Skocz do zawartości

KurczakUBlog '

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    22
  • wyświetleń
    711

Narkotyki[Update:Ankieta]


KurczakU

128 wyświetleń

Jesteś za legalizacją marihuany ?  

61 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteś ?

    • Tak.
      14
    • Nie.
      30
    • Mam to gdzieś.
      18
  2. 2. Co sądzisz o narkotykach ?

    • Niektóre są pożyteczne.
      14
    • Niebezpieczne g.... to jest.
      26
    • Nie mam na ten temat żadnego zdania.
      4
    • Bierzesz narkotyki umieraj.
      18
  3. 3. Co sądzisz o narkomanach ?

    • Są debilami.
      19
    • Zdesperowani ludzi to są.
      14
    • Gardzę nimi.
      9
    • Jestem w stanie ich zrozumieć.
      10

Narkotyki. Dla jednych przekleństwo, dla drugich, jedyne wyjście. My znamy tych narkomanów z pod mostu, którzy nie mają perspektyw, lub gangsterów z kokainą w kieszeni. Jednak, istnieją również osoby, którzy biorą dla ukojenia/uspokojenia. Ja sam, biorę fosforan kodeiny (lek przeciwbólowy) na ból głowy i mięśnia uda (mam nadwyrężony mięsień, forsuje go, lek zlecony przez lekarza). Czy to narkotyk? W pewnym sensie tak, przekraczając dawkę 120 mg. ma się ?odjazd?. Ja nie próbowałem. Wiem tylko, jak to działa. Czy pomaga? Psychicznie, na pewno. Fizycznie, już nie. Same narkotyki, złem absolutnym nie są i obojętne czego was uczono, w małych dawkach, praktycznie nie szkodzą. Jednakże, prawie nikt nie potrafi tego kontrolować. Jestem za legalizacją narkotyków w celach medycznych i za tym, by niektóre leki przeciwbólowe(te mocniejsze) były bez recepty. Ale za legalizacją marihuany itp. już nie. Dlaczego? Kto chce, ten kupi. Gorzej z nastolatkami, którzy chcą zaszpanować przed kolegami, czy mieć mega odjazd i ... odbije mu. Nie rzadko kończy się to śmiercią. Jednak, wszystko jest dla ludzi. Najważniejsza jest kontrola nad samym sobą?

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Dobrze piszesz. Wszystko jest dla ludzi. Tylko ze do wszystkiego trzeba dorosnac. Niestety dzieciaki czesto robia wszystko dla szpanu, chca pokazac innym jakie to nie sa juz dorosle i wolne. A skutkiem tego jest to, ze w tej swojej ?doroslosci? zaczynaja jechac po bandzie i synonimem dobrej imprezy staje sie nachlanie i nacpanie sie do nieprzytomnosci, zapewnienie sobie odjazdu tak, zeby pozniej bylo sie czym przed kumplami chwalic. Dla osoby mlodej moze i jest to sposobem na pokazanie, jakim sie jest cool, ale dla mnie to nic innego jak zwykla niedojrzalosc i upadlanie sie. Tym bardziej, ze jak napisales, narkotyki trudno kontrolowac. Zaczyna sie niewinnie, czlowiek moze sobie mowic, ze przeciez troche trawki go nie zabije. Na poczatku moze rzeczywiscie tak jest, ale ciekawosc nowych doswiadczen (albo chec szpanu) czesto bierze gore, czlowiek probuje czegos nowego i zanim sie obejrzy wchodzi w to coraz glebiej. Jesli w pewnym momencie dana osoba sie nie zatrzyma i nie zastanowi nad tym co robi, zabraknie jej silnej woli zeby przestac lub bedzie w tym siedziec, zeby znajomi jej nie wysmiali, zamiast samemu decydowac podda sie wplywowi innych, to zanim sie obejrzy straci nad tym wszystkim kontrole. Niestety, taka jest prawda. Moze i narkotyki potrafia poprawic czlowiekowi humor czy zapewnic odlot (kto go potrzebuje btw? Chyba tylko ci, ktorzy sa zbyt slabi zeby poradzic sobie z rzeczywistoscia i wola sie oszukiwac), ale jednoczesnie wystawiaja wysoki rachunek. Dobrze, jesli tylko ogranicza sie on do pieniedzy. Zdarza sie jednak, ze wystawiany przez narkotyki rachunek jest na dluzsza mete o wiele wyzszy. Placi sie za nie zmarnowana szansa na lepsza przyszlosc. A czasem nawet zyciem...

Link do komentarza

Mam 15 lat. W mojej szkole marihuanę sprzedaje się na lekcjach, każdy ma do niej dostęp. Niektórzy sadzą sobie drzewka w domu, inni kupują gotową marihuanę, jeszcze inni(a są tacy) robią na tym biznes. Cztery dziewczyny z mojego gimnazjum naćpały się w zeszłym roku tabletkami psychotropowymi, dwie trafiły do szpitala z zagrożeniem życia. Większością uzależnionych od alkoholu, tytoniu czy narkotyków gardzę, ale zdarzają się wyjątki-udało mi się przekonać jedną dziewczynę by przestała brać tabletki, potem palić marihuanę, pić, i wreszcie palić. To jednak nie te substancje są największym zagrożeniem, lecz towarzystwo-to ich najtrudniej się pozbyć, bo towarzystwo ciągle wraca.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...