Nie taki Bóg jak go malują.
Wiadomo, temat który może wywołać burzę i falę sprzeciwu, ale jak już zacząłem pisać, to nie po to by się wszystkim podobało, chce pisać o tym co myślę o niektórych sprawach, co mnie wpienia, a co jest godne uwagi.
Jestem przygotowany na besztanie mojej osoby, ale tak samo jak wszyscy mają prawo do swojego zdania, tak samo i ja je posiadam. Nie znaczy to jednak że mam w dupie wszystkie argumenty przeciw i rację mam tylko ja.
Kto wie może znajdzie się ktoś kto sprowadzi moją spaczoną duszę na "Jasną Stronę Mocy"
Bóg i przez kościół istota uważana za doskonałą, sprawiedliwą, miłosierną i ogólnie wszystko co uważane jest za dobre i prawe.
BULLSHIT !!
Żeby było jasne, nie neguje samego istnienia siły/istoty wykraczającej poza ludzkie pojęcie.
Uważam jedynie że nie jest do końca taki jakim "kreuje" go kościół.
Po pierwsze, istota miłosierna, taa.
Skoro Bóg jest tak wspaniały i miłosierny, czemu do jasnej anielki, pozwala na głód panujący w Afryce ? Czemu pozwala by trzęsienia ziemi, powodzie, huragany zabijały setki tysięcy istnień ? Albo nie ma na to wpływu więc wcale taki wszechmocny nie jest, albo średnio go to interesuje. W końcu ktoś kto jest uważany za osobę troskliwą-miłosierną
martwi się o wszystkich wokół i czyni wszystko by zapobiec cudzemu nieszczęściu. Przynajmniej tak ja to widzę.
Pewnie usłyszę tutaj, że kiedyś żyliśmy w raju i wszystko przez ludzki błąd, że Bóg nas za to ukarał, no dobra, skoro przyjmiemy taką właściwość, to czemu, do cholery, głodne dziecko mieszkające w Afryce ma płacić za błędy biblijnej pary ? Że niby Bóg dał szansę rodzajowi ludzkiemu na życie w raju, ale to spartolili, to czemu nie stworzył lepszej pierwszej pary ?
Że niby sprawiedliwy ? To czemuż, motyla noga, nie doświadcza każdego człowieka po równi ?
Czemu jedno dziecko rodzi się w biedzie a drugie w luksusie ?
Że niby przypowieść o Hiobie, że jesteśmy poddawani próbom wiary, tylko dlaczego jeden człowiek tych prób doświadcza codziennie, boryka się z trudnościami każdego dnia, a inny już nie tak bardzo.
Mi nie wydaje się to zbyt sprawiedliwe.
Jak już mówiłem nie zaprzeczam istnieniu Boga, tylko dla mnie nie jest taki wspaniały jak to wielu uważa.
Może kiedyś będę grzał się w piekle, za bluźnierstwa, za brak bezgranicznej miłości do naszego Stwórcy i wtedy na gdy ta moja przeklęta dusza będzie smażyć się w ogniach piekielnych to na mych ustach (jeśli dusza takowe posiada) zagości uśmiech. Utwierdzając mnie w przekonaniu że Bogu daleko do doskonałości.
W końcu kto każe się wielbić ? W świecie ludzi tylko osoby próżne i przez kościół jest to uważane za grzech i to jeden z głównych, Pycha. Hmm, cóż za ironia.
Jestem w stanie zrozumieć że jeśli jest się istotą boską to można pragnąć takiego uwielbienia, ale żeby zaraz karać osoby które nie przejawiają zbytniej chęci by "czcić" ponad wszelką wątpliwość ?
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze