Święta nadchodzą!
Już za 3 dni długo wyczekiwana WIGILIA. Dzieciaki podekscytowane polują na mikołaja, mama przy garach, miesza w zupie, kroi karpia i jeszcze rozmawia z ciocią przez telefon. Tata sprząta a reszta rodzinki pakuje prezenty. Taka stereotypowa świąteczna atmosfera.
To będzie dość dziwne dla niektórych, ale.. nie lubię świąt! Nie lubię zimy, nie lubię zjazdów rodzinki, nie lubię śniegu, bałwanów i bawienie się w mikołaja "Dla kogo jest ta paczuszka?"... Jasne, lubię jeść smaczne potrawy, dostać wymarzoną rzecz.. ale jakoś nigdy ne czułam atmosfery świat. U mnie wygląda to tak: Choinkę ubieram z 3 dni przed wigilią [chociażby dzisiaj to robimy]. Zawsze jest wieeelka awantura, bo "cośtam" [rózne tematy, ale zawse się pojawi coś, przez co się kłócimy]. Kończy się na tym, ż ejedna osoba ubiera resztę choinki. Potem sprzątanie w domu. Mam brata, który jest leniwy i nigdy nie pomaga w domu, więc na niego najbardziej się drą rodzice, a on ma do nich pretensje, nie rozumie co w tym złego, że ma pod łózkiem nowe zwierzątko. W pewnej chwili matka wybucha gniewem też na ojca, ze on też niewiele robi, a on wtedy zwala obowiązki na mnie i czepia się o byle co. Ogólnie mówiąc- nie ma tej atmosfery, zawsze jest kłótnia.
Wigilię obchodzę w nieco inny sposób, składamy życzenia i dzielimy się opłatkiem, lecz nie obmawiamy żadnych modlitw ani nie jemy ryb, mięsa.
Jak będzie w tym roku? Myślę, ze podobnie jak zawsze. Cóż, mam nadzieję, że się mile zdziwię.
Życzę Wam udanych świąt, byście naprawdę poczuli tę atmosferę. Zdrowia, kogoś bliskiego spoza rodziny i zadowolenia z samych siebie.
A co do sylwestra i nowego roku, o tym w innym poście. Ave.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze