Najlepsze gry na PSX
Pisałem wam raz, że zakładając tego bloga chciałem pisać o grach wiecznie żywych.. Oczywiście blog jest o zupełnie innych rzeczach, ale postanowiłem wrócić do krainy nostalgii, w poszukiwaniu gier bliskich memu sercu.
Wybór padł na PSX'a, moją pierwszą platformę do gier. Dlatego zaprezentuję 10 pozycji, z którymi łączę kupę miłych wspomnień
Bez przesadnego przedłużania, oto one:
Tomb Raider - To była miłość od pierwszego wejrzenia... Te trójkątne wielkie... piramidy! ...i inne ciekawe lokacje
Nieograniczona amunicja do pistoletów, 5 metrowe skoki, przesuwanie brył ważących po pareset kilo, strzelanie do dzikich zwierząt, długie eksploracje ogromnych poziomów, w szczególności Croft Manor i wreszcie głos Lary.. ach, co za czasy!
Resident Evil 2 - Czyli pierwsza gra, która chciała mnie przestraszyć (pierwszą część poznałem później)
Miasto pełnie zombie robiło wrażenie. Może nie było to tak straszne, żeby aż nie spać po nocach, ale czasem przeszywał miły dreszczyk:) i wtedy takie błahostki jak brak możliwości jednoczesnego biegania i strzelania nie zawracały nikomu głowy
Silent Hill - A tu już się bałem
Ta cholerna mgła i te małe cosie biegające po ciemnych pokojach..brr..
Prawdziwy horror. Silent Hill to miejsce, które długo się pamięta. Dla wielu jest to najlepsza część serii...
Tenchu - KLIMAT!
http://www.youtube.com/watch?v=SsEHRWkgTtU
Najlepsza skradanka jaka była. Skradanie się po dachach w stroju ninja i podrzynanie gardeł przeciwnikom to było to.
Ta gra zasługuje na porządny remake. Drugi poziom przeszedłem chyba ze 100 razy, bo najpierw poznałem demo;) Gdyby dobrze przerobić sterowanie na PC i poprawić grafikę, to byłby murowany hit.
Spider-Man - to może być jedyne zaskoczenie na tej liście...
Jako fan pająka, musiałem umieścić tę grę w tym zestawieniu pierwsza dobra (jeśli nie najlepsza) gra z Peterem w roli głównej. Bujanie się między budynkami, ciukanie znanych z kart komiksów przeciwników i bonusy (dodatkowe stroje, okładki komiksów) sprawiały, że wracałem do tej gry nie raz.
Tekken 3 - tę grę zna chyba każdy, mimo iż nigdy nie wyszła na innej platformie
No po prostu mistrzostwo, szczyt serii. Było w niej wszystko, co w poprzednich częściach, tylko więcej i lepiej:) i zniknęły 5 metrowe skoki Dzięki tej grze (a właściwie zawodnikowi Eddiemu Gordo) powstał klub Capoeiry w moim mieście:) Kto grał Hwoarangiem, ten cienias
Crash Bandicoot 3: Warped - Czyli najlepsza platformówka, w jaką kiedykolwiek grałem
http://www.youtube.com/watch?v=ll_0EcTUjBc
W sumie to mógłbym napisać to co pod Tekkenem... Najlepsza część serii. Dodatkowe tryby (time trial, zbieranie wszystkich skrzynek) i urozmaicenia (jazda na motorze, podwodne poziomy) trzymały na długo... Nigdy nie udało mi się zdobyć wszystkich platynowych czasów
Metal Gear Solid - Czyli pierwszy interaktywny film na konsoli
O tej grze można by poświęcić cały wpis... Jako skradanka, znajduje się za Tenchu, ale jako całość...wymiata! Gra wyciskała wszystkie soki z Soniaka i posiadała chyba najładniejszą grafikę na psx'ie. Historia Solid Snake'a wciągała od samego początku dzięki głównemu wątkowi, ale też i postaciom pobocznym i jest to jedna z największych zalet tej gry. Wrażenia ze skradania się w pudełku, czy zakładania ładunku C4 na plecy wrogiego żołnierza BEZCENNE:)
Final Fantasy VII - Legendarna część serii jRPG
http://www.youtube.com/watch?v=IatP3CVttO8
Kolejna gra, której można poświęcić cały wpis. Oprócz epickiej opowieści mamy tu do czynienia ciekawym systemem walki turowej. Następne części wprowadzały w nim zmiany i dlatego tą część wspominam najmilej (no i oczywiście zetknąłem się z nią jako pierwszą). Summony mogłem oglądać cały czas, tak samo limity. Nie płakałem za to po
śmierci Aeris
. Za każdym razem dream teamem był : Cloud, Barret i Cid:)
Pro Evolution Soccer - Ta gra musiała się tu znaleść
Ta gra pokazała mi, że jednak FIFA to nie jest to. Gdybym liczył godziny spędzone z tą grą, to zapewne okazałoby się, że spędziłem z nią kilka miesięcy... oczywiście z kumplem, bo jednak multiplayer ma to coś. Brak oryginalnych nazwisk, czy japoński komentator nie przeszkadzał w grze. Liczył się sam mecz. Grywalność nie z tej ziemi.
wyróżnienia:
Klonoa - za słodkość kolorów starcząca do reszty życia i ogólną lekkość w grze
Vagrant Story - za ciekawy system walki, oraz Story;)
Spyro the Dragon - za fajną animację smoka, cios z byka oraz za to, że to jedna z pierwszych dobrych platformówek 3d
Ape Escape - za wykorzystanie możliwości dual shocka i za bieganie za małpami
Gran Turismo II - za to, że to najlepsza samochodówka jaka powstała na psx'a oraz za to, że nie sprzedała się innym platformom
Tony Hawk's Pro Skater - za to, że to początek dobrej serii i że w dwójce można było jeździć spider-manem
Driver - za buga w survival mode, dzięki któremu dało się przelecieć całe miasto i za cholernie ciężkie misje
Breath of Fire IV - za klimat anime i klasyczny turowy system walki i łowienie ryb!
Medievil - za sympatycznego bohatera bez żuchwy
Soul Reaver - za fabułę i klimat; najlepsza gra o wampirach na psx (no i kolejnego bohatera bez żuchwy )
Nightmare Creatures - za tego ciężkiego do ubicia wilkołaka i dźwięki upadającego mięsa
Syphon Filter - za granatnik i snajperkę (o radocho )
PS Zachęcam do komentarzy umieszczonych pozycji
PPS i dodawania nowych, bo na pewno o czymś zapomniałem, albo nie grałem
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze