WWWeekendowy Konkurs #43 ? Machina ? przemyślenia
(tytuł roboczy, co wszystkich zaskoczy)
Witam wszystkich machinalnie, bo tak mnie już nauczono, że na początku trzeba się grzecznie z gośćmi przywitać.
Kiedy pierwszy punkt z mojej listy spraw został zrealizowany, mogę przejść do kolejnego, czyli chwilkę sobie pomarudzę. No dobrze, macie rację, będę narzekał najpewniej podczas całej lektury tego wpisu. Zacznę więc od tego, że moje trwające tydzień ferie właśnie dobiegają końca i od jutrzejszego ranka ponownie przyjdzie mi stawiać czoła czyhającym na każdego pilnego studenta niebezpieczeństwom.
Już teraz mogę powiedzieć, że autobus, którym najczęściej dojeżdżam na uczelnie spóźni się przynajmniej pół godziny. Taka to wredna i awaryjna machina. A nie, przepraszam, coś mi się pomyliło. W kalendarzu mam zapisane, że jutro to akurat samochodem jadę na zajęcia. To nic! Najpewniej nie będę mógł go rano uruchomić, zabraknie paliwa, a z kierownicy zamiast poduszki powietrznej wybuchnie kilogram pinezek, które bardzo stylowo ozdobią moją twarz.
Pierwszy etap utyskiwania mam już za sobą, teraz mogę przejść do prac konkursowych jakie od piątku pojawiły się na forum. Jeden szczególny przypadek wyrył się w mojej pamięci bardzo dobitnie i najpewniej na lata. Na myśli mam oczywiście pewną muszlę klozetową, która raz była zdjęciem, by w chwilę później stać się zdjęciem z raniącą uszy narracją, na końcu zaś ten gustowny element wyposażenia każdej toalety został sfilmowany, co pozwoliło na? niezbyt wiele tak naprawdę. Spuśćmy więc miłosiernie wodę w tym sedesie i zobaczmy czym jeszcze próbowali zaskoczyć nas konkursowicze.
Słyszeliście na pewno o takim ustrojstwie zwanym potocznie kombajnem muzycznym, prawda? Za jego pomocą spracowani rolnicy mogą sobie śmiało podskakiwać do rytmu wesołego jak grabarz wśród wampirów folku lub innego country. Teraz czeka nas mała rewolucja, bo oto do rąk żołnierzy trafia muzyczny czołg! Już sobie wyobrażam fruwające w powietrzu pociski wystrzeliwane w takt pieśni patriotycznych. To będzie coś!
Póki przy terenach wiejskich jeszcze jestem, to wspomnę na dokładkę o połączeniu robota oraz pospolitego chłopa zamieszkującego stadnie obszary rolne. Niby to taki zwyczajny chłop, ale nie do końca. Wystarczy wspomnieć, że ten szczególny egzemplarz nosi ochronny garnek zupno-odblaskowy, a jego głowę okalają kable w kilku kolorach. I tu pojawia się pytanie, który z nich przeciąć. I czy jeśli będzie to ten czerwony, to czy z ust tego mechanicznego chłopa wypadnie śrubkowo-nakrętkowy lizak?
Nie mógłbym nie napisać o licznych tworach filmowych, które pomijając wspomniany wcześniej klozetowy przypadek, prezentują się całkiem okazale i w dobrej formie. Jeden z forumowiczów stwierdził nawet, że walka o najwyższe miejsca rozegra się właśnie pomiędzy ruchomymi obrazkami. Może być to prawdą. Szczególnie, że filmy są naprawdę różne i w znacznej mierze bardzo pomysłowe. Także i ja spróbowałem swoich sił, by za pomocą kamery stworzyć ciekawą pracę. Niestety bez węgierskiego dubbingu to już nie to samo?
A na koniec trzy zdjęcia mojego autorstwa. Każde z nich prezentuje całkiem inną maszynę lub też machinę. Jest więc samochód, są również wagoniki doczepione do przytłoczonej takim ciężarem ciuchci, ale jest i ręczna pompa wodna. To tyle. Dobrej nocy.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze