Dzień Dobry...
Wpis opublikowany przez Kazzet
200 wyświetleń
... a może do widzenia? Dlaczego do widzenia zapytacie? Ano dlatego, że tak naprawdę ten blog to eksperyment, który powstał przez nudę. Pewnie nie przetrwa próby czasu i znudzi mi się po paru wpisach no, ale cóż życie. A jeżeli się nie znudzi to o czym będzie tu można przeczytać? Szczerze... to nie wiem. Może to głupie, ale trzeba spróbować. Nigdy nic nie wiadomo, a nuż mi się poszczęści i zdobędę światową sławę? A później cała galaktyka upadnie mi do stóp i będzie prosić o autograf? Wróć! Trochę mnie poniosło i zapędziłem się w swoich marzeniach. Wybaczcie mi więc tę chwilę zatracenia przed czekającym mnie od teraz pisaniem bloga. I właśnie z tym wiąże się moje pierwsze życzenie jak i prośba: chciałbym, żeby ta czynność było przyjemnością. Dlaczego to życzenie wiadomo, natomiast prośba jest skierowana do was czytelników (których pewnie nie będzie zbyt wielu). Proszę was o wsparcie komentarzami i konstruktywną, zaznaczam konstruktywną krytyką. Jeżeli będę ciągle przez was motywowany może uda mi się zrobić coś wartościowego? Stworzyć coś niepowtarzalnego, oryginalnego i swojego, coś co mogłoby trwale odcisnąć się na polskiej, tak naprawdę raczkującej jeszcze polskiej scenie blogerskiej. Druga i zarazem ostatnia prośba jest następująca: życzcie mi powodzenia na nowej drodze życia. Drodze, którą chętnie przebędę razem z wami, drodze, która może mieć swoje wzloty i upadki, drodze, która może być wyboista, ale i perfekcyjnie gładka, drodze, która równie dobrze może prowadzić donikąd. Zapraszam więc do wędrówki ze mną, która nie jest wcale trudna. Codziennie jedno kliknięcie i 5 minut czytania. Więcej zapłacić muszę tylko ja. Zrobiło się tak jakoś filozoficznie i sam już się siebie boję więc już chyba skończę. Za bardzo się rozpędziłem. Mam nadzieję, że was nie zniechęciłem pierwszym wpisem i jeszcze zawitacie na moim blogu. Dziękuję i pozdrawiam - Kazzet.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze