Zabaweczki
Ten wpis powstał na kanwie jednego z działów na Forum Actionum odnoszącym się do różnych narzędzi zniszczenia jake oddają nam do rąk twórcy gier w swoich produkcjach. Pięć poniższych przykładów nie jest umieszczona w jakiejś chronologii czy gradacji, nie należą one też do jednolitej grupy, przykładowo "broni planej". Jedyny czynnik łączący je to 'fun' jaki daje nam obsługa tych zabawek.
Glewia
Główny bohater gry Dark Sector. Sama gra jest produkcją jednego pomysłu, trochę szkoda że zmarnowano potencjał na niezłą fabułę, pozostawiono z niej tylko nic nie znaczące strzępki oraz naprawdę nieźle zrealizowaną walkę która w 90% oscyluje wokół tego wielkiego shurikenu. Gdyby użytkowanie Glewii ograniczało się tylko do prostego rzucania to i tak byłoby nieźle, twórcy jednak poszli w tym przypadku w kilka ciekawych pomysłów. Po pierwsze, mamy możliwość sterowania Glewią w czasie lotu za pomocą myszki tak jakby był to zdalnie sterowany samolot! Gra dodatkowo zostaje wtedy spowolniona co daje nam możliwość dobrego przymierzenia i wielokrotnej dekapitacji wrogów stojących koło siebie. Kolejnym ciekawym pomysłem jest możliwość naładowania Glewii mocą ognia, lodu czy elektryczności. Po naładowaniu możemy ją wykorzystać jako normalny dysk bądź jako zdalną bombę, za pomocą jednego przycisku detonujemy ładunek glewi w locie. Przydatne jako odpowiednik granatu. Naprawdę miodna zabawa.
Alex Mercer
Protagonista gry Prototype oraz tytułowy prototyp. Jeszcze nigdy w historii gier nie oddano nam, graczom, broni tak doskonałej jaką jest Mercer. Jego ciało może się dowolnie przekształcać, do dyspozycji jako broń ma pazury, miecz, naręczne młoty, wzmocnione pięści czy wystrzeliwany harpun. Wszystko to służy nam do siania zniszczenia, zamętu i chaosu w mieście Nowy York. Jakby tego było mało, Alex ma nieograniczone możliwości poruszania się dzięki nadludzkiej szybkości, możliwości wykonywania kilkudziesięcio metrowych susów a także biegania po ścianach budynków (!) czy szybowania (!!!). Należy tu dorzucić jeszcze różne ciosy specjalne Alexa jak zmiana w żywą kulę armatnią i lot koszący w takiej postaci na przeciwnika czy tak zwany Bulle Drop, czyli pikowanie głową w dół z dużej wysokości w celu zrobienia sporego krateru na powierzchni? Zaiste, myślę że nominacja w kategorii broni więcej niż należy się naszemu Prototypowi.
Bozar/Barreta 50
Bron często wykorzystywana w grach wojennych jak i czasem w dość niekonwencjonalnych warunkach jakim jest np Fallout 2. Barreta jest karabinem snajperskim. Moim zdaniem wyróżniła się poprzez to poczucie mocy jakie odczuwamy strzelając z tej małej haubicy, odczuwa się to szczególnie podczas gry w Call Of Duty 4: Modern Warfare. Huk jaki wydaje ta broń nie da się pomylić z żadnym innym dźwiękiem.
Gra dostała ode mnie nominacje również za ciekawy występ gościnny w Falloucie 2. Przemianowana jest tam jako Bozar i z snajperki został zrobion karabin maszynowy (!). Nie zmienia to faktu że Bozar jest rewelacyjną, chwaloną przez wielu fanów Fallouta jako jedna z lepszych pukawek w grze.
Karabin Gaussa
Broń futurystyczna, mimo że można znaleźć jej proste wykonanie wśród inżynierów-amatorów na youtubie. Założeniem Karabinu Gaussa jest wystrzeliwanie przyspieszonych do niewyobrażalnych prędkości kawałków metalu jako pocisków. Jedną z pierwszych gier gdzie możemy się nim pobawić jest ponownie Fallout 2 gdzie stanowił on, zaraz obok broni plazmowej, mój ulubiony sposób eliminacji przeciwnika. Rozrywanie przeciwnika tą zabawką daje naprawdę dużo frajdy. Broń robi karierę do dziś występując np. w Stalkerze czy Crysisie gdzie szczególnie w multi jest bardzo popularna (i nie lubiana przez swoją skuteczności).
Lancer
Pierwsza i ostatnia broń z jakiej korzystamy w Gears Of War. Sama broń, jako karabin, nie wyróżnia się specjalnie siłą ognia, ot zwykły karabin szturmowy. Prawdziwy czar tej broni nie leży jednak w walce dystansowej a w tym co znajduje się pod lufą i co wykorzystujemy jako bagnet. Twórcy zamontowali tam? piłę mechaniczną! Gdy zbliżymy się do wroga na wystarczająca odległość i złapiemy go bez spodni (czytaj, akurat do nas nie strzela więc mamy moment aby wciągnąć go do walki wręcz) możemy wgryźć się w żywą tkankę przeciwnika tym cacuszkiem i pokroić go w liczne plasterki w akompaniamencie głośnych warknięć piły. Cudowna zabawka, o ile lubi się tryskającą na wszystkie strony posokę. Piła ma także znaczenie w rozgrywkach multi player gdzie wroga po zastrzeleniu należy dobić wgryzając się w niego Lancerem właśnie. Rozrywka nabiera na pikanterii.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze