Skocz do zawartości

What the hell?!

  • wpisy
    29
  • komentarzy
    206
  • wyświetleń
    22949

Piotruś był taki grzeczny... Jak to się mogło stać?!


sv3n

313 wyświetleń

No tak. Każdy z nas pewnie natknął się na sensacyjne historie opisane na łamach Onetu, Uwagi, czy blogu jakiejś pani, której się nudziło w przerwie między kolejnymi dziećmi. A tak, to dość ogólnikowe stwierdzenie. Chodzi mi o raporty o dziecku, które:

- straciło nogę, psa, rękę, włosy w wyniku jakiegoś wypadku,

- w wieku 15 lat zaszło w ciążę,

- popełniło samobójstwo, ponieważ ksiądz/sąsiad/ojciec kochał je aż za bardzo lub zostało bohaterem ośmieszającego filmu na YouTube.

Zazwyczaj, kiedy przedstawienie którejś z tych tragedii dobiegnie końca, uraczy nas materiał z płaczącymi rodzicami wznoszącymi ręce ku niebu i pytającymi "jak to się mogło stać". Wyjaśnię - z jakiego powodu powstają takie wyciskające łzy historie.

Dzieci nie są w tych sytuacjach winne, a jeśli są, to w najmniejszym stopniu. Za to odpowiadają właśnie ci, którzy płaczą po fakcie - rodzice. Bo nie wiem jakim trzeba być nieodpowiedzialnym opiekunem, żeby nie wiedzieć, że taki Piotruś, codziennie wspina się z kolegami na linie wysokiego napięcia albo skacze na główkę do rzeki. Dziecko to dziecko, miewa głupie pomysły, ale to obowiązkiem rodzica jest wytłumaczenie mu, czemu nie powinno tego robić, z jakiego powodu nie powinno się dotykać piekarnika i dlaczego to tata w ciemnościach podkładał prezent pod choinkę. Nie rozumiem też, jak można nie zauważyć, że z dzieckiem coś się dzieje. Jeśli zostało zgwałcone albo na dużą skalę poniżone, i ma myśli samobójcze, na pewno musi dawać jakieś sygnały - płacz w nocy, przygaszenie, ekscentryczne zachowanie. Ale gdzie tam, lepiej poczytać Party albo pooglądać Taniec z Gwiazdami niż porozmawiać z dzieckiem o jego problemach. Zresztą, nic dziwnego, że taki ojciec czy matka nie zauważa zmiany zachowania dzieciaka, skoro nawet go za dobrze nie zna.

Bo który rodzic tak na prawdę wie, co jego dziecko robi poza domem. Jakie filmy, gry, książki lubi. Co go interesuje. Chwała rodzicom, którzy na prawdę znają swoje dziecko. Bo przeważająca ich większość, po tym jak już życie ich latorośli jest zrujnowane (po tym jak straciło nogi, zostało zgwałcone czy musi urodzić dziecko będąc dzieckiem) i tak będzie się zastanawiać, co się stało. Kończąc, zacytuje pewne mądre słowa odnoszące się nie tylko do tej sytuacji - z "Man in the mirror" Michaela Jacksona:

If You Wanna Make The

World A Better Place

Take A Look At Yourself And

Then Make The Change

P.S. O ile choróbsko nie przykuje mnie do łóżka, a tak łatwo się nie dam, to wyjeżdżam szusować w w czwartek. Także następnego wpisu należy się spodziewać dopiero w przyszłym tygodniu. Na tapetę pójdzie prawdopodobnie fenomen tłiterka Darusia oraz to, co o nim prywatnie myślę.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Masz rację, np. moi rodzice to nawet wiedzą jakie gry lubię (w szczególności tata, bo to on zawsze jest posyłany po zakupy :P), więc czasami jak na coś się natknie w internecie lub telewizji, to nawet się mnie pyta, czy mi się takie coś nie podoba lub czy bym nie pograł... Takiego to dobrze mieć, co zna potrzeby. Nawet wie jakie książki lubię i kiedyś mi sprawił prezent, kiedy kupił mi w premierę książkę, a nie wiedziałem, że już wyszła... to jest mieć ojca :).

Takich ludzi tylko szkoda - zabierają się za coś, o czym pojęcia nie mają. Ja się tylko pytam - czy żyjemy w epoce kamienia łupanego, czy antykoncepcja już istnieje i jest powszechnie dostępna?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...