking?
    Oczywiście, odpowiedzi w komentarzach.
    Vote On!
  5. ShooterBoy
    Ujmę to w ten sposób: wynik rankingu mnie nie zaskoczył. Od początku przeczuwałem, że zwycięzcą zostanie "Wszyscy w Kamuflażu" z Call of Duty 4: Modern Warfare. Niemniej, satysfakcja z tego, że Twój faworyt wygrał jest ogromna.

    "Wszyscy w kamuflażu" to jedna z najbardziej nietypowych misji w całej serii i najprawdopodobniej ten element zadecydował o jej niezwykłej wręcz popularności. Poziom jest levelem snajperskim, w którym jako młody Price (jeszcze nie kapitan) próbujemy przedostać się do kompleksu budynków, aby z jednego z tamtych okien ustrzelić łepetynę rosyjskiemu terroryście. Misja jest dopracowana w najmniejszych detalach. Skrypty działają perfekcyjnie i budują napięcie, a przez cały czas czujemy, że wystarczy jeden zły strzał i będziemy mieli na głowie kilkudziesięciu zdenerwowanych żołnierzy. Momenty takie jak leżenie w trawie i oczekiwanie na przejeżdżający obok konwój lub atak hordy dzikich psów potrafią zapaść na długo w pamięci i właśnie za to wszystko poziom został wybrany NAJLEPSZĄ MISJĄ W HISTORII CALL OF DUTY!





    Przy okazji chciałbym nadmienić, że mam nadzieję, iż nie był to pierwszy i ostatni ranking na moim blogu, i postaram się na dniach przygotować kolejny.
  6. ShooterBoy
    Wreszcie... nadszedł... długo oczekiwany... Finał Pierwszego Zorganizowanego Przeze Mnie Rankingu! Wreszcie wybierzecie zdecydowanie NAJLEPSZĄ MISJĘ W HISTORII CALL OF DUTY! Głosujcie na swoich faworytów!

    "Stalingrad" (Call of Duty)

    http://www.youtube.com/watch?v=MxMix7QB81g

    "Workuta" (Call of Duty: Black Ops)



    "Wszyscy w kamuflażu" (Call of Duty 4: Modern Warfare)



    "Jeden strzał, jeden trup" (Call of Duty 4: Modern Warfare)



    Vote On!
  7. ShooterBoy
    Pierwszy półfinał już za nami, a zwyciężyły misje, na które prywatnie stawiałem, czyli "Stalingrad" i "Workuta". Na szczęście, to nie koniec zabawy, gdyż nie licząc finału pozostała nam jeszcze ta nieszczęsna druga tura. Tym razem konkurencja jest naprawdę silna, więc uwaga... Drużyna Reznowa i Drużyna Ghosta. Głosujcie na swoich faworytów!

    "Jeden strzał, jeden trup" (Call of Duty 4: Modern Warfare)



    "Liczby" (Call of Duty: Black Ops)



    "Wszyscy w kamuflażu" (Call of Duty 4: Modern Warfare)



    "Sycylia" (Call of Duty: United Offensive)



    Vote On!
  8. ShooterBoy
    Przechodzimy oto do dwóch półfinałów. W każdym z nich wybierzecie dwóch czempionów, których powitamy następnie w finale. Póki co jednak, czas na pojedynek Drużyny Price'a z Drużyną Soap'a! Głosujcie na swoich faworytów!

    "Workuta" (Call of Duty: Black Ops)



    "Niedokończone sprawy" (Call of Duty: Modern Warfare 2)



    "Plac czerwony" (Call of Duty)



    "Stalingrad" (Call of Duty)

    http://www.youtube.com/watch?v=MxMix7QB81g

    Vote On!

    Głosowanie zakończone. Przechodzą "Stalingrad" z Call of Duty i "Workuta" z Call of Duty: Black Ops!
  9. ShooterBoy
    Czas na ostatnią grupę! Czujecie te emocje? Serce bije Wam coraz szybciej? Nic dziwnego. Nadchodzi półfinał. Głosujcie na swoich faworytów!

    "Charków" (Call of Duty: United Offensive) - nie ma przebacz. Przeprawa przez miasto, która jest główną atrakcją tej misji zapada w pamięci na długo i musi upłynąć naprawdę sporo wody, żebyśmy przestali o niej myśleć. Nawet teraz, kiedy warstwa techniczna tej produkcji nie budzi takiego zachwytu jak kiedyś, bardzo łatwo wczuwamy się w ten gęsty klimat.



    "Sycylia" (Call of Duty: United Offensive) - niezwykle klimatyczna misja znajdująca się w dodatku do części pierwszej serii. W trakcie jej przechodzenia będziemy mogli popływać sobie łódką, spenetrować latarnię, jak i (standardowo) postrzelać z broni typowej dla tej epoki historycznej.



    "Wszyscy w kamuflażu" (Call of Duty 4: Modern Warfare) - przez wielu uznawana za najlepszą misję w Call of Duty 4. Czy nią jest? Przekonamy się po głosowaniu. Jednak, już teraz można powiedzieć, że cechuje ją niezwykły klimat, płynność akcji, doskonała konstrukcja rozgrywki i kilka zaskakujących momentów. Niewątpliwie, nerwowe czekanie w trawie, aż przejedzie konwój pełen wrogo nastawionych żołnierzy zapamiętam na zawsze.



    "Operation 40" (Call of Duty: Black Ops) - pierwsza misja w najnowszej odsłonie naszej znanej i lubianej serii. Jest ona bardzo krótka, trwa dosłownie chwilę, ale ta chwila wystarczyła, aby gracze wyrobili sobie o niej zdanie. A czym się wyróżnia? Przede wszystkim tym... że da się ją przejść, nie strzelając.



    Vote On!

    Głosowanie zakończone. Przechodzą "Wszyscy w kamuflażu" z Call of Duty 4: Modern Warfare i "Sycylia" z Call of Duty: United Offensive!
  10. ShooterBoy
    Czy macie wrażenie, że te grupy zostały specjalnie wylosowane tak, żeby w każdej były przynajmniej dwie Wasze ulubione misje? Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zdarza się. Głosujcie na swoich faworytów!

    "Pokłosie" (Call of Duty 4: Modern Warfare) - budzimy się w zniszczonym wraku helikoptera. Obraz co chwilę nam się rozmywa, niczym alkoholikowi, a wokół szaleje postapokaliptyczna burza. Powoli, zmordowani, wyczołgujemy się na zewnątrz. Wstajemy, przechodzimy kilka kroków. Wszystko zniszczone. Wszystko. Nasze serce bije coraz szybciej, aż w końcu padamy na ziemię.



    "Stalingrad" (Call of Duty) - słuchamy przemowy, dostajemy broń, amunicję i bez zbędnych ceregieli idziemy się bić. Po wybiegnięciu na plażę tuż przed nami eksploduje rakieta. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Jednak, trzeba walczyć. Za Mateczkę Rosję!

    http://www.youtube.com/watch?v=MxMix7QB81g

    "Workuta" (Call of Duty:Black Ops) - moim skromnym zdaniem absolutnie najlepsza i najbardziej zapadająca w pamięć misja w najnowszej odsłonie Call of Duty. Samobójcza ucieczka z więzienia w Workucie wraz z naszym przyjacielem i starym znajomym, Wiktorem Reznowem to niezapomniane przeżycie. Krok piąty: Uwolnić hordę!



    "Breaking Point" (Call of Duty: World at War) - szybka akcja, malownicze tereny i zaskakująco wciągająca konstrukcja misji sprawiają, że grając w "Breaking Point" naprawdę wczuwamy się w klimat II wojny światowej. Jednocześnie jednak, nadal czujemy, że wojna jest brutalna i nie zna litości, przez co z miłą chęcią skracamy żywot naszych przeciwników.



    Vote On!

    Głosowanie zakończone. Przechodzą "Stalingrad" z Call of Duty i "Workuta" z Call of Duty: Black Ops!
  11. ShooterBoy
    Bardzo mocna grupa składająca się wyłącznie ze świetnych misji. Myślę, że oddanie głosu będzie tutaj jeszcze trudniejsze niż poprzednio... Głosujcie na swoich faworytów!

    "Jeden strzał, jeden trup" (Call of Duty 4: Modern Warfare) - znany prawie wszystkim strzelankowym graczom, perfekcyjny snajperski poziom, w którym jako młody John Price staramy się zestrzelić... kogoś, a następnie uciec z kompleksu. Niezwykły klimat, świetna, trzymająca w napięciu akcja i charyzmatyczni bohaterowie to elementy, które zadecydowały o popularności tej misji.



    "Liczby" (Call of Duty: Black Ops) - poziom rozpoczyna się dość ciekawie, gdyż jako Hudson brutalnie przesłuchujemy Clarke'a, "paranoika opętanego przez liczby". Potem akcja się rozpędza, a my musimy uciekać stamtąd jak najszybciej. Naturalnie, kiedy myślimy, że już za chwilę odkryjemy najważniejszy sekret w grze... coś nam przerywa.



    "Zbędna załoga" (Call of Duty 4: Modern Warfare) - pierwsza "normalna" misja w najlepszej grze z cyklu zachwyca przede wszystkim swoim dopracowaniem. Skrypty działają tu perfekcyjnie, akcja ani na chwilę nie zwalnia, a kapitan Price mówiący swoje "Załoga zbędna" skutecznie daje nam do zrozumienia, że wojna to nie zabawa.



    "Vendetta" (Call of Duty: World at War) - odpowiedź Treyarch na "Wszyscy w kamuflażu" od Infinity Ward. Choć moim zdaniem do oryginału sporo tej misji brakuje, to jednak przedstawiona w niej brutalność i przemoc wojny bez żadnych ubarwień sprawia, że pod tym względem ma ona nad konkurentem przewagę.



    Vote On!

    Głosowanie zakończone. Przechodzą "Jeden strzał, jeden trup" z Call of Duty 4: Modern Warfare i "Liczby" z Call of Duty: Black Ops!

  12. ShooterBoy
    Czterech równie mocnych kandydatów, ale tylko dwóch możliwych zwycięzców... To będzie naprawdę trudna walka. Głosujcie na swoich faworytów!

    "Nic po rosyjsku" (Call of Duty: Modern Warfare 2) - jedna z najbardziej kontrowersyjnych scen w historii branży, a do tego chyba najbardziej kontrowersyjna misja w historii serii Call of Duty. I chociaż opis "zastrzel matkę z dzieckiem" towarzyszył jej bardzo długo, to twórcom gry chodziło tu głównie o wzbudzenie w graczu nienawiści do niejakiego Wladimira Makarowa.

    http://www.youtube.com/watch?v=wVc3IpgIJTg

    "Niedokończone sprawy" (Call of Duty: Modern Warfare 2) - obrona posiadłości Makarowa przed terrorystami podczas kopiowania bazy danych daje popalić na wysokim stopniu trudności i chociaż nie jest to najtrudniejsza misja w grze, to na pewno jedna z trudniejszych. Dodatkowym elementem, przez który wielu graczy jej nigdy nie zapomni, jest najważniejszy w grze zwrot akcji pod koniec czasu jej trwania.



    "Plac czerwony" (Call of Duty) - masowy atak Sowietów na nieprzyjacielskie okopy w Stalingradzie w tamtych czasach rozbroiłby każdego na wejściu. I choć teraz nie robi już takiego wrażenia, to jednak zawsze miło zagrać w dobrego oldskulowego shootera, który wie "co piszczy w trawie".



    "Miejsce katastrofy" (Call of Duty: Black Ops) - jedna z kilku misji w Wietnamie. Tym razem pokierujemy trochę siłą ogniową łódki wojskowej, skrócimy żywot kilkudziesięciu "żółtków", postrzelamy sobie trochę ze snajperki i wypełnimy cele misji, aby na sam koniec pójść do niewoli dwóch rosyjskich niemilców. Standard.



    Vote On!

    Głosowanie zakończone. Przechodzą "Plac czerwony" z Call of Duty i "Niedokończone sprawy" z Call of Duty: Modern Warfare 2!

  13. ShooterBoy
    Eliminacje mamy już za sobą, a 16 kandydatów jest gotowych do losowania grup. Oto oni:

    1. "Jeden strzał, jeden trup" (Call of Duty 4: Modern Warfare)
    2. "Pokłosie" (Call of Duty 4: Modern Warfare)
    3. "Nic po rosyjsku" (Call of Duty: Modern Warfare 2)
    4. "Niedokończone sprawy" (Call of Duty: Modern Warfare 2)
    5. "Stalingrad" (Call of Duty)
    6. "Plac czerwony" (Call of Duty)
    7. "Workuta" (Call of Duty: Black Ops)
    8. "Charków" (Call of Duty)
    9. "Miejsce katastrofy" (Call of Duty: Black Ops)
    10. "Liczby" (Call of Duty: Black Ops)
    11. "Zbędna załoga" (Call of Duty 4: Modern Warfare)
    12. "Vendetta" (Call of Duty: World at War)
    13. "Breaking Point" (Call of Duty: World at War)
    14. "Sycylia" (Call of Duty)
    15. "Wszyscy w kamuflażu" (Call of Duty 4: Modern Warfare)
    16. "Operation 40" (Call of Duty: Black Ops)

    Obstawiałem, że misje z Call of Duty 4 przytłoczą ilością pozostałych kandydatów. Tymczasem okazało się, że mamy potrójny remis... Call of Duty, Call of Duty: Black Ops i wspomniana przed chwilą "czwórka". A na deser po dwa levele z World at War i Modern Warfare 2.

    Karteczki w moim Pekielnym Kuble Szatańskiego Losowania zakręciły się w powietrzu i wyjawiły składy czterech drużyn. Czy boicie się, że Wasi dwaj faworyci trafili do tej samej grupy? Cóż... może macie rację:

    Drużyna Price'a:
    1. "Nic po rosyjsku"
    2. "Niedokończone sprawy"
    3. "Plac czerwony"
    4. "Miejsce katastrofy"

    Drużyna Reznowa:
    1. "Jeden strzał, jeden trup"
    2. "Liczby"
    3. "Zbędna załoga"
    4. "Vendetta"

    Drużyna Soap'a:
    1. "Pokłosie"
    2. "Stalingrad"
    3. "Workuta"
    4. "Breaking Point"

    Drużyna Ghosta:
    1. "Charków"
    2. "Sycylia"
    3. "Wszyscy w kamuflażu"
    4. "Operation 40"

    Po losowaniu przyjdzie pora na fazę grupową. Zaczniemy, oczywiście, od Drużyny Price'a. Z każdej grupy wyłonimy dwóch "mistrzów", którzy zostaną przeniesieni prosto na pole bitwy o półfinał.

    I żeby nie było:

    TERAZ NIE GŁOSUJEMY

    Możemy co najwyżej omówić skład powstałych właśnie grup lub inne mniej lub bardziej ważne sprawy.
  14. ShooterBoy
    Pobawimy się trochę w rankingi.

    Żeby nie przedłużać, "Eliminacje" polegają na tym, że dajecie swoje propozycje w komentarzach według wzoru:
    Nazwa misji (część Call of Duty, w której ta misja się znalazła).

    Nie powtarzajcie tych samych tytułów i wymieniajcie (tak jak w tytule) NAJLEPSZE misje w historii serii "Call of Duty".

    Po "Eliminacjach" przyjdzie pora na losowanie grup. W przypadku sytuacji, kiedy kandydatów zabraknie na kilka grup, to bez zbędnych ceregieli przejdziemy do wyboru mistrza w swojej kategorii.

    No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć:

    WYBIERAJCIE!
  15. ShooterBoy
    Kolejny raz kieruję do Was pytania. Tym razem chodzi mi o liczbę serwerów i graczy na nich grających w grze Battlefield: Bad Company 2. Czy jest ich wystarczająco dużo, żeby móc pograć sobie w każdej chwili w dowolny tryb na dowolnej mapie z przyzwoitą liczbą uczestników?
    Zamierzam sobie sprawić tę grę na gwiazdkę, a wraz z nią pierwszy dodatek Vietnam. I tutaj drugie pytanie: jeśli ktoś zna datę premiery pudełkowej wersji tego dodatku lub chociaż może mniej więcej określić jego czas wydania to czy mógłby to napisać w komentarzach?
    Trzecie i ostatnie pytanie: Ile jest darmowych DLC do BC2 i co one dodają?
  16. ShooterBoy
    Tak oto kończę karierę z serwisem Gametronik.pl. Dlaczego? Powód jest prosty. Strona nie istnieje. Z tegóż też powodu poszukuję kolejnej redakcji, która przyjęłaby mnie w swoje szeregi.
    Wymagania:
    - powinien być to portal z przyszłością, poważnie ambitny,
    - poziom pisanych tekstów powinien stać na wysokim poziomie,
    - rekrutacja powinna być otwarta
    - powinien mieć dobrze funkcjonujące i rozbudowane forum.
    To tyle, proszę o podawanie swoich propozycji w komentarzach, a ja każdą rozpatrzę i wybiorę najlepszą.
    Ps. Wiem, że wpis krótki, ale w tej chwili mam naprawdę mało czasu i chciałem coś napisać na szybko.
  17. ShooterBoy
    Recenzja znajduje się tej stronie, więc nie będę jej tutaj "przekopiowywał", ale wkleję fragmenty, aby podsycić ciekawość.

    Jakich? Tego dowiecie się po przeczytaniu całego tekstu z powyższego adresu.


    Powyżej macie trzy fragmenty. Całość znajduje się w serwisie Gametronik.pl na zalinkowanej stronie. Jeszcze raz zapraszam do przeczytania recenzji i proszę o subiektywną ocenę w ankiecie powyżej oraz wypomnienie błędów w komentarzach.
  18. ShooterBoy
    No cóż, solidne 11 godzin testowania gry za mną, więc przyszedł czas na opisanie wrażeń. A te są - tak jak zresztą przewidywałem - wyjątkowo pozytywne.
    Hmm... Może zacznijmy od grafiki, bo ta jest jedną z najoryginalniejszych i przy tym najpiękniejszych w historii. Otóż, gra została wykonana w ładnej, kreskówkowej technologii, w której większość elementów zostało nienaturalnie zaokrąglonych, ale pomimo upływu tych lat, nadal cieszy oko, w przeciwieństwie do takiego np. Half-Life'a 2. A dlaczego uważam, że jest jedną z najpiękniejszych w historii? Nie zrozumcie mnie źle, mnie nie chodzi o JAKOŚĆ, tylko o TECHNOLOGIĘ. Pod tym pierwszym względem niedoścignięty pozostaje Crysis.
    Czas na dźwięk. Muzyka w grze jest całkiem sympatyczna, ale szczerze mówiąc nie wyróżnia się na tle innych produkcji, tak bardzo jak grafika i w trakcie rozgrywki niczym mnie nie zaskoczyła.
    Co innego, dźwięki zarówno te "broniowe", jak i odgłosy wydawane przez postacie. Te ostatnie zdecydowanie zaskakują i - co ważniejsze - w większości przypadków autentycznie rozśmieszają. Chodzi mi tu między innymi o "Kiss me" Grubasa.
    Teraz kilka słów o teoretycznie najważniejszej rzeczy, czyli gameplay'u. I w tym przypadku chyba nawet nie znajdę słów krytyki. Rozgrywka jest diabelsko zachęcająca i wciąga na długo, rzadko kiedy się nudzimy. Możemy wypróbować każdą z 9 klas postaci, od czasu do czasu zmieniając swoje eq, więc zabawy starczy na kilkadziesiąt godzin (dla zapaleńców nawet na kilkaset).
    Ponadto, serwery nie straszą pustkami (wręcz przeciwnie, na niektórych trudno o miejsce), a gra jest stale rozwijana - z czego zresztą, Valve słynie. Ostatnia cecha jest zaawansowana w takim stopniu, że w tej chwili, pisząc to "sprawozdanie" pobiera mi się kolejna całkiem duża aktualizacja.
    Mapy są różnorodne, podobnie jak tryby. Mamy tu i Egipt, i mroźny kompleks, a także zabawę w przejmowanie punktów, bądź deathmatch bez odradzania.
    Niestety, tutaj muszę tylko zarzucić jedną rzecz, która na dodatek nie jest błędem twórców. Gra jest trudna, większość graczy na serwerach to hardkorowcy, którzy przesiedzieli przy grze kilkaset godzin i teraz biją staty na newbiech. Oczywiście, zostając rzuceni na głęboką wodę szybciej pojmujemy zasady, ale mniej zdolnych ten trudny początek może frustrować.
    Podsumowując, Team Fortress 2 jest produkcją łatwą w obsłudze, niezwykle intuicyjną, uzbrojoną w proste zasady. Jednak, kierując się słynną zasadę "Easy to Play, Hard to Master", trudno stać się w niej naprawdę dobrym graczem.
    Wyszła z tego taka moja mini-recenzja (zrobiona mocno nieprofesjonalnej niż moja zwykła recenzja ), więc jeśli miałbym postawić ocenę będzie nią 9+/10.
  19. ShooterBoy
    Przyznam z ogromnym bólem serca. Dotąd jeszcze NIGDY nie grałem w Team Fortress 2... Tak, wiem, dla mnie prawdziwego gracza to niewybaczalny grzech, więc w końcu zrozumiałem swój błąd i dzisiaj wybrałem się do sklepu, na którego półce znalazłem to Pomarańczowe Pudełko od EA.
    Póki co nadal w TF2 nie grałem (w tej chwili na liczniku 84% aktualizacji), jednak zrobię to jeszcze dzisiaj i myślę, że nie będę zawiedziony.
    Pozostaje jeszcze kwestia tego, którą klasą ja, nowy nubek na serwerach i ogólnie frag łatwy, powinienem zacząć grę? Proszę o zaznaczanie odpowiedzi w ankiecie i opisanie jej w komentarzach. Zapraszam serdecznie i do zobaczenia w grze.
  20. ShooterBoy
    Przed chwilą zostałem członkiem redakcji serwisu Gametronik.pl na stanowisku recenzenta.
    Póki co trwa okres próbny, ale mam nadzieję na jego pozytywny przebieg. Rekrutacja nadal jest otwarta. Chętni proszeni są o kontakt z driv@gametronik.pl.
    Więcej informacji znajdziecie w kontakcie.
    I dobra muzyka dla odprężenia:

  21. ShooterBoy
    Po raz dwudziesty siódmy udało mi się ukończyć kampanię Call of Duty 4: Modern Warfare, po raz dwudziesty szósty widziałem na własne oczy umierającego Kapitana Price'a i po raz szósty zrobiłem to na najwyższym poziomie trudności. A gra nadal mi się nie znudziła i coś w tym jest. Teraz już wiem, że nie bez powodu została wielokrotnie wybrana najlepszym FPS'em w historii, bo w tym tytule po prostu jest jakaś magia.
    Magia, którą można określić wojskowym zdaniem: "It's perfect job!"...
    Już nawet pierwsza misja "Zbędna załoga", która jest swego rodzaju pokazaniem akcji, jaka nie opuści naszych monitorów do końca gry to prawdziwy majstersztyk. Mnóstwo świetnie zrealizowanych skryptów, realistyczna i przejmująca grafika, a nawet zwrot akcji pod koniec pokazują jakość kunsztu twórców.
    Podobno, amerykańscy dziennikarze kontakt z produktem już po 10 minutach, jak im się nie spodoba. Jeśli to prawda, to jeszcze żaden amerykański dziennikarz nie opuścił CoD4 przed zakończeniem gry.
    Druga misja z Nikolajem w roli głównej (nasz późniejszy sprzymierzeniec, w tej chwili informator) dzieje się na Ukrainie. Jest ona bardziej skradankowa niż poprzednia, ale mimo to można w niej postrzelać całkiem dużo razy. Do najlepszych nie należy, ale niczego nie można jej zarzucić.
    W trzeciej, "Charlie, nie surfuj" akcja odgrywa się na Bliskim Wschodzie, a my po raz pierwszy sterujemy żołnierzem jednostki U.S. Marine Corps. Próbujemy schwytać Khaleda Al-Asada - który później okazuje się tylko głosem z telewizora - po drodze, obserwując nieustające i krwawe batalie.
    Kolejna misja "Bagno" ponownie skupia się na amerykańskich oddziałach, ale jej akcja dzieje się tym razem w nocy (pozwala na użycie noktowizorów) i wyruszamy na pomoc czołgowi Abrammsowi, który wpadł w niezłe bagno (dosłownie). Jest to jeden z najciekawszych poziomów U.K.M.C., więc warto go dokładnie prześledzić.
    Mógłbym tak wymieniać bez końca, ale wiem, że pewnie i tak by nikt tego nie przeczytał, więc zacznę się już streszczać.
    Warto zwrócić uwagę na dwie misje interaktywne zawarte w grze. Pierwsza z nich, pojawiająca się już na początku gry "Przewrót Pałacowy" pokazuje nam ostatnie chwile prezydenta Al-Fulaniego i jego martwe spojrzenie w pozłacaną lufę pistoletu Desert Eagle. Druga, głównie końcówka "Pokłosia" przedstawia bardzo przejmujące sceny w trakcie i po wybuchu bomby atomowej. W zestawie wsłuchiwanie się w bicie coraz wolniejszego serca i padanie na ziemię.
    W grze zawarte są jeszcze dwa kolejne poziomy, na których trzeba uważnie się skupić, czyli "Śmierć z powietrza" i "Jeden strzał, jeden trup". "Śmierć z powietrza" pozwala nam usiąść za działkiem AC-130 i dzięki podczerwieni eliminować grupy wrogich wojsk, za pomocą karabinów maszynowych czy rakiet.
    Tymczasem "Jeden strzał, jeden trup" to chyba najlepszy tego typu level w historii. Jest to skradankowy poziom, w którym z niewiarygodną ilością emocji we krwi, staramy się po cichu przebić do budynku, z którego zestrzelimy naszego arcywroga. Rozstawianie min claymore i spadający helikopter gratis.
    To prawda, kampania jest prześwietna, ale nie da się ukryć, że większość graczy przyciągnął do gry jednak multiplayer. Niestety, o multiplayerze dzisiaj nic nie powiem oprócz tego, że jeśli chcielibyście spotkać się ze mną w sieci to wbijajcie na serwery 300, bądź 301 (Team Deathmatch) w godzinach głównie nocnych i porannych.
    A w tej chwili zapraszam do komentowania wpisu i tego, czy Wasze wrażenia z rozgrywki zgadzają się z moimi.
  22. ShooterBoy
    Tytuł mówi wszystko. Jest ich na pewno więcej niż tych, które wymieniłem poniżej, niemniej dopóki nie przypomnę sobie następnych pozostaną tylko te.
    Numeracja przypadkowa, nie jest to ranking. W nawiasach po tytule gry widnieje średnia ocen serii:
    1. Duke Nukem Forever (72,61%)
    Przyznam się, nie grałem w żadną część z serii (na razie). Nie dlatego, że byłem za młody, ale głównie z powodów wyższych (pieniądze). Jednak w ciągu ostatnich 10 lat przewinęło się tyle opisów DNF, tyle zapowiedzi, screenów i tapet, że w końcu sam się wciągnąłem i teraz z niecierpliwością czekam - jeśli kiedykolwiek powstanie - na najnowszą odsłonę cyklu.
    2. Rayman 4 [bez kórlików] (70,61%)
    Dlaczego Rayman? Dlatego, że pierwsze trzy części cyklu wciągnęły mnie niesamowicie, nadal do nich wracam i każda chwila z nimi, nie jest chwilą straconą. Mimo to strasznie boleję przemianę serii w chwyt marketingowy, mający zapewnić sprzedaż mini-gier z Szalonymi Kórlikami. Potępiam tę postawę i wciąż oczekuję godnej kontynuacji.
    Więcej o Raymanie wpis wcześniej.
    3. Warrior Kings 2 (75,95%)
    Pierwsza część była całkiem niezłą strategią osadzoną w świecie Medieval Fantasy. Przedstawiała ona losy młodego władcy, które pragnie pomścić śmierć ojca i przywrócić spokój w krainie. Gra wyróżniała się przede wszystkim unikalnym połączeniem mrocznych demonów i pomiotów piekieł z rycerstwem, a także... karabinami maszynowymi. Wtedy produkt nie osiągnął praktycznie żadnego sukcesu, ale myślę, że gdyby teraz jakiś porządny wydawca wziął sprawy w swoje ręce i zabrał się za marketing oraz produkcję to mielibyśmy hit murowany.
    4. Enemy Territory 2 (76,74%)
    Nie, nie Quake Wars. Chodzi mi oczywiście o Wolfensteina. Czyli jednego z najpierwszych sieciowych shooterów z systemem zdobywania punktów umiejętności. W dzisiejszych czasach, gdyby go porządnie odświeżyć, na pewno zrobiłby furorę. A poza tym miło by było obejrzeć bitwę pomiędzy współczesnymi gigantami multiplayerowych strzelanek: Enemy Territory 2 vs Call of Duty: Modern Warfare 3 vs Battlefield: Bad Company 3.
  23. ShooterBoy
    Odpowiedzi już wskazałem, teraz krótko o tym, czego szukam.
    Pragnę kupić grę, która zapewni mi kilkadziesiąt godzin wspaniałej rozgrywki na najwyższym poziomie. Obie powyższe gry są shooterami, tylko nie mogę się zdecydować czy chcę wtopić się w rozbudowany świat kosmosu pełen rozmów i moralnych decyzji, czy wolę spędzić godziny przy dynamicznym i emocjonującym multiplayerze. I w tym momencie chciałbym Was poprosić o pomoc. Którą z powyższych gier powinienem wybrać?
    Jeśli zaznaczycie odpowiedź "Inna" to napiszcie o jaką grę Wam chodzi w komentarzach.
    I jeszcze odprężające zdjęcie, żeby pomóc w wyborze:

  24. ShooterBoy
    Nasz wesoły i sympatyczny bohater bez szyi, rąk i nóg występował już w dużej liczbie gier komputerowych dla dzieci (i nie tylko), które zdobyły wiele nagród i dotąd zajmują wysokie miejsca w rankingach najlepszych tego rodzaju produktów.

    Pierwsza część serii była najzwyklejszą platformówką, w której broniliśmy się przed Złym Panem, niemniej odniosła sporawy sukces, przez co 4 lata później doczekała się kontynuacji. Rayman 2: The Great Escape powtórzył zyski "jedynki" i przeniósł serię do świata 3D. Oprócz tego zebrał wystarczająco wysokie noty, dzięki którym kolejne 4 lata później powstał Rayman 3: Hoodlum Havoc.
    Trzecia część przygód "Promienistego" była strzałem w dziesiątkę, zaskarbiła sobie serca dużo większej ilości graczy i zyskała ogromną rzeszę fanów. Stało się to za sprawą charyzmatycznych bohaterów, inteligentnego humoru, wciągającej rozgrywki i ładnej, bajkowej oprawy graficznej, która mimo upływu lat, nadal cieszy oczy.
    Rzesze sympatyków oczekiwali godnej kontynuacji. Niestety, Murfy, mówiąc: "Do zobaczenia w Raymanie-czwórce" po raz pierwszy się pomylił. Nie było go tam. Nie było tam praktycznie żadnej postaci z poprzednich części. Był tylko "Rozczłonkowany", a nawet on nie był głównym bohaterem.
    Od tego czasu prym wiodą mini-gierki z udziałem Szalonych Kórlików, ale - na co zwróciłem uwagę w tytule - nie będę tu o nich pisał, bo nie starczyłoby mi słów krytyki.
    Chcę powrotu do korzeni. Chcę gry, która będzie GODNĄ kontynuacją Raymana 3. Mam już dość tych przeklętych futrzaków, pragnę znowu zobaczyć ten bajkowy świat pełen zwariowanych stworków (Globoxa, Lily, Murfiego itd.), pragnę znowu powalczyć z trudnymi do pokonania bossami. Pragnę po prostu wreszcie pograć w Raymana 4.
×
×
  • Utwórz nowe...