Hurra, Walentynki! Znowu można ponarzekać!
"Och, jak ja cię kocham!" "Och, spier..."- takie słowa cisną mi się na usta, gdy widzę jakiegoś faceta, dającego kaloryczną bombę swojej "miłości" i wypowiadającego słowa z pierwszego cudzysłowia. Kurrr...
Miałem kiedyś dziewczynę. Rzuciła mnie. Miałem drugą dziewczynę. Rzuciłem ją. Obie "nieszczęśliwe miłości" przetrwałem i, jak czytacie- żyję. Trudno. Zdarza się.
Istnieje zabobon, głupi prawie tak jak ja, że jak dasz pannie serduszko do góry nogami, tzn, że masz ją w d... Dobrze? Może tak, przynajmniej kilku głupoli przez przypadek zostanie uratowanych od nieszczęścia rozpadu pseudo związku.
Inna głupia rzecz- miłość w szkole. Człecze z prochu zrodzon! Myślisz, że ta wasza "miłość" ma jakiekolwiek szanse przetrwać? Tak? To pozwól, że coś ci uświadomię... NIE, NIE MA! Znam 4 kolesi, którzy w szkole znaleźli sobie "tą jedyną drugą połówkę" We wszystkich czterech przypadkach ich miłość zakończyła się fiaskiem. W czasie krótszym, bądź dłuższym. Wiem jedno. Tym którym piekło zakonczyło się wcześniej, byli szczęśliwi. Ci drudzy już nie. Przykro mi. Game Over.
Chciałem dziś iść do kina. Guzik mi z tego wyszedł, bowiem... Wszystkie sale wypchane były po brzegi, a może nawet więcej.
Wielu pewnie mnie zglebi, ale mam to gdzieś. Żegnajcie, życzę niespieprzonego przeze mnie dnia.
11 komentarzy
Rekomendowane komentarze