bielik42 Napisano Sierpień 13, 2012 Zgłoś Share Napisano Sierpień 13, 2012 Monty Pythonowska wariacja na temat Jabberwocka - stwora z "Alicji w krainie czarów". Średniowieczne królestwo atakuje przerażający stwór niszczący wioski i palący pola, większość chłopów ucieka do miasta aby chronić się za grubymi murami. Jednak w wielu wsiach życie nie zmienia się zbytnio i trwa w stałej rutynie. W jednej z takich wsi mieszka Dennis, syn bednarza (Michael Palin) głęboko zakochany w niezbyt urodziwej Gryzeldzie (Anette Badland), niestety bez wzajemności. Nasz bohater jest fajtłapą i partaczem, ojciec szczerze nim gardzi, co przyznaje na łożu śmierci wyrzekając się syna. Nieszczęsny Dennis potanawia ruszyć do miasta, aby znaleźć nową pracę. Tam zaś zaczyna się zabawa....Film ten, podobnie jak wiele innych Gilliama, niesie ze sobą treść o charakterze satyrycznym. Przedstawia on starania kupców oraz duchowieństwa, którzy nie chcą zgodzić się na zgładzenie stwora, gdyż zniszczyłoby to ich interesy. Zarazem smutne i wesołe przedstawienie rzeczywistości, w której pieniądze są więcej warte niż życie wielu osób trafnie nabija się z korporacji i bogacenia się z cudzej nędzy."Jabberwocky" poza litrami angielskiego humoru gwarantującymi masę zabawy potrafi zmusić widza do zastanowienia się, co jest oczywistym plusem. Polecam wszystkim miłośnikom fantasy, średniowiecza, komedii i Monty Pythona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...